piątek, 20 stycznia 2012

Ozyria

Ozyria, to zaawansowana, starożytna cywilizacja, która rozwijała się równolegle z Atlantydą. W ezoterycznej tradycji często jest mowa o całym szeregu wyrafinowanych cywilizacji na Ziemi, których zmierzch wyznaczany jest na 15 tys. lat temu. W czasach kiedy istniała Atlantyda i sąsiadujące z nią Imperium Rama – Ozyria zajmowała żyzną dolinę, którą dziś znamy jako Morze Śródziemne. Dolina była usiana szeregiem jezior, które zasilała rzeka Nil, skręcająca swój bieg ostro na zachód gdzieś pomiędzy dzisiejszą Kretą i Maltą, by tam – już pod nazwą Styks minąć dzisiejszą Sycylię, dotrzeć do Słupów Herkulesa w Cieśninie Gibraltarskiej i skończyć swój bieg w Atlantyku. Ozyria rozciągała się więc na olbrzymim obszarze i należała do niej także wielka połać dzisiejszej Sahary, która kiedyś była krainą miodem i mlekiem płynącą.

To właśnie Ozyria miała dać początek cywilizacji egipskiej i stworzyła na płaskowyżu w Gizie Sfinksa a także struktury takie jak Osirion w starożytnym egipskim mieście Abydon. Ozyria była śmiertelnym wrogiem Atlantydy, którą zniszczyła wieloma wojnami i najazdami. W historii spisanej przez Platona w dialogach Kritias i Timaios, można przeczytać, że Atlantyda tuż przed swoim katastroficznym upadkiem najechała Grecję. Owa Grecja nie miała jednak nic wspólnego z Grecją Platona, który z pewnością miał na myśli Ozyrię.
Nazwa Ozyria pochodzi oczywiście od Ozyrysa, który był synem Nieba i Ziemi. Był on także pierwszym władcą Egiptu po tym jak udało mu się ucywilizować mieszkańców tych ziem, gdy nauczył ich uprawiać ziemię, nadał im prawa i nauczył czcić bogów. Kiedy zakończył swe dzieło, wyruszył w świat aby ucywilizować innych ludzi. Pod jego nieobecność Egiptem władała jego żona Izyda, ale brat Ozyrysa – Set (Szatan) – starał się za wszelką cenę zniszczyć jej dzieło. Kiedy Ozyrys wreszcie powrócił ze swojej misji niesienie cywilizacji Set postanowił go zabić i posiąść Izydę.
Set zaczął knuć i udało mu się zjednać do pomocy 72 wspólników. Kazał zbudować piękną skrzynię dokładnie pod wymiar Ozyrysa i podczas bankietu zaprosił wszystkich do zabawy, która polegała na tym, że ten kto zmieści się w niej w sposób idealny, zostanie jej właścicielem. Oczywiście wygrał Ozyrys, ale nie cieszył się długo swoim zwycięstwem, bo Set zatrzasnął wieko a jego wspólnicy szybko zabili je gwoździami. Skrzynię zalali następnie ołowiem i wrzucili do Nilu, z którego nurtem dopłynęła ona do morza. Zrozpaczona Izyda, gdy dowiedziała się o losie męża natychmiast wyruszyła na jego poszukiwanie.
Tymczasem skrzynia z Ozyrysem została wyrzucona na brzeg w okolicy libańskiego miasta Byblos niedaleko Ba’albek. Wokół skrzyni wyrosło drzewo i skryło ją w swoim wnętrzu. Drzewo spodobało się królowi Byblos, który kazał je ściąć i ustawił je u siebie w pałacu jako kolumnę. Tam znalazła go Izyda, która przywiozła kolumnę do Egiptu. Set, gdy się o tym dowiedział otworzył skrzynię i posiekał Ozyrysa na kawałki i rozrzucił po wszystkich zakątkach kraju. Niezmordowana Izyda wyruszyła na ich poszukiwanie i w każdym miejscu, w którym znajdowano odrąbaną część Ozyrysa – budowano świątynię. To dlatego Egipt jest tak usiany świątyniami.
W innej wersji tej legendy Izyda jedynie udawała, że grzebie szczątki Ozyrysa a potajemnie składała go w jedną całość. Na koniec udało jej się znaleźć wszystkie jego kawałki oprócz fallusa. Mimo to udało jej się przywrócić Ozyrysa do życia i ten mocno wkurzony tym wszystkim co zaszło, nakazał swojemu synowi Horusowi, aby go pomścił. Horus – bóg o ludzkiej postaci i głowie jastrzębia przebił Seta – który przedstawiany jest w postaci węża – włócznią, co żywo przypomina scenę biblijną, w której św. Jerzy przebija włócznią smoka.
Ozyrię i legendę Ozyrysa oraz Izydy przypominam nie bez powodu. Ta boska para nieustannie przewija się przez naszą historię, często tylko ukryta pod innymi imionami. Czasem jednak wraca bezceremonialnie i pod własnym imieniem, tysiące lat później, jak to miało miejsce w Francji po zburzeniu Bastylii i Rewolucji Francuskiej. Dlatego niemalże wzorem Izydy, zbieram kawałki tego Ozyrysa w rozmaitych historiach, i składam powoli na NA w jedną całość. Oczywiście wciąż pozostaje kwestia penisa Ozyrysa, na co zwrócili uwagę pt. Komentatorzy w poprzedniej części. Bolesny brak istotnej części ciała egipskiego boga, jak się później okazało wcale nie przeszkodził Ozyrysowi spłodzić z Izydą jeszcze jednego syna – Harpokratesa – który niestety był wcześniakiem i gdy dorósł miał kłopoty z chodzeniem. Poza tym nic więcej mu nie dolegało.
Dziś trudno jest znaleźć ślady mitycznej Ozyrii, bo przykrywają je w większości wody Morza Śródziemnego. Wiele jednak wskazuje, że częścią tej cywilizacji były Ba’albek, Jerozolima, Giza i Osirion w Abydos. Do takich miejsc można zaliczyć także Maltę i inne wyspy Śródziemnomorskie, gdzie niemalże wszędzie można znaleźć ślady megalitycznych budowli. Nie sposób dziś logicznie wytłumaczyć w jaki sposób np. zbudowano Osirion – miejsce poświęcone Ozyrysowi, a zbudowane zanim rozpoczęły nad Nilem swoje panowania egipskie dynastie. Budowle w Osirion stworzono przy użyciu olbrzymich, sześciennych bloków skalnym, z których wiele ważyło 60 ton i więcej. Ściany Osirionu nie są też pokryte malowidłami i hieroglifami, tak jak późniejsze budowle stworzone już przez faraonów. Robert Schoch znalazł wiele podobieństw pomiędzy świątynią w Osirion a dwiema świątyniami u stóp Sfinksa, którego powstanie także wydaje się tonąć w mrokach historii, w czasach przed piramidami. Interesującym elementem architektonicznym w głazach użytych do budowy Osirion, są kamienne wypustki, które lekko wystają ponad kamień, a o których nikt nie wie do czego służyły. Niemalże identyczne znaleziono na budowlach w peruwiańskim Cuzco.
Z jeszcze większym rozmachem zbudowano świątynię zwaną Ba’albek, która leży w dzisiejszym Libanie, kilkadziesiąt kilometrów od Bejrutu. Ba’albek jest jedną z największych konstrukcji kamiennych na świecie. Świątynia ta została zbudowana ku czci boga Ba’ala i bogini Astarte (czyli po prostu Ozyrys i Izyda). Powstała ona na gigantycznej platformie utworzonej z bloków skalnych tak wielkich, że nawet przy dzisiejszym nowoczesnym sprzęcie nie udałoby się ich podnieść. Tak naprawdę nie do końca wiadomo czemu miała służyć ta właśnie świątynia. Wszędobylscy Grecy nazywali ją Heliopolis, czyli Miasto Słońca, co znów w jakiś sposób koresponduje z cywilizacją Inków.
Jedna z części budowli w Ba’albek, zwana Trilithon, wzniesiona jest z największych bloków budowlanych jakich użyto w historii ludzkości. Bloki mają długość 25 m i szerokość 4,5 m i ważą pomiędzy 1300 a 1500 ton (!) każdy (wg „Secret of Lost Races” Noorbergena). Dane na ten temat różnią się nieco miedzy sobą, ale nawet najskromniejsze szacunkowe obliczenia wagi takich bloków, wskazują na olbrzymie i trudne do obróbki obiekty. Jak wzniesiono z nich mur o wysokości ponad 6 metrów – nadal pozostaje tajemnicą. Kilometr od Ba’albek znaleziono ogromny obrobiony blok skalny podobny do tych, jakie użyto do zbudowania Trilithon. Nigdy nie użyto go jako materiału budowlanego, bo porzucono go zanim udało się go zaciągnąć na budowę świątyni. Kamienny blok ma ponad 21 m długości i ponad 4 szerokości. Nie sposób dokładnie oszacować jego wagi, a wspomniany wyżej Noorbergen uważa, że może on ważyć co najmniej 1000 ton lub więcej! Arabowie nazywają ten blok skalny Hadjar el Gouble czyli Kamień Południa. Do dziś nie ma na świecie dźwigu, który by ten głaz ruszył z miejsca. Dla starożytnych jednak nie było to problemem.

Świątynię odwiedzało wielu pielgrzymów z Mezopotamii i Egiptu. Miejsce wspomniane jest nawet w Biblii w Księdze Królów. Pod budowlą znajduje się sieć korytarzy i pomieszczeń, których przeznaczenie nie jest znane. Nikt nie wie kto tak naprawdę zbudował świątynię w Ba’albek. Najstarsze legendy mówią, że powstała ona tuż po Potopie i zbudowali ją giganci na rozkaz króla Nimroda.
Król Nimrod żył tak dawno temu, że kompletnie wymknął się historii i znamy go jedynie z legend. Niektórzy uważają, że rozpoczął on budowę Ba’albek 6 tys. lat p.n.e., ale inni są przekonani, że jest ona jeszcze starsza i zbudowano ją… 12 tys. p.n.e.! Zecharia Sitchin widział w Ba’albek miejsce startów i lądowań starożytnych astronautów, choć z drugiej strony wydaje się raczej pewne, że ci, którzy ewentualnie przybyli z innej planety i pomogli we wznoszeniu tej niezwyklej budowli, mieli technologię znacznie przekraczającą tą, która walczy z grawitacją aby wyjść na orbitę okołoziemską. Przenoszenie na jakąkolwiek odległość ciężarów dorównującym kamieniom z Ba’albek, to nawet dziś nie lada problem. Największym wyczynem współczesnej technologii jest przewiezienie na szynach olbrzymiej rakiety Saturn V na odległość kilkuset metrów, skąd wystartowała w stronę Księżyca. Kamieni w Ba’albek nadal nie jest w stanie podnieść żaden współczesny dźwig.
Wielu badaczy starało się znaleźć jakieś wytłumaczenie, w jaki sposób te gigantyczne, kamienne bloki z których powstała świątynia Ba’albek, najpierw wycięto w kamieniołomach a później przetransportowano na miejsce budowy odległe o ponad kilometr. Z kamieniołomów korzystali także starożytni Rzymianie wykorzystując do cięcia kamieni czegoś w rodzaju piły o średnicy ponad 4 m. Nie wiemy jednak jak wyglądała taka piła, chociaż do dziś można znaleźć ślady jej pracy na niektórych elementach budowlanych w Ba’albek.
Archeolog Friedrich Ragette, w swojej książce pt „Baalbek”, próbował wyjaśnić sposób w jaki transportowano wycięte bloki skalne na plac budowy. Wg jego obliczeń, było to możliwe jeśli pod taki blok podkładano okrągłe belki o średnicy ok. 30 cm. Wówczas nacisk na drewnianą belkę w przypadku bloku skalnego ważącego 800 ton, nie był większy niż 5 kg/cm². Taki transport jednak byłby bardzo pracochłonny i wymagał użycia wielu ludzi i zwierząt pociągowych, a także częstej wymiany rolek, które pod ciężarem potężnych głazów szybko zamieniałyby się w drzewną miazgę. Taki sposób transportu miałby także sens tylko wtedy, gdyby zbudowano solidną, kamienną drogę dojazdową do placu budowy. Dziś jednak archeolodzy nie znaleźli nawet śladu po istnieniu takiej drogi. Mimo, że budowla jest niezwykle efektowna, nie zachował się do naszych czasów żaden zapisek wskazujący na to, kto był jej twórcą. Wydaje się, że każdy władca czy architekt, który stworzyłby tak wspaniałe dzieło chciałby aby doceniono go we wszystkich zakątkach starożytnego świata. Tymczasem nie wiemy o powstaniu Ba’albek dosłownie nic.

Inne ślady po mitycznej Ozyrii, to Ściana Płaczu w Jerozolimie, także zbudowana z wielkich kamiennych bloków podobnych do tych z Ba’albek. Megalityczne budowle odkryto pod wodą tuż u brzegów Aleksandrii. Zatopione miasto znaleziono na zachód od wyspy Faros, gdzie kiedyś stał jeden z cudów świata – latarnia morska. Pod wodą znajdowane są olbrzymie bloki budowlane, które prawdopodobnie służyły do stworzenia świątyni Posejdona. Aleksandria była zbudowana przez Greków lecz jej korzenie są dużo starsze – być może starsze nawet niż minojskie. Starożytni nazywali Atlantydę Poseid a Poseidon był legendarnym królem Atlantydy. Wiele wskazuje na to, że Ozyrys i Poseidon to ta sama postać. Aleksander Macedoński, od którego nosi nazwę miasto, kazał w miejscu zwanym Rhakotis (które jest częścią Aleksandrii) wybudować świątynię poświęconą Ozyrysowi. To stamtąd Aleksander wyruszył na wojnę przeciwko Persji i Indiom by w końcu wrócić do Aleksandrii – jednak już w trumnie.

Kolejnym miejscem zaliczanym do cywilizacji ozyryjskiej, jest Hagar Qim na Malcie. Niektórzy uważają, że dzisiejsza Malta była stolicą Ozyrii, bo leży dosłownie w samym środku imperium. Oczywiście dzisiejsza wyspa Malta to najwyższe szczyty wzgórz, które wznosiły się nad ludzkimi siedzibami w dolinie, zanim zalała je woda. Cały obszar dzisiejszego Morza Śródziemnego miał być żyzną doliną co znaczyło, że Afryka i Europa były jednym kontynentem. Być może to właśnie w Ozyrii mieszkał Noe, zanim ziemia ta nie została zniszczona przez gigantyczne tsunami i Potop, który niemalże zatarł ślady po istnieniu potężnego imperium, i które do dziś zaskakuje swoim rozmachem, oraz wciąż przerastającymi nasze możliwości technologiami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz