wtorek, 31 stycznia 2012

James Casbolt - Wywiad o podziemnych bazach i tajnych projektach

Michael Heiser - Anunnaki i Czuwające Wężowe Istoty

piątek, 20 stycznia 2012

Matrix i przebudzenie

Opisałem tutaj moje spostrzeżenia odnośnie filmu "Matrix" (przede wszystkim chodzi mi tutaj o część pierwszą) jakie nasunęły mi się odnośnie aspektu demonicznych ataków we śnie - jest to spojrzenie przede wszystkim z tej perspektywy.



-Matrix można zinterpretować jako sen (Morfeusz mówił, że matrix jest nerwowo-interaktywną symulacją, komputerowo wygenerowanym światem snów oraz, że Neo żył i żyje w świecie snów [powiedział to jeszcze przed jego "pełnym przebudzeniem"]). Bycie pogrążonym w matrixie również może odnosić się do być pogrążonym w swoich myślach - w byciu nieświadomym chwili teraźniejszej. W snach z reguły nie jesteśmy w pełni świadomi tego co się z nami dzieje dlatego można zasugerować, że matrix to sen (oczywiście jest to jedna z zapewne wielu różnych interpretacji - jak pisałem na wstępie moim celem jest skupienie się na nocnych atakach w snach dlatego matrix z założenia musi oznaczać w tym przypadku sen).



-Podłączanie do matrixa = wchodzenie w sen (zasypianie).



-Realność matrixa - gdy śnimy nasz mózg myśli, że to realny świat. Gdy zobaczymy coś dziwnego nie protestujemy ani się nie dziwimy tak jakbyśmy robili to gdyby taka sytuacja pojawiła się w realu.



-Przemieszczanie się po matrixie to chodzenie we śnie. Normalny, śniący człowiek przemieszczający się po swoim śnie jest pogrążony w głębokiej nieświadomości. Nie zdaje sobie sprawy z istnienia świata realnego, wręcz można zasugerować, że sen jest dla niego światem realnym.



-Morfeusz jest poszukiwany przez agentów - na początku filmu dowiadujemy się, że Morfeusz jest groźnym przestępcą, niemniej jednak Neo (który coraz mocniej poszukuje prawdy o matrixie) bardzo chce się z nim spotkać. Morfeusz prawdopodobnie symbolizuje kogoś "przebudzonego", kogoś kto przejrzał iluzję świata "materialnego" (matrixa), i "został przyłączony" do świata realnego (gdzie kładzie się zdecydowanie większy nacisk na "duchowość" i wiarę, niż na życie dla pieniędzy i "dóbr" tego świata).



-Przebudzeni są wrogami systemu - agenci próbują wszystkich "inaczej myślących" wyłapać i osadzić w więzieniu lub po prostu wyeliminować. To samo widzimy w świecie realnym gdzie ludzie, którzy mogą zmienić świat np. swoimi wynalazkami są zabijani lub zastraszani, aby nowe technologie nie mogły ujrzeć światła dziennego (np. wolna energia, zderzak Łągiewki, bezprzewodowy przesył energii wg Tesli).

Ludzie, którzy już nie babrają się w świecie iluzji również są groźni dla systemu, ponieważ nie są kontrolowani przez "system pieniądza". Takiego człowieka już nie "kupisz" dobrami tego świata, również nie jest on zainteresowany robieniem fortuny. Tylko ludzie głęboko pogrążeni w matrixie parają się takim procederem - z duchowej perspektywy życie dla pieniędzy jest szkodliwe, gdyż nie po to tutaj przychodzimy. Naszym celem jest wolność, a nie niewola i pogrążanie się w "błogim" świecie iluzji (pragnień, pożądań, egoizmu) - powrotu do iluzji pragną Cypher co nie skończyło się dla niego najlepiej. W sumie ciężko powrócić na stare tory gdy doznało się poszerzenia horyzontów.

Demony nie lubią tych co odłączają się od systemu lub powodują w nim zbyt dużą zmianę - tacy będą albo nękani w nocy, albo niszczeni przez ludzi, którzy zostaną wysłani do nich w celu ich uciszenia lub zahamowania ich działalności.



-Nękani przez agentów - Znanymi ludźmi z naszej historii, którzy byli dręczeni przez demony za to, iż stali się duchowi zamiast tkwić mocno w świecie materialnym byli między innymi: Ojciec Pio (zabierał szatanowi tysiące dusz i kierował je do Boga), Marta Robin (zabita przez demony), Jan Maria Vianney (35 lat nie mógł spać z powodu ataków demonów).

Innymi przykładami próby zniszczenia człowieka (przez ludzi nieświadomych, zmanipulowanych lub opętanych) są takie postacie jak: Bruno Groening (który leczył tysiące osób, a przez wielu lekarzy nazywany był szarlatanem, "zakazywali" oni swoim pacjentom chodzenia do niego - prawda jest taka, że tracili oni dużą ilość pacjentów i ich zarobek stawał się coraz mniejszy - nie dbali oni o wyzdrowienie człowieka tylko o to, aby można było go stale leczyć, aby mieć stały dopływ gotówki [skąd my to znamy]) - mówił On, że jak człowiek schodzi tutaj na Ziemię zrobić coś dobrego to kładzie się mu kłody pod nogi - nawet Jezus mówił, że Ci którzy będą za Nim podążać (czyli drogą prawdy i sprawiedliwości) będą prześladowani, no ale taki jest los nosicieli światła! Kolejnym przykładem niszczenia człowieka jest postać doktora Burzyńskiego (wręcz nienormalne utrudnianie wprowadzenia na światowy rynek leku na raka - do dnia dzisiejszego jego lek nie może dostać się do "farmaceutycznego krwioobiegu").

Ogólny wniosek jest taki, że nawet jeżeli kogoś nie zabiją lub nie wtrącą do więzienia to przynajmniej zrobią tak, że np. technologia lub lek nie znajdzie się w pospolitym użyciu. Przykładów prześladowanych osób, które realnie "zagrażają" "systemowi kontroli" oczywiście można znaleźć dużo więcej, ale myślę, że ogólny zarys ukazałem.



-Agenci z innego wymiaru - Te byty są bardzo dobrze "wytrenowane", aby nami manipulować i przeprowadzać ataki na nasze czakry. Gdy zasypiamy wchodzimy w ich świat, który nie jest naszym "naturalnym" środowiskiem gdy żyjemy na planie ziemskim. Niestety nie dostrzegam u ludzi specjalnego zainteresowania istotami żyjącymi po drugiej stronie lustra - niby te byty są "tak daleko", a zarazem mamy je tuż koło nosa.



-Walka w matrixie - Przeważnie nie należy do zbyt sprawiedliwych. Często zdarza się, że musimy stawić czoła większej ilości "agentów". Oczywiście przeważnie mamy do czynienia z jednym, ale nie jest to jakąś utartą regułą - pewnie zależy to od tego jak mocno ciemnej stronie zaszliśmy za skórę. Jeżeli ktoś zbyt często ucieka z "negatywnego snu" to wysyłają więcej "żołnierzy", aby pilnowali taką osobę nawet 24 godziny na dobę. Gdy taka osoba już pada ze zmęczenia (z braku snu) agenci się na nią rzucają, aby wiedziała, że łatwego życia z nimi mieć nie będzie. Ogólnie dosyć ciężko jest uciec ze snu jednemu takiemu "agentowi", nie mówiąc już o większej ilości. Teraz już wiadomo, dlaczego w filmie na słowo "agent" wszyscy uciekali. Czasem się udało zwiać... a czasem nie... już nie wspominam o tych co zdecydowali się na walkę. W świecie realnym warto walczyć i przeciwstawiać się złu, ale w świecie snu zasada jest prosta: uciekaj! bo walka z góry jest przegrana z powodu ogromnej przewagi wroga. Te byty są silniejsze "fizycznie", sprytniejsze (znają nasze słabe punkty i w nie będą celować), demoniczne (wykorzystają podszywanie się pod naszych bliskich, aby nas zmylić), agenci we śnie nie zawahają się wbić Ci "noża" w plecy tylko jak będą mieli ku temu sposobność. Są wysyłani, aby spychać na stare pozycje osoby, które za mocno się wychylają. Nie spodziewaj się miłosierdzia z ich strony - oni chyba nawet nie znają takiego słowa. Są jak roboty wysyłane tylko w jednym celu: aby niszczyć i zadawać ból. Myślę, że dla nich może być to nawet formą rozrywki, tak jak dla niektórych ludzi polowanie na zwierzęta.



-Ciało nie może żyć bez umysłu - Jak wiemy wszelkie obrażenia w matrixie odzwierciedlały się na naszym ciele fizycznym. We śnie mamy to samo tylko przede wszystkim obrywamy w nasze ciało energetyczne (np. czakry) i nawet może się zdarzyć, że po obudzeniu się nasze ciało będzie miało na sobie fizyczne, krwiste cięcia. Każdy cios zadany we śnie jest dobrze odczuwany, a po przebudzeniu się automatycznie czujemy ból w miejscu ataku - gdyby były to zwykłe sny nie byłoby aspektu "bólu".

Neo, gdy próbował przeskoczyć między budynkami poczuł co to znaczy doznać obrażeń w matrixie. Kiedyś miałem podobny przypadek... gdy we śnie zostałem rzucony głową o marmur... najgorsze było to, że czułem bardzo dokładnie ten ból. Zresztą możecie sobie wyobrazić co możecie poczuć uderzając czaszką o twardy marmur - mnie to mocno zabolało. Po obudzeniu się musiałem trochę odczekać, aby moja głowa "poskładała" się do kupy. Gdy demon atakuje to nie celuje jako tako w ciało fizyczne tylko w ciało energetyczne, a przede wszystkim w czakry, aby je zniszczyć - ja np. dostaję przede wszystkim w 4 czakrę (lotos serca). Na szczęście czakry się regenerują, ale nie mniej jednak czasem trochę to trwa aby powrócić do "zdrowia", a gdy ataki są codziennie to aspekt skutecznej regeneracji jest utrudniony. Najlepsza regeneracja odbywa się podczas snu... no ale właśnie z tym spaniem jest problem gdy "demony" wezmą Cię na swój celownik.



-Reinkarnacja - Gdy nie realizujemy naszej duchowej ścieżki czekają nas kolejne wcielenia, aż w końcu otworzymy oczy na aspekt duchowy i zrobimy ze swoim życiem porządek. Neo też był zagrożony ponowną inkarnacją gdyby nie przebudził się do wykonania roli jaką miał odegrać w tym wcieleniu.



-Déjà vu - czyli anomalia powstała w matrixie. W snach przed atakiem również coś takiego ma miejsce. Gdy nie ma w naszej obecności żadnych negatywnych stworów to sen wygląda normalnie (np. jest jasny i pogodny), ale gdy one się podłączą do "matrixa" (naszego snu) to nagle wszystko staje się ciemne i negatywne (nie w każdym przypadku tak jest - jak zawsze są wyjątki i nie jest to regułą). Można powiedzieć, że jest to taki znak, który mówi nam, że musimy być czujni lub najlepiej byłoby gdybyśmy jak najszybciej się "rozłączyli" i wstali z łóżka. Niestety trzeba mieć sporą świadomość we śnie, który robi się negatywny, aby z niego "uciec". Z własnego doświadczenia wiem, że nie należy to do rzeczy łatwych. Przeważnie świadomość tego co dzieje się we śnie wzrasta wraz z postępującym atakiem. Im dłużej trwa atak tym nasza świadomość doznaje coraz to większego przebudzenia. Niestety przeważnie, świadomość nie obudzi się na tyle, aby skutecznie uciec. Agenci bardzo dobrze wykorzystują nasz brak świadomości podczas snu. Oczywiście trzeba podkreślić, że trening czyni mistrza i setki czy tysiące ataków powodują większą czujność naszej podświadomości podczas filtrowania snów (szukania zamaskowanych agentów) oraz szybsze przebudzanie się naszej świadomości podczas natknięcia się na negatywnego osobnika w naszym śnie. Niemniej jednak muszę tutaj dodać, że nawet bycie w pełni świadomym podczas ataku nie daje dużych szans na "ucieczkę" - ale na pewno są większe, niż gdybyśmy byli pogrążeni w niewiedzy zdarzeń, które rozgrywałyby się wokół naszej osoby podczas takiego ataku.



-Kamuflaż agenta - każda postać spotkana w matrixie może być agentem, a zarazem żadna z nich. Te ciemne byty bardzo dobrze się kamuflują. Podszywają się pod postacie, które wyglądają przyjaźnie, aby nas zmylić. Często demon podszywa się pod np. naszą mamę, atrakcyjną dziewczynę, naszą dobrą koleżankę lub najlepszego kolegę - dość dobrze (szczególnie, gdy nie mamy dużego doświadczenia w tych sprawach) zmyla to naszą podświadomość i ona akceptuje "osobę" wyglądającą pozytywnie (polecam film "Incepcja" i motyw zmylenia podświadomości gdy główny bohater włamał się do snu swojej ofiary). Czasem bywało tak, że jak się przez kilka sekund z bliska przyglądałem takiej osobie to zaczynałem dostrzegać jak z "pięknej" osoby robiła się ona coraz to brzydsza i brzydsza - nie była w stanie utrzymać swojej "fałszywej" formy (ukazywała się wtedy jej prawdziwa natura) - nie mniej jednak nie zawsze była możliwość takiego "spojrzenia". Czasem agent kamuflował się na tyle dobrze, że do samego końca był w stanie utrzymać "pozytywną" formę... w sumie jest specjalistą w kamuflażu i taktycznym podchodzeniu swojej ofiary.



-Agenci i nie agenci - Czasami, gdy sen jest spokojny to bywają jakieś przemieszczające się postacie, ale nie widać w nich życia (możliwe, że są to zwykłe myślokształty stworzone przez nasz mózg), czasem spotyka się postacie, które ewidentnie życie w sobie posiadają, ale są neutralne dla naszej osoby (nie atakują nas, lub gdy jesteśmy atakowani to nie reagują - prawdopodobnie wtedy same boją się o swoją "skórę"), a są jeszcze takie, które za wszelką cenę chcą nas dopaść w swoje ręce (agenci) i właśnie te negatywne byty bardzo często podszywają się z wyglądu pod "pozytywne" postacie, aby nas zmylić i nie dać się szybko wykryć naszej podświadomości. Taki "myk" naprawdę jest skuteczny i nasza podświadomość często zostaje "nabrana" na taką "sztuczkę" - jak to się dla nas kończy? niestety przeważnie źle.



-Towarzysze w matrixie - są to opiekunowie, którzy mają nas chronić podczas snu ("krystalizują" się w formie "ludzkiej", a czasem ukazują się jako zwierzęta np. koty - prawdopodobnie są to dwa różne rodzaje "opiekunów"). Gdy w mój sen wchodzi opiekun praktycznie zawsze znajduje się on koło mnie. Nigdy mnie nie atakuje i zawsze robi wrażenie spokojnego. Gdy ciemne byty (np. w ilości większej niż 1) atakują to opiekun przeważnie walczy choćby z jednym z nich. Czasem bierze na siebie większą ich ilość, aby odwrócić ich uwagę od mojej osoby. Oczywiście "eskorta" opiekuna nie daje gwarancji, że wyjdziemy ze snu cało - raz się uda, a raz nie. Ogólnie nie miałem wielu interwencji opiekunów, ale nie mniej jednak myślę, że z "kilkanaście" ich było (możliwe, że było ich więcej tylko nie byłem tego świadomy).

Są też interwencje opiekunów przed samym "dostaniem ciosu" i wtedy czujemy jak ktoś od tyłu kładzie nam rękę na ramieniu i w mgnieniu oka lecimy bardzo szybko tunelem do tyłu i następuje wybudzenie. Bardzo mało miałem tego typu interwencji, ale one z tego co pamiętam, zawsze kończyły się dla mnie dobrze (brak ciosu od demonicznych istot). Nie mam za bardzo z czym tego porównać w odniesieniu do filmu, ale chcąc nie chcąc tego typu interwencje sił wyższych też mają miejsce. W filmie musimy po prostu odebrać dzwoniący telefon, aby zostać wybudzonym.



-Jesteśmy bateriami - Morfeusz mówił, że jesteśmy bateriami dla "maszyn" - można to rozumieć tak, że gdy zasilasz swoją energią świat materialny to jesteś "przyjacielem" demonów, ale jeżeli zaczynasz zasilać swoją duchowość, a świat materialny odchodzi na znacznie dalszy plan to już jesteś wrogiem, któremu siłą trzeba ową energię zabrać i stąd też te nocne ataki. Albo grasz w "naszej" drużynie albo popamiętasz, że się w ogóle urodziłeś. W początkowych fazach nocnych ataków miałem często wrażenie jakby podczas ataku moja energia z czakry była jakby wysysana, a obecnie znacznie częściej czuję jak jestem po prostu w nią uderzany (coś na kształt uderzenia kijem od szczotki). Zadawane ciosy przez siły zła nie są przyjemne - często potrzeba "wiele" godzin, aby jako tako zaatakowany ośrodek doszedł do siebie. Najlepszy do regeneracji byłby sen, no ale z tym bardzo różnie bywa... raczej ciężko jest spokojnie się wyspać... szczególnie w nocy, ale w dzień też nie jest dużo lepiej. Przeważnie kilka godzin snu musi człowiekowi atakowanemu przez demony wystarczyć - zresztą mało kiedy "sen" (regeneracja) bywa "spokojny", ale i tak jakoś próbować trzeba.



-Agenci Cię atakują, ale Ty to ignorujesz - Wiele osób jest atakowanych w snach tylko nie zdają sobie z tego sprawy. Nieraz czytałem sny ludzi, którzy opisywali klasyczne, demoniczne ataki, ale oni sami uważali to za zwykły sen, w najgorszym przypadku brali to za jakiś koszmar, ale rzadko kiedy uważali, że to sprawka demonów. Ludzie często śmieją się z osób wierzących w demony - mówią, że w takie rzeczy wierzyło się w średniowieczu i że jest to "zabobon" - kierują taką osobę na leczenie psychiatryczne (jeżeli twierdzi, że jest atakowana) - ale leki przypisane przez lekarza tutaj nic nie pomogą, gdyż nie jest to problem medyczny (jedynie mogą zaszkodzić, gdyż posiadają skutki uboczne). Takim osobom jest potrzebne wsparcie i przewodnictwo duchowe kogoś, kto orientuje się w temacie.



-Czy od dawna istnieją agenci? - Kościół katolicki od jakiś 2000 lat mówi o istnieniu demonów. Sam Jezus wyganiał demony z ciał ludzkich, a niektórych ludzi nazywał "plemieniem żmijowym". W wielu kulturach aspekt demonów był dobrze znany i to jeszcze dużo wcześniej przed zejściem Jezusa na ten świat np. Indianie z Ameryki Północnej wytwarzali tak zwane łapacze snów, które miały za zadanie łapanie złej "mary" i uniemożliwienie jej przeprowadzenia skutecznego ataku. Sam tak owy łapacz snów posiadam, ale w moim przypadku demony nie chcą dać za wygraną.



-Agenci są strażnikami matrixa - ciemne byty nie pozwalają na duchowy wzrost człowieka. Jak wiemy agenci przebywają w innym wymiarze, który nakłada się na nasz wymiar fizyczny - nazywany jest często astralem. Ciemne byty bardzo dobrze znają swoje podwórko i bez problemu mogą manipulować człowiekiem w celu wykradnięcia jego energii. Gdy jakaś persona wzrośnie ponad miarę może spodziewać się ich wizyty.



-Czy łatwo jest nas zaatakować? Ciemne byty bez problemu znajdą nas w naszych łóżkach i następnie podłączą się pod nasz sen choć nie wiem czy sen do końca jest tym, za co go bierzemy, gdyż wiele razy bardziej wydawało mi się, że podróżowałem gdzieś po "kosmosie" lub po jakimś "nieznanym mi obszarze" daleko od "domu", niż abym po prostu śnił sen w swojej głowie. Pamiętajmy, że wchodząc w sen wkraczamy na ich terytorium gdzie to oni są "gospodarzami", a my "zagubionymi kurczaczkami". Niestety, ale mają dużą przewagę nad nami w tej kwestii. Oni czują się jak ryba w wodzie w astralu, a my dla nich jesteśmy niczym zagubione i bezbronne cielę. Tak naprawdę samo zamknięcie oczu powoduje, że do pewnego stopnia zaczynamy przenikać wymiar, w którym znajdują się demony - więc nawet przed wejściem w sen możemy zostać obici przez zjawy, które zawisną nad nami, aby sprawić nam łomot - lekarstwem na taki obrót spraw jest natychmiastowe otwarcie oczu (rozłączenie się).



-Odbieranie telefonu w budce = jest to po prostu wybudzanie się ze snu / powrót do rzeczywistości (statek Nabuchodonozor).



-"Świadomy" sen, a agenci - W filmie agenci sprawiają wrażenie "żywych" istot (w porównaniu do ludzi żyjących "normalnie"). W świecie realnym demony sprawiają identyczne wrażenie. Niektórzy sugerują, że kontrolowany sen pomógłby w eliminacji atakującego nas byta, ale niemniej jednak nie jest to zwykły myślokształt, którym można byłoby z łatwością manipulować! jakby tak było, to uzyskanie świadomości powodowałoby rozwiązanie problemu z nocnymi atakami, ale z przyczyny takiej, iż są to żywe i myślące istoty tak się nie dzieje! W skrócie: zyskanie świadomości we śnie nie rozwiązuje problemu, ale może się bardzo przydać w obronie / ucieczce.



Kilka słów końcowych: warto przyjrzeć się przede wszystkim występującym postaciom w naszych snach. Czy są one żywe, czy raczej martwe? Czy mamy pogodne sny, czy raczej co jakiś czas śnimy jakiś koszmar? Dla wielu osób jest to obojętne, gdyż prawdopodobnie duchowy aspekt ich istoty nie nabrał jeszcze dla nich ważnego znaczenia. Gdy budzi się nasza duchowość możemy być zmuszeni zająć się obroną, gdyż to my będziemy na celowniku jako Ci, którzy mogą zagrozić systemowi.

Oczywiście nie poruszyłem tutaj wielu aspektów nocnych wizyt, ale moim celem było tylko ogólne naświetlenie problemu z jakim przede wszystkim ludzie duchowi muszą się zmierzyć, gdyż ten etap jest nieunikniony, aby wejść na wyższy szczebel duchowej ewolucji. Każdy musi przejść swoją walkę z ciemną siłą, ale nie każdego to czeka w tym wcieleniu, gdyż nietórzy wcale nie chcą przechodzić na wyższy poziom, który prowadzi przez astral do wolności... zresztą nie każdy jest gotowy na taką walkę.

Matrix : Morfeusz & Neo


Matrix fragment 1 PL - Rozmowa z Morfeuszem


Matrix fragment 2 PL - Finałowa walka. Przebudzenie Neo.

Ozyria

Ozyria, to zaawansowana, starożytna cywilizacja, która rozwijała się równolegle z Atlantydą. W ezoterycznej tradycji często jest mowa o całym szeregu wyrafinowanych cywilizacji na Ziemi, których zmierzch wyznaczany jest na 15 tys. lat temu. W czasach kiedy istniała Atlantyda i sąsiadujące z nią Imperium Rama – Ozyria zajmowała żyzną dolinę, którą dziś znamy jako Morze Śródziemne. Dolina była usiana szeregiem jezior, które zasilała rzeka Nil, skręcająca swój bieg ostro na zachód gdzieś pomiędzy dzisiejszą Kretą i Maltą, by tam – już pod nazwą Styks minąć dzisiejszą Sycylię, dotrzeć do Słupów Herkulesa w Cieśninie Gibraltarskiej i skończyć swój bieg w Atlantyku. Ozyria rozciągała się więc na olbrzymim obszarze i należała do niej także wielka połać dzisiejszej Sahary, która kiedyś była krainą miodem i mlekiem płynącą.

To właśnie Ozyria miała dać początek cywilizacji egipskiej i stworzyła na płaskowyżu w Gizie Sfinksa a także struktury takie jak Osirion w starożytnym egipskim mieście Abydon. Ozyria była śmiertelnym wrogiem Atlantydy, którą zniszczyła wieloma wojnami i najazdami. W historii spisanej przez Platona w dialogach Kritias i Timaios, można przeczytać, że Atlantyda tuż przed swoim katastroficznym upadkiem najechała Grecję. Owa Grecja nie miała jednak nic wspólnego z Grecją Platona, który z pewnością miał na myśli Ozyrię.
Nazwa Ozyria pochodzi oczywiście od Ozyrysa, który był synem Nieba i Ziemi. Był on także pierwszym władcą Egiptu po tym jak udało mu się ucywilizować mieszkańców tych ziem, gdy nauczył ich uprawiać ziemię, nadał im prawa i nauczył czcić bogów. Kiedy zakończył swe dzieło, wyruszył w świat aby ucywilizować innych ludzi. Pod jego nieobecność Egiptem władała jego żona Izyda, ale brat Ozyrysa – Set (Szatan) – starał się za wszelką cenę zniszczyć jej dzieło. Kiedy Ozyrys wreszcie powrócił ze swojej misji niesienie cywilizacji Set postanowił go zabić i posiąść Izydę.
Set zaczął knuć i udało mu się zjednać do pomocy 72 wspólników. Kazał zbudować piękną skrzynię dokładnie pod wymiar Ozyrysa i podczas bankietu zaprosił wszystkich do zabawy, która polegała na tym, że ten kto zmieści się w niej w sposób idealny, zostanie jej właścicielem. Oczywiście wygrał Ozyrys, ale nie cieszył się długo swoim zwycięstwem, bo Set zatrzasnął wieko a jego wspólnicy szybko zabili je gwoździami. Skrzynię zalali następnie ołowiem i wrzucili do Nilu, z którego nurtem dopłynęła ona do morza. Zrozpaczona Izyda, gdy dowiedziała się o losie męża natychmiast wyruszyła na jego poszukiwanie.
Tymczasem skrzynia z Ozyrysem została wyrzucona na brzeg w okolicy libańskiego miasta Byblos niedaleko Ba’albek. Wokół skrzyni wyrosło drzewo i skryło ją w swoim wnętrzu. Drzewo spodobało się królowi Byblos, który kazał je ściąć i ustawił je u siebie w pałacu jako kolumnę. Tam znalazła go Izyda, która przywiozła kolumnę do Egiptu. Set, gdy się o tym dowiedział otworzył skrzynię i posiekał Ozyrysa na kawałki i rozrzucił po wszystkich zakątkach kraju. Niezmordowana Izyda wyruszyła na ich poszukiwanie i w każdym miejscu, w którym znajdowano odrąbaną część Ozyrysa – budowano świątynię. To dlatego Egipt jest tak usiany świątyniami.
W innej wersji tej legendy Izyda jedynie udawała, że grzebie szczątki Ozyrysa a potajemnie składała go w jedną całość. Na koniec udało jej się znaleźć wszystkie jego kawałki oprócz fallusa. Mimo to udało jej się przywrócić Ozyrysa do życia i ten mocno wkurzony tym wszystkim co zaszło, nakazał swojemu synowi Horusowi, aby go pomścił. Horus – bóg o ludzkiej postaci i głowie jastrzębia przebił Seta – który przedstawiany jest w postaci węża – włócznią, co żywo przypomina scenę biblijną, w której św. Jerzy przebija włócznią smoka.
Ozyrię i legendę Ozyrysa oraz Izydy przypominam nie bez powodu. Ta boska para nieustannie przewija się przez naszą historię, często tylko ukryta pod innymi imionami. Czasem jednak wraca bezceremonialnie i pod własnym imieniem, tysiące lat później, jak to miało miejsce w Francji po zburzeniu Bastylii i Rewolucji Francuskiej. Dlatego niemalże wzorem Izydy, zbieram kawałki tego Ozyrysa w rozmaitych historiach, i składam powoli na NA w jedną całość. Oczywiście wciąż pozostaje kwestia penisa Ozyrysa, na co zwrócili uwagę pt. Komentatorzy w poprzedniej części. Bolesny brak istotnej części ciała egipskiego boga, jak się później okazało wcale nie przeszkodził Ozyrysowi spłodzić z Izydą jeszcze jednego syna – Harpokratesa – który niestety był wcześniakiem i gdy dorósł miał kłopoty z chodzeniem. Poza tym nic więcej mu nie dolegało.
Dziś trudno jest znaleźć ślady mitycznej Ozyrii, bo przykrywają je w większości wody Morza Śródziemnego. Wiele jednak wskazuje, że częścią tej cywilizacji były Ba’albek, Jerozolima, Giza i Osirion w Abydos. Do takich miejsc można zaliczyć także Maltę i inne wyspy Śródziemnomorskie, gdzie niemalże wszędzie można znaleźć ślady megalitycznych budowli. Nie sposób dziś logicznie wytłumaczyć w jaki sposób np. zbudowano Osirion – miejsce poświęcone Ozyrysowi, a zbudowane zanim rozpoczęły nad Nilem swoje panowania egipskie dynastie. Budowle w Osirion stworzono przy użyciu olbrzymich, sześciennych bloków skalnym, z których wiele ważyło 60 ton i więcej. Ściany Osirionu nie są też pokryte malowidłami i hieroglifami, tak jak późniejsze budowle stworzone już przez faraonów. Robert Schoch znalazł wiele podobieństw pomiędzy świątynią w Osirion a dwiema świątyniami u stóp Sfinksa, którego powstanie także wydaje się tonąć w mrokach historii, w czasach przed piramidami. Interesującym elementem architektonicznym w głazach użytych do budowy Osirion, są kamienne wypustki, które lekko wystają ponad kamień, a o których nikt nie wie do czego służyły. Niemalże identyczne znaleziono na budowlach w peruwiańskim Cuzco.
Z jeszcze większym rozmachem zbudowano świątynię zwaną Ba’albek, która leży w dzisiejszym Libanie, kilkadziesiąt kilometrów od Bejrutu. Ba’albek jest jedną z największych konstrukcji kamiennych na świecie. Świątynia ta została zbudowana ku czci boga Ba’ala i bogini Astarte (czyli po prostu Ozyrys i Izyda). Powstała ona na gigantycznej platformie utworzonej z bloków skalnych tak wielkich, że nawet przy dzisiejszym nowoczesnym sprzęcie nie udałoby się ich podnieść. Tak naprawdę nie do końca wiadomo czemu miała służyć ta właśnie świątynia. Wszędobylscy Grecy nazywali ją Heliopolis, czyli Miasto Słońca, co znów w jakiś sposób koresponduje z cywilizacją Inków.
Jedna z części budowli w Ba’albek, zwana Trilithon, wzniesiona jest z największych bloków budowlanych jakich użyto w historii ludzkości. Bloki mają długość 25 m i szerokość 4,5 m i ważą pomiędzy 1300 a 1500 ton (!) każdy (wg „Secret of Lost Races” Noorbergena). Dane na ten temat różnią się nieco miedzy sobą, ale nawet najskromniejsze szacunkowe obliczenia wagi takich bloków, wskazują na olbrzymie i trudne do obróbki obiekty. Jak wzniesiono z nich mur o wysokości ponad 6 metrów – nadal pozostaje tajemnicą. Kilometr od Ba’albek znaleziono ogromny obrobiony blok skalny podobny do tych, jakie użyto do zbudowania Trilithon. Nigdy nie użyto go jako materiału budowlanego, bo porzucono go zanim udało się go zaciągnąć na budowę świątyni. Kamienny blok ma ponad 21 m długości i ponad 4 szerokości. Nie sposób dokładnie oszacować jego wagi, a wspomniany wyżej Noorbergen uważa, że może on ważyć co najmniej 1000 ton lub więcej! Arabowie nazywają ten blok skalny Hadjar el Gouble czyli Kamień Południa. Do dziś nie ma na świecie dźwigu, który by ten głaz ruszył z miejsca. Dla starożytnych jednak nie było to problemem.

Świątynię odwiedzało wielu pielgrzymów z Mezopotamii i Egiptu. Miejsce wspomniane jest nawet w Biblii w Księdze Królów. Pod budowlą znajduje się sieć korytarzy i pomieszczeń, których przeznaczenie nie jest znane. Nikt nie wie kto tak naprawdę zbudował świątynię w Ba’albek. Najstarsze legendy mówią, że powstała ona tuż po Potopie i zbudowali ją giganci na rozkaz króla Nimroda.
Król Nimrod żył tak dawno temu, że kompletnie wymknął się historii i znamy go jedynie z legend. Niektórzy uważają, że rozpoczął on budowę Ba’albek 6 tys. lat p.n.e., ale inni są przekonani, że jest ona jeszcze starsza i zbudowano ją… 12 tys. p.n.e.! Zecharia Sitchin widział w Ba’albek miejsce startów i lądowań starożytnych astronautów, choć z drugiej strony wydaje się raczej pewne, że ci, którzy ewentualnie przybyli z innej planety i pomogli we wznoszeniu tej niezwyklej budowli, mieli technologię znacznie przekraczającą tą, która walczy z grawitacją aby wyjść na orbitę okołoziemską. Przenoszenie na jakąkolwiek odległość ciężarów dorównującym kamieniom z Ba’albek, to nawet dziś nie lada problem. Największym wyczynem współczesnej technologii jest przewiezienie na szynach olbrzymiej rakiety Saturn V na odległość kilkuset metrów, skąd wystartowała w stronę Księżyca. Kamieni w Ba’albek nadal nie jest w stanie podnieść żaden współczesny dźwig.
Wielu badaczy starało się znaleźć jakieś wytłumaczenie, w jaki sposób te gigantyczne, kamienne bloki z których powstała świątynia Ba’albek, najpierw wycięto w kamieniołomach a później przetransportowano na miejsce budowy odległe o ponad kilometr. Z kamieniołomów korzystali także starożytni Rzymianie wykorzystując do cięcia kamieni czegoś w rodzaju piły o średnicy ponad 4 m. Nie wiemy jednak jak wyglądała taka piła, chociaż do dziś można znaleźć ślady jej pracy na niektórych elementach budowlanych w Ba’albek.
Archeolog Friedrich Ragette, w swojej książce pt „Baalbek”, próbował wyjaśnić sposób w jaki transportowano wycięte bloki skalne na plac budowy. Wg jego obliczeń, było to możliwe jeśli pod taki blok podkładano okrągłe belki o średnicy ok. 30 cm. Wówczas nacisk na drewnianą belkę w przypadku bloku skalnego ważącego 800 ton, nie był większy niż 5 kg/cm². Taki transport jednak byłby bardzo pracochłonny i wymagał użycia wielu ludzi i zwierząt pociągowych, a także częstej wymiany rolek, które pod ciężarem potężnych głazów szybko zamieniałyby się w drzewną miazgę. Taki sposób transportu miałby także sens tylko wtedy, gdyby zbudowano solidną, kamienną drogę dojazdową do placu budowy. Dziś jednak archeolodzy nie znaleźli nawet śladu po istnieniu takiej drogi. Mimo, że budowla jest niezwykle efektowna, nie zachował się do naszych czasów żaden zapisek wskazujący na to, kto był jej twórcą. Wydaje się, że każdy władca czy architekt, który stworzyłby tak wspaniałe dzieło chciałby aby doceniono go we wszystkich zakątkach starożytnego świata. Tymczasem nie wiemy o powstaniu Ba’albek dosłownie nic.

Inne ślady po mitycznej Ozyrii, to Ściana Płaczu w Jerozolimie, także zbudowana z wielkich kamiennych bloków podobnych do tych z Ba’albek. Megalityczne budowle odkryto pod wodą tuż u brzegów Aleksandrii. Zatopione miasto znaleziono na zachód od wyspy Faros, gdzie kiedyś stał jeden z cudów świata – latarnia morska. Pod wodą znajdowane są olbrzymie bloki budowlane, które prawdopodobnie służyły do stworzenia świątyni Posejdona. Aleksandria była zbudowana przez Greków lecz jej korzenie są dużo starsze – być może starsze nawet niż minojskie. Starożytni nazywali Atlantydę Poseid a Poseidon był legendarnym królem Atlantydy. Wiele wskazuje na to, że Ozyrys i Poseidon to ta sama postać. Aleksander Macedoński, od którego nosi nazwę miasto, kazał w miejscu zwanym Rhakotis (które jest częścią Aleksandrii) wybudować świątynię poświęconą Ozyrysowi. To stamtąd Aleksander wyruszył na wojnę przeciwko Persji i Indiom by w końcu wrócić do Aleksandrii – jednak już w trumnie.

Kolejnym miejscem zaliczanym do cywilizacji ozyryjskiej, jest Hagar Qim na Malcie. Niektórzy uważają, że dzisiejsza Malta była stolicą Ozyrii, bo leży dosłownie w samym środku imperium. Oczywiście dzisiejsza wyspa Malta to najwyższe szczyty wzgórz, które wznosiły się nad ludzkimi siedzibami w dolinie, zanim zalała je woda. Cały obszar dzisiejszego Morza Śródziemnego miał być żyzną doliną co znaczyło, że Afryka i Europa były jednym kontynentem. Być może to właśnie w Ozyrii mieszkał Noe, zanim ziemia ta nie została zniszczona przez gigantyczne tsunami i Potop, który niemalże zatarł ślady po istnieniu potężnego imperium, i które do dziś zaskakuje swoim rozmachem, oraz wciąż przerastającymi nasze możliwości technologiami.

niedziela, 15 stycznia 2012

Dzieci Nowej Ery - Przekaz od Jezusa

Dzieci Nowej Ery
Jeszua przekazywany przez Pamelę Kribbe.

Drodzy przyjaciele, witam was serdecznie. Moja energia płynie wśród was i jest rozpoznawana przez was jako energia domu, Domu, w kierunku którego idziesz i Źródła, z którego pochodzisz. Moja energia jest nie tylko energią jednego człowieka, który żył na ziemi dwa tysiące lat temu. Przedstawiam energię Źródła, w której wszyscy bierzecie udział i w której wasze wyższe własne ja są obecne, jak jeden mąż, jako energia grupowa.

Na poziomie tej jedności jest wszechdusza, którą możesz nazywać energią Chrystusa i która jest dla nas wszystkich jak parasol, wliczając w to mnie, Jeszua. To jest ta energia, z której przynosimy ci wiadomości na ziemię i jesteśmy lustrem dla was, gdy chwilowo gubicie się i nie możecie trafić. To jest energia twojego własnego, wyższego własnego ja, twojej rodzinnej duszy, twoja wszech-dusza (oversoul), którą chcemy wam ukazać. Przypominamy wam o Źródle, z którego się wywodzicie i z którego pochodzą wasze najgłębsze natchnienia.

Natchnienie, które łączy was razem w tej pracy z przynoszeniem Światła na ziemię ma wiele wspólnego z nadejściem Nowej Ery. Twoja inkarnacja na ziemi w chwili obecnej ma związek z czasami przejścia, w których żyjesz głęboko. To, o czym chcę mówić dzisiaj jest o przybyciu nowej generacji dzieci na ziemię. Te dzieci pokazują inne jakości niż te, do których byliście przyzwyczajeni w przeszłości. Gdzie to ma miejsce? Skąd to zjawisko pochodzi? Dla tego muszę zawrócić was w czasie i pokazać wam, że jesteście pionierami nowej fali energii, którą te dzieci teraz przynoszą. Były czasy na ziemi kiedy energia była ciężka i ciasna. Wszystko zostało określone przez przepisy, z niewielką ilością miejsca na wyobraźnię i intuicyjne moce, które przyciągają miłość i radosną energię. Na długo ta ciężka energia objęła w posiadanie ziemię. Byłem pionierem w rozbijaniu uścisku tej duszącej energii, w przynoszeniu Światła do ponurej rzeczywistości, w której panowały moc i ucisk. Był ucisk wyobraźni, wolności do wyrażenia się, do energii serca.

W trakcie historii, druga wojna światowa stała się punktem zwrotnym. W ślad za tym czasem wojny, czas nowej ery zrodził ducha, który jest znany wam jako rewolucja lat sześćdziesiątych. To również oznaczało duchową rewolucję. Energia serca odrodziła się w tym czasie i pomimo, że energia lat sześćdziesiątych była do pewnego stopnia dryfująca i naiwna, to jednak stanowiła przełom. To zwiastowało nową i żywą energię.

Wszyscy z was, którzy urodzili się w czasie tej epoki i około drugiej wojny światowej byli pionierami nowej ery. To jest duchowego fundamentu stworzonego przez was dla nowej generacji dzieci, które teraz pojawiają się, które rozpoznają pieśń twojego serca i niosą ją dalej. Chciałbym teraz pomówić o tych dzieciach.

Te dzieci zostaną łącznikiem energii, która jest czystsza i wyższa niż kiedykolwiek. Przez “wyższą” mam na myśli, że oni mogą utrzymać więcej energii swojej duszy, energii nietkniętej z powodu ich przybycia na ziemię. Innym sposobem wyłożenia tego – możemy powiedzieć, że zasłona między twoją materialną rzeczywistością a duchowym królestwem stała się cieńsza z powodu prekursorstwa, które ty i wielu innych zrobiliście podczas dziesięcioleci po drugiej wojnie światowej.

W tamtych czasach wiele zostało odsłonięte; tradycjonalistyczne władze zostały podane w wątpliwość, nowe pojęcia wyszły na jaw i wpłynęły na świadomość zbiorową ludzkości na całym świecie. Na pierwszy rzut oka spowodowało to zamieszanie i chaos, ale energia serca zawsze powoduje zamieszanie i chaos w oczach tych, którzy kochają zasady i struktury i którzy patrzą w górę by dostać pewnego upoważnienie, aby usłyszeć prawdę. W tych dniach one wchodzą. Wszyscy macie ambicję by odczuwać, utrwalać energię prawdy i jasności w sobie. Ta wewnętrzna praca toruje drogę nowej erze na ziemi. Wszyscy trzymacie jedną stopę w starej erze i jedną stopę w nowej. Przejście do nowego jest długą, stopniową zmianą. Dzieci, które urodzą się teraz, już stoją na gruncie nowej ery, bardziej niż wy kiedykolwiek mogliście to zrobić. Niemniej jest ważny związek i rozpoznanie między tobą a nimi.

Wyjaśniając to, powiem trochę więcej o różnych grupach dzieci, które teraz wchodzą do ziemi. Wszyscy z was, którzy są tu obecni, wszyscy razem, którzy czują się w szczególności przyciągnięci do tej wiadomości, są duszami lightworker. Rozmawiałem o cechach dusz lightworker i ich historii na przestrzeni wieków, we wcześniejszym channelingu (zobacz serię Lightworker ). Jesteś stary i przynosisz mądrość i doświadczenie z wielu, wielu żyć. Z powodu tego, co przeszliście, rozwinęliście wrażliwość w swojej duszy, która czyni was rozsądnymi i pełnymi współczucia, ale również wrażliwymi. Wiele razy czułeś, że jesteś “inny” i czułeś, że nie pasujesz za dobrze do twojego społecznego środowiska. Zwłaszcza w czasach, gdy porządek, dyscyplina i tłumienie uczuć były normalną drogą. To spowodowało głębokie cierpienie i to zraniło twoje czujące centra. Ale wrażliwość, ta twoja cecha, którą możesz teraz wyraźnie zobaczyć odzwierciedloną w oczach dzieci lightworker, które urodzą się na ziemi.

To jest pierwsza grupa “dzieci nowej ery”. I chciałbym to rozróżnić. One są duszami lightworker, które są zasadniczo takie same jak wy, ale one wchodzą przez inną bramę albo zasłonę na ziemię. One są mniej obarczone energią starej ery. Musieliście zająć się starymi edukacyjnymi metodami, pełni najlepszych intencji, ale to były często duszące metody wychowywania dzieci, które często tłumiły oryginalne uczucie zachwytu dziecka, wyobraźni i poczucia własnej wartości. Więc to musi być zmienione. Więcej wolności, więcej miejsca na uczucia, więcej zrozumienia znaczenia uczuć, więcej szacunku dla indywidualnej natury każdej osoby.

Dusze Lightworker , które teraz wchodzą, są tym sposobem inaczej przyjmowane, w innej energii, i to umożliwia im przeniesienie więcej z ich energii duszy i ich kosmicznego światła przez zasłonę. Ich wrażliwość jest dlatego wyraźniej widoczna i to również może wywoływać braki równowagi, ale przejdę do tego dalej poniżej.

Chciałbym przedstawić drugą grupę “dzieci nowej ery”. To są ziemskie dusze. Oni historycznie nie należą do rodziny dusz lightworker, o których mówiliśmy wcześniej (zobacz serię Lightworker , rozróżnienie pomiędzy duszami lightworker i ziemskimi duszami). Z ich rozwojem głęboko splata się rozwój życia na ziemi. One mogą wejść teraz, ponieważ ta grupa przeszła wcześniej przez etapy uwalniania świadomości opartej na ego i przeszła w kierunku świadomości opartej na sercu. Ziemskie dusze, które weszły ostatnio, posiadają większą wrażliwość. Tak jest z powodu ich własnego wewnętrznego rozwoju, lecz także dlatego, że zasłony się rozpuszczają i jest więcej miejsca na emocjonalne wyrażenie własnego ja. One są częścią nowej fali energii, która teraz nadchodzi, dzięki tym dzieciom również.

Jest również trzecia grupa, którą trzeba rozróżnić. One nazywane są dziećmi kryształowymi według waszej duchowej literatury. Te dzieci są stosunkowo nowe na ziemi; nie spędziły tu wielu żyć, pomimo że mają bogate doświadczenie z innymi wymiarami albo przestrzeniami istnienia. Przyjęły tam postać cielesną w innych formach niż ciało ludzkie. Również możecie nazywać je gwiezdnymi dziećmi. Ich energia jest często marzycielska i one charakteryzują się również wielką wrażliwością. W ich przypadku również może pojawić się taki materialny przejaw jak alergie spożywcze albo problemy skórne, które mają wiele trudności w dostosowaniu, przyzwyczajeniu się do energii ziemi, gęstości i grubiaństwa materialnej wibracji. Ci nowicjusze na ziemi przynoszą bardzo wytworną, eteryczną energię i one potrzebują dostatecznej ochrony i poczucia bezpieczeństwa, aby być zdolnymi ukazania siebie w pełni.

Więc opisaliśmy trzy grupy dzieci, które są wszystkie dziećmi nowego wieku. Stąd możemy mówić, że wszystkie dzieci przyjmujące obecnie postać cielesną są częścią Nowej Ery, zgodnie z ich własną naturą.

Wy, którzy słuchacie tego czy czytacie to, szczególnie dusze lightworker, właśnie jesteście jednymi z nich. Wszyscy z was głęboko są zainspirowani by przynieść Światło na ziemię a zarazem, przenosicie stare rany odrzucenia i samotności. Z powodu tego, nie zawsze możecie spokojnie czuć się kochanymi, w bezpiecznym związku z ziemią. Ale to jest ten sam punkt, który ma najwyższe znaczenie w pomaganiu nowym dzieciom na ziemi, aby energia sprzyjała prowadzeniu przez nich zaspokajającego życia. Doświadczanie kochającego połączenia z ziemską rzeczywistością jest koniecznym warunkiem aby móc trenować, wspieranie ich stwarza emocjonalne bezpieczeństwo, którego one potrzebują.

Teraz wspomnę o niektórych problemach, które te dzieci mogą spotykać i co możecie zrobić z tym, kiedykolwiek kontaktujecie się z nimi jako rodzic, nauczyciel albo terapeuta. Niektórzy z was czują wezwanie do pracy z nimi i to jest bardzo odpowiednie, od tej pory jesteś w tym mistrzem, zwłaszcza w dostrzeganiu leżących u podłoża motywów i natchnień. Dostrzegasz ich wglądy, które zostały stłumione i zduszone w tobie, podczas twojego dzieciństwa albo później. To dlatego napotkanie tych dzieci może wpływać na ciebie na głębokim, emocjonalnym poziomie, spowodować w tobie refleksję siebie, twoje własne kochanie, twoją oryginalność ale także twój ból. Rzeczywiście, te dzieci mogą równie dobrze doświadczać bólu z powodu nie czucia się mile widzianymi na ziemi. Nawet, jeżeli czasy się zmieniły, to nie jest całkiem oczywiste, że one znajdą w otoczeniu tych, którzy pasują do ich wibracji i poziomu świadomości. Tak jest z kilku powodów.

Pierwszy, to że ich energia albo wibracja jeszcze nie pasuje do energii ziemi i do zbiorowej, ludzkiej świadomości. One wyprzedzają swój czas. Ten brak zrozumienia pomiędzy bratem a siostrą, pośrodku starego i nowego, jest ci znajomy z twojego własnego doświadczenia. Jest wiedzenie i głęboka mądrość w tobie, starszym pokoleniu, które nie pasowało bardzo dobrze do twojej społecznej rzeczywistości. To jest sprzeczne z niektórymi głęboko zakorzenionymi, tradycyjnymi wartościami i pojęciami, spotykaliście się ze sceptycyzmem i nieufnością. Dzieci muszą zająć się tym oporem również, dlatego, że jest to jeszcze do przebycia. Ponadto (to jest drugi powód), materialna rzeczywistość na ziemi ma swoją powolność z powodu swojej gęstości. Marzenia i pragnienia nie spełniają się szybko czy łatwo. Aby naprawdę uświadomić sobie swoją najgłębszą pasję, musisz móc połączyć siebie z ziemią na wielu poziomach: emocjonalnym, fizycznym, umysłowym i duchowym. Dopiero wtedy twoja energia może znaleźć urodzajną ziemię, na której później nasiona twojej duszy mogą zakiełkować i rozkwitnąć.

Dla dzieci nowej ery to będzie miało wielkie znaczenie, ponieważ one są uzdolnione w sobie, to znaczy, że oni będą wiedzieć jak łączyć ich kosmiczną energię, która może być szeroko rozprzestrzeniona, namiętna i natchniona w połączeniu z ziemską rzeczywistością. Ważne jest, że one mają zdolność do przekazu energii ich duszy, przekazu energii do ożywionych realiów tej planety. Co więcej, podstawą jest to, że one mają cierpliwość dla tej części ludzkości i społeczeństwa, którzy pozostają z tyłu i nie zdają sobie sprawy z mądrości, którą one dają, albo nawet którzy mogą interpretować ich zachowanie jako upór i buntowniczość.

Zderzenie, które ma tu miejsce, pośrodku starego i nowego, to może stwarzać problemy. Energia nowych dzieci często błędnie zostanie zinterpretowana przez ludzi, którzy są częścią starej mentalności, która mówi, że dyscyplina, porządek i posłuszeństwo są warunkami wstępnymi pełnego rozwinięcia umiejętności dziecka i jego osobowości. Więc jesteś w rzeczywistości tym, kto stoi w środku starego i nowego, i kto może budować pomost. Cierpiałeś, ponieważ musiałeś kontrolować i trzymać w środku wiele z twojej prawdziwej duchowej energii. Wiesz co to znaczy nie móc odczuwać, wyrażać swego własnego ja. Dlatego rozumiesz nowe dzieci nieźle, rozumiesz, że ich potrzebą jest, by uwolnić się z zasad opartych na władzy i tłumieniu uczuć.

Te dzieci muszą mieć pokój dla siebie, na poszukiwanie i indywidualność, a zarazem one muszą zrozumieć wartość kochającej dyscypliny, w przeciwieństwie do despotycznej dyscypliny. One muszą uczyć się jak doprowadzić i dać sobie radę z ich energią, bez tłumienia siebie. To jest dokładnie ta kwestia, którą spotkałeś na twojej własnej, wewnętrznej drodze. Dla wszystkich z was jest to absolutnie ważne, że możecie skierować swoją kosmiczną energię, swoją wewnętrzną iskrę światła przez swoje ciało do ziemskiej rzeczywistości. Szczególnie to oznacza, że musisz zająć się uczuciami, które blokują cię, nie pozwalając naprawdę na obecność w tu-i-teraz, i na wyrażanie się w materialnej rzeczywistości.

To jest jedna z największych kwestii dla dusz lightworker, ich “kompleks” że tak powiem, że oni doprowadzają dużo duchowej energii na zewnątrz ich pola energetycznego (ramiona i głowa), która jest w zastoju i nie może trafić w dół. Energia odpowiednio nie może połączyć się z ziemią, mówiąc w inny sposób, zatrzymujesz swoją energię w środku i przez to czujesz, że nie potrafisz zadowalająco wyrażać siebie. To może zdarzać się też w twoich prywatnych związkach albo w twoim środowisku pracy, gdzie możesz czuć się mniej spełniony i twórczy niż rzeczywiście mógłbyś być. Wszystko to ma wiele wspólnego z niemożliwością wyrażania siebie w pełni. A powodem, dla którego energia nie może zejść i przyjąć postaci cielesnej w pełni jest to, że tam są urazy psychiczne, umiejscowionymi w obszarze ciała, które zatykają albo przerywają przepływ. Dlatego to ma z wielkie znaczenie skupiać twoją uwagę i świadomość na tych twoich blokadach, które potrzebują emocjonalnego leczenia.

Koniecznie należy, aby być w pełni ucieleśnionym, opartym na duchowości, nie trzymać tej energii zamkniętej w górnej części twojego ciała. W takim wydaniu ta zablokowana energia może powodować naiwną i niezrównoważoną formę duchowości, która może dawać ci ekstatyczne uczucia i ogromny entuzjazm co jakiś czas, ale kto nie ma “ciała” naprawdę uziemionego, nie może objawić tego jako pracy dającej dużo satysfakcji, pewnego oparcia, kochających związków i/lub materialnej obfitości. Duchowa energia musi być połączona z emocjonalnym ciałem i stamtąd z rzeczywistością fizyczną. Co blokuje przepływ, to są stare rany: uczucia takie jak strach i gniew, poczucie niższości, rozczarowanie i rozgoryczenie. To emocjonalne płotki, o które potykasz się w drodze do Ja, i mówię ci, że zajęcie się tymi podstawowymi emocjonalnymi kwestiami jest kluczem do znalezienia sposobów na wspieranie nowych dzieci. Twoje emocjonalne uleczenie dostarczy ci sposobu do pomocy dzieciom, uziemienia siebie w kochający i zdyscyplinowany sposób. Poprzez zajęcie się tymi kwestiami, przygotujesz energetyczny szlak dla nich.

Co oznacza emocjonalne uzdrowienie? Chciałbym mówić o tym jeszcze raz, pomimo że to zostało omówione we wcześniejszym przekazie (zobacz zwłaszcza “Dealing z emotions”). We wszystkich znanych czasach uczucia były tłumione i traktowane jako tabu. Zwłaszcza starsi wśród was wzrastali w generacji, gdzie to było typowe. W latach sześćdziesiątych nastąpiła nie lada reakcja i uczucia zostały wypuszczone, czasami do skrajnego, najwyższego stopnia uniesienia. Wyrażanie uczuć jest ważne z powyższego powodu. Racjonalność musiała zostać odłożona chwilowo na bok, aby swobodnie badać i przekraczać granice tradycji. I to było owocne robić tak przez chwilę, ale swobodne badanie powstrzymanych emocjonalnych energii również wywołało pewne problemy. Niektórzy wpadli w pułapkę i pozwolili sobie na opanowanie się przez uczucia.

Istotą duchowej wolności jest, że przyznajesz się do wszystkich uczuć i pozwalasz im być tam przez chwilę, jednocześnie pozostając w pełni świadomości, obejmując je swoją własną anielską świadomością. Niewyjaśnione emocjonalne energie w tobie są jak kilkuletnie dzieci: zdezorientowane, smutne albo przerażone, przychodząc na ciebie po ulgę. Do ciebie, znaczy do anioła w tobie, twojego większego, własnego ja. W ten sposób twoje większe, anielskie własne ja, przychodzi do twojego własnego emocjonalnego ciała wykonać uzdrawiającą pracę, czyli twoją misję. A kiedy tak robisz, twoje Światło płynie w dół, przez niżej położone centra energetyczne (czakry), przez twoje ramiona i nogi i na zewnątrz do świata. To jest to, co oznacza połączenie twojej anielskiej energii czy energii duszy.

To jest proces, który wymaga dyscypliny własnego ja. Używam słowa dyscyplina, by zwrócić uwagę, że to nie zdarza się automatycznie. Proces uzdrawiania własnego ja wymaga stałej i rzetelnej uwagi na twoje wnętrze i chęci stawiania czoła wszystkim uczuciom wewnątrz. To jest uświadamianie ich sobie jako własnych, brania za nie odpowiedzialności i nie poczuwanie się ofiarą przeszłości, innych ludzi czy społeczeństwa. Nie, jesteś aniołem, który przyjął te uczucia i który ma władzę, aby je zmienić. To jest powód, do którego wcieliłeś się na ziemi: przemienić strach, gniew i smutek w miłość, przebaczenie i zrozumienie. Przez takie działanie, stworzysz dla siebie życie w radości i satysfakcji i będziesz w dobrych stosunkach z rzeczywistością ziemi. I w ten sposób przygotowujesz energetyczny szlak dla nowych dzieci, które już są i które przybędą. One zostaną partnerami silniejszej energii, dziękując wam za wasze pionierstwo, i zapewniamy was, że ta energia znajdzie mocne oparcie.

Przygotowujemy taką ziemię dla wszystkich z nas, wolnego społeczeństwa, które będzie gotowe otworzyć się na przyjęcie tych nowych dzieci. Musimy przywitać ich i pozwalać im wyrazić ich energię swobodnie, a zarazem nauczyć ich rozwinąć skupienie i cierpliwość do przekazywania ich energii do rzeczywistości ziemi. One muszą wyrazić swoją energię duszy, ich ogromną pasję do materialnych form, które należą do ziemi. Więc one muszą czuć się zdolne do ekspresji w swoim emocjonalnym, psychicznym, twórczym i duchowym języku, do przekazywaniu i organizowania. Ważne jest , że one czują się zaproszone, aby przyniosły swą energię do tej rzeczywistości, nawet jeżeli to oznacza, że one muszą przeżyć wewnętrzny albo zewnętrzny opór i trudności.

Wiadomość o nowych dzieciach, ich czystej, kryształowej energii znaczy tyle, że ziemia staje się żyznym terenem, gdzie pomagamy im zakładać kochające połączenie z ziemią. W związku z tym aspektem, sam przeżywasz fundamentalny proces zmiany, w którym emocjonalne ciało jest kluczem. Jesteś wszystkim przy okazji wzięcia odpowiedzialności za twoje najgłębsze uczucia i stopniowo uwalniając je w świetle twojej własnej, anielskiej świadomości. Twoje własne ja anioła ma współczucie dla silnego lęku i katastrofizmu, którego możesz doświadczać w tym królestwie ziemskim. To należy do istoty energii Chrystusa, która to dociera do najniżej położonego punktu, gdzie ciemność wydaje się panować wszędzie i sprawia, że staje się tam znana obecność Światła. To nie jest żaden wielki wyczyn aby rozprzestrzenić błysk w ogromnym królestwie miłości i bezpieczeństwa.

Prawdziwa moc energii Chrystusa polega na tym, że przedostaje się ona przez najciemniejsze komórki, że wnosi miłość tam, gdzie rozpacz się lęgnie. Na ziemi, planecie tak pięknej i bogatej a jednak tak pozbawionej jedności i miłości, energia Chrystusa przygotowuje glebę pod nasiona i świeży powiew dla nowych widoków. Wszyscy jesteście kiełkami tych nasion i pionierami nowej ery. Nawet jeżeli twoja droga wygląda na trudną i ciężką, wszyscy osiągnęliście dużo i przez twoje własne wewnętrzne zmiany pomagacie otwierać bramy dla nowej fali energii światła teraz lejącej się na ziemię.

Nawet teraz, to nie będzie łatwe. Nawet teraz, dużo ciemności wychodzi na jaw: nadużycia mocy, strach, stara energia. Dlatego proszę was byście dotrzymali wiary waszej misji: przynieść światło twojej uwolnionej energii Chrystusowej do twojej własnej wewnętrznej ciemności. Dzieci nowej ery będą wam wdzięczne. One potrzebują ciebie ale one również dadzą ci coś w zamian. One przynoszą szczęście w ich sercach, zachwycającą świeżość i żywe wspomnienie Domu. One promienieją radością i są jak pączkujący kwiat, pełny obietnicy. Ta energia może otwierać twoje serce i może mieszać wyczucie swawolności i niefrasobliwości w tobie. Wszyscy z was, którzy czują się staro i nieświeżo, którzy dużo przeszli: wyciągnijcie wasze ręce do nowicjuszów! One potrzebują twojego wsparcia i doświadczenia i one przyniosą miłość i zabawę do waszych żyć. To jest proces, który dotyka was wszystkich, czy zajmujesz się dziećmi bezpośrednio czy nie. To dotyka was wszystkich.

Chciałbym zakończyć to chwilą milczenia, w której proszę abyście połączyli się z ziemią. Ziemia sama jest inteligencją, jest duszą, która nie może się doczekać przybycia nowych dzieci. Ona uśmiecha się do siebie, kiedy patrzy na ciebie, kiedy przybyłeś tu innym razem, byłeś tak pięknym dzieckiem również. Byłeś pionierem i mediatorem. Poczuj wdzięczność ziemi dla ciebie. Z twoim procesem zachodzi ten tak olbrzymi proces. Wtedy poczuj przybycie nowych dzieci, pełnych oczekiwania i natchnienia. One mają tu również pomagać wam. Ich żywość i mądrość poprawią ci nastrój i przypomną, że nowy wiek nastał, że najdłuższa mila jest rzeczywiście ostatnią milą do domu i jako kwiaty miłości i pokoju naprawdę zakwitacie.

Przeslanie Jezusa

To wszystko jest tak proste
Jesteście Miłością. Istnieje tylko Miłość. To wasze błędne wyobrażenia zniekształcają tę Miłość, przysłaniając waszej świadomości Prawdę. To ulega zmianie. Zmienia się radykalnie i w sposób wykładniczy. Światło świadomości zostało zapalone. Świadomość wzrasta teraz pośród Jedności, która wydaje się być wieloma istotami.

Gdy ktoś skupia się na ramie, widzi ramę. Gdy ktoś widzi coś więcej, zaczyna dostrzegać treść wewnątrz tej ramy, a mówię wam teraz, że ta treść, niezależnie od tego, jaka jest jej rama, jest tym samym, i jest ona Miłością.

Skupiliście się tak bardzo na ramie, że zapomnieliście, że istnieje jej zawartość, a gdy tak niewiele waszej świadomości skupia się na tej treści, przestajecie być świadomi jej istnienia. Jak się wydaje mieszacie ramę i jej zawartość, i wychodzi wam zlepek różnic i podobieństw, co zakłóca czystość percepcji tej zawartości, którą zawsze jest Miłość.

Czym jest zatem ta miłość, o której mówi się wam, że nią jesteście? Na temat Miłości wypowiedzieliście, napisaliście i wyraziliście już wiele słów, jednakże w ten sam sposób, a w jaki zniekształciliście JEDNO mieszając w swym umyśle ramę i treść, zniekształciliście też prawdę o Miłości.

Zacznijmy więc od tego, czym miłość nie jest: nie jest koncepcją, a tylko o koncepcjach można dyskutować i teoretyzować. Miłość się Poznaje. Nie można jej do końca ująć w słowa. Wiele osób mogłoby twierdzić, że to wykręt, skoro jej istnienie jest czymś rzeczywistym, ale ja mówię, że tylko to, co Poznane jest rzeczywiste, a Poznane istnieje zawsze poza ograniczeniami waszych licznych a ograniczonych słów.

Myślicie o języku jako o słowach, i jest to prawdą w obrębie waszego fizycznego świata. Słyszycie, jak słowa są wypowiadane, widzicie je na piśmie, uczycie się definicji słów. Słowa są potężnymi narzędziami, a teraz używane są po to, by przekazywać wam Mądrość i Prawdę. Wiedzcie jednak, że słowa pochodzą z umysłu. Prawdziwa Komunikacja istnieje poza ograniczeniami słów. Prawdziwa Komunikacja to wewnętrzna Wiedza, i tej Wiedzy doświadczacie, odczuwacie w waszym ludzkim doświadczeniu, i przekracza ona wasz ograniczony fizyczny świat. Prawdziwa Komunikacja pojawia się, gdy umysł jest cichy, kiedy zatrzymują się myśli. Dlatego właśnie w stanie, w którym umysł jest spokojny, Prawdziwa Komunikacja może się wydarzyć.

Gdy już ta Prawdziwa Komunikacja zostanie przywrócona, wiele spośród wewnętrznej Wiedzy możecie odzyskać i równocześnie sobie przypomnieć. Możecie to nazwać modlitwą, medytacją, jakkolwiek tylko zechcecie to określić, ale kanałem dla tej Prawdziwej komunikacji jest otwarte serce czy też skupienie się na sercu. Ponieważ zachodzi to poza słowami, nie da się tak naprawdę tego wyjaśnić i choć Poznanie Miłości jest czymś prawdziwym, nie da się podać na jego temat żadnej wiernej definicji, gdyż wszystkie wielkie i małe rzeczy są Miłością.

Dlatego bardziej praktycznie będzie wyjaśnić, czym Miłość nie jest, gdyż tylko to możemy wam zaoferować, aby przygotować was na doświadczenie Prawdziwej Miłości. Doświadczenie to przywróci wam Prawdziwą Wiedzę o tym, kim i czym jesteście, a jesteście Miłością, tak jak wszystko. Miłość jest tu czynnikiem jednoczącym. Wszystkie pozorne różnice nie są zatem Miłością. Różnice są wyobrażone, nie są Rzeczywiste, nie są Prawdziwą Esencją waszej natury. Podobieństwem, jakie tu istnieje, jest Miłość, i jest ona wszędzie. Można by powiedzieć, że Miłość jest świadomością i byłoby to stwierdzenie ograniczone i niekompletne, choć prawdziwe.

Skupmy się zatem teraz na świadomości, która wprowadza tu fraktal Prawdy. Bycie świadomymi bądź nieświadomymi stanowi, jak się wydaje, linię graniczną, która teraz pojawia się przed wami. Bycie świadomymi to bycie uważnymi, ale i jeszcze coś więcej. Bycie nieświadomymi to bycie nieuważnymi, choć właściwie to nigdy nie może być prawdą, można tego tylko doświadczać. Dotarcie do wewnętrznej Wiedzy o tym, że jesteście zawsze świadomi, jest dotarciem do Prawdy, zrozumieniem że nieświadomość jest po prostu szalonym pomysłem, którego można doświadczyć.

Nienawiści też można doświadczyć, choć nie jest ona bardziej rzeczywista niż jakiekolwiek spośród waszych licznych osądów na temat Miłości. Istnieje tylko Miłość, cokolwiek byście na ten temat mogli sądzić innego. Uczyńmy teraz zatem to rozróżnienie: doświadczanie czegoś innego niż Miłość to istnienie w stanie osądu, a to zniekształca Prawdziwe znaczenie Miłości. Jak to możliwe? Przyjrzyjcie się chwilom, jakie przeżywacie w ciągu swego dnia. W każdym momencie macie wybór, aby widzieć Miłość/Prawdę albo strach/iluzję.

Jeśli cokolwiek was martwi, oznacza to, że Miłość została zniekształcona przez was wewnątrz waszego umysłu, ponieważ to WY wybraliście, żeby tak uczynić. Jak dotychczas wielu z was odmawia przyjęcia odpowiedzialności za wybranie strachu i blokuje swą zdolność rozpoznania swej Jaźni. To sprytna, ale szalona gra w poszukiwanie i nigdy nie znajdywanie, i nadszedł już czas, aby ta gra się zakończyła. Już czas, aby wszelkie cierpienie ustało, gdyż całe to cierpienie pochodzi z tego, że nie jesteście swoją Jaźnią, którą jest Miłość.

Teraz więc widzicie, po przeczytaniu tak wielu słów, że w istocie jest to czymś bardzo prostym. Jesteście albo Miłością, albo strachem, a ponieważ jesteście Miłością, strach nie może być Rzeczywisty, chociaż wydaje się być Rzeczywisty. Wybieracie straszenie samych siebie. Wybieracie swoją wiarę w strach.

To właśnie wyrządza ‘krzywdy’ na tym świecie: wiara w istnienie strachu. Wszystko, w co uwierzycie, zaistnieje, aż do chwili, gdy wewnętrzna Wiedza zastąpi wasze przekonanie. Ta Wiedza pochodzi z Miłości, a przekonanie ze strachu, jednakże można użyć tego przekonania, aby przywrócić was do stanu poczytalności, przywrócić was Miłości.

Zatem przekonanie, które stwarzane jest ze strachu, może stanowić ścieżkę ku Prawdzie, ku Miłości, i to jest również proste. Wszystko jest miłością. Istnieją tylko zniekształcenia Miłości. Te zniekształcenia mogą być rozwiane poprzez przywrócenie was Prawdzie, stanowi jasności. Tyle informacji wypowiedziano i napisano poprzez wieki, aby przełamać mentalne wzorce strachu, których trzymaliście się z powodu tegoż właśnie strachu.

Jest to tak proste: miłość lub strach, wy wybieracie. Nie ma tu rozróżnień. Ego wybiera lub jaźń wybiera. To właśnie Wy…proste. Czas, żebyście się dowiedzieli, że sami wybieracie całe wasze cierpienie. Jeśli waszym wyborem jest zakończenie cierpienia, przestańcie wybierać strach. Jeśli wybieracie pokój, przestańcie wybierać strach. Teraz wyrażone jest to w formie negatywnej, przeczącej. Możecie to więc uprościć jeszcze bardziej…

Wybierzcie Miłość, Wybierzcie Jaźń. Wybierzcie Pokój, Wybierzcie Jaźń. Wybierzcie Radość, Wybierzcie Jaźń. Wybierzcie Wolność, Wybierzcie Jaźń.

Co wybieracie? Czy wybieracie bycie nieświadomymi Rzeczywistości, wybieracie strach?

Wybór Jaźni to wybieranie czegoś co nie jest strachem – w każdym momencie. Nie oszukujcie się, gdyż jest to tak proste; nie możecie powiedzieć, że nie wiecie, ani że nie jesteście w stanie tego sobie wyobrazić. W tej właśnie chwili co wybieracie, strach? Więc wybierzcie ponownie. Wybierzcie zamiast tego Pokój. To jest po-jedn-anie. Jest ono tu i TERAZ. Nie później, nie w 2012, nie jutro, nie w przyszłym roku, czy w jeszcze następnym roku. To się dzieje TERAZ…Miłość lub strach, wy wybieracie.

Zawsze to robiliście. Zawsze to wy wybieraliście. Nie istnieją jakieś demony poza wami. Nie istnieją demony. Tylko wasz wybór, aby doświadczać strachu. Teraz zaczęliście się bać nawet samego strachu. Po prostu wybierzcie ponownie. Będziecie zdumieni, jak szybko odzyskacie jasność i zdrowie umysłu, jeśli będziecie to ćwiczyli w każdej chwili TERAZ. To pewna droga do położenia kresu wszelkiemu strachowi. Przestańcie go wybierać. To wasza odpowiedzialność.

Ponieważ jesteście Miłością, a Miłość jest wszystkim, macie moc stworzenia każdego doświadczenia, jakiego zapragniecie. Przyjrzyjcie się zatem, czego naprawdę pragniecie. Jeśli nieustannie wybieracie strach, spójrzcie prawdzie w oczy i zaakceptujcie, że takie było wasze nieświadome pragnienie – aż do Teraz.

A teraz, gdy już o tym wiecie, po prostu zamiast tego, w tej właśnie chwili zapragnijcie Prawdy. Pobudźcie tę Prawdę do istnienia wybierając ponownie. Zamiast strachu wybierzcie Miłość. To jest tak proste. I zawsze było. Wybierzcie Miłość, wybierzcie Jaźń.

Teraz waszym doświadczeniem jest Świadomość Chrystusowa. Stajecie się JEDNYM za każdym razem, gdy wybieracie Teraz dla Miłości i dla Prawdy.

Jestem zawsze obecny, aby pomagać wam wtedy, gdy wybieracie. Nie idziecie tą drogą sami.

Jestem waszym bratem, waszą siostrą, waszą matką, waszym ojcem i wami samymi, i razem jesteśmy Synem. W JEDNOŚCI uczestniczymy wspólnie w Chrystusowej Świadomości…w Miłości samej w sobie.
Jeszua przekazywany przez Pamelę Kribbe

18 październik 2007, Tilburg

Drodzy przyjaciele, dziękuję za przybycie tu dziś. Razem obchodzimy Nową Erę. Ona jest już obecna, rośnie i rozwija się, z powodu twojej przemiany wewnętrznej. Jesteście prekursorami, pionierami, którzy pomagają narodzinom nowej świadomości na ziemi dzisiaj. W obecnym etapie twojej przemiany wewnętrznej, jest wciąż dużo zamieszania w środku was. Macie jedną stopę w nowej rzeczywistości, w nowy sposób wymyślacie i doświadczacie rzeczy. Ale druga noga jest “w zawieszeniu”, w próżni, że tak powiem. Już nie możesz wracać do starych i znanych sposobów, ale jednocześnie boisz się przestawić włącznik i jechać do przodu, z obiema stopami na nowym terenie. Ten nowy paradygmat świadomości jest nieznanym terenem i to nie wydaje się rezonować już ze światem zewnętrznym, tradycyjnymi wartościami i zwyczajami, których nauczyliście się w szkole albo w domu.

Duża część społeczeństwa wciąż wydaje się obejmować stare i nieświeże systemy wiary, stworzone przez strach albo potrzebę kontroli. Ale wiele się zmienia, najwięcej oczywiście przez własne ja, to spływa kaskadami i rozprzestrzenia się. W zachodnich społeczeństwach, wielu ludzi doświadcza braku znaczenia swego życia. Ludzie zaczęli poświęcać dużo więcej uwagi na wewnętrzny aspekt tego, co zdarza się wokół nich. Interesują się psychologią i duchowością. Poszukują celu w zwykłym zewnętrznym sukcesie i materialnym bogactwie. Specjalnie w zamożnych społeczeństwach, ludzie odkrywają, że sukces i materialne bogactwo niekoniecznie stwarza prawdziwe szczęście i prawdziwe zadowolenie. Sukces jest inny niż satysfakcja. Poczujesz się naprawdę spełniony w twoim życiu, kiedy możesz łączyć i wyrażać twoją własną energię duszy. To właśnie tym jest inwencja twórcza: odkrywaniem swojej energii duszy i wyrażanie jej na ziemi przez twoje własne, wyjątkowe dary i umiejętności. To jest to, co czyni cię naprawdę szczęśliwym do środka, ciepłym i promiennym. I tu uwaga, że to tym właśnie dotkniecie innych i oni będą mogli zobaczyć kim naprawdę jesteście: aniołami światła. Wtedy zostaniecie aniołami, którzy świadomie przynoszą światło ziemskiemu królestwu, które jest tak często zacienione przez złudzenia, które uniemożliwia widzenie, ten wewnętrzny blask jaki jest w każdym życiu.

Wszyscy postanowiliście być tu, nadać kształt twojej energii duszy na ziemi. Zwłaszcza na tym etapie historii, jesteś tu nie całkiem dla siebie. Twoja wewnętrzna potrzeba jest taka, że musisz wiele dzielić z innymi. Po chwili, dużo trafia na globalny i planetarny poziom. Olbrzymie zmiany energii mają miejsca i zamykają afekt ciebie w twojej codzienności. Ilekroć ludzie wymieniają ich świadomość i zaczynają myśleć inaczej, kiedy stawiają nowe pytania i wątpią w istniejący porządek, oni zapraszają nową energię do swego życia. Nowa dynamiczność wejdzie do tego, najczęściej drastycznie zmieniając twój styl życia i okoliczności. Teraz, twoja jakaś część chce tego i ciągle próbuje osiągnąć to. Ale twoje inne części sprzeciwiają się nowemu i to nie idzie tak łatwo. To twoje najbardziej przestraszone i nieufne części. Wewnętrzne napięcie i konflikt, który wynika, powoduje rozdarcie w twojej świadomości, i w świadomości milionów ludzi, którzy są w takim samym procesie. To może czasami powodować atmosferę wokół ziemi ciężką od oporu i napięcia. To jest opór przed zmianą i ruchem, i to jest częścią bycia człowiekiem. Nawet jeżeli żyjesz bardzo świadome życie, możesz być dotknięty tym ciężarem, ponieważ w pewnym momencie to nabrzmiewa strachami i wątpliwościami, których nie puściłeś.

Kiedy zajmujesz się tym wewnętrznym konfliktem i kiedy uwalniasz stare strachy i systemy wiary? Kiedy łączysz z twoją własną energią duszy i znajdujesz drogę do wyrażania tego na świecie? Dziś chciałbym wrócić do tego pytania przez porozmawianie trochę o sprawie równowagi między energią męską a kobiecą w tobie.

Każda dusza ma prawo do kontaktu z zarówno męską jak i żeńską energią. W gruncie rzeczy, męska energia ma wiele wspólnego z aspektem objawiania się pozornie, w materialnym świecie. Męska energia jest powiązana ze skupieniem, wnikliwością i mocą, by działać. To umożliwia ci zablokowanie byciem „Ja” w czystych granicach. Kobieca energia jest skłonna naturalnie zwracać się do wewnątrz, do wewnętrznego wymiaru rzeczy. To jest powiązane z uczuciem, natchnieniem i wykraczaniem poza granice “Ty”, łączenie się z innymi. Kobieca energia jest płynna i chłonna, a kiedy jest połączona z męską energią, wywołuje to najwyższy aspekt inwencji twórczej. Równowaga między tymi dwoma umożliwia ci uświadomienie sobie swego najsilniejszego potencjału.

Kobieca energia jest poniekąd energią z nie zamanifestowanego królestwo potencjału. Jest również źródłem prawdziwego natchnienia – gorących pragnień, które rodzą się z twojej duszy. Twoja kobieca energia jest mostem do twojej duszy. Twoja dusza jest pozbawiona formy. Właśnie poczuj to. W tym momencie doświadczasz siebie jako posiadającego ciało, które umożliwia ci bycie częścią tej rzeczywistości. Masz oczy, ręce i ty jesteś albo mężczyzną albo kobietą. Ale możesz czuć też, że są to teraz twoje części, ale to nie jest wszystko, kim jesteś. Jesteś tym, który posiada ciało, formę. Tchniesz życie w nie od wewnątrz. Ale ty, w twojej istocie, jesteś bez formy, jesteś niczym niezmąconą świadomością, jeden i niepodzielony. Poczuj wolność i tą błogość! Czuj jak ty, jak świadomość, są zupełnie niezależne od twojego ciała i możesz swobodnie wybierać bycie częścią tej rzeczywistości przez chwilę.

Chwilowo połączyłeś się ze swoim ciałem z ważnej przyczyny. Jesteś tu, ponieważ chcesz być tu. Płynna, chłonna żeńska energia chciała wejść do tańca z męską energią skupienia i mocy. Męska energia umożliwia duszy wejście i doświadczanie tej konkretnej rzeczywistości fizycznej. To pomaga duszy wyrazić się twórczo w tym szczególnym królestwie ziemi. Rodzaj męski i rodzaj żeński, energie te są podstawowymi częściami składowymi tworzenia, a jeśli obydwie bawią się razem w pokoju i radości, one wywołują piękno i satysfakcję.

Jednakże, w wielu z was rodzaj męski i rodzaj żeński stały się sztucznie podzielone i nie współpracują za dobrze razem. Mniej więcej, możesz też mieć zbyt dużo męskiej energii albo zbyt dużo kobiecej energii. Jeśli jest nadmiar męskiej energii, kobieca energia zostaje powstrzymana i jest zbyt dużo nacisku kładzionego na świat zewnętrzny, na zostanie zauważonym i docenionym przez innych. Jesteś odcięty od energii swojej duszy, żywego przepływu uczuć i emocji, które ciągle próbują powiedzieć ci, czego chcesz i naprawdę potrzebujesz. Jeśli identyfikujesz się za bardzo z męską energią, próbujesz nadrabiać straty w oczekiwaniach i żądaniach od świata zewnętrznego. W gruncie rzeczy, z determinacją zdążasz do celu przez brak pewności siebie, i próbujesz załatwić ten brak pewności siebie przez zmuszanie się do spełniania standardów nie twoich własnych. Nie czujesz się naprawdę bezpieczny i kształtowany przez twoją kobiecą energię i starasz się odnaleźć poczucie bezpieczeństwa przez bycie ambitnym i kontrolującym. Wszystko to czyni cię bardzo zależnym od tego, co inni myślą, czują i robią. Odłączony od twoich wewnętrznych wskazówek jedynych w swoim rodzaju, ulegasz pełnemu niepokoju ego, które ciągle chce uznania i potrzebuje panować przez cały czas. To przedstawia błędny wizerunek mocy, która dusi duszę.

Ludzie, którzy mają przewagę męskiej energii obawiają się kapitulacji przed bezkształtną, płynną naturą kobiecej energii. W waszym społeczeństwie, jako całości, jest przewaga męskiej energii, ten strach jest oczywisty w fakcie, że ludzie są znerwicowani przez cały czas. Oni ledwie znajdują trochę czasu dla siebie, przeżytego swobodnie, bez celu. Wszystko wydaje się zmuszone być uporządkowanym i zaplanowanym, z prawie nałogową wydajnością. Również, kiedy ty zajmujesz się czymś, co czujesz naprawdę, chciałbyś dokonać jakichś zmian w twoim życiu, chcesz działać natychmiast. Często działasz nie dając sobie dość czasu, aby pomysł albo cel rósł i rozwijał się, i stopniowo był wchłonięty do twojej rzeczywistości. To jest tak naturalny proces. Wewnętrzne dynamiczności, które są wprawiane w ruch jak tylko wyrażacie swój zamiar by zrobić coś, albo otrzymać coś, zachodzą w naturalnym rytmie, którego nie możesz forsować czy kontrolować. Z powodu dominującej żeńskiej energii albo odłączonej męskiej energii jesteś skłonny myśleć i martwić się o wiele za bardzo. Twoje myśli podskakują jak szalone. To wywołuje ogólny niepokój, poczucie pustki i brak natchnienia w twoim życiu. Niespecjalnie ufacie swojej kobiecej energii. Ona wydaje się podążać w całkowicie różnym kierunku niż chcesz. Twoje uczucia każą ci na przykład puścić rzeczy, wziąć czas dla siebie, i komunikować bardziej otwarcie z innymi. W pewnym punkcie, nie będziesz mógł już dłużej ignorować tego przekazu swojej duszy. Jeśli próbujesz żyć wyłącznie w męskiej energii, zmierzasz ku kryzysowi w jakiejś formie, czy to jest choroba czy jakaś inna niewygoda. Ten kryzys zasadniczo będzie okazją, by znaleźć nową równowagę między męskim a żeńskim w twoim życiu.

Co zdarza się, gdy kobieca energia staje się przeważająca i nie wystarczająco połączona z energią męską? W przeciwieństwie do mocnej i dominującej miłości własnej, zaprowadzi do słabego i chwiejnego ego. Przewaga energii kobiecej oznacza, że bierzesz „zbyt wiele” na siebie. Reagujesz na energie innych ludzi w bardzo wrażliwy sposób. To wymaga stanowczego powiedzenia „nie” i umieścić czyste granice wokół siebie, ponieważ męska energia zabierania twojej własnej przestrzeni nie wygląda na dostępną dla ciebie. To jest konieczne, by wiedzieć czego chcesz, ponieważ łatwo zostajesz pociągnięty przez nastroje i pragnienia innych ludzi. Posiadanie przewagi kobiecej energii oznacza, że wczuwasz się w sytuację i że łatwo ci zrozumieć co inni ludzie czują. Potrafisz również iść w głąb swoich własnych uczuć i nastrojów, ale czujesz, że nie potrafisz naprawdę wyrażać siebie emocjonalnie i twórczo na świecie. Masz niewystarczający dostęp do męskich energii śmiałości, stawania w obronie siebie i czucia się zrównoważonym i skupionym. Kobieca energia, która jest z natury płynna i chłonna, potrzebuje zostać przymocowana do “Ja” dobrze zdefiniowanego. To jest to, co męska energia może jej dać, jeśli żeńska część jest skłonna do zaufania i pozwolenia, odejść od strachu przed byciem oddzielnym “Ja”, ze swoimi własnymi potrzebami i czystymi granicami.
Przed kobiecą energią jest strach w wielu ludziach, specjalnie w kobietach, ponieważ kobiety są uczone, że to jest dobra rzecz być wrażliwą, słodką i uległą, podczas gdy mężczyzn uczą, że właściwe jest być nieustępliwym i ambitnym. Jeśli jednak oni nie rozwijają tej męskiej umiejętności bycia zrównoważonym z żeńską, ich twórcza energia zostanie strwoniona i pofragmentowana.
Ich energia duszy nie zostanie wystarczająco wyrażona i to tworzy smutek w duszy, powoduje melancholię i depresję.

Ta era prosi o ponownie zrównoważenie energii męskiej i kobiecej energii. Należy zdawać sobie sprawę, że żeńska jest poniekąd podstawową albo główną. Nie mówię tego w znaczeniu “niższa” albo “wyższa”. Rodzaj żeński i rodzaj męski odpowiadają sobie jak reprezentowany w symbolu jin-jang: obydwie są jednakowe i uzupełniające. Ale kobieca energia w tobie jest mostem do twojej duszy, twojej bezkształtnej istoty. Przez łączenie z twoim żeńskim aspektem, otwierasz siebie na swoje najgłębsze natchnienia i nawiązujesz kontakt ze swoim celem bycia tu.

Właśnie wyobrażaj sobie, że teraz łączysz się ze swoją kobiecą energią. Wyobrażaj sobie, że ona siedzi w twoim sercu. Czuj miękką, ciepłą energię w twoim sercu, która jest bardzo znajoma, bardzo bliska temu, kim jesteś. Czuj tą energię w twoim sercu i teraz wyobraź sobie, że ona otwiera drugą stronę twojego serca. Stamtąd ona łączy się ze światłem, światłem Źródła, światłem twojej duszy. Spróbuj poczuć to przez moment. Może widzisz to jako anioły, to nie jest ważne co widzisz. Właśnie możesz poczuć obecność miłości, ogromne poparcie, obecność Domu. Tak łączysz się z energią swojej duszy. Właśnie odkryłeś lekkość i światło tej energii. To wchodzi do twojego serca i teraz możesz zauważać jak blisko ciebie jesteśmy w rzeczywistości. My z innej strony jesteśmy częścią rzeczywistości, która biegnie na wskroś twojej. Jesteś częścią w rzeczywistości, tej innej aktualnej rzeczywistości teraz. Twoje większe albo wyższe własne ja, jest tam teraz, podczas kiedy łączysz się z nim, wtedy to łączy się z tobą na ziemi.

Teraz wyobraź sobie, że przychodzisz z wizytą do męskiej energii w twoim środku. Prosisz tę energię, by pomogła ci połączyć twoją energię serca w pełni do rzeczywistości ziemi. Czuj łagodnie i łatwo, jak siła męskiej energii wpłynęła do twoich ramion i nóg. To stwarza jasność w twoim wnętrzu, zaufanie do własnego ja i skupienie. Czujesz jak to przymocowuje twoją energię serca do twojego ciała i do ziemi. Męska energia daje ci jakość odwagi, wnikliwości i stabilności. Zdawaj sobie sprawę, że twój męski aspekt uwielbia łączyć się z żeńskim aspektem w taki oto sposób. On chce służyć kobiecej energii, umożliwić energii duszy ucieleśnić to szybko. Chroniona i okrywana przez męską energię, kobieca energia czuje się niezagrożona i radosna. Czuj jak niebo i ziemia łączą się w środku ciebie.

Idziemy trochę dalej w naszej wewnętrznej podróży. Wyobraź sobie, że teraz przechodzisz przez piękny las. Niebo jest błękitne. Jest jesień i drzewa zaczynają tracić liście. Słońce jest wciąż jeszcze ciepłe na twojej skórze. Lubisz spacerować tam i po chwili zauważasz miłe miejsce, by usiąść na moment. Może jest ławka albo pieniek pod drzewem. Siadasz i cichniesz. Wdychasz świadomie i puszczasz jakiekolwiek napięcia czujesz w swoim ciele. Czujesz jak ziemia łączy się z tobą. Stajesz się spokojny i czujesz spokój wewnątrz. Z oddali słyszysz brzmienie radosnych głosów dzieci w powietrzu. To przenosi cię i sprawia, że uśmiechasz się. Zauważasz, że dwoje dzieci podchodzi do ciebie. Oni są chłopcem i dziewczyną. I one podchodzą do ciebie w określony sposób, ponieważ one chcą ci coś dać.

Teraz stoją obok ciebie i ich twarze wyglądają szczęśliwe i beztroskie. Zbliża się do ciebie dziewczyna i daje ci coś. To może być jakaś rzecz, ale nie musi być. Ona może po prostu promieniować czymś przez swoją obecność albo spojrzenie, przypominając ci coś. O czym ona ci przypomina? Jaką jakość ona wprawia w wibrację zaglądając ci w oczy? To, co ona daje ci energetycznie jest ważniejsze niż to, co ona podaje ci fizycznie. Przyjmij jej energię i podziękuj jej. Wtedy zaproś ją by usiadła obok ciebie, po twojej lewej stronie. Teraz skupiasz się na chłopcu, który również chce ci coś dać. Patrzysz na niego i przyjmujesz jego prezent. To może być symbol, przedmiot albo dotknięcie, może po prostu on dotyka ciebie i wiesz. Czujesz jego wiadomość i bierzesz ją od niego. Podziękuj mu i zaproś, by usiadł przy twojej prawej stronie.

Czuj jak te dzieci są częścią ciebie. One mają zawsze u twego boku przypominać ci kim jesteś. Ich oryginalne jakości należą do ciebie. Teraz weź je na ręce, trzymaj w swoich ramionach, na swoich kolanach, i pozwalaj wszystkiemu, co w środku ciebie czuje się staro i nieświeżo, aby się rozproszyło. Strach, niepokój, ciemność, właśnie wyobrażaj sobie jak ziemia otwiera się i zabiera to od ciebie. To staje się neutralne w jej wnętrzu. Pozostawia nową i świeżą energię dzieci, która przekracza granicę twojego pola energetycznego i przywraca ci twoją radość życia, twój dziecinny zmysł magii i ufności. Gdy wrócimy za chwilę z powrotem, nie musisz puszczać tych dzieci. One są częścią ciebie i one utrzymują przy życiu twoją oryginalną pasję. Kiedykolwiek poczujesz się napięty, niewygodnie, czy niezadowolony, możesz połączyć się z tymi dziećmi. One pozwolą poznać ci, jak możesz ponownie zrównoważyć się. Kiedy wejdziesz do tego lasu jeszcze raz, albo wybierzesz jakiekolwiek inne miejsce, które wolisz, możesz zobaczyć właśnie dziewczynę albo właśnie chłopca chcącego przemówić do ciebie tym razem. Ufaj wszystkiemu, co twoja wyobraźnia ci przedstawia. Właśnie utrzymuj lekkość i swawolę. To nie powinno być poważnym ćwiczeniem. To jest radosna gra. To jest sposób łączenia z mocnymi energiami kobiety i mężczyzny, podstawowymi wewnątrz ciebie.

Tym całym działaniem możesz stworzyć nową równowagę między tymi dwiema energiami, które zostały tak wyobcowane i źle zrozumiane w twoim społeczeństwie. Kiedy ponownie połączysz je obie i odtworzysz tę równowagę wewnątrz, promieniujesz tym na zewnątrz do innych i pomagasz zapalić iskierkę i pełniejszą świadomość miłości na ziemi. Dziękujemy ci za to. Kochamy cię bardzo.

Dr. Jaskowski wyjasnia zjawisko UFO





Wywiad z Georgiem Kavassilasem




Przeslanie Archanioa Uriela

W każde życie wchodzicie z celem uzdrowienia karmy i przekształcenia energii strachu w wyższe wibracje. Taki jest cel życia i każdego wcielenia, jakie przeżywacie na Ziemi.  Ludzkie doświadczenie stwarza karmę aż do czasu, gdy nauczycie się łączyć z energią bezwarunkowej miłości, która pozwala wówczas, by zaistniało wzniesienie w wyższe energetycznie wibracje. Cykle karmiczne umożliwiają doświadczanie karmy za sprawą lekcji, które dają możliwość uzdrowienia i przebaczenia. Jest to ścieżka oczyszczania, która może stwarzać powtarzające się cykle nauki aż do chwili, gdy uświadomicie sobie, że drogą wyjścia poza te cykle jest stanie się uzdrowieniem i transformacją, które uwolnią karmę.

Każde połączenie między ludźmi zawiera element karmy, który możecie sobie uświadomić przypominając sobie, że stanowi ono centralny aspekt każdej relacji. Gdy jesteście świadomi obecności karmy, obserwujecie wymianę energii i wiecie, kiedy karma ulega aktywacji, możecie ujrzeć, gdzie pojawia się sposobność, by stać się uzdrowieniem, jakiego wasza dusza potrzebuje. Jesteście albo na ścieżce oczyszczania karmy, co robicie powtarzając ją w każdej relacji, albo stając się przemianą.

Prośba o wyższe wibracje danego doświadczenia jest jedną z dróg kładących kres oczyszczaniu karmy i staniu się nową wibracją.  Gdy rozpoznajecie i wykorzystujecie każdą sposobność dla uzdrowienia, cykle karmiczne waszego życia i całego świata zostają zminimalizowane i pojawiają się szersze możliwości dla uwolnienia i uzdrowienia.  Częścią waszej misji życiowej jest zatrzymanie tych cykli oczyszczania, które wynikają z karmy, i odkrycie, że życie może być radosnym, swobodnym doświadczeniem stworzonym dzięki waszym najwyższym wibracjom.

Każde z was jest uzdrowicielem ran waszej duszy, dusz grupowych, towarzyszy duszy i całego świata. Jednak nie czujcie się przytłoczeni tym zadaniem, gdyż wszelkie uzdrawianie zaczyna się od was samych i każde z was zdolne jest podążyć drogą oczyszczania albo drogą stawania się. Wiecie, którą ścieżkę wybrać, która zjednoczona jest z pragnieniem waszej duszy, by uzdrowić i przekształcić się, i która stanowi odpowiedź na wasze własne pragnienie wzniesienia i życia w wyższych wymiarach istnienia. Wybierzcie drogę, która współbrzmi z tym, co odpowiada na wezwanie waszego serca ku uzdrowieniu i transformacji, a wtedy na każdym kroku waszej podróży będziecie stawać się swym niebem na Ziemi.

Wojna Swiatow - Rafal Jedrasik

Od jakiegoś czasu miewam sny o ataku pozaziemskich sił. Są na tyle dramatyczne, że jeszcze przez chwilę po przebudzeniu odczuwam dziwny niepokój. Nie jest to  jeden powtarzający się sen, przeżywany raz za razem od nowa, ale raczej motyw przewodni, który jawi się w różnych formach, zawsze angażujący pozaziemskie formy istnienia, i zawsze ma dramatyczny przebieg.
Dzięki możliwości globalnej komunikacji wiem, że podobne sny miewają ludzie dookoła świata. Niewątpliwie ogromny wpływ mają na to media, karmiące naszą wyobraźnię powieściami, filmami oraz grami o podobnej tematyce. Od czasu Wojny Światów przemysł rozrywkowy nieprzerwanie eksploruje temat ataku Obcych na Ziemię. Czy jest to jednak tylko kolejna forma na zarobienie dużych pieniędzy, czy jak w przypadku tematu wojny, stoi za tym coś jeszcze?
Wielokrotnie udowodniono iż motyw militarny wykorzystywany przez przemysł rozrywkowy nie tylko przynosi pieniądze, ale przede wszystkim kolejne pokolenia żołnierzy, którzy jako młodzi ludzie  z zafascynowaniem podziwiają heroizm ekranowych bohaterów. Dodatkowo, poprzez przemysł rozrywkowy, zaszczepia się odbiorcom pewne idee polityczne. Więc może wizyta pozaziemskich istot, niekoniecznie w celach pokojowych, zamykana przez Hollywood w ramach sience-fiction, ma więcej wspólnego z rzeczywistością niż może się wydawać?
Czy UFO w ogóle istnieje? Dla niektórych to kwestia sporna, dla innych naiwną ignorancją jest idea człowieka jako jedynego inteligentnego gatunku we wszechświecie. Rząd nabrał wody w usta na temat niezliczonych „kontaktów 3. stopnia”, ewentualnie „dementując pogłoski”. Niemniej jednak tony akt i efekty badań jednego z najwspanialszych naukowców świata, Nikola Tesli, który jako pierwszy prawdopodobnie nawiązał kontakt z pozaziemską formą inteligencji, zostały zarekwirowane przez okupujących oficjalne stanowiska w Waszyngtonie… i nigdy nie zostały opublikowane. Sam ten fakt niepokoi mnie podobnie jak mój sen.
Jednak bardziej niepokojące są realne fakty na jakie natknąłem się idąc tropem fikcyjnego snu:
Amerykańska straż pożarna wydała instrukcje dla strażaków jak postępować na wypadek inwazji Obcych, która nawet instruuje jak udzielać pomocy rannym Obcym
oraz
http://www.disclose.tv/action/viewvideo/53199/UFOs_U_S__Government_and_Aliens_FireFighters_Guide/
Na zlecenie amerykańskiej Generalnej Dyrekcji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) opracowano grę komputerową, która ma na celu przygotowanie amerykańskich dzieci m.in. na wypadek pozaziemskiego ataku.
NASA wydała ostrzeżenie oraz instrukcje dla wszystkich swoich pracowników na temat przygotowań do poważnej katastrofy, wliczając atak pozaziemskich sił. 
http://www.nasa.gov/centers/hq/emergency/personalPreparedness/index.html
Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób w  krajowej kampanii reklamowej ostrzega o „Apokalipsie Zombie” oraz instruuje  jak się do niej przygotować.
http://www.bt.cdc.gov/socialmedia/zombies_blog.asp
Skąd pomysł na powyższe ostrzeżenia, skoro sam fakt istnienia Obcych nie został oficjalnie potwierdzony? A może jednak pozaziemska, bardziej zaawansowana forma inteligencji istnieje, Tesla rzeczywiście nawiązał kontakt, a technika umożliwiająca to została wykorzystana w niewłaściwy sposób, doprowadzając do międzygatunkowego konfliktu?
Od jakiegoś czasu w sieci krążą, powielane przez różne portale, informacje na temat 3ch obiektów zbliżających się do Ziemi  
http://www.examiner.com/ufo-in-canada/3-very-large-objects-space-flying-to-earth.
Główne agencje informacyjne,  jak zwykle, milczą. Jeśli ta informacja okaże się prawdziwa… to rząd USA jak zwykle okazał się „przewidujący” i przygotował nas na „nieoczekiwane”. Ale jak wielokrotnie udowodniło życie, podstawą rządowej „przewidywalności nadchodzących problemów” jest zazwyczaj aktywność jaką ten sam rząd wykazuje podczas ich tworzenia. Ale tego już pogrążone w amerykańskim śnie społeczeństwo nie dostrzega. I ten amerykański koszmar jest o wiele bardziej niepokojący niż mój prywatny sen…
Rafał Jędrasik
—–Ode mnie słów kilka:
Przede wszystkim jeśli już inwazja, to tylko zainscenizowana przez elity tego świata, w celu „obrony” ludzkości i utworzenia New World Order… To oni właśnie boją się otwarcia na kosmos, bo ludzie wówczas zupełnie inaczej będą patrzeć na swoje życie. Trzeba ich zatem odpowiednio nastroić i pokazać jak to wielkie zagrożenie im grozi.. Odsyłam to artykułu o planach sztucznej inwazji:
Na całym świecie ilość obserwacji UFO oraz innych dziwnych zjawisk na naszym niebie wzrasta lawinowo. Czy to już przygotowania do zagrania „kartą obcych” przez NWO za pomocą Blue Beam-u, czy też faktycznie na Ziemi wzmaga się ruch przybyszów z kosmosu w związku z niedługim ich ujawnieniem się światu? A może jedno i drugie?

System energetyczny i rak

W każdej sekundzie każdego dnia dokonuje się w naszym ciele, w naszym świecie wymiana atomów. Oddychanie, odżywianie, picie, wydalanie, nasza energia ogrzewa środowisko i my pobieramy temperaturę ze środowiska. Niektóre atomy przyciągają się, inne odpychają, istnieją jakieś elektryczne siły, które pomiędzy nimi pracują.

Kiedy atomy łączą się z innymi budują cząsteczki i struktury ciała, i wszystko jest w ciągłym ruchu.

Siłę życiową w organizmie zawdzięczamy energii „ki”. Cały Wszechświat mamy zorganizowany przez siły energii i pole magnetyczne. Podobnie jest w ciele człowieka, połączone są emocje, system energetyczny, komórki, a jednak zachodni lekarze (również wielu innych ludzi) nie uznaje energii „ki” lecząc choroby. Tak po prostu ją zignorowali, pomimo, że wschodnia medycyna rozumie siłę życiową i wie, że ta stale współdziała z innymi energetycznymi atomami. Nawet fotografia Kirlianowska wykonana po raz pierwszy przez Rosjan nie zmieniła poglądu na świat energii w zachodnim świecie. I to smutne, że żyjemy w świecie, który jest jakby pęknięty na pół; jedna połowa twierdzi, że siły życiowej energii nie ograniczają się tylko do układu nerwowego, ale płynie również w meridianach we wszystkich ludzkich ciałach. Druga połowa świata, czego nie może dotknąć palcem nie przyjmuje za prawdę. Czy zachodni naukowcy naprawdę nie wiedzą o tym zjawisku czy mają w tym inny cel?



Nie jest tajemnicą, że Rosjanie bawili się z systemami energetycznymi ludzkich ciał, podobnie Amerykanie, ich prace były wykorzystane w programach kosmicznych. Nie jest to dla nich tajemnicą, że takie układy elektromagnetyczne istnieją, a nawet wiedzą, że dwa różne magnetyczne pola mogą się komunikować między sobą bez użycia języka. Potrafią się wspólnie przyciągnąć nawet z daleka.

Obecna biochemia komórek jest jasna. Epicentrum energii – wszystkich sił elektromagnetycznych leży w jednej linii wzdłuż kręgosłupa, biegnie od podstawy kręgosłupa do czubka głowy. Główne kable zasilające płyną także wzdłuż kręgosłupa. Znamy siedem podstawowych czakr, każda zapewnia warstwę pola elektromagnetycznego wokół ciała i mamy siedem takich pól, które tworzą aurę, która może być fotografowana, toteż trudno zaprzeczyć o jej istnieniu.



Jak już wiemy w aurze spotkamy mieszankę kolorów, które odbijają w sobie ludzkie emocje i styl życia. Ileż to razy poczujemy się źle jak ktoś wchodzi do pomieszczenia, w którym jesteśmy, zanim jeszcze otworzy usta. Mamy nawet poczucie zagrożenia. Nasze nerwy połączone są z mózgiem, ale także połączone są z aurą. Każda czakra połączona jest z gruczołami wydzielania wewnętrznego, toteż i aura połączona jest z gruczołami. Nasze emocje odwołują się do każdej komórki w naszym organizmie. Jeśli nasz przepływ energii jest zablokowany w jednej części naszego ciała, to prawie na pewno ma to związek z blokadą: emocjonalną, biochemiczną i komórkową. Takie zablokowania powodują choroby. Nie można tych spraw rozdzielić, nasz umysł, ciało i duch to jedność.

Kiedy w nasze doskonałe ciało będzie wprowadzone wiele zakłócających energii stopniowo wszystkie te pola mogą być zablokowane, zmienione, przesunięte.

Czakry mają swoje własne częstotliwości, które są już sprawdzone i łatwo je określić nawet za pomocą komputera z odpowiednim programem. Czakry wirują na przemian w przeciwnych kierunkach, każda odwołuje się do osoby i jej relacji ze światem zewnętrznym, stąd wynika energetyczne tarcie, jeśli spotkają się dwie osoby o przeciwnym energetycznym polu, albo dwie osoby czują do siebie magnetyczne przyciąganie już od pierwszej chwili spotkania, ale wcale to nie znaczy, że mają takie same aury.



Tak jak nie ma dwóch takich samych osób, tak nie ma dwóch takich samych aur. Kiedy zakłócimy nasze pole energetyczne ma to natychmiastowy wpływ na pole fizyczne. Na początku będą to lekkie odchylenia, zwykle same się regulują. Kiedy w tym samym miejscu dochodzi do nawykowych reakcji, w końcu ukazuje się zakłócenie w fizycznym ciele. Nasza aura jest większa niż nasze fizyczne ciało. Kiedy czujemy się jeszcze wyżsi, tak jakbyśmy nagle urośli, znaczy poszerzyła się objętość naszej aury, i na odwrót, kiedy stajemy się mniejsi, automatycznie wydaje się nam, że się kurczymy, to nasza aura się kurczy. Kurczy się aura kiedy wchodzimy z zewnątrz do mieszkania, kiedy przebywamy w zagraconym i zabałaganionym otoczeniu.



Kiedy aura rośnie poszerza się nasza świadomość. Należy wiedzieć, że energii świadomości, z których jest utworzona nie można podzielić. Są zawsze razem bez względu na to, w jaki sposób następuje jej wymiana i gdzie jest przesyłana. Jest swoistą bioplazmatyczną serpentyną i niezależnie jak ją wyślemy to ona wróci z powrotem do nas. Taka bioplazma przepływa między ludźmi, zawiera świadomość energii oddziaływania, więc może być pozytywna i negatywna. Działa na odległość i z bliska i w podróży w czasie. Kiedy umiera inna osoba, z którą jesteśmy spokrewnieni, np. matka, mąż, dziecko, okazuje się, że nadal mamy z nią auryczny kontakt, trwa to około trzech dni. Dlatego wiele osób czuje kiedy dusza tej osoby przychodzi się pożegnać. Przekazuje nam osobiście wiadomość, przelewa miłość. Jeśli osoba żyjąca ma słabe wyczucie energii nie wyłapie tego przekazu.

W naszej aurze znajdują się wszystkie nasze uczucia i empatia, i poczucie winy. Ponieważ żyjemy w świecie polaryzacji, pełnym skrajności możemy obie te emocje nosić w swojej aurze. Wszystko się w niej miesza, szczególnie kiedy żyjemy w dużych aglomeracjach. Idąc ulicą postrzegamy rozmaite zdarzenia, oczywiście nie jesteśmy z drzewa i reagujemy na nie, inaczej na wesołych ludzi, inaczej na bezdomnych, inaczej kiedy jesteśmy świadkami wypadku, przestraszymy się czegoś, wpada nam jakaś niechciana energia i zakłóca nasze energetyczne pola.



Silna empatia objawia się między innymi uczuciem bólu wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej osoby, jest zaawansowaną zdolnością współodczuwania i wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych ludzi. Empatia jest jednym z najsilniejszych hamulców dla zachowań agresywnych. Te osoby mają dużą umiejętność zrozumienia innych ludzi oraz zdolność współodczuwania z nimi ich uczuć i emocji. Jest to dar wczuwania się w sytuację innych ludzi i ich zrozumienia, łatwo wybaczają, rozwiązują konflikty i pełnią rolę mediatorów.

Są osoby nie posiadające tego uczucia, są emocjonalnie ślepe na krzywdy innych ludzi. Czasem są tak okrutni, że nie jest nam już potrzebny sąd ostateczny. Potrafią nas karać latami za te same winy, (a często w ogóle ich brak), poprzez wyciąganie własnych starych krzywd, które nam rzekomo dawno przebaczyli, nie ma w nich cienia miłosierdzia. Gorzej jeśli poczucie winy przyjmujemy.



Brudne energie można zmyć ze swojej aury za pomocą wody, olejków eterycznych, kadzideł, blasku świec. W większości nie są dla nas szkodliwe, nie są częścią wewnętrznej energii i nie muszą być przez nas przyswojone. Dobrze będzie kiedy jeszcze przed wejściem do domu zrzucimy te energie poprzez wizualizacyjne utworzenie wodospadu ze złotego światła płynącego z Najwyższego Źródła. Stańmy przed drzwiami i obmyjmy swoje ciało Boskim Światłem. Oczyszczeni przekroczmy próg naszego domu.

Do czyszczenia aury najlepsze są olejki eteryczne, takie jak: drzewo cedrowe, cyprysowe, geraniowe, jałowcowe, lawendowe, cytrynowe, miętowe, sosnowe, różane, bylica.

Pamiętajmy: Boskie Światło regeneruje aurę!
Codziennie ochraniajmy się modlitwą ochronną do Św. Archanioła Michała!

Zanim wyjdziemy na ulicę dobrze jest położyć na siebie parę kropli olejku eterycznego, np. różanego, lawendowego, geraniowego, z trawy cytrynowej, z drzewa herbacianego, szałwiowego, paczuli, bylicy. Olejki ochronią nas także przed wirusami i bakteriami. To taka niewidzialna tarcza wokół nas, Olejki eteryczne wibrują bardzo silnie i podnoszą wibracje naszej aury. Gdy nasza aura jest jasna i integralna negatywne energie nie mogą przeniknąć głębiej. Olejki wpłyną pozytywnie na nasze fizyczne i duchowe zdrowie.

Pamiętajmy: obecnie złodzieje energii są wszędzie!

Najgorsze są energetyczne wampiry, które cały czas żyją swoim życiem w świadomości ofiary. To już nie jest nieświadoma kradzież energii, ale z góry zamierzona.



Niektóre osoby mają przypięte do siebie wiele takich drenów, które pracują na ich aurach niczym ciemne wiry (wyglądają jak małe tornada), które wysysają z nich energię. Takie linki bywają widoczne nawet gołym okiem, szczególnie u narkomanów, alkoholików. Nie ma problemu zauważyć je trzecim okiem.

Wiele atakowanych osób wpada w ich pułapki poprzez wyzwalanie w nich poczucia winy, spychając na nich własne krzywdy, nieporozumienia, ciągle jątrzą stare rany. To jest potężny emocjonalny manewr – wpędzanie ofiary w poczucie winy, wprowadzenie w nasze emocje zamieszania, ciemności, strachu, frustracji. Takie myśli i uczucia mogą nas przeniknąć jak strzały czyniąc w naszych aurach nie tylko zamęt, ale i robią dziury. Kiedy to się ciągle powtarza dochodzi do wyczerpania energii. Kiedy widzimy, że ktoś ma takie ciągłe zachowania, próbuje nam zarzucać jacy to jesteśmy niedobrzy, jak to kogoś krzywdzimy, unieszczęśliwiamy najlepiej będzie ten kabel przeciąć, odłączyć od nas bez względu na oskarżenia, krzyki, płacze, żale, lamenty. To będzie pierwsze wielkie oczyszczenie. Następnie zakopać wszystkie energie gniewu, bólu, strachu, żalu, nienawiści, wszystkie frustracje zapisać na kartce papieru i spalić, a popiół zakopać w ziemi albo spuścić w toalecie. Powtarzać tę czynność tak długo, aż poczujemy się wolni. Z reguły może to trwać sześć miesięcy, później powinno puścić.

Niektóre osoby, szczególnie w małżeństwach, czy relacjach rodzice – dzieci potrafią mocno z sobą wojować, ale nie ma to nic wspólnego z wampiryzmem. Walczą o swoich bliskich, czy innych ludzi, ile mają sił, by sprowadzić ich na dobre drogi. W tym przypadku to oni tracą energię, ale mimo wszystkiego ich nie opuszczają, bo ich kochają. I dopiero kiedy zobaczą w nich dobre cechy odpuszczają. To już jest wierność i jest już inaczej wartościowana, taka osoba trwa nawet w najtrudniejszych sytuacjach i prowadzi twardą walkę o czyjeś ciało i duszę. Takich ludzi spotykamy każdego dnia, prawie w każdej rodzinie. Pojawiają się również wyższe dusze, które walczą z całym światem, np. Matka Teresa z Kalkuty musiała walczyć i stawiać czoło różnorakiej krytyce w trosce o dobro dzieci.

Są też wyjątkowe sytuacje, ciągną się latami, tutaj będzie potrzeba wysoka wibracja oczyszczająca. Przede wszystkim należy prosić o pomoc Boga, skropić mieszkanie wodą święconą, palić kadzidła, świece, oczyścić mieszkanie szałwią.



Poczucie winy wnosi w aurę brudny żółty kolor, znaczy nasze ciało zaczyna chorować i umierać, tak jak jesienne żółte liście na drzewie, jak się papier starzeje (toteż sami widzicie jak ciężka jest to wibracja i jaki ciężar spocznie na osobie, która ją kreuje).

Kolor żółty i żółty to wielka różnica. Ostry i czysty jest jak poranne słonce, wnosi życie, inspiruje , poprawia sposób widzenia, mówi o inteligencji i pomysłowości osoby, o umyśle pełnym szczęścia.

Jeśli kolor jest kwaśno żółty osoba jest złośliwa, pełna zwątpienia, lubi kontrolować, bywa agresywna, spycha ludzi w dół. W aurze takiej osoby będą kwaśno brudne smugi żółci. Jeśli wystąpi koło serca mówi o brzydocie w sercu. Te osoby mają niesamowite spojrzenia, w których widać przekleństwo.

Bolesne myśli i uczucia tworzą taki szablon, który daje łatwo budować się chorobie. Człowiek z poczuciem winy żyje tak, jakby Bóg ukrył w jego sercu piekło. Nie może promieniować prawdziwym szczęściem. Została w nim zabita miłość. Czasami czas reperuje te rany, czasami nie, chociaż wydaje się być nadal normalny. Dopiero jak wynika choroba wiadomo jest, że problem był dużo większy.

Kiedy dojdziemy do właściwego zrozumienia energii wtedy znajdziemy także klucz do naszego rozwoju i upadku. Będziemy wiedzieć, dlaczego znaleźliśmy się na danej pozycji. Jeśli już to prawdziwie ogarniemy w przyszłości przejdziemy najtrudniejsze lekcje na tej planecie. I należy pamiętać, do naszego istnienia kluczem jest miłość, która otworzy również furtkę do uzdrowienia.



Przebaczenie, miłość przyjdą naturalnie, kiedy zrównoważymy masze energetyczny system. We wszystkich chorobach, w tym nowotworów pierwszym etapem uzdrawiania jest odrzucenie od siebie wszystkich negatywnych myśli i działań tworzonych przez siebie. Musimy zająć się przebaczeniem sobie i innym. Jest to silny środek uzdrawiający działający na wszystkich polach: fizycznym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym. Leczenie ciężkich chorób wymaga usunięcia czarnych energetycznych bloków. Im wyższy stopień zrozumienia w tej sprawie tym większa wygrana chorego.

Uzdrowienie wymaga wdzięczności. Cały czas należy dbać o to, aby nie mieć poczucia winy i z nikim żadnych problemów. Każda relacja powinna być czysta. Czy sprawy idą dobrze, czy źle, do wszystkiego należy podchodzić z wdzięcznością. Po zaakceptowaniu każdej sytuacji, podniesienia mocy wdzięczności, przebaczenia nasze czarne bloki w ciele pękają. Musimy też pamiętać, że każdy ma swoją drogę, swoje doświadczenie i każdy musi sam czuwać nad własną życiową podróżą.

Czarne blokady w systemie: energetycznym, mentalnym w końcu wpadają do ciała fizycznego i wywołują choroby. Lekarze są szkoleni do zapewnienia innej opieki, działają w inny sposób, aby usunąć problem. Jak do tej pory niewielu rozumie wszystkie problemy występujące w ciele fizycznym, nie uznają ciała energetycznego, toteż wiele chorób wymyka się spod ich kontroli.

Aby wyleczyć raka czy inną chorobę należy w 100% wyczyścić nie tylko ciało fizyczne, ale i energetyczne, emocjonalne, mentalne i wzmocnić duchowo, ale nie przez zabijanie białych krwinek i niszczenie układu odpornościowego.



W tym przypadku bardzo ważna jest dieta, detoksykacja (warstwa fizyczna). Medytacja i modlitwa pomoże w zredukować stres, oczyścić umysł (warstwa energetyczna).

Aby pokonać raka jest wiele strategii, w zależności od rodzaju raka, wszystkie sprowadzane są do usunięcia z organizmu nadmiernych toksyn, zanieczyszczeń i wzmocnienia układu immunologicznego. Guzy zaczynają rosnąć kiedy nasz system jest przemęczony, a układ immunologiczny zbyt wyczerpany.

Nasz układ immunologiczny, aby mógł prawidłowo funkcjonować potrzebuje 9,5 godziny snu na dobę w całkowitej ciemności. Dopiero wtedy będzie się mógł dobrze zregenerować. Inaczej odezwie się stres i przeciążenie toksynami. Wyczerpany układ immunologiczny nie jest w stanie niszczyć nadmiernych ilości toksyn i komórek nowotworowych, które z biegiem czasu zaczynają się rozwijać.

W procesie wzrastania raka pomaga zła dieta, która jest przeładowana mięsem i cukrem. Komórki nowotworowe kochają cukier. Mają około 15 razy więcej receptorów do przechwytywania cukru niż inne zdrowe komórki.

W leczeniu raka ważne jest, aby całkowicie wyeliminować z diety cukier, który jest największym zabójcą na świecie nie tylko w chorobie raka. Obecnie cukrzyca króluje na równi z rakiem, a wszystko to dzieje się z powodu złej diety. Pokonywanie raka jest także operacją wycofania z diety cukru i mięsa, aby nie mógł się dobrze rozmnażać. Jeśli chcemy zwalczyć chorobę musimy podejść poważnie do właściwej diety. W ten sposób zatrzymamy hodowlę raka.

Należy także zminimalizować węglowodany, które są przekształcane w cukier (trzymać tylko dzienne dawki potrzebne do prawidłowego funkcjonowania). Kiedy ciało ma problem z gospodarką węglowodanową przechowuje je w postaci tłuszczu. Wówczas odezwie się depresja, bóle głowy, zaparcia, egzema, cukrzyca, hiperglikemia, huśtawka nastrojów, problemy z sercem.

Uzdrowienie w ciele fizycznym to również równowaga pH krwi. Ważny jest alkaliczny poziom. Badania udowodniły, że choroba nie może przetrwać w środowisku alkalicznym, rozwija się w środowisku kwaśnym.

Kwaśne środowisko zmniejsza zdolność organizmu do wchłaniania minerałów i innych składników odżywczych, spada produkcja energii w komórkach co zmniejsza zdolność do ich naprawy, także zmniejsza zdolność do detoksykacji metali ciężkich, co z kolei daje dobre warunki do rozwoju komórek nowotworowych oraz czyni organizm podatny na zmiany i choroby.

Rak potrzebuje kwaśnego środowiska i niskiego poziomu tlenu, aby przetrwać i rozwijać się wewnątrz. Zdecydowanie większość terminalnie chorych na raka posiada niskie pH organizmu. Kwas, który tworzy raka zaczyna rozpuszczać komórki, ściany tętnic, żył co tworzy ropnie. Gdzie toczy się taki proces zalega ropa, właśnie tam, gdzie ciało jest najsłabsze. Jeśli to jest wokół danego narządu lub gruczołu (trzustka, wątroba, śledziona, nerki, … ), tam będzie rozwijał się rak.

Rak jest efektem uduszenia komórek ze względu na dużą obecność śluzu i niskiego poziomu natlenienia komórek. Komórki bez tlenu nie mogą wytworzyć swojej energii. Wszystkie komórki nowotworowe są w większości beztlenowe.

Rak, guzy, mięśniaki macicy są wynikiem uduszenia komórek. Jeśli komórki nie zachowują swoich zdrowych funkcji zaczynają nadmiernie rosnąć, w dodatku wytwarzają materiał na rodzaj kleju, który klei je razem i blokują energię.



W takim stanie komórkom potrzebny jest dobry budulec dla ścian komórkowych, dlatego polecany jest w leczeniu olej i siemię lniane, który zawiera OMEGĘ 3. (Dieta J. Budwing LINK!). W ten sposób zregenerowane komórki będą zdolne przepuszczać tlen.

Toteż nie muszę tutaj zbyt mocno rozpisywać się jak ważne w leczeniu raka jest także prawidłowe oddychanie i przebywanie na świeżym powietrzu w czystym środowisku. Następnym solidnym źródłem tlenu jest naturalny healing, który dostarczy w komórki zdrową pranę. Innym źródłem zdrowej energii są świeże warzywa i owoce, wszystko poprawia ogólną kondycje ciała.

Nowotwory rosną z różną prędkością, w zależności od fermentacji cukru w chorej komórce (dlatego tak ważne jest wycofanie cukru z diety!). Podobnie jest z mięsem, kiedy spożywany mięso rośnie w organizmie szara prana, która jako toksyna zatyka komórki i oblega błony komórkowe. W ten sposób dodatkowo blokujemy komórki, które nie są zdolne oddychać - jest w nich ubogie krążenie, produkują nadmiar kwasu mlekowego poprzez fermentację cukru w chorych komórkach. Kwas mlekowy jest toksyczny i ma tendencję do zatrzymywania transportu tlenu ze zdrowych komórek. Z biegiem czasu i te zdrowe będące w sąsiedztwie chorych zaczynają się zmieniać. Rak się powiększa. Rak rozwija się w środowisku kwaśnym, dlatego kwas mlekowy będzie mu sprzyjał.



Uzdrowienie praniczne za pomocą energii wnosi poprawę w 60 – 80 %, toteż należy energetyzować chore ciało. Musi to robić osoba, która posiada duże zasoby wysokich energii o wysokiej częstotliwości. Tylko te są w stanie rozbić tak wielki problem. Tutaj nie wystarczy 100 Watt mocy, tutaj musi zadziałać ktoś, kto ma w swoim systemie 1000 Watt mocy.

Rak, guzy to potężne zablokowanie energii, cały energetyczny system załadowany jest niezwykle brudną energią. W wielu lub we wszystkich czakrach są duże przeciążenia i wszystkie wymagają codziennego oczyszczania.

Ważna jest czakra splotu słonecznego i meng – main (śledziona) i trzeba o nią dobrze zadbać.



Uzdrowienie raka odbywa się przez Energię Tachionu, która jest najwyższą formą energii we Wszechświecie, wnoszona jest na Ziemię przez naturalnych healerów (kanały tej energii), którzy są podłączeni bezpośrednio do Najwyższego Źródła. Jest to zakres fizyki kwantowej, który jednoczy pola energii czasu i przestrzeni, które leżą u podstaw fizycznej rzeczywistości. Wszystko jest podłączone do tego pola, dzięki niemu można skutecznie walczyć z rakiem i innymi ciężkimi chorobami. Energia Tachionu wnosi w ciało niesamowite efekty, przez które można osiągnąć całkowite wyzdrowienie.

Energia Tachionu jest z poziomu, który nazywamy Bogiem. Tachion jest rdzeniem, z którego przenoszone są energie do innych miejsc we Wszechświecie poprzez słońca (transformatory energii), do których jest przesyłana za pomocą promieni uniwersalnych (kanały energii), a stamtąd też za pomocą promieni słonecznych do innych planet. Dlatego ludzkość zawsze tak mocno była związana ze Słońcem.

Energia magnetyczna powszechnie stosowana do uzdrawiania przez wielu ludzi na świecie pochodzi z naszego Słońca, które podtrzymuje życie na Ziemi. Nasza planeta wielokrotnie musiała przechodzić transformację, aby w końcu mogła doświadczyć potężniejszych energii, właśnie nadchodzi ten czas. W ciągu 252 000 lat przeszła wiele form oczyszczenia.

Słońce otrzymuje energię z Najwyższego Źródła, ale długość jej fal jest zupełnie inna niż ta, która pochodzi bezpośrednio z Najwyższego Źródła. Energia Tachionu wykracza poza prędkość światła, ma dużo większe właściwości i jest siłą życia jaką trudno tradycyjnie zdobyć. Nie jest możliwa do zdobycia przez nauki, w pewnym sensie trzeba się z tym urodzić, aby można nią władać. Bywa, że można przez długie lata życia w twardej dyscyplinie, medytacji i sztuce oddychania pranajama otrzymać połączenie z Tachionem, ale to zdarza się na świecie niezmiernie rzadko.

Jako pierwszy na Ziemi stosował ją Mojżesz. Jego drugie imię (mało znane) Ankhnaten, znaczy niosący energię Jedynego Boga, który dawał ją tym, którzy byli na to gotowi, stąd ich nazwa – naród wybrany.

Jezus Chrystus także stosował Energię Tachionu pochodzącą od Jedynego Boga i uzdrawiał za jej pomocą chorych i czynił liczne cuda.



Nie wolno tłumić negatywnych emocji. Zbyt długie tłumienie żalu, nienawiści i innych negatywnych emocji doprowadza do raka płuc.

U chorych na raka płuc następuje przeładowanie w czakrach serca i trzeciego oka, co wytwarza swoisty ładunek wybuchowy energii. Niższe czakry: splotu słonecznego, sakralnej i korzenia są pod zupełnie innym napięciem. Takie pobudzenie czakr może sprawić, że rak dobrze się rozwija, toteż należy dobrze wiedzieć co w tym przypadku robić, tutaj niedopuszczalne jest energetyzowanie dolnych czakr. Trzeba je tylko oczyszczać z brudnej żółtej, czerwonej i szarej energii.

Każdy pacjent wymaga innej terapii, ponieważ każdy cierpi na inny rodzaj raka i u każdego będzie inaczej zablokowany system energetyczny.

I należy pamiętać, że to nie jest zabawa; nieznajomość systemu energetycznego, nierozpoznanie, które ośrodki są zablokowane może tylko pogorszyć stan i zamiast uleczyć może doprowadzić do szybkiego wzrostu raka. Należy także wiedzieć w jaki sposób energetyzować chore miejsce.

Guzy i nowotwory posiadają duże ilości szarej prany, jako efekt wydalonej energii z chorego miejsca, toteż jest jeszcze jeden wielki powód, aby usunąć mięso z diety chorego, które zawiera szarą pranę, czerwoną i szaro-żółtą, ponieważ pogorszy się znacznie stan zdrowia. Osobiście nie zalecam nawet ryb, szczególnie w obecnej sytuacji, kiedy ryby są nafaszerowane ciężkimi metalami, np. rtęcią.

Najbardziej jest wskazana dieta wegetariańska, szczególnie świeże warzywa, które pomogą usunąć chorą pranę.

Unikajmy chemioterapii i radiacji, które zabijają wszystkie komórki w organizmie. Stosować jak najwięcej naturalnych suplementów, ziół, minerałów, szukać innych opcji, które nie szkodzą całemu ciału. Naturalne leczenie może tylko pomóc całemu energetycznemu systemowi, co wzmocni układ immunologiczny i pomoże zwalczyć chorobę.



Ważne jest, aby wzmocnić ciało mentalne, aby chory nie poczuł się beznadziejnie. Z reguły chorzy na raka cierpią na poważne depresje. Chory musi być pozytywnie nastawiony, tolerancyjny, spokojny, życzliwy, żyć w miłości i w nadziei. Tutaj bardzo ważną rolę odgrywa rodzina i znajomi, którzy muszą zachęcać go do leczenia, wspierać i dbać o stan psychiczny.

W leczeniu pomoże różowa prana. Należy oczyszczać czakry za pomocą olejku różanego, wystarczy 2 krople na 1 litr wody i przemyć ciało.

Zalecam picie wody naelektryzowanej różowym kwarcem. Zanurzyć w wodzie różowy kwarc na co najmniej 4 godziny. Bezwzględnie unikać wszelkich używek (alkoholu, nikotyny, narkotyków, kawy, a nawet czarnej herbaty, wskazana jest herbata zielona).

Codziennie starać się medytować, modlić się, co wniesie spokój i radość i łączy człowieka z Boską Energią.

Dobrze jest kilka razy dziennie afirmować:

Moje ciało, umysł, emocje są oczyszczone i przystosowane do Boskiej uzdrawiającej energii. Moje czakry, meridiany i każda cząsteczka mojego ciała są oczyszczone i pełne zdrowej energii, która mnie uzdrawia. Z radością i wdzięcznością przyjmuję Boga i Jego uzdrawiające energie i dziękuję Mu za to całym swoim sercem. W pełni wierzę, że Bóg działa we mnie.