poniedziałek, 28 lutego 2011

Zimowy powrot lata

Gdzie się podziała piękna, opalona cera, którą mogłyśmy oglądać w lustrze tuż po powrocie z wakacji? Dlaczego teraz jest sucha, matowa i zaczerwieniona? Tak właśnie działa na nią zimowa aura. W tym okresie nasza skóra jest narażona na utratę wody oraz zaczerwienienie. Co zrobić aby odzyskać jej zdrowy wygląd?

Czas tylko dla skóry

Podczas zimy praktycznie codziennie na naszą skórę działają niekorzystne czynniki atmosferyczne. Pozwólmy jej od czasu do czasu odpocząć od zimowych wahań temperatury. Spędzając weekend w domowym zaciszu zadbajmy o stan naszej cery. W pierwszej kolejności musimy przygotować skórę do zastrzyku energii, którym chcemy ją obdarować. Pielęgnację zacznijmy od wykonania peelingu całego ciała. Odpowiedni kosmetyk można przyrządzić samemu. Wystarczy zaparzyć kawę po turecku z dużą ilością fusów. Odsączyć wodę i dodać wybrany przez siebie składnik: sól, oliwkę, bądź garść cynamonu. Tak przyrządzony peeling rozprowadzamy po ciele, a po chwili dokładnie spłukujemy. Do skóry twarzy, która jest znacznie delikatniejsza, lepiej stosować gotowe peelingi. Idealnym będzie np. oliwkowy peeling firmy Nantes, który odpowiednio złuszczy martwy naskórek i dodatkowo pozostawi cerę nawilżoną. Tak przygotowana skóra jest gotowa na przyjęcie kolejnej porcji składników pielęgnacyjnych, które dostarczą jej teraz kremy. - Różnego rodzaju kremy czy maseczki dobrze jest nakładać na odpowiednio oczyszczoną i pozbawioną zrogowaciałego naskórka skórę. To pozwoli na skuteczniejsze wchłanianie się substancji odżywczych. W tym czasie ważne jest zadbanie również o jej odpowiednie nawilżenie. Cera dobrze nawodniona jest zdrowa, elastyczna, przyjemna w dotyku i wolniej się starzeje - mówi Róża Nowakowska, kosmetolog z Nantes.pl.

Codzienna pielęgnacja skóry kremami nawilżającymi powoduje pobudzenie komórek do autoregeneracji. - Należy wzmacniać naturalną barierę lipidową naskórka, gdyż im jest ona mocniejsza, tym mniej wody "ucieka" z wewnętrznych warstw skóry - twierdzi prof. Nichollas Perricone autor książki "7 sekretów piękna, zdrowia i długowieczność".

Aby nawilżenie było odpowiednio wysokie i utrzymywało się przez dłuższy czas, warto stosować kremy, które zawierają emolienty - substancje tworzące na skórze tłuszczowy film, który powstaje po aplikacji kosmetyku. Ogranicza on parowanie wody z naskórka, co stanowi dodatkową barierę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi. Tym sposobem skóra lepiej radzi sobie z huśtawką temperatury.

Kondycja psychiczna

Stan naszej skóry jest często odbiciem stanu naszego umysłu. Negatywne samopoczucie spowodowane przede wszystkim brakiem odpowiedniej ilości naturalnego światła sprawia, że nasza cera traci blask, a zmęczenie jest bardziej widoczne. Warto więc zadbać o dobry nastrój. Poświęćmy więcej czasu na odpoczynek i relaks.

Cera muśnięta słońcem

Zimą nie musimy od razu rezygnować z pięknego kolorytu naszej cery. I to nie solarium pozwala zachować nam świeży wygląd. Jeśli chcemy utrzymać skórę w zdrowiu i dobrej kondycji zdecydujmy się na stosowanie kremów brązujących. Sprawią one, że nasza skóra będzie wyglądała na naturalnie opaloną. Produkty brązujące nie działają przy tym inwazyjnie na jej głębsze warstwy. Dodatkowym plusem takich kremów jest fakt, że nie mają one tak intensywnego zapachu jak samoopalacze i nie nadają skórze żółtego odcienia.

--
Stopka

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Witaminy - samo zdrowie

Jak powszechnie wiadomo każdy potrzebuje do zdrowego życia witamin, a dzisiejszy stan zdrowia Polaków  nie można opisać jako coś dobrego. Dla przykładu układ krążenia to mamy jedno z często występujących problemów cywilizacyjnych, ale ryzyko wystąpienia choroby jesteśmy w stanie zmniejszać właśnie przez dostarczanie większej ilości witamin i minerałów.

Owe witaminy są po prostu koniecznie potrzebne. Trzeba je uzupełniać w pożywieniu, ewentualnie jako suplementy. Źle dobrana dieta, mała aktywność fizyczna, nieumiarkowane dawki alkoholu, palenie tytoniu, nie znormalizowane nadciśnienie tętnicze, zaburzenia przemiany węglowodanowej i zbyt wysoka waga, oraz za wysoki poziom trójglicerydów i tzw. cholesterolu LDL to efekt niedostosowanego trybu życia. Odpowiednie witaminy są w stanie to zmienić. Dodatkowo stres to czynnik sprzyjający patologiom układu krążenia, a w głównej mierze miażdżycy naczyń krwionośnych. Trzeba więc trzeba zadbać o większe spożycie witamin. Suplementy diety są dzisiaj powszechnie dostępne, należy jedynie wyselekcjonować te dobre suplementy, a nie kierować się tym czy te konkretne witaminy są widoczne w reklamie. Te są niestety prawie zawsze najmniej wartościowe. Poza tym, do czynników ryzyka są zaliczane także: wysokie stężenie homocysteiny - aminokwasu powstającego podczas procesów przemiany metioniny, której poziom jest regulowany przez m.in. witaminy B6, B12 i kwas foliowy.

Osad miażdżycowy tworzy się wewnątrz uszkodzonego naczynia, w wyniku połączenia "złego cholesterolu" z wolnymi rodnikami, bardzo aktywnymi cząsteczkami, których powstawaniu sprzyja m.in. zatrute środowisko, palenie papierosów, promienie UV, zadawnione stany zapalne (choćby choroby reumatoidalne) i oczywiście stres. Witaminy, a głównie antyoksydanty typu beta-karoten (witamina A), witaminy E i C, i oczywiście bioflawonoidy powodują zmniejszenie tworzenie się wolnych rodników oraz kompleksów ze "złym" cholesterolem. Jeżeli dostarczamy  ich za mało, a najczęściej tak jest, to należy zwiększyć ich ilość w diecie, lub niezwłocznie spożywać suplementy.

Aby zapracować na lepsze zdrowie możemy na to wpływać dietą, lekami (najgorsze wyjście), a także uzupełniając  witaminy. zdrowe odżywianie, a przede wszystkim tzw. zdrowa żywność. Jednak nie jest to zbyt często spotykane. Podczas smażenia, gotowania, pieczenia jak również obierania "wcina" dość dużo składników. Dla przykładu - w ugotowanym zielonym groszku jest o 50 procent mniej witaminy C mniej niż w surowym, jeśli natomiast był on wcześniej przechowywany w ujemnej temperaturze  - aż o osiemdziesiąt procent mniej, a gdy był konserwowany będzie jej jedynie około10 procent! Przeto najlepsze witaminy dla kobiet (choć nie tylko dla nich) to naturalna, zdrowa żywność, ponieważ bez niej powstają istotne zagrożenia zdrowotne i ludzkie zdrowie jest w istotny sposób narażane na choroby. Niestety, jest ich w żywności za mało powinniśmy je uzupełniać stosując odpowiednie (czyli naturalne) suplementy diety.

--
Stopka

Zaprenumeruj darmowy kurs "Witaminy i Suplementy Dla Ciebie". Więcej zajdziesz na: http://www.witaminy-suplementy.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Morsowanie - przepustka do zdrowia

Morsowanie, czyli kąpiele zimą w otwartych zbiornikach wodnych może wyglądać na pierwszy rzut oka jak sport ekstremalny dla szczególnie zahartowanych i odpornych ludzi. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że prawie każdy może zostać morsem - i zdobyć przepustkę do zdrowia i dobrego nastroju w miesiącach zimowych.

Mechanizm termoregulacji

Morsowanie jest jedną z najlepszych możliwości regulacji temperatury ciała, która równocześnie wzmacnia nasz system immunologiczny. Człowiek we współczesnym świecie wszelkimi sposobami chroni się przed zimnem przy pomocy ciepłej odzieży. Dzięki tym działaniom naturalny ludzki mechanizm termoregulacji uległ znacznemu osłabieniu. Im bardziej oddalamy się od natury, wykorzystując owoce cywilizacji, tym bardziej osłabiamy procesy termoregulacji, a co za tym idzie odporność organizmu na różnego rodzaju choroby. Dopiero morsowanie daje nam możliwość ich ponownej aktywacji.

Zanurzenie w bardzo zimnej wodzie prowadzi do silnego zwężenia się naczyń włosowatych i peryferyjnych naczyń krwionośnych. Krew przepływa z kończyn do serca i mózgu, zapewniając prawidłową pracę ważnych dla życia ludzkiego organów i strzeże organizm przed wychłodzeniem.

Pierwsza kąpiel

Praktycznie każdy, kto ma w miarę zdrowe serce może zażywać kąpieli w lodowatej wodzie. Podczas kontaktu z zimną wodą pojawia się duży stres, aktywujący wyrzut biologicznie aktywnych substancji, bardzo pozytywnie działających na system immunologiczny. Proces ten chroni przed zachorowaniem. Nawet lekkie zaziębienie nie powinno być żadną przeszkodą przed kąpielą w lodowatej wodzie. Wręcz przeciwnie, wiele lat obserwacji dostarczyło niezbitych dowodów, że po takiej kąpieli proces zdrowienia znacznie przyspiesza. Tym mniej przeciwwskazań pojawia się przy schorzeniach chronicznych.

Jak się rozgrzewać przed przed kąpielą - gimnastyka, bieg czy gorąca herbata.

W celu wzmocnienia mechanizmu termoregulacji, ważne jest, aby przed morsowaniem dostatecznie zaopatrzyć organizm w wystarczająca ilość tlenu. Uzyskujemy to przy pomocy ćwiczeń gimnastycznych i sportów wytrzymałościowych (np. bieg, jazda na rowerze), które zapewniają dodatkową produkcję ciepła, w rezultacie której krew i tkanki szybko nasycą się tlenem. Niestety tego nie zapewni nam nawet najbardziej gorąca herbata, ani inne ciepłe napoje, nie ma więc większego sensu przed kąpielą niczego gorącego pić. Oczywiście nie ma mowy o spożywaniu jakichkolwiek napojów alkoholowych.

Najlepiej rozgrzewa przed morsowaniem sport, który najlepiej lubimy - najskuteczniejsze będzie jednak bieganie. Jest to jedna z najbardziej naturalnych form ruchu. Wiele badań wykazało, że podczas biegania otwierają się tysiące małych naczynek krwionośnych i wspólna praca mięśni pompuje krew do całego ciała, nasycając wszystkie tkanki tlenem oraz wzmacnia układ krążenia, serce, mózg i płuca.

Jak długo się kąpać?

Długość pobytu w zimnej wodzie dla każdego może być całkowicie różna: jednemu wystarczy kilka sekund, inny będzie siedział w wodzie pięć minut. Tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia. Ważny jest sam moment zanurzenia i zadziałanie mechanizmu termoregulacji. Dlatego też najlepiej zanurzać całe ciało, nie wyłączając głowy.

Morsowanie z dziećmi

Morsowanie z dziećmi jest oczywiście nie tylko dopuszczalne, ale również nawet zalecane.

Dopuszczalny wiek, aby zacząć morsować to 3 lub 4 lata. Oczywiście nic na siłę. Pierwsze morsowania powinny mieć formę zabawy, aby przyzwyczaić dzieci do zimnej wody. Dziecko szybciej wejdzie do wody z ojcem, matką czy z dziadkiem.

Ochrona przez antyoksydanty

Morsowanie, jak również sauna prowadzą do łagodnego obciążenia oksydacyjnego, które jest w przypadku sauny bardzo krótkotrwałe (najbardziej wpływa na to oczywiście faza schładzania). Natomiast morsowanie to działanie wydłuża. Mechanizmy antyoksydacyjne są efektywne i sekwencyjnie skuteczne. Początek działania antyoksydacyjnego wiązań molekularnych stanowią reakcje glutationu i kwasów askorbinowych.

Ze względu na mechanizmy adaptacyjne regularnego stosowania bodźców termicznych sauny i morsowania dochodzi do podwyższenia zdolności antyoksydacyjnych oraz do podwyższenia się bariery obronnej organizmu. Oznacza to, że sauna oraz morsowanie może być uznane za prewencyjne działanie medyczne. W przypadku sauny, możemy o tym mówić, jedynie w powiązaniu z prawidłowo przeprowadzoną fazą chłodzenia. Jeżeli sauna i morsowanie są stosowane regularnie, to nie występują u zdrowych ludzi żadne skutki uboczne oksydacyjnego stresu.

A może do sauny?

Jeżeli ktoś nie ma tyle odwagi, by spróbować morsowania to polecam chociaż iść do sauny.

--
Stopka

Na stronie www.saunywpolsce.pl można znaleźć saunę w miejscu zamieszkania i zacząć się relaksować, równocześnie wzmacniając system immunologiczny i broniąc się przed wolnymi rodnikami. Powodzenia!


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

niedziela, 27 lutego 2011

NOWA SWIADOMOSC

Wstęp...
Rozpoczynam od dzisiaj nową serię artykułów .. w których poruszę rozważania nt Nowej Świadomości...
Aby móc mnie zrozumieć .. o czym w nich będę pisała .. niezbędne jest wprowadzenie siebie samego w wyciszenie do granic możliwości ..z własnych emocji.. światopoglądów , opinii, jak równiez zatrzymania na ten czas myślenia jakie pochodzi z rozumu...

Nadszedł czas, w którym wielu ludzi budzi się z letargu... do duchowego wymiaru życia .
Znakiem rozpoznawczym jest powrót w nich radości .. jaka ujawnia się na zewnątrz..
i nie jest to chwilowa radość .. tylko stałe uczucie , które jest niezależne od wszystkiego .. co na zewnątrz się rozgrywa.
Dlatego wszystko o czym będę pisać .. będzie miało na uwadze zgłębienie wewnętrzne własnego jestestwa. Uważam , że to co we mnie rozpoczęło swój proces kilkadziesiąt lat temu .. i w Was również się odbywa.. nazwę to procesem przebudzenia.
Wszystko co będę poruszać .. nie służy umysłowi do dodania informacji.. a więc i z jego strony może w Was pojawiać się sprzeciw . ale to rzecz normalna.. i należy stanąć obok niej .. aby dobrze się jej przyjrzeć...
Patrząc powierzchownie .. niewiele wokół nas się dzieje... jeśli patrzymy powierzchownie..
ale w głębszym wymiarze, kiedy ujrzycie to .. co Wam pragnę przekazać, a ma ono wielką wagę... gdyż będzie to transformacja ludzkiej świadomości.
W przeszłości przydarzyło się to niewielkiej liczbie osób... Jest to coś całkiem nowego.
Teraz transformacja zachodzi na dużo większą skalę .
Umysł nie może zrozumieć .. tak naprawdę .. czym jest ta transformacja , o której jest mowa.
Aby zrozumieć, na czym polega transformacja świadomości .. zmuszeni jesteśmy zajrzeć w głąb siebie.. jest to początkiem transformacji.
Świat, który jest odbiciem umysłu wciąż nie rozumie czym jest transformacja.. i myśli, że jest
ta transformacja świadomości - stworzeniem nowych ideei...a może nowych koncepcji.. nowych interesujacych rzeczy.. gdzie będzie mógł powiedzieć .. o jakie to interesujace..
Ale to nie ma nic wspólnego z nowymi ideami.. Jedyną rolą ideii lub koncepcji jest wskazanie transformacji jak: znak, jak strzałka .. o tam ... tutaj...
Koncepcje jako takie są mało warte.. tak samo mapa jest mało warta... gdy nie używasz jej aby
dotrzeć tam , gdzie chcesz dotrzeć.. wówczas mapa pozostaje jedynie mapą ..
Istnieją ludzie, którzy kolekcjonują mapy.. także w życiu duchowym.
I jeśli kolekcjonowaliście wiele map duchowych.. możliwe, że będzie wam trudno porzucić kolekcję tych map.. Kolekcję map , które są koncepcjami umysłu.. używam tu porównania do mapy.. Koncepcje umysłu są w pewien sposób potrzebne.. pomagają nam przez pewien czas .. a potem nadchodzi na nie czas .. kiedy koncepcje, ani ich słowa już nam nie służą...
Tak samo i człowiek doszedł w swym rozwoju do momentu.. gdzie zaprzestaje wszystko mu służyć ...
Proszę o wyrozumiałość ... gdyż tematy jakie będą poruszać moje artykuły do łatwych nie należą ...



Wiecej: http://www.eioba.pl/a141655/nowa_wiadomo_cz_1#ixzz1FBqaPCY0

21 SPOSOBOW NA ODPREZENIE

Czasami obowiązki dnia codziennego stają się dla nas bardzo męczące. Nie potrafimy radośnie żyć w ciągłym stresie, rutynowo wykonując swoją pracę i obowiązki. Zwykle nie mamy czasu lub po prostu nie potrafimy dobrze wypocząć.

Jeśli czujesz się kiepsko, gdy zbliża się weekend – bo nie idziesz wtedy do pracy – prawdopodobnie są to u Ciebie pierwsze oznaki pracoholizmu.

Warto więc dobrze wypoczywać. Warto nauczyć się relaksować. Poniżej prezentuję 21 sposobów na to, jak oderwać się od zgiełku dnia codziennego. Jak regenerować siły. Możecie też dopisywać swoje pomysły.

1. Wyjdź na spacer, wybierając drogę, którą zwykle nie chodzisz.

2. Ugotuj coś dobrego.

3. Zabierz swoją Ukochaną na wycieczkę za miasto.

4. Przeczytaj ciekawą książkę, którą zawsze chciałaś / chciałeś przeczytać.

5. Zwołaj całą rodzinę i oznajmij uroczyście, że zabierasz ją na lody.

6. Stań na rękach, zrób „gwiazdę” lub fikołka.

7. Zaśpiewaj piosenkę dla Twojej Drugiej Połowy grając na gitarze.

8. Pogap się kilkanaście minut w błękit nieba – nie myśląc o niczym.

9. Poobserwuj przez lornetkę ptaki.

10. Zrób pranie lub pozmywaj naczynia – jeśli zwykle tego nie robisz.

11. Sklej sobie model samolotu.

12. Wybierz się na rower sam lub zorganizuj wycieczkę ze znajomymi.

13. Idź na basen.

14. Posłuchaj muzyki, która Cię odpręża.

15. Przygotuj kąpiel i kolację dla Dwojga.

16. Wybierz się z aparatem fotograficznym w plener.

17. Przestrasz żonę – pokazując jej pająka (oczywiście w granicach rozsądku).

18. Zrób zupę zmieniając proporcje przypraw.

19. Idź do fryzjera.

20. Załóż się z kolegami, kto „dłużej wytrzyma” stojąc na jednej nodze.

21. Wejdź na drzewo i poczuj z góry zapach świeżego powietrza.


Wiecej: http://www.eioba.pl/a84443/jak_si_odpr_y_21_sposob_w#ixzz1FBqO2v51

PRZYCZYNA ZABOJSTWA KENNEDIEGO

Rok 2008 obfituje w okrągłe rocznice wydarzeń ważnych, fundamentalnych dla zrozumienia tego co dzieje się obecnie. Tym bardziej jest dziwne że w bezmózgowych mediach nie ma o nich dosłownie żadnej wzmianki. Czy to możliwe aby społeczeństwa miały już tak wyprane mózgi fasadą demokracją i sloganami o wolności że nikt już nie myśli? że nikt nic nie stara się dociec zadając przynajmniej pytania? Żaden dziennikarz nie dochodzi prawdy?

Na początku kwietnia zwróciliśmy uwagę na 75 rocznicę konfiskaty złota Amerykanów przez Roosevelta, w drodze słynnego rozkazu wykonawczego 6102 (executive order 6102).

Rozkazy wykonawcze w USA to nie przelewki. Wykorzystują one w pełni przywileje prezydenckie. Kierowane są do agencji i departamentów rządowych, albo obwieszczane w sytuacji zagrożenia, kiedy nie ma czasu na uchwały parlamentu. Albo na przykład gdyby kongres patałętając się pod nogami jedynie przeszkadzał w sprawowaniu faktycznej władzy.

Zachęcony być może sukcesem rozkazu 6102 prezydent Roosevelt wydał parę innych, w tym rozkaz wykonawczy 9066 (E.O. 9066) z 19 lutego 1942 roku. Nakazywał w nim internowanie obywateli amerykańskich japońskiego pochodzenia. Ot, demokratycznemu rządowi przestały się nagle podobać twoje skośne oczy. Więc raus do kacetu, tam je wyprostujemy! Z tego co wiadomo kacety były wówczas położone w mniej turystycznie atrakcyjnych miejscach niż Guantanamo Bay na Kubie...

Po wojnie regularnego zamachu stanu dokonał następca Roosevelta, Harry Truman w 1951 roku. Media łączą Trumana głównie z bombą atomową i z Hiroszimą ale jego rozkaz wykonawczy 10289 (E.O. 10289) ma do dziś siłę rażenia wielokrotnie większą. Precyzuje on że sekretarz skarbu jest odpowiedzialny za wykonywanie szeregu newralgicznych funkcji prezydenckich bez aprobaty, zatwierdzenia, ratyfikacji, czy innej akcji ze strony prezydenta. Następnie rozkaz wymienia i opisuje wszystkie te funkcje. Sekretarz skarbu może wykonywać te zadania bez kłopotania nimi prezydenta. Zadania dotyczą polityki gospodarczej i monetarnej a dekret oznacza oddanie pełni władzy nad gospodarką i systemem monetarnym w ręce finansowej elity. Mogła ona odtąd rządzić bez powiadamiania o swych krokach prezydenta, nie mówiąc już o takim "drobiazgu" jak kongres, a prezydent stał się figurantem. Ciekawe czy jakiś podręcznik historii o tym pisze, przedstawiając obiektywnie jak rzeczy stoją...

I tu dochodzimy do rzeczy niewątpliwie najważniejszej i najbardziej brzemiennej w skutki. Rzeczy o której również cicho a wagę implikacji której trudno przecenić. Czwartego czerwca minęła właśnie 45 rocznica wydania rozkazu wykonawczego 11110 (E.O. 11110) przez prezydenta Kennedy’ego.

Rozkazy wykonawcze charakteryzują się tym że na bazie konstytucji USA muszą zostać wykonane. Słowem, ruki po szwam i nie dyskutować. W tym miejscu historia robi się interesująca, nawet bardzo interesująca. Okazuje się mianowicie że numer 11110 był jedynym rozkazem wykonawczym który został całkowicie zignorowany. Dosłownie zniknął, przepadł, rozpłynął się, słuch po nim zaginął. Co oczywiście prowadzi do intrygującego pytania co w nim takiego było że grupa trzymająca władzę tak się tego obawiała?

Otóż następcy Trumana, zarówno prezydent Eisenhower jak i Kennedy, rozumieli powagę sytuacji i istotę faktycznego zamachu stanu dokonanego za kadencji poprzednika. Ike nie odważył się jednak wystąpić otwarcie przeciwko trzymającej władzę elicie. Być może dlatego przeżył. Dopiero w swoich uwagach na zakończenie prezydentury zdobył się na szczerość, przestrzegając przed dyktaturą gospodarczo- wojskowego lobby. Natomiast prezydent Kennedy też się orientował czym grozi taka sytuacja i zdecydował się na konfrontację. Chcąc ratować resztki wpływu prezydenta na gospodarkę i przeciwdziałać wykupywanej własności Stanów Zjednoczonych wydał właśnie ów feralny rozkaz wykonawczy 11110.

Z zewnątrz miało to wyglądać jako poprawka do rozkazu wykonawczego 10289 Trumana. W istocie jednak rozkaz wywracał całą elitę finansową USA. Kennedy rozkazał aby departament skarbu (tj rząd federalny) wypuścił certyfikaty na posiadane srebro. Skarb USA miał wówczas olbrzymie rezerwy srebra i srebro było w powszechnym obiegu monetarnym. Na każdą posiadaną uncję srebra musiałby być wystawiony papier. Tylko takiego papieru można by było używać jako pieniądza. Innymi słowy, wyprodukowano by tylko taką ilość dolarów jaka miała pokrycie w srebrze. Kontrola tej produkcji miała znajdować się w rękach rządu. Kennedy zdecydował się na srebro zamiast złota ponieważ rynek srebra jest dużo trudniej kontrolować, a tym samym trudniej go manipulować grupom nacisku. Postanowił wypuścić w obieg 4,3 miliarda dolarów, powstałych w oparciu o realną wartość posiadanego przez USA srebra. Była to pierwsza od pół wieku emisja pieniędzy przez skarb państwa, z pominięciem FEDu.


Fig.1 United States Note 1963. Wartość kolekcjonerska obecnie: jeden tysiąc Federal Reserve notes.
Źródło: www.usrare.com. Dziekuję doxa.blox.pl za ten cenny tip


Z pieniędzy tych nominały $2 i $5 dolarów zdążono nawet wydrukować i puścić w obieg, natomiast nominały $10 i $20 zostały jedynie wydrukowane. Czasu aby i je puścić w obieg zabrakło. Banknoty rządowe miały nagłówek “United States Notes”, w odróżnieniu od “Federal Reserve Notes”. Do dzisiaj są w Ameryce osoby które posiadają takie pieniądze (Fig.1).

Łatwo jest zrozumieć czym groził sprawującej faktyczną władzę w USA elicie dekret Kennedy’ego. Odbierał on Rezerwie Federalnej rzecz najważniejszą w całym przekręcie - prawo do pożyczania na procent rządowi Stanów Zjednoczonych wygenerowanego z czystego powietrza “pieniądza”. Ruch ten natychmiast eliminowałby z biznesu wiele organizacji finansowych, oczyściłby giełdę ze spekulantów i efektywnie wymusił zawieszenie działalności FEDu.

Odebrane Rezerwie Federalnej (FEDowi) prerogatywy generowania pieniądza powróciłyby do rządu federalnego, dokładnie tak jak wymaga tego konstytucja Stanów Zjednoczonych. Rozkaz wykonawczy 11110, autoryzując generowanie pieniądza przez departament skarbu a nie przez prywatny bank jakim jest FED, zawierał dosłowną stypulację “ to issue silver certificates against any silver bullion, silver, or standard silver dollars" [do wypuszczania certyfikatów srebra opartych na srebrnym bullionie, srebrze lub standardowych srebrnych dolarach]. Oznacza to że na każdą uncję srebra w sejfach departamentu skarbu rząd mógł wprowadzić pieniądz oparty na przechowywanym tam metalu.

Krótko mówiąc - rozkaz wykonawczy Kennedy’ego oznaczał w praktyce koniec FEDu, koniec przekrętu z papierowym pieniądzem bez pokrycia i koniec związanej z tym bonanzy dla ukrywającej się za tym elity. Do dzisiaj skrzętnie ukrywa się też fakt że tego samego dnia kiedy prezydent Kennedy podpisał rozkaz wykonawczy 11110, podpisał on również rozporządzenie zmieniające oparcie (backing) dla banknotów jedno i dwudolarowych ze srebra na złoto.

Jeszcze 12 listopada 1963 roku, przemawiając do studentów Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku Kennedy mówił: “Stanowisko prezydenta zostało użyte do zorganizowania spisku, który zniszczy wolność. Zanim opuszczę Biały Dom, muszę o tym poinformować amerykańskich obywateli”. Poinformować nie zdążył. W dziesięć dni później został zamordowany w Dallas w stanie Teksas. Wcześniej zamordowany został kongresman McFadden usiłujący ujawnić zasady działalności FEDu. Był on o krok od przegłosowania odpowiedniej ustawy w tej sprawie. Z grupą trzymającą władzę nie ma żartów.

Materiały dotyczące zabójstwa utajniono na dziesiątki lat. Sprawców nie odnaleziono, mocodawców nie ukarano. Banknoty rządu federalnego po zabójstwie prezydenta Kennedy'ego natychmiast wycofano z użycia. Rozporządzenie wykonawcze 11110 zignorowano, wszelką dyskusję o nim wyciszono. Utrzymując przez lata sztucznie niską cenę srebra jego rezerwy w departamencie skarbu wyprzedano co do ostatniej uncji, najwyraźniej aby nikt znowu nie wpadł na pomysł opierania na nim waluty i ominięcia w ten sposób FEDu.

Próba uzdrowienia systemu finansowego i wydarcia go z rąk międzynarodowej finansjery się nie powiodła. Elita okazała się silniejsza, jej przekręt z prywatnym bankiem emitujacym pieniądz z powietrza i pożyczającym go rządowi federalnemu na procent trwa. Trwa też demokracja i ma się całkiem dobrze.

Wiecej: http://www.eioba.pl/a82769/prawdziwa_przyczyna_zab_jstwa_kennediego#ixzz1FBq1x0E5

JAK PRZETRWAC W KOSMOSIE?

Prawdopodobnie za kilkanaście lat część z nas będzie mogła sobie pozwolić na kosmiczną wycieczkę. Może będzie to orbita Ziemi, może Księżyc. Co jednak zrobić, jeśli „coś pójdzie nie tak” i znajdziemy się w próżni kosmicznej pozbawieni ochronnego skafandru ?

Taki scenariusz był przedstawiany w wielu filmach i być może któregoś dnia, będzie on naszym udziałem. W kinie mogliśmy podziwiać gwałtowne zamarzanie, wybuchanie ciał i gotowanie się krwi. Rzadko która scena zbliżała się do prawdy.

Czym jest ta straszna próżnia – dosłownie niczym. To przestrzeń praktycznie pozbawiona powietrza, gazów i innych cząstek. (można tam spotkać pojedyncze cząsteczki, ale dzieje się to tak rzadko, jak rzadko spotyka się rozsądnych ludzi w parlamencie). Dlatego piłka raz wyrzucona ze statku kosmicznego będzie leciała w nieskończoność – nie będzie oporu powietrza, który by mógł ją spowolnić.


Naszą wiedzę o skutkach wystawienia ciała człowieka na próżnię czerpiemy przede wszystkim z eksperymentów przeprowadzanych na zwierzętach (w tym na szympansach) w latach 60. Pomocne są również dane zebrane przez pilotów latających na dużych wysokościach i dane zebrane podczas... wypadków. Ale o tym później.



Zwiedzamy więc stację kosmiczną na orbicie Ziemi, pod czujnym okiem przewodnika, który pilnuje, byśmy „przypadkiem” nie dotknęli jakiegoś przełącznika. Właśnie opowiadał o „niesamowicie ciekawej historii stacji”, gdy wtem ogłusza nas potężny łomot – to mały meteor uderza z ogromną prędkością w stację, wybijając w niej potężną dziurę. Automatyczne systemy bezpieczeństwa zamykają śluzę bezpieczeństwa, zamykając nas w uszkodzonej części. Ups. Dochodzi nas ogłuszający ryk powietrza uchodzącego ze stacji z prędkością dźwięku. Powietrza które najpewniej nas porwie przez dziurę wprost w czarną przestrzeń kosmiczną.


Co się nie stanie

Nie zamarzniemy momentalnie w super zimnym otoczeniu, bo... próżnia nie jest zimna. W ogóle nie ma temperatury. Na Ziemi to cząsteczki ciepłych lub zimnych substancji (wody, powietrza, etc.) są odpowiedzialne za wrażenie temperatury. Próżnia jest praktycznie pozbawiona tych cząstek. Co więcej jest ona doskonałym izolatorem, nieraz stosowanym w termosach. Możemy poczuć ochłodzenie ciała, ale by zamarznąć w próżni, potrzeba by o wiele więcej czasu niż kilka sekund.

Wybuch ciała byłby najefektowniejszym sposobem śmierci, choć mógłby mieć średnio przyjemne skutki, dla osób będących blisko osoby wybuchającej. Niektórzy oczekują, że tak jak powietrze ucieka przez dziurę w stacji, tak krew będzie chciała się wydostać na zewnątrz, rozrywając nas. Tak się nie stanie. Skóra ma wystarczającą wytrzymałość, by wytrzymać to ciśnienie. Wprawdzie z oczu zaczną nam płynąć łzy, pewnie krew, i zaczniemy się mocno pocić. Ale wybuchu nie będzie.

W końcu gotowanie się krwi. Nieraz widzieliśmy obrazki himalaistów gotujących wodę na dużych wysokościach w temperaturze 60'C (z powodu niskiego ciśnienia powietrza). Na tej samej zasadzie niektórzy oczekują, że krew się zagotuje momentalnie, jeśli ciśnienia by nie było. Wewnątrz ciała krew musiałaby mieć 46 'C by tak się stało. Przy standardowym 36,6 nam to nie grozi. Za to zagotują się wszystkie płyny na powierzchni skóry (w tym ślina z ust).



Co się stanie

Gdy tylko znajdziemy się w próżni, całe powietrze z płuc zostanie wyssane. Ale to dopiero początek kradzieży życiodajnego tlenu. Płuca, które w normalnych warunkach odpowiadają za wymianę gazów zaczną działać jak potężny odkurzacz tlenu z naszej krwi. Pomiędzy 9 a 15 sekundą stracimy przytomność. Chciałoby się wstrzymać oddech żeby pozostać świadomym dłużej ? Skończyłoby się to gorzej: rozerwaniem płuc i dostaniem się gazów do jamy ciała.

Po około 90 sekundach od znalezienia się w próżni serce przestanie bić z powodu braku tlenu. I od tego momentu jakiekolwiek próby reanimacji są skazane na porażkę. Jeśli w przeciągu tych 90 sekund ktoś zdoła nas zanieść w bezpieczne miejsce, jest szansa na powrót z zaświatów. To najbardziej optymistyczna, ale na szczęście najbardziej prawdopodobna wersja. Jest szansa, że umrzemy w pierwszej minucie na skutek migotania serca. Może dojść również do zapaści sercowo-naczyniowej prowadzącej do utraty przytomności. Wystawienie na bezpośrednie działanie Słońca skończy się paskudnymi poparzeniami ze śmiercią z powodu oparzeń włącznie.


Szansa na ratunek

Próżnia kosmiczna pochłonęła już ludzi. W trakcie powrotu na Ziemię kabina statku Sojuz 11 rozhermetyzowała się. Trzech kosmonautów zginęło na skutek uduszenia. Amerykanie mieli więcej szczęścia. W trakcie prac na orbicie rękawica ochronna jednego z astronautów została przecięta, kalecząc go w rękę. Dopiero po powrocie na stację, astronauta zauważył skaleczenie – skóra i krzepnąca krew zatamowały ucieczkę powietrza.

Jeśli zamierzamy się ratować (a w zasadzie pomóc sobie w przetrwaniu) mamy na to kilka sekund. Na stacji możemy spróbować uciec do bezpiecznego miejsca, założyć maskę tlenową lub spróbować zatkać dziurę. Po wyssaniu poza stację w przestrzeń kosmiczną powinniśmy spróbować skierować się w kierunku stacji. Jeśli właśnie nie mamy przyczepionych silniczków rakietowych, to można rzucić najcięższą rzeczą w kierunku przeciwnym do stacji. Spowoduje zmniejszenie prędkości naszego oddalania się od stacji.


W końcu, na Księżycu powinniśmy postarać się dobiec do najbliższego wejścia, a jeśli to nie jest możliwe, poszukać cienia. Cienia, w którym stracimy przytomność, czekając na uratowanie.

Wiecej: http://www.eioba.pl/a75498/przetrwa_w_pr_ni_kosmicznej#ixzz1FBpnNRfW

SUPLEMENTY ZWIEKSZAJACE PRACE UMYSLOWA

Skuteczność suplementów może znacznie różnić się pomiędzy osobami: np. wspomożenie się magnezem jednej osobie może bardzo pomóc, drugiej wcale – pierwsza może mieć niedobór magnezu, druga nie.

Informacje tutaj zawarte to skrótowa synteza najistotniejszych (z punktu widzenia ucznia, studenta) informacji z różnych źródeł i własnych doświadczeń; dokładam starań, aby były sprawdzone w niezależnych źródłach, bezbłędne i obiektywne (i będę wdzięczny za ewentualne uwagi), mimo to mogą zawierać błędy, zalecane jest więc wpierw dowiedzieć się więcej od lekarza czy farmaceuty lub zrobić własny wywiad (linki, od których można zacząć na dole strony).
Ta strona, z powodu Prawa Farmaceutycznego, pozostanie niekompletna o informacje o lekach na receptę, poza drobnymi wzmiankami, oraz o lekach mających oficjalnie inne przeznaczenie niż te, którym tutaj jesteśmy zainteresowani.

Ciekawostki:

•Duże nadzieje można wiązać z CX717, który wciąż przechodzi pilotażowe badania w USA.
•Modafinil jest obecnie jednym z najskuteczniejszych środków – niweluje senność i objawy zmęczenia (jest to jednak lek b. drogi (>400PLN) i tylko na receptę).

Nazwa inne nazwy orientacyjna skuteczność czas półtrwania opis/koment4arz dostępność
ALC Acetyl-l-karnityna,
ALCAR 6,5h W przeciwieństwie do LC, ALC przechodzi barierę krew-mózg. Poprawia samopoczucie i pamięć; bywa pomocna w depresji. Działa na kilka sposobów, m.in. zwiększa cholinergiczną neurotransmisję. Duża dawka powoduje poirytowanie i ból głowy. Sklep o odżywkami; duży koszt (ok. 57zł).
Bacopa Bacopa monniera, Brahmi
Cholina Cholina jest używana do syntezy acetylocholiny – neuroprzekaźnika potrzebnego do efektywnego działania pamięci. Głównym źródłem są żółtka kurzych jaj.
Cukier Dodaje energii i poprawia nastrój; organizm reaguje na cukier wypuszczeniem insuliny, a ta redukuje poziom cukru we krwi. Insulina obniża poziom energii. Efekt negatywny, szczególnie po większej dawce, po ok. godzinie, zwykle przewyższa początkowy efekt pozytywny.
DHEA dehydroepiandroste
DLPA L-fenyloalanina Zwiększa poziom dopaminy (co ma wpływ na czujność, pewność siebie, energię, motywacje), zwiększa poziom endorfin poprzez inhibicję ich rozkładu (przez co działa jak środek p/bólowy).
DMAE Dwumetyloaminoetanol, DEANOL, DMEA Zwiększa przytomność umysłu. Duża dawka powoduje nerwowość, agresje, ból głowy. Dobrym źródłem są sardynki i sardele.
Ginko Ginkgo Biloba, miłorzęb japoński Polepsza pamięć poprzez poprawianie przepływu krwi przez mózg. Niska efektywność. Możliwe interakcje z lekami mającymi wpływ na krzepliwość krwi (np. aspiryna). Apteka.
Gotu kola Centella Asiatica, Wąkrotka indyjska, Hydrocotyl Pomaga w koncentracji. Wbrew mylącej nazwie: nie ma nic wspólnego z Coca-Colą, ani nie zawiera kofeiny. Duża dawka obniża ciśnienie krwi i wywołuje senność.
Hiperycyna Hypericinum, dziurawiec Używany w środkach przeciwdepresyjnch dostępnych bez recepty (np. Deprim), ma wpływ na poziom serotoniny.
Hupercyna A Huperzine A Inhibitor acetylocholinoesterazy. Zapobiega rozkładowi acetylocholiny; roślina Huperzia serrata jest od wieków stosowana w chińskiej medycynie jako środek przeciwzapalny i przeciwgorączkowy; bezpieczny, tani i skuteczny, bez efektów ubocznych przy małych dawkach; poprawia pamięć, zdolność uczenia się i koncentracji przez dłuższy okres. Niedostępna w Polsce (?).
Kofeina teina, mateina zwykle ok. 6h.
12h u kobiet biorących pig. antykoncepcyjne.
18h u kobiet ciężarnych.
3,5h u palących papierosy. Działa pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy, ale też na wiele innych organów; polepsza procesy kojarzeniowe, zmniejsza zmęczenie i senność; zwiększa stres, zdenerwowanie. Filiżanka kawy zawiera ok. 80-140mg kofeiny, filiżanka herbaty ok. 60mg. Przy zbyt dużej dawce obniża zdolność koncentracji. Uzależnia. Czasami efekt jest paradoksalny i usypia. Opinie i wyniki badań nt. kofeiny są kontrowersyjne i skrajnie różne, raczej jednak większość na plus. Nie zalecana przy nadciśnieniu. Raczej lepiej jest pić słabą kawę częściej (np. co 3h) niż mocną kawę raz dziennie. Kawa, guarana, herbata.
Kwas glutaminowy W niewielkiej ilości przechodzi przez barierę krew-mózg.
L-Glutamina Dodaje energii, pobudza, likwiduje senność i głód, szczególnie na słodkie. Jest prekursorem kwasu glutaminowego, a ten jest "paliwem" mózgu; jest ważny dla pamięci i koncentracji. Duża dawka ma negatywne efekty: kwas glutaminowy w dużych ilościach w mózgu jest toksyczny, zabija komórki w mózgu. Nasza dieta jest bogata w składniki potrzebne do syntezy kwasu glutaminowego.
L-Theanina L-Theanine ~1-4h (?) Zwiększa zdolność uczenia się i koncentracji, zmniejsza stres i niepokój, uspokaja (bez usypiania), zmniejsza ciśnienie krwi. Działa już po 30-40min. od spożycia. Dużo L-Theaniny zawiera zielona herbata (tzn. L-Theanina jest w roślinie Camellia sinensis i w ekstrakcie z niej).
L-Tyrozna tyrozyna L-Tyrozyna jest materiałem budulcowym potrzebnym do syntezy dopaminy i noradrenaliny – neuroprzekaźników potrzebnych do efektywnego myślenia i działania pamięci długotrwałej.
LC L-Karnityna, Karnityna 17h, maks. stężenie we krwi po ok. 3h. Ważna dla efektywnego działania mięśni (pomaga transportować tłuszcz do komórek, w których zostaje on przekształcany w energię). Zmniejsza zmęczenie(?). LC nie przechodzi przez barierę krew-mózg, ale część LC jest zamieniania w wątrobie na ALC. L-karnityną w postaci suplementu (drogi: ok. 50zł) powinny się wspierać przede wszystkim osoby jedzące mało mięsa – w roślinach są śladowe ilości LC. Sklep z odżywkami, niektóre apteki.
Lecytyna fosfatydylocholina Łatwo dostępna. Jest źródłem m.in. choliny. Apteka
Magnez Niedobór magnezu powoduje m.in. trudności w koncentracji. Magnezem powinny wspierać się osoby żyjące w stresie i nadużywające kofeiny (kofeina i stres nie sprzyjają utrzymaniu magnezu w organizmie). Suplementy z magnezem znacząco różnią się przyswajalnością, największą ma cytrynian magnezu, a popularny tlenek magnezu ma przyswajalność zaledwie ok. 4%. Magnez "współzawodniczy" o absorpcje z wapniem – te dwa pierwiastki najlepiej spożywać osobno. Nadmiar magnezu nie jest niebezpieczny, może wywoływać jednak biegunke. Apteka.
Omega-3 Do rodziny nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3 należą:
•ALA – kwas alfa-linolenowy, zawarty w siemieniu lnianym, oleju siemia lnianego, zielonych liściastych warzywach, orzechach włoskich i brazylijskich, oleju rzepakowym i sojowym.
•EPA – kwas eikozapentaenowy, zawarty w oleju ryb morskich i wodorostach morskich.
•DHA – kwas dokozaheksaenowy, zawarty w oleju ryb morskich i wodorostach morskich.
Nasz organizm jest w stanie przetworzyć kwas ALA na EPA i DHA. Brak Omega-3 w diecie jest jednym z czynników przyczyniających się do depresji, a także zwiększa poziom cholesterolu i trójglicerydów, agregacje płytek krwi i ciśnienie krwi. Kora mózgowa jest w znacznym stopniu zbudowana na bazie kwasu tłuszczowego DHA. Nasza dieta jest uboga w kwas Omega-3, który jest niezbędny w funkcjonowaniu mózgu, a niemożliwy do wytworzenia przez nasz organizm. Pierwsze efekty regularnego spożywania dopiero po 3 tyg. Ryby, szczególnie makrela, śledź, sardynka. Apteka, w postaci kapsułek z rybim olejem bogatym w Omega-3, koszt od kilkunastu zł.
Tauryna Tauryna występuje praktycznie tylko w mięsie i powinny być nią zainteresowane (tj. suplementem) osoby unikające spożywania mięsa. Efekty działania tauryny są subtelne; Tauryna uspokaja i zwiększa stabilność myśli. Dokładna rola jaką odgrywa Tauryna na neuroprzekaźniki nie jest znana, wiadomo jednak, iż jest pozytywna (niedobór Tauryny, szczególnie u dzieci, to kaskada problemów). Sklep z odżywkami.
Theobromine Pochodna kofeiny występująca w ziarnie kakaowym. Mylona z kofeiną (czekolada nie zawiera kofeiny!). Działa dłużej i łagodniej niż kofeina. Ziarna kakao, gorzka czekolada.
Żeńszeń Ginseng Pobudza ciało, lecz nie wpływa znacząco na pracę umysłową. Apteka.



Środki (głównie naturalne) dostępne w polskich aptekach bez recepty: Nazwa Cena za opakowanie Koszt maks. dawki Skład (najistotniejsze składniki jeśli chodzi o pracę umysłową) Uwagi
Multi M ~25-45zł ~1-2,5zł/dzień lecytyna (500mg), l-glutamina (125mg), RNA (125mg), DLPA (125mg), cholina (125mg), gotu kola (125mg) produkt wycofany ze sprzedaży (?)
Omega-3 ~15zł ~0,40zł/d Olej rybi (w kapsułkach) zawierający kwasy omega-3 efekty są długoterminowe, subtelne i zauważalne dopiero po min. 3 tyg.
Plusssz Active ~15zł ~0,75zł/d kofeina (60mg), l-karnityna (50mg), magnez (20mg), witaminy (C, B1, B2, B3, B5, B6, B12) -
Vigor Energy ~11zł ~0,55zł/d l-tauryna, kofeina (glukoza, glukuronolakton – wg strony www producenta), witaminy (C, B2, B3, B5, B6, B12) Nie jest podana zawartość Tauryny.
Apptrim ~40zł ~2,60zł/d l-tyrozyna (100mg), cholina (100mg), kofeina, kwas. glutaminowy, wyciąg z nasion win., 5-HTP środek na odchudzanie
Memory Formula ~26zł ~3,46zł/d Guarana (160mg), lecytyna (92mg), Ginko Biloba (30mg), magnez (188mg) skuteczność głównych składników (ginko b. i lecytyny) jest przereklamowana, a guarane (kofeine) i magnez można kupić taniej; mało efektywne
Bilobil, Ginkofar, Ginkoprim, Tanakan, etc. zależy od produktu - ginko biloba mało efektywne
Biovital Lecytyna, Lecitan, Lecitin ,etc. zależy od produktu - lecytyna mało efektywne


Napoje energetyzujące: Nazwa Cena Skład Uwagi
Red Bull ~6,40zł L-tauryna (1000mg), glukuronolakton (600mg), kofeina (60mg), niacyna (wit. PP; 20mg), wit. B6 (5mg), kwas pantotenowy (5mg), wit. B12 (0,005mg), sacharoza (21,5g), glukoza (5,25g) Wersja "sugarfree" nie zawiera sacharozy i glukozy
R20+ ~4,10zł węglowodany (11,5g), niacyna (wit PP.; 8mg), kwas pantotenowy (2mg), wit. B6 (2mg), ryboflawina (0,3mg), wit. B12 (2mikro g.) -


Napoje izotoniczne (np. Isostar; w sklepach często na tej samej półce co napoje energetyzujące) są przeznaczone dla sportowców i nie mają zauważalnego wpływu na prace mentalną; zawierają m.in. węglowodany i białko.

Nazwa Cena Kapsułek Skład jednej kapsułki Uwagi
ALC ~55zł 60 Acetyl-l-karnityna (350mg) Drogie, ale skuteczne
LC ~55zł 60 L-Karnityna (300mg) Drogie i mało skuteczne (bardziej przydatne ludziom odchudzającym się i/lub ćwiczącym fizycznie – LC bierze udział w spalaniu tłuszczu)
Tauryna ~20z 100 Tauryna (500mg) Bez zauważalnych efektów u większości ludzi; przydatne wegeterianom



Inne środki:

•Yerba Mate – herbata z Ameryki Południowej, zawiera stymulanty pochodne kofeiny i kofeinę. Działa podobnie do kawy (pobudza, zwiększa zdolność koncentracji – do pewnej dawki, po której zaczyna utrudniać koncentracje), lecz ma mniej skutków ubocznych (nie wywołuje tak silnie niepokoju oraz przyśpieszonego pulsu).
Inne strony www
•luskiewnik.strefa.pl/psychostymulantia/ – w j. polskim, opisy
•www.betterbrain.org (j. ang.)
•rec.drugs.smart – grupa dyskusyjna (j. ang.)
•www.ncbi.nlm.nih.gov/entrez/ – PubMed (j. ang.)
•nootropics.com/ (j. ang.)
•remedyfind.com/HealthConditions/42/ – Narcolepsy / Hypersomnia remedies ratings


Wiecej: http://www.eioba.pl/a72510/suplementy_poprawiaj_ce_efektywno_pracy_umys_owej#ixzz1FBpY1YGP

CZY KOSCIOL KATOLICKI JEST SEKTA?

Wyniki testu Dominikańskiego Centrum Informacji o sektach

1. Już pierwszy kontakt z grupą otworzył całkowicie nowe widzenie świata (tzw. przeżycie kluczowe).
- Zdarza się, że tak (zależy, na kogo się trafi).

2. Obraz świata jest bardzo prosty i wyjaśnia rzeczywiście każdy problem.
- Tak.

3. W grupie znajdziesz wszystko, czego do tej pory na próżno szukałeś.
- Bywa że tak.

4. Grupa ma mistrza lub przywódcę, Ojca, Guru, lub największego myśliciela, który jedynie posiada całą prawdę i często jest czczony jako Bóg.
- Tak, papieża (ludzie modlili się do Jana Pawła II już za życia - obecnie trwają prace nad wyniesieniem go na ołtarze).

5. Świat zmierza nieuchronnie ku katastrofie i tylko grupa wie jak go uratować.
- Tak (Sąd Ostateczny).

6. Grupa odrzuca naukę w szkołach i uczelniach: Jedynie nauka grupy jest uważana za wartościową i prawdziwą.
- Nie, ponieważ Katolicyzm jest w szkołach wszechobecny. Zdarza się jednak, że niektórzy członkowie grupy negują całkowicie ewolucjonizm, a częściowo naukę biologii, historii, etc.

7. Grupa odrzuca racjonalne myślenie, umysłowe rozumienie, jako negatywne, sataniczne, nieoświecone.
- Bardzo często...

8. Krytyka i odrzucenie przez stojących z zewnątrz jest właśnie dowodem, że grupa ma rację.
- Czasami tak.

9. Grupa ocenia siebie, jako prawdziwą rodzinę lub wspólnotę.
- Tak.

10. Grupa chce by wszelkie dawne relacje z rodziną, przyjaciółmi i środowiskiem zostały zerwane, ponieważ przeszkadzają w Twoim rozwoju.
- W niektórych zakonach tak.

11. Grupa oddziela się od reszty świata poprzez ubiór, żywienie, własny język, ograniczanie swobody w relacjach międzyludzkich.
- Cześciowo tak (zakonnicy, zakonnice, księża...).

12. Grupa żąda ścisłego posłuszeństwa regułom, albo dyscypliny, ponieważ jest to jedyna droga do zbawienia.
- Tak.

13. Grupa narzuca sposób zachowań seksualnych, np. kontakt z partnerami za zgodą kierownictwa, seks grupowy, całkowity zakaz kontaktów seksualnych dla osób z niższych w hierarchii grupy.
- Tak (seks tylko pomiędzy małżonkami, wyłącznie hetero, bez środków antykoncepcyjnych).

14. Cały czas jest wypełniony zadaniami, np. sprzedażą książek, czasopism, werbowaniem nowych członków, udziałem w kolejnych kursach, medytacją.
- Części członkom tak (np. duchowni, mnisi i zakonnice).

15. Jeżeli obiecany przez grupę sukces, bądź uzdrowienie nie nastąpią, grupa uzna, że Ty sam jesteś za to odpowiedzialny, ponieważ nie zaangażowałeś się dostatecznie, lub nie wierzyłeś wystarczająco silnie.
- Tak (np. "za mało się modlisz").

16. Członkiem grupy powinieneś zostać natychmiast, już dzisiaj.
- Tak. Już w chwili narodzin dziecka członka grupy zostaje podjęta natychmiastowa decyzja o jak najszybszym jego chrzcie i tym samym o jego przystąpieniu do grupy. Działanie to jest perfidne, bo dziecko nie wie co się dzieje i nie ma możliwości zaprotestować. W przypadku werbowania (nawracania) osób dorosłych, zależy to od stopnia fanatyzmu werbującego członka grupy...

17. Nie istnieje możliwość uzyskania obiektywnego obrazu grupy, gdyż ważniejsze od refleksji jest przeżycie, zgodne z zasadą: Tego nie da się po prostu wyjaśnić. Proszę przyjść do nas i wziąć udział w spotkaniu. Kiedy przeżyjecie, zrozumiecie.
- Niektóre odłamy tak.

Wyniki nie pozostawiają wątpliwości - Kościół Katolicki spełnia większość wymagań testu. Dominikańskiemu Centrum Informacji sugerujemy dopisanie go do listy sekt.
Test za http://www.sekty.iq.pl/test.htm
Inspiracja: Forum RKP


Analiza Kościoła Katolickiego pod kątem definicji sekty

1. Powstał przez oderwanie się od innej religii.
- W 1054 zachodni Kościół oderwał się od Wschodu, gdzie powstało chrześcijaństwo. Wcześniej chrześcijaństwo oderwało się od judaizmu.

2. Silnie podkreślona rola przywódcy.
- Głową KK jest biskup rzymski, który przez wyznawców uważany jest za nieomylnego (sic!!!), nazywany jest Ojcem Świętym (tytuł de facto deifikujący), nosi specjalne długie, białe szaty, otaczany jest czcią i specjalnym ceremoniałem mającym wyodrębnić go spośród innych wyznawców, jego wizerunki (zdjęcia, obrazy, pomniki) znajdują się w miejscach kultu i domach wyznawców. Wszyscy funkcjonariusze tej religii muszą być bezwzględnie mu podporządkowani.

3. Działalność sekty otoczona jest tajemnicą.
- Część z działaczy sekty przebywa w miejscach zamkniętych (klasztory, seminaria), nie wolno im utrzymywać kontaktów towarzyskich nawet z rodziną i innymi przedstawicielami tego wyznania, ich życie ograniczają rygorystyczne przepisy reguł wymyślonych przez ludzi, których zadaniem jest pełna kontrola osób zamkniętych w tych miejscach, zwłaszcza ich życia osobistego. Poza tym tajemnicą otoczone są działania przywódcy i aktywistów sekty, oraz archiwa i biblioteki przedstawiające historię (Watykan).

4. Psychomanipulacja (pranie mózgu).
- Członkowie sekty werbowani są obecnie głównie wśród niemowląt, których wbrew ich woli zapisuje się do KK podczas ceremonii zwanej chrztem (która nie ma nic wspólnego z chrzem biblijnym). Dorastające dzieci poddawane są przez działaczy sekty psychomanipujacji polegającej na podsycaniu emocji (mity i legendy o rzekomych cudach i objawieniach) oraz uczeniu na pamięć setek regułek (tzw. katechizm) przy wyłączeniu logicznych właściwości umysłu. Wyznawcy sekty przez całe życie muszą wierzyć, że wszystkie przedstawione przez przywóców regułki (tzw. dogmaty) są objawione przez Boga i nie wolno ich podważać. Olbrzymia większość wyznawców tej sekty nie ma jednak podstawowej wiedzy o swojej religii, nie interesuje się swoimi wierzeniami, opiera się na nauczonych w dzieciństwie regułkach i opinii opłacanych działaczy sekty.

5. Wyraźny podział na przywódców i resztę wyznawców.
- Przywódcy sekty są ściśle zhierarchizowani, na ich czele stoi tzw. "Ojciec Święty" (białe, długie szaty), podlegają mu "kardynałowie" (długie, czerwone szaty), poniżej są "biskupi" (długie, fioletowe szaty) a najniżej, ale ponad resztą wyznawców są tzw. "księża" (długie, czarne szaty). Podczas ceremonii religijnych funcjonariusze sekty, aby podkreślić swoją nadludzką rolę wobec tłumu, ubierają dodatkowo bardzo zdobione, rytualne szaty oraz nakrycia głowy. Funcjonariusze sekty (tzw. kler) nie pracują zawodowo na swoje utrzymanie, są utrzymywani przez wyznawców (tzw. laików lub parafian). Pomimo to niektórzy członkowie kleru znajdują dodatkowe (nie zawsze legalne) źródła utrzymania. Funcjonariusze sekty żyją w większości krajów na wyższej stopie życiowej niż laicy.

6. Reguły i ograniczena nałożone przez przywódców sekty.
- Wszystkim aktywistom sekty zabrania się zawierania związków małżeńskich i prowadzenia normalnego życia rodzinnego. Członowie sekty w niektóre dni zmuszani są do powstrzymywania się od pokarmów. Niektórzy wyznawcy, należący do podsekt (tzw. zakonów i innych organizacji) zadają ból swojemu ciału i gloryfikują cierpienia. Z kolei tzw. laikom zabrania się uprawiania seksu przedmałżeńskiego (wiele obostrzeń seksualnych), zawierania małżeństw poligamicznych, rozwodów, itp.

7. Destrukcyjny charakter moralny sekty.
- Mimo reguł i ograniczeń, wśród szeregowych wyznawców szerzy się demoralizacja. Palenia tytoniu nie jest w ogóle zwalczane, problem alkoholowy dotyczy większości rodzin należących do tego wyznania. Mimo wyuczonego na pamięć "Dekalogu", kradzieże, kłamstwa, rozboje, itp. rzeczy nie są u Katolików niczym niezwykłym. Wśród aktywistów szerzy się homoseksualizm i pedofilia, które tolerowane są przez przywódców sekty o ile czyny te nie ujrzą światła dziennego. A gdy ujrzą, są tuszowane.

8. Agresywny prozelityzm.
- Wyznawców wyznania werbuje się już wśród dzieci (chrzczenie niemowląt). Dzieci w szkołach poddawane są indoktrynacji (obowiązkowe lekcje religii za przyzwoleniem rodziców) oraz zmuszane do uczestniczenia w ceremoniach wyznania (tzw. święta itp.). Osoby nie należące do sekty są szykanowane, zabrania im się np. zawierania małżeństw poligamicznych, czasem utrudnia się im ukończenie szkoły i znalezienie pracy. Przywódcy sekty wpływają na środki masowego przekazu i polityków, aby zwiększać siłę indoktrynacji. Szczególną aktywność aktywiści sekty wykazują latem, gdy w mediach dzięki ich wpływom ukazują się informacje zwalczające inne wyznania.

9. Walka z innymi wyznaniami.
- Szerzenie nienawiści do wyznawców innych religii za pomocą oszczerstw, kłamstw, podsycania emocji. Przywódcy sekty zabraniają interesowania się innymi wyznaniami, niegdyś codzienną pratyką było odbieranie życia osobom, które chciały opuścić szeregi sekty (zob. inkwizycja).

10. Mniejszościowy charakter sekty
- Aktywni członkowie sekty nie liczą nawet 1% społeczeństwa, nad którym poprzez manipulację i wpływy polityczne panują. Na przykład w 37-milionowej Polsce kler katolicki liczy ok. 30 - 40 tysięcy księży, zakonników i zakonnic (1 promil społeczenstwa). Pomimo tak śladowej ilości członków sekta chce mieć samozwańczy wpływ na całe społeczeństwo. (Według niektórych definicji w Polsce "za sektę należy uznać związek religijny liczący poniżej 100.000 członków".)

Czyż Kościół Rzymsko-Katolicki nie jest sektą? Czyż nie są sektami dominikanie, franciszkanie, klaryski, Opus Dei, Odnowy w Duchu Świętym i inne odłamy wewnątrz tej mega-sekty? Odpowiedzcie sobie sami!

Antysekciarz
Materiał znaleziony na forum Onetu
Wiecej: http://www.eioba.pl/a69903/czy_ko_ci_katolicki_jest_sekt#ixzz1FBpBzk6z

O CZYM 90% KATOLIKOW NIE WIE

"Po czynach ich - poznasz ich"
Jezus Chrystus

120 r. - Pierwsze wzmianki o używaniu wody święconej do "wypędzania duchów" nieczystych.

156 (lub 167) r. - Po męczeńskiej śmierci biskupa Polikarpa i jedenastu wiernych z kościoła w Smyrnie (Turcja) zainicjowano praktykę czczenia zmarłych "świętych" i ich relikwii.

II w. - Święty Klemens z Aleksandrii pisał: "Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, że jest kobietą".

II w. - Pod koniec II wieku wyznawcy chrystianizmu zaczynają głosić nauki o dziewictwie Maryi. Wcześniej nikt tego nie twierdził.

200 r. - Ustanowiono "stan duchowny" przez wprowadzenie ordynacji. Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików - przedtem wszyscy byli na równi, jednocześnie będąc braćmi i kapłanami przed Bogiem.

312 r. - Bitwa pod mostem mulwijskim, w której Konstantyn zwyciężył i zabił Maksencjusza. Z powodu wizji sennej, którą ujrzał przed bitwą Konstanty (miał wygrać dzięki symbolowi krzyża), rok później wydał edykt zrówujący religię chrześcijańską z religiami pogańskimi. Odtąd, z roku na rok, dzięki prochrześcijańskim nastawieniom Konstantyna, pozycja chrześcijaństwa będzie się umacniać, a inne religie będą wypierane. Polityka ta w ostateczności doprowadziła do prześladowania i mordowania niechrześcijan przez fanatyków religijnych. Prześladowani stali się prześladowcami.

314 r. - Uchwalono ekskomunikę dla dezerterów. Dotąd Kościół zabraniał zabijania w obronie koniecznej.

321 r. - Cesarz Konstantyn nakazuje oficjalnie święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty. Dekret Konstantyna brzmi następująco: "Czcigodny dzień Słońca winien być wolny od rozpraw sądowych i od wszelkich zajęć ludności miejskiej; natomiast mieszkańcy wsi mogą w tym dniu swobodnie uprawiać rolę" (Codex Justinianus, III, 12).

325 r. - Sobór nicejski. W wyniku głosowania 250 biskupów sprowokowanego naukami Arrio, księdza heretyka z Aleksandrii, który głosił że Jezus nie jest Bogiem, tylko bóstwem niższej klasy, 248 biskupów głosowało za uznaniem, że "Syn Boga został zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu czyli, że Bóg Syn jest tak samo Bogiem, jak Bóg Ojciec i że Bóg jest jeden, ale w różnych Osobach".

360 r. - Wprowadzenie zwyczaju czczenia aniołów.

364 r. - Na synodzie w Laodycei Kościół zabronił świętowania soboty. W Kanonie XXIX tegoż Soboru widnieje następujący zapis: "Chrześcijanie nie powinni judaizować i próżnować w sobotę, ale powinni pracować w tym dniu; powinni szczególnie uczcić Dzień Pański będąc chrześcijanami, i jeśli to możliwe, nie pracować w tym dniu. Jeśli jednak będą judaizować w tym dniu zostaną odłączeni od Chrystusa" (C. J. Hefele, History of the Councils of the Church).

382 r. - Synod w Rzymie zwołany przez Damazego ustanawia zwierzchnictwo Kościoła rzymskiego nad pozostałymi. Uchwała głosi: "Choć kościoły katolickie rozsiane na ziemi są jedną komnatą ślubną Chrystusa, święty kościół rzymski jednak został wywyższony ponad wszystkie kościoły nie uchwałami żadnych synodów, lecz otrzymał prymat słowami Pana i Zbawiciela naszego". Dotąd nie istniał jeden, wielki Kościół katolicki, tylko wiele pomniejszych i nieraz konkurujących ze sobą.

385 r. - Po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze.

390 i 393 r. - Synody w Hipponie i Kartaginie ratyfikują kanon "Pisma Świętego".

IV w. - Pierwsza uroczystość Wszystkich Świętych Męczenników zainicjowana przez kościół w Antiochii.

IV w. - Początek okresu mordowania pogan i plądrowania ich świątyń przez chrześcijan podjudzanych przez biskupów, opatów i mnichów. W 347 r. Ojciec Kościoła Firmicus Maternus zachęca władców: "Niechaj ogień mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi owych bożków, obróćcie wszystkie dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po zniszczeniu świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni".

431 r. - Sobór w Efezie przyjmuje zasadę wiary w boską naturę Jezusa i uznaje Marię za "Bożą Rodzicielkę".

449 r. - Leon I wprowadza prymat biskupa Rzymu nad innymi biskupami i tym samym staje się pierwszym papieżem w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Dotąd istniało wiele rozproszonych tez o prymacie, a każdy biskup większego miasta nazywany był papieżem, czyli "papa".

V w. - W połowie V wieku dzień 15 sierpnia staje się świętem M.B., a cesarz Maurycjusz ustanawia ten dzień świętem dla całego Cesarstwa.

539 r. - Ustanowiono władzę papieży oraz ofiarę mszy świętej.

VI w. - Za sprawą mnichów irlandzkich spowiedź "na ucho" rozprzestrzenia się w całej Europie. Do tego czasu spowiedź na ogół odbywano publicznie i to bardzo rzadko w ciągu całego życia.

VI w. - Na mocy cesarskiego dekretu, wszyscy poganie zostali uznani za ludzi bez majątku i praw: "iżby ograbieni z mienia, popadli w nędzę".

600 r. - Wprowadzenie "godzinki" do M.B. oraz łacinę do liturgii.

638 r. - Szósty sobór w Toledo nakazuje przymusowe ochrzczenie wszystkich Żydów zamieszkałych w Hiszpanii.

694 r. - Siedemnasty sobór toledański uznaje wszystkich Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane dzieci od siódmego roku życia wzwyż.

715 r. - Wprowadzono modlitwy do świętych.

726 r. - W Rzymie zaczęto czcić obrazy.

783 r. - Nastał zwyczaj całowania nóg papieża.

835 r. - Papież Jan XI ustanawia osobne święto ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając na dzień im poświęcony 1 listopada.

X w. - Odo z Cluny głosi: "Obejmować kobietę to tak, jak obejmować wór gnoju..."

993 r. - Papież Leon III zaczął kanonizować zmarłych.

1015 r. - Wprowadzono przymusowy celibat dla duchownych, aby rozwiązać problem przejmowania spadków przez ich rodziny. Dotąd duchowni mieli żony i dzieci.

1054 r. - Michał Ceruliusz, patriarcha kościoła wschodniego i Leon IX (pośrednio) obrzucili się nawzajem klątwami.

1077 r. - Papież Grzegorz VII ustanowił formalną "klątwę", czyli wyklęcie przez instytucję Kościoła (nie mylić ze zwykłą klątwą).

1095 r. - Papież Urban II krytykuje prześladowania pielgrzymów przez Turków. W efekcie rycerze Europy i prości ludzie ruszyli na Jerozolimę. Zainicjował w ten sposób pierwszą wyprawę krzyżową.

1099 r. - Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie (w tym ok. 70 000 Saracenów). Kronikarz Rajmund d'Aguilers pisał: "Na ulicach leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni torturowani przez kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było krwią niewiernych" ("Historia Francorum qui ceperunt Jeruzalem").

XII w. - Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu głosił, że zwierzęta nie mają życia po śmierci ani wrodzonych praw, oraz że "przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i śmierć należą do nas".

1140 r. - Ułożono i przyjęto listę 7 sakramentów świętych. Do tego czasu udzielano sakramentów w sposób nieuporządkowany (np. słowiańscy księża za jeden z sakramentów uznawali postrzyżyny!).

1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi.

1202-1204 r. - IV krucjata zainicjowana przez Innocentego III, by wesprzeć krzyżowców w Palestynie. Na skutek polityki Henryka Dandolo, żołnierze Chrystusa zwrócili się przeciwko Bizancjum i zdobyli Konstantynopol, z zaciekłością grabiąc i wyrzynając mieszkańców. Na koniec spalili miasto. Zrabowano niesłychane ilości złota i srebra a skala przemocy przekroczyła wszelkie ówczesne normy wojenne. Na zdobytym terenie utworzono efemeryczne państewko nazwane Cesarstwem Łacińskim. Przypieczętowało to rozłam między chrześcijaństwem wschodnim a zachodnim.

1208 r. - Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemię i majątek heretyków oraz ich sprzymierzeńców. Rozpoczęła się krucjata, której celem było wymordowanie Katarów. Szacuje się, iż krucjata pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko Katarów, ale dotknęła większą część populacji południowej Francji.

1229 r. - Z powodu potajemnych zebrań wiernych dla czytania Biblii i interpretowania jej w sposób godzący w nauczanie i praktykę kościelną, papież Grzegorz IX zakazał czytania "Biblii" pod sankcją kar inkwizycyjnych.

1231 r. - Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na stosie. Pod względem technicznym pozwalało to uniknąć rozpryskiwania się krwi.

1234 r. - Papież Grzegorz IX nakłania do krucjaty przeciw chłopom ze Steding, którzy odmawiają arcybiskupowi Bremy nadmiernej daniny. Pięć tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci ginie z rąk krzyżowców, a zagrody owych chłopów zajmują osadnicy obdarzeni nimi przez Kościół.

1244 r. - Na soborze w Narbonne zdecydowano, aby przy skazywaniu heretyków nikogo nie oszczędzano. Ani mężów ze względu na ich żony, ani żon ze względu na męża, ani też rodziców ze względu na dzieci. "Wyrok nie powinien być łagodzony ze względu na chorobę czy podeszły wiek. Każdy wyrok powinien obejmować biczowanie".

1252 r. - W bulli "Ad extripanda" papież Innocenty IV przyrównał wszystkich chrześcijan-niekatolików do zbójców i zobowiązał władców do tego, by winnych heretyków zabijano w ciągu pięciu dni.

1263 r. - Zatwierdzono przyjmowanie komunii pod jedną postacią.

1264 r. - Ustanowiono uroczystość Bożego Ciała.

1275 r. - Pojawiły się dyskusje na temat płacenia daniny. W odpowiedzi papież ekskomunikował całe miasto - Florencję.

XIV w. - Wybucha epidemia czarnej śmierci. Kościół wyjaśniał, że winę za ten stan rzeczy ponoszą Żydzi, zachęcając przy tym do napaści na nich.

1311 r. - Papież Klemens V jako pierwszy ukoronował się potrójną koroną władcy.

1313 r. - Sobór w Zamorze ponownie zarządza zniewolenie Żydów i pod groźbą ekskomuniki żąda wykonania postanowienia przez władze świeckie. Antysemickie dekrety kościelne będą pojawiać się aż do XIX w.

1349 r. - W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania chrześcijaństwa.

1377 r. - Robert z Genewy wynajął bandę najemników, którzy po zdobyciu Bolonii ruszyli na Cessnę. Przez trzy dni i noce, począwszy od 3 lutego 1377 roku, przy zamkniętych bramach miasta, żołnierze dokonali rzezi jego mieszkańców. W 1378 roku, Robert z Genewy został papieżem i przyjął imię Klemensa VII. W tym samym roku papieżem Urbanem VI został Bartolomeo Prignano i Kościół miał dwóch zwalczających się papieży. Klemensa VII uznano później za antypapieża.

1450-1750 r. - Okres polowania na czarownice. Straszliwymi torturami zamęczono setki tysięcy kobiet posądzanych o czary.

1484 r. - Papież Innocenty VIII oficjalnie nakazał palenie na stosach kotów domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten był praktykowany przez trwający setki lat okres polowań na czarownice.

1492 r. - Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni Indianie byli przymusowo chrzczeni.

1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, ucinano ręce, nosy, wargi, piersi. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów Indian.

XV i XVI w. - Na soborze Florenckim i Trydenckim wprowadzono dogmat o czyścu. Kwitnie praktyka sprzedaży odpustów od kar czyśćcowych.

1542 r. - Papież Paweł III wzmacnia pozycję Inkwizycji. Inkwizycja otrzymuje nad całym katolickim terytorium taką samą władzę, jaką wcześniej cieszyła się w Hiszpanii.

1545-1563 r. - Na Soborze Trydenckim ogłoszono, że prawdę religijną wyraża w równym stopniu Biblia, co tradycja, a jedyne i wyłączne prawo interpretacji Pisma Świętego spoczywa w rękach Kościoła. Uznano, że sakramenty są niezbędne do uzyskania zbawienia. Utworzono indeks ksiąg zakazanych, który przez 400 lat będzie krępować wolność myśli, sumienia i naukę.

1568 r. - Hiszpański trybunał inkwizycji wydaje nakaz śmierci na trzy miliony Niderlandczyków, którzy - jak brzmi hasło wypisane na kapeluszach "gezów" - wolą być "raczej Turkami niż papistami".

1572 r. - We Francji 24 sierpnia w masakrze znanej pod nazwą Dnia Świętego Bartłomieja zamordowano 10 000 protestantów. Papież Grzegorz XIII napisał potem do króla Francji Karola IX: "Cieszymy się razem z tobą, że z Boską pomocą uwolniłeś świat od tych podłych heretyków".

1584 r. - Papież Grzegorz XIII w bulii "In coena Domini" zrównuje protestantów na równi z piratami i zbrodniarzami.

1585-1590 r. - Krótka kadencja Sykstusa V zaowocowała zakazem wstępu do watykańskich archiwów dla świeckich uczonych. Na rozkaz papieża wyryto przed wejściem napis: "Kto tutaj wejdzie, będzie natychmiast ekskomunikowany". 1 czerwca 1846 r. zakaz ten zostanie rozszerzony nawet na kardynałów, a wstęp będzie możliwy tylko za specjalną zgodą papieża.

1600 r. - 17 lutego spalono na stosie Giordano Bruno, który głosił że wszechświat jest nieskończony i jednorodny (z czego wynikał pogląd, że ludzie nie są jedynymi inteligentnymi istotami w kosmosie). Religię uznawał za uproszczoną wersję filozofii a liturgię za wynik zabobonu. Kościół skazał go za herezję doketyzmu.

1615 r. - Trybunał inkwizycyjny zabrania głoszenia teorii heliocentrycznej.

1633 r. - Trybunał inkwizycyjny skazuje 70-letniego Galileusza za to, iż głosił zasady heliocentryzmu nie potrafiąc ich udowodnić. Gdyby nie zawarta z Inkwizycją ugoda polegająca na publicznym wyrecytowaniu formuły odwołującej i przeklinającej swoje "błędy", zostałby skazany na stos. Galileusz do końca życia znajdował się pod nadzorem Inkwizycji.

1648 r. - Na fali antysemityzmu, wymordowano w Polsce ok. 200 000 Żydów.

1650 r. - W Nowej Anglii prawnie zakazano noszenia ubrań z "krótkimi rękawami, gdyż mogłyby zostać odsłonięte nagie ramiona". Chrześcijanie zaczęli uważać, że wszystko, co zwraca uwagę na świat fizyczny jest bezbożne.

1789 r. - Papież Grzegorz XVI gani wolność sumienia jako "szaleństwo", "zaraźliwy błąd" i wypowiada się przeciwko wolności handlu książkami.

1836 r. - Grzegorz XVI w nowym wydaniu indeksu ksiąg zakazanych uzależnia czytanie Biblii w językach narodowych od zgody Inkwizycji. Zakaz obowiązywał do 1897 r.

1846 r. - 1 czerwca wydano zakaz wstępu do watykańskiego archiwum nawet kardynałom, bez specjalnego zezwolenia papieża.

1852 r. - Wprowadzono nabożeństwo majowe do N.M.P.

1854 r. - Wprowadzono dogmat o tzw. Niepokalanym Poczęciu N.M.P.

1855 r. - Sprzeciw Kościoła wobec Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Kościół głosił: "Wolność to bluźnierstwo, wolność to odwodzenie innych od prawdziwego Boga. Wolność to mówienie kłamstw w imię Boga". Wcześniej, do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, którą Bóg tam umieścił, aby czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić.

1870 r. - Wprowadzono dogmat o nieomylności papieża.

1897 r. - Papież Leon XIII dopisuje "Biblię" do "Indeksu ksišg zakazanych"!!!

początek XX w. - Papież Leon XIII uzasadnia karę śmierci: "Kara śmierci jest niezbędnym i skutecznym środkiem dla osiągnięcia celu Kościoła, gdy buntownicy wystąpią przeciw niemu i naruszą jedność duchową".

początek XX w. - Pius X oświadczył dosłownie: "Religia żydowska była podstawą naszej religii, została jednak zastąpiona nauką Chrystusa i nie możemy uznać dalszej racji istnienia tamtej".

1910 r. - 1 września Pius X nakazał katolickim duchownym składać "Przysięgę modernistyczną", która każe wierzyć, że "Kościół (...) został bezpośrednio i wprost założony przez (...) Chrystusa", oraz nakazuje potępiać "tych, którzy twierdzą, że Wiara, przez Kościół podana, może stać w sprzeczności z historią" oraz "sposób rozumienia i wykładania Pisma św., który, pomijając tradycję Kościoła, analogię Wiary i wskazówki Stolicy Apostolskiej, polega na pomysłach racjonalistycznych". Przysięga miała zapobiec "zamętowi w umysłach wiernych co do istoty dogmatów" wynikającego z postępującej edukacji społeczeństwa. Przysięgę zniesiono w 1967 r.

1917 r. - Heretycy mogą odetchnąć ulgą. Po prawie 700 latach nowy "Codex Juris Canonici" znosi tortury! Duży wpływ na decyzję miało powstanie komunizmu w Rosji, którego Kościół się przestraszył.

1939 r. - Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się przyczyny "dzisiejszych nieszczęść" nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań. Poparcie Piusa XII dla hitlerowskiej napaści na Polskę znalazło swój wyraz w encyklice z 20 października 1939 r. Papież uznał ją za "walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość."

1941 r. - Tuż po agresji III Rzeszy na ZSRR z watykańskich drukarni wysłano do sztabu wojsk niemieckich duże transporty ukraińskich i rosyjskich modlitewników. Watykan podbite obszary ZSRR podporządkował nuncjaturze berlińskiej oficjalnie akceptując zagarnięcie tych ziem przez Hitlera.

1941 r. - Watykan akceptuje antysemickie poczynania rządu Vichy i wyraża zgodę na uchwalenie tzw. "Statutu Żydów". Wyrażono nadzieję, że nie ograniczy on prerogatyw Kościoła.

1945 r. - Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną.

1946 r. - Studenci wydziału prawa Uniwersytetu w Cardiff, rozważają, czy Pius XII powinien zasiąść na ławie oskarżonych przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze za całokształt prohitlerowskiej polityki Watykanu w okresie 2. wojny światowej.

1950 r. - W petycji do Watykanu, Katolicy proszą o dogmatyzację fizycznego wniebowzięcia Maryi. W odpowiedzi Watykan uchwala dogmat o wniebowzięciu N.M.P., choć w Ewangeliach nie ma o tym słowa.

1954 r. - Pius XII poucza: "To, co nie jest zgodnie z prawdą czy z normą obyczajową nie ma prawa istnieć". Chodzi oczywiście o prawdy i moralność zgodne z nauczaniem Kościoła.

1966 r. - Watykan znosi indeks ksiąg zakazanych, bo nie spełnia już zadania i naraża Kościół na ostrą krytykę.

1975 r. - Papież Paweł VI wyjaśnia w liście do arcybiskupa Coggana, że kobieta ma zakazany wstęp do stanu duchownego, ponieważ "wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego Kościoła", choć specjalnie powołana Papieska Komisja Biblijna (składająca się z wybitnych biblistów) orzekła wcześniej, że nie ma przeciwskazań. Zdanie papieża nadal jest ważniejsze od wniosków wypływających z lektury Biblii. Pawła VI poparł Jan Paweł II.

1980 r. - Beatyfikacja jezuity José de Anchieta, który twierdził: "Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje". Podczas beatyfikacji masowego mordercy Indian, papież Jan Paweł II nazwał go apostołem Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy i siebie samego. Nie pierwszy to przypadek wyniesienia zbrodniarza na ołtarze.

1992 r. - Papież Jan Paweł II ogłasza, że potępianie Galileusza za głoszenie heliocentrycznego poglądu, iż Ziemia krąży wokół Słońca (a nie na odwrót), było błędem. Rehabilitacja Galileusza trwała 359 lat.

1993 r. - Watykan uznaje istnienie państwa Izrael.

2000 r. - 13 marca Kościół przyznaje, że w ciągu wieków popełnił wiele grzechów w dziedzinie praw człowieka i wolności religijnej. O przebaczenie proszeni są m.in. Żydzi, kobiety i ludy tubylcze. Za przebaczeniem nie idą żadne czyny, które mogłyby naprawić lub upamiętnić wyrządzone krzywdy, ale za to wizerunek Kościoła poprawia się w oczach wiernych.

2006 r. - 2 lipca przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo mówi w wywiadzie dla dziennika "Il Tempo", że aborcja "to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe". Czyli, że usuwanie nieświadomych istnienia embrionów lub zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż mordowanie świadomych dzieci przez żołnierzy i w obozach zagłady.

Cytaty:

"Kościół Rzymski nigdy nie pobłądził i po wszystkie czasy w żaden błąd nie popadnie". "Dictatus Papae" papieża Grzegorza VII (1073-1086).

"Używajmy papiestwa teraz, gdy Bóg nam go dał".

"Patrzcie, co bajka o Jezusie Chrystusie dla nas zrobiła". Papież Leon X.

"Kościół Rzymskokatolicki przelał więcej niewinnej krwi, niż jakakolwiek inna instytucja". W. E. H. Lecky.

"Wszystko, co sprzyja osobistej godności człowieka, co podtrzymuje równouprawnienie obywateli, wszystko to powołał do życia, otaczał troską i zawsze chronił Kościół katolicki". Papież Leon III.

Źródło: maryja.org
Poprawki merytoryczne i rozbudowa: Redakcja "Własnowiercy"

Od redakcji: Z powodu drobnych błędów merytorycznych dostrzeżonych w oryginalnym tekście, redakcja "Własnowiercy" na bieżąco usuwa je lub poprawia. Na dzień dzisiejszy tekst skorygowano o listy czytelników i następujące źródła:
1. "Eliksir i kamień", książka Michaela Baigenta i Richarda Leigha
2. www.hoping.org.pl/pytania/pytania11.html
3. zapytaj.wiara.pl/
index.php?grupa=6&cr=0&kolej=0&art=1148737527&dzi=1123365535&katg=
4. www.davinciodkodowany.pl/index.php?akcja=art_zobacz&art_id=65
5. www.davinciodkodowany.pl/index.php?akcja=art_zobacz&art_id=72
6. www.trinitarians.info/load.php?obronawiaryID=198
7. www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/sobory/dokumenty1soborow_02.html
8. www.trinitarians.info/load.php?obronawiaryID=197
9. pl.wikipedia.org/wiki/Wyprawy_krzyżowe
10. encyklopedia.pwn.pl/35548_1.html
11. encyklopedia.pwn.pl/77803_1.html
12. forum.chrzescijanin.pl/
viewtopic.php?t=64&view=next&sid=a1b67f1584883f2cf8f539a0e7787144
13. www.grekat.stalwol.pl/prymat.html
14. encyklopedia.pwn.pl/19072_1.html
15. wiadomosci.onet.pl/jp2/5169,2963,1134057,text.html
16. pl.wikipedia.org/wiki/Galileusz
17. portalwiedzy.onet.pl/3412,haslo.html
18. www.mateusz.pl/wdrodze/nr366/02-wdr.htm
19. rumburak.website.pl
20. www.racjonalista.pl/kk.php/s,2753
21. wiadomosci.onet.pl/1349575,12,item.html



Poleć artykuł:

Podobne artykuły

60

Coś tu nie gra...
wyświetlenia: 23855

45

Problem zakłamania świata Bogiem
wyświetlenia: 15235

45

Czy Maryja to Maria?
wyświetlenia: 7228

20

Pan Jezus Chrystus Jest Stwórcą Wszechświata – List do Ewy…
wyświetlenia: 2630

88

Czy kościół katolicki jest sektą?
wyświetlenia: 22489

42

(Nie)zaprzeczalne prawdy kościelne
wyświetlenia: 11994

27

Kościół marzeń mych i koszmarów
wyświetlenia: 621

9

św. Mikołaj
wyświetlenia: 504
Powiązane tematy

kościół, katolicyzm, herezja, chrześcijaństwo, katolik, ciekawostki, bóg, historia kościoła, religia, społeczeństwo


Dyskusja o artykule (183) Głosowali na artykuł (245)


paragate, 28/04/2007pokaż komentarz ukryj komentarz + 29 odpowiedz Super artykuł,otwierający prawdziwe karty kościoła katolickiego nie znane
większości zadeklarowanych katolików.

Wojciech P. P. Zieliński (www), 08/09/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 9 odpowiedz Większość katolików rzeczywiście nie ma pojęcia o niektórych faktach. szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia koleżance (rasowej katoliczce), której pokazałem ten artykuł. No cóż, napiszę jedynie, że nie była to uśmiechnięta mina.

Kuba Niziołek, 06/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -13 odpowiedz No tak, na pierwszy rzut oka można kogoś zaszokować. Ale wystarczy ODROBINA DOBREJ WOLI i WIEDZY, aby zobaczyć ile tu jest kłamstw. Choćby ten cytat:
"Patrzcie, co bajka o Jezusie Chrystusie dla nas zrobiła". Papież Leon X.
Ten niby-cytaty pojawił się w literaturze dopiero 40 lat po śmierci Leona X napisany przez... przeciwnika Kościoła Katolickiego, a więc przez osobę żywotnie zainteresowaną szkalowaniem Kościoła. Przez wszystkich poważnych naukowców jest traktowana jako fałszywka, co znajduje odzwierciedlenie nawet w pracy naukowej na Uniwersytecie w Oxfordzie:
Elizabeth M. Knowles "What they didn't say: a book of misquotations" Oxford University Press, 2006 strona 110
Więc powtarzając te kłamstwa bierzecie na siebie cholerną wręcz odpowiedzialność, bo jesli Bóg istnieje, a wiara katolicka jest wiarą prawdziwą, to poprzez takie teksty odciągacie ludzi od jedynej Drogi Zbawienia. A Chrystus o takich powiedział: "kto będzie przyczyną zgorszenia, dlatego lepiej będzie przywiązać sobie kamień młyński do szyi i rzucić się do rzeki."

tomino, 02/02/2010pokaż komentarz ukryj komentarz -13 odpowiedz
"No tak, na pierwszy rzut oka można kogoś zaszokować. Ale wystarczy ODROBINA DOBREJ WOLI i WIEDZY, aby zobaczyć ile tu jest kłamstw. Choćby ten cytat:
"Patrzcie, co bajka o Jezusie Chrystusie dla nas zrobiła". Papież Leon X.
Ten niby-cytaty pojawił się w literaturze dopiero 40 lat po śmierci Leona X napisany przez... przeciwnika Kościoła Katolickiego, a więc przez osobę żywotnie zainteresowaną szkalowaniem Kościoła. Przez wszystkich poważnych naukowców jest traktowana jako fałszywka, co znajduje odzwierciedlenie nawet w pracy naukowej na Uniwersytecie w Oxfordzie:
Elizabeth M. Knowles "What they didn't say: a book of misquotations" Oxford University Press, 2006 strona 110
Więc powtarzając te kłamstwa bierzecie na siebie cholerną wręcz odpowiedzialność, bo jesli Bóg istnieje, a wiara katolicka jest wiarą prawdziwą, to poprzez takie teksty odciągacie ludzi od jedynej Drogi Zbawienia. A Chrystus o takich powiedział: "kto będzie przyczyną zgorszenia, dlatego lepiej będzie przywiązać sobie kamień młyński do szyi i rzucić się do rzeki."
"Ten niby-cytaty pojawił się w literaturze dopiero 40 lat po śmierci Leona X napisany przez... przeciwnika Kościoła Katolickiego, a więc przez osobę żywotnie zainteresowaną szkalowaniem Kościoła." - Przeciwnicy kościoła najwyraźniej mieli do tego powód... a gdyby powiedział to za jego życia to zapewne zostałby zamordowany przez głównego zainteresowanego.
"Więc powtarzając te kłamstwa bierzecie na siebie cholerną wręcz odpowiedzialność, bo jesli Bóg istnieje, a wiara katolicka jest wiarą prawdziwą, to poprzez takie teksty odciągacie ludzi od jedynej Drogi Zbawienia." - Bóg istnieje, co nie znaczy wcale, że jest to równoznaczne z prawdziwością wiary katolickiej.
"A Chrystus o takich powiedział: "kto będzie przyczyną zgorszenia, dlatego lepiej będzie przywiązać sobie kamień młyński do szyi i rzucić się do rzeki." " - dlaczego nie podałeś początku cytatu??? a tak wogóle biblia była zmieniania wiele razu, korygowana i uszczuolana więc nie ma pewności że Jezus naprawde to powiedział. A to wiadomo czyja zasługa.

frutas, 24/08/2010pokaż komentarz ukryj komentarz -4 odpowiedz Widać była to słaba katoliczka, bardzo słaba, bo nikt będąc katolikiem wierzącym nie robi słabej miny z powodu herezji. Niestety większość faktów tu jest poprzekręcanych. Szatan zawsze był kłamcą i tak samo robią ci co nieświadomie mu służą-kłamią. GRZECHY CIĘŻKIE i świadome trwanie w nich czyni z ludzi narzędzie szatana.
Mam nadzieje, że osoby współpracujące przy tym artykule będą zbawiono, bo raczej słabo to widzę. Życie jest krótkie za niedługo każdy z nas się przekona czy Bóg istnieje !!!

memnik (www), 02/12/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 3 odpowiedz W końcu chodzi o Wiarę. Wiara nawet wbrew faktom. A to, że ludzie sami z siebie bywają zaślepieni? Utożsamiają wiarę z Kościołem? Ich sprawa. Ich wiara, ich głowy...

mazur, 01/05/2007pokaż komentarz ukryj komentarz + 34 odpowiedz Jak widać fakty mówią same za siebie tylko dziwi mnie szum, który zawsze podnosi się przy publikacji takowych tekstów? Dziwi mnie, dlatego że mimo podania suchych faktów dochodzi do zaprzeczania ich zajścia lub istnienia. Czyż nie lepiej przyznać – stało się trudno, lecz obecnie jest inaczej. Obecnie piszemy nową lepszą historię. Lecz po głębszym namyśle, gdy ostatnio słychać było (obecnie są inne większe sensacje) o agentach odzianych w sutanny i krzyże o pisaniu nowej lepszej historii mowy być nie może. Cóż jesteśmy tylko ludźmi i wciąż będziemy grzeszyć. Bardzo dobry artykuł przedstawiający fakty zapisane na kartach historii ludzkości.

Punkty dla autora artykułu: 9
sajanka, 30/05/2007pokaż komentarz ukryj komentarz + 13 odpowiedz Świetne : ) ...powinni to przeczytać, ale nie każdemu zalezy na odmydleniu oczu.

PotfurK, 09/06/2008pokaż komentarz ukryj komentarz -6 odpowiedz Jeśli chodzi o odmydlenie oczu to polecałbym wyrzucenie wszystkich Religii do śmieci.

Kuba Niziołek, 07/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -10 odpowiedz Na "śmietnik historii" próbowali już wyrzucić religię:
- terroryści Rewolucji Francuskiej - wymordowali co najmniej kilkaset tysięcy cywili,
- komuniści - których ofiary liczy się w dziesiątkach milionów istnień ludzkich
- hitlerowcy - kolejne dziesiątki milionów ofiar.
Mając więc do wyboru zbrodniczy ateizm, a religię katolicką, bez wahania wybieram wiarę w Chrystusa i całe dobro świadczone przez Kościół Katolicki - tysiące szpitali, przytułków dla bezdomnych i sierocińców prowadzonych przez Kościół, pomoc charytatywną o wartości wielu miliardów dolarów (w samej Polsce Caritas Świadczy pomoc chorym, ubogim i bezdomnym o wartości DZIESIĘCIOKROTNIE przewyższającej WOŚP Owsiaka i to bez tego całego szumu medialnego.

mr_lorror, 13/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 5 odpowiedz To katolicy i inne religie nigdy nie mordowały w imię wiary? <śmiech> Przykładów chyba podawać nikomu nie trzeba.
Działania ludzi którym zniekształcono wiarą/propagandą postrzeganie świata zawsze doprowadzają do tragedii, a to czy walczą w imię stalina, hitlera, Allacha czy też Chrystusa najczęściej niewiele w ich postępowaniu zmienia.

Kuba Niziołek, 14/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -14 odpowiedz Pokazujesz tylko jedną stronę medalu (Giordano Bruno), a przemilczasz (najprawdopodobniej zupełnie świadomie) drugą - np. Mikołaja Kopernika, który był katolickim księdzem i bez problemu opublikował swoją heliocentryczną pracę "O obrotach ciał niebieskich"
A co do mordowania - to, co w Kościele Katolickim było niechlubnymi WYJĄTKAMI, gdzie na przestrzeni 2000 lat ofiar można naliczyć może z kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy, to we filozofiach ateistycznych jest REGUŁĄ, która doprowadziła do wymordowania od kilkudsiesięciu do pona STU MILIONÓW zaledwie w ciągu jednego wieku!

feniks57, 14/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 12 odpowiedz Radziłbym zapoznać się z historią , a nie wypisywać głupoty. Kopernik nie opublikował swojego dzieła , zostało ono wydane w rok jego śmierci w Norymberdze , a później znalazło się na liście ksiąg zakazanych.

darkwater (piotr grunt) (www), 14/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 12 odpowiedz feniks57 - trolle nie czytają, one WIEDZĄ. Wiedza ta została im OBJAWIONA, ponieważ to one są WYBRAŃCAMI. :)

feniks57, 14/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 8 odpowiedz Też tak myślę:-)

mr_lorror, 15/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 7 odpowiedz @Kuba Niziołek
Skoro dzielimy świat na dwie połowy, a jedną z nich wg ciebie są ateiści to drugą nie są wyłącznie katolicy, a ludzie wierzący w istnienie Boga, czasem nawet bogów (inaczej musiałbyś dzielić ateistów na deistów, agnostyków etc w dodatku 'ateiści' radzieccy mają się do tych obecnych nijak - co zniszczyłoby twoją ładną 'statystykę')
Niestety takie przedstawienie sprawy już ją (statystykę) znacznie zmienia. Do tego dochodzi jeszcze problem Hitlerowskich Niemiec. Zapomniałeś że żołnierze Wehrmachtu mieli na detalach umundurowania zamieszczoną maksymę „Got mit uns”, a nie „Gott ist tot” (może wolisz to przemilczeć?). Gdy wpychali Polaków i Żydów do komór gazowych, to też widniał na nich napis „Got mit uns”. Hitler używał Boga do celów politycznych, tj Niemcy Hitlerowskie nie były krajem ateistycznym ('Bóg' miał swoja rolę w propagandzie wyższości rasy aryjskiej). Ktoś złośliwy dopatrzyłby się (zresztą zgodnie z logiką) w 'religii' III Rzeszy korzeni chrześcijańskich a wtedy połowa opisanej przez Ciebie 'puli mordu' przelewa się na 'konto' wierzących (jest to w równym stopniu krzywdzące jak przypisywanie obecnym niewierzącym 'dokonań Stalina' - ale Tobie takie zabiegi zdaje się nie przeszkadzają).
Zamachowcy z 11 września też umierali z imieniem Boga na ustach, czyli należy jeszcze dodać 'synów mahometa' (ich dokonania na tym polu są naprawdę 'imponujące'), a na nich nie koniec tej parszywej wyliczanki ale co z tego?
Będziemy mieli kolejny stosik liczb (powiedzmy wprost - ludobójstw) którym ktoś będzie się starał udowodnić wyższość jednej teorii/wiary (!) nad drugą? Bo jedni ludzie wymordowali więcej innych niż drudzy? I wtedy jedna strona odetchnie z ulgą bo wymordowała na przestrzeni dziejów mniej ludzi? Doprawdy piękna metoda dowodzenia własnej wyższości... Naprawdę czujesz się lepszy?
Na boku dodam że najlepiej na niej wyjdą te religie/sekty które z natury są pasywne (Chrześcijaństwo zostałoby na tym polu zmiażdżone przez np Buddyzm, lub o zgrozo - Świadków Jehowy. Ostatni mają zakaz zabijania nawet w obronie własnej).
Może zamiast tego lepiej zastanowić się dlaczego ludzie dopuszczali się takich zbrodni i robią to do dziś? Co nimi kieruje? Odpowiedź z pewnością nie będzie łatwa, może nawet nas przerazi?
Z ciekawych tematów na jakie wpadłem ostatnio, a które odpowiadają chociaż częściowo na w/w pytania wybrałbym Eksperyment Milgrama
http://eiba.pl/1kfl
Niestety przez zaostrzenie przepisów zapewne w najbliższej przyszłości niczego równie przełomowego nie odkryjemy... (prawda potrafi być bardzo bolesna).

feniks57, 15/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 9 odpowiedz @mr_lorror
Nie wiem czy warto było tłumaczyć Kubie Niziołkowi to wszystko. Sądząc po jego komentarzach jest to ktoś , kto fakty historyczne dopasowuje do swoich przekonań religijnych. Dodam jeszcze że wiedza historyczna u tegoż jest poniżej normy , co sam potwierdza w swoich wypowiedziach.

RAFAŁ, 01/03/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 5 odpowiedz kuba niziolek dopiero zaczynam czytać ten temat i Kilka przykładów na to ilu ludzi zabiła Nasza religia :1099 r. Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie.1204 r. Święta Inkwizycja. słudzy kościoła zamęczyli i spalili miliony ludzi. 1208 r Krucjata Albigeńska. milion istnień ludzkich.1099 - 1208 ! już mamy kilka milionów, a ty piszesz o kilku tysiącach ? Kopernik - 1543 r Kopernik publikuje teorie heliocentryczna - kościelny indeks ksiąg zakazanych ( pozostaje tam aż do 19 wieku)


wujek, 12/06/2007pokaż komentarz ukryj komentarz -10 odpowiedz hehe odnośnie do twierdzeń o dziewictwie Maryi i tym podobnych...tak samo można powiedzieć, że ludzie dowiedzieli się w XVI wieku że ziemia krazy wokół słońca... dopiero później Newton wyjasnil sprawe z grawitacją... itp... no widać że ktoś tu ma śmieszne myślenie... hehehehhe powyższy art jest niezłym komentarzem do myslenia autora: "poczynach ich ..." hehhe


solus0, 09/08/2007pokaż komentarz ukryj komentarz + 9 odpowiedz Sprawdziłem sobie to co jest napisane przy dacie 1939 , o rzekomym poparciu Piusa XII agresji Niemiec na Polskę. Znalazłem link (ReAkcja - Onet.pl Blog; panu.blog.onet.pl/index.html?id=208981300 - 52k), gdzie skomentowano to w ten sposób:

13 maja 2007"Lekcja czytania ze zrozumieniem.."
Przemierzając niezliczone ilości stron internetowych.. Od czasu do czasu zdaża mi się trafić na ciekawe "kwiatki".. Dziś.. Zupełnie przypadkiem "zabłądziłem" na portalu www.racjonalista.pl.. W znajdującym sie tam Artykule politologa Bogdana Motyla (swoja drogą piszacego do lewackich "Faktów i mitów" i "Bez dogmatów") - "Papież Pius XII - stronnik Hitlera #1" Odnalazłem następujące zdanie:

Poparcie Piusa XII dla hitlerowskiej napaści na Polskę znalazło swój wyraz w encyklice z 20 października 1939 r. Papież uznał, ją za „walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość."

To absurd.. Autor zapewne nie zdawał "poprawionej" na modłe liberałów matury, w której na egzaminie z języka polskiego wprowadzono zadanie z "czytania ze zrozumieniem" (gdy ja pisałem mature był to tekst laudacji napisanej na cześc Kapuścińskiego, a w tym roku jakies wypociny nt. obywatelstwa).. Mając to na uwadze przeprowadze dziś specjalnie dla niego małą "lekcje czytania z zrozumieniem"..

W encyklice SUMMI PONTIFICATUS z 20 października 1939 r. papież Pius XII potępia państwa totalitarne.. Prawda.. Znajduje sie tam zdanie nt. “walki o sprawiedliwszy podział dóbr” tyle, że w innym kontekście.. Dla pełnego zrozumienia przytaczam obszerny fragment:

"Nie, Wielebni Bracia, ratunek dla narodów i państw nie przyjdzie z zewnątrz. Mieczem można dyktować warunki rozejmu, lecz nie stworzy się pokoju. Energie zdolne odnowić oblicze ziemi pochodzą z wnętrza dusz. Nowy ład w życiu narodowym i międzynarodowym - skoro wreszcie ustaną działania wojenne i ucichnie dzikie okrucieństwo wojny - nie nastanie przez kierowanie się niepewnymi i chwiejnymi zasadami, zależnymi od egoizmu jednostkowego lub zbiorowego dążącego do osiągnięcia własnych korzyści. Nowy ład oprze się raczej na niewzruszonych i trwałych podstawach zasad prawa naturalnego oraz prawa objawionego. Z nich to ustawodawca winien czerpać ducha równowagi i słuszności, sumienności i roztropności w wykonywaniu wziętych na siebie obowiązków, inaczej łatwo zgubić granice między słusznym użyciem władzy i jej nadużyciem. Tylko prawodawca kierujący się takim duchem będzie w stanie wydać orzeczenia wewnętrznie spójne, szlachetne, godne i posiadające sankcję religii, a nie zdane na łaskę poszczególnych egoizmów i namiętności. Jeśli bowiem zło, przez które cierpi dziś ludzkość, pochodzi w części z zaburzenia porządku gospodarczego i z walki o sprawiedliwszy podział dóbr, które Bóg przydzielił ludziom jako środek do życia doczesnego i cywilizacyjnego postępu , to jest rzeczą zupełnie pewną, że główna przyczyna owego zła jest o wiele głębsza, gdyż sięga do dziedziny wierzeń religijnych i do moralnych norm postępowania, a one uległy zepsuciu i pogorszeniu na skutek tego, że ludzie stopniowo odchodzili od zasad godziwości oraz jedności wiary i nauki, kierujących niegdyś życiem dzięki niestrudzonej, dobroczynnej działalności Kościoła. Aby zatem nowe wychowanie ludzkości przyniosło pożądane skutki, musi być przede wszystkim wychowaniem duchowym i religijnym, a więc musi wyjść z Chrystusa jako istotnej podstawy. Kierować nim winna czysta sprawiedliwość, a udoskonalać i do celu prowadzić miłość."

To zdanie (”walka o sprawiedliwszy podział..”) to nic innego jak potępienie socjalizmu.. Papież pisze wyraźnie iż walka ta ("o sprawiedliwy podział..") jest źródłem zła.. Od niej pochodzi "zło".. Absurdalnym jest zdanie Papież uznał napaść na Polskę za „walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość.".. Zdanie to nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości.. Jest przejawem laickiego zacietrzewienia i ciosem wymierzonym w Kościół Katolicki.. Chyba że autor chciał podkreślić, że przyczyny napaści na Polskę tkwią w złej naturze człowieka.. Ja jednak szczerze w to wątpie.. Wątpie również w to, że Pan Motyla wogóle czytał encyklike Summi pontificatus (zdanie swoje zaczerpnął zapewne od jakiegoś "prawdomównego komunisty" pokroju Urbana).. A jesli nawet "splamił się samym czytaniem dokumentu wydanego przez kato-faszyste" to napewno nie zrozumiał o co w tekście encykliki chodzi.

TAKA PRZEKRĘCONA INFORMACJA PODDAJE W WĄTPLIWOŚĆ CAŁY ARTYKUŁ I DOBRE INTENCJE AUTORA


Tatiana, 09/08/2007pokaż komentarz ukryj komentarz + 8 odpowiedz Świetny komentarz! W artykule znalazłam kilka takich "wątpliwych" informacji.

exupery, 12/05/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 4 odpowiedz Zabawne jak próbuje się bronić kościół czepiając się szczegółów. Ktoś dostarczy 1000 dowodów, ale kilka z nich jest niepewnych, może źle interpretowanych i już jakiś obrońca, ignorując całą resztę skupia uwagę własną i innych na drobiazgach, w gruncie rzeczy mało istotnych.

Lista zbrodni i głupoty kościoła jest koszmarnie długa, ta tutaj co najwyżej nadaje się na dobry wstęp. Nawet jeśli Pius nie powiedział tego, co mu się wkłada w usta dzisiaj, to zasłużył sobie na to przynajmniej, bo nie powiedział także wielu innych rzeczy, które należało powiedzieć. Przecież nawet to tłumaczenie jest przemowy pokazuje jaka jest ona mętna, jak się odnosi do niczego, nie wiadomo kogo gostek potępia, siebie, Hitlera, Stalina, Polskę, USA?

Porządni ludzie, porządni przywódcy nazywali rzeczy po imieniu - zbrodnia faszystowskich Niemiec, barbarzyński najazd na Polskę, Czechosłowację, mordowanie ludzi żydowskiego pochodzenia, czy coś takiego przeczytamy w tym tekście? Nie! Krew się leje, a tu mataczenie najwyższych lotów, takie, by w razie czego nie urazić potencjalnych zwycięzców, ba, nie obraża się nawet dosłownie komuny, bo i ona może przecież wygrać. Po prostu wstrętna sprawa w obliczu tego, co działo się wtedy w Europie, przemówienie delikatne nawet jak na dzisiejsze czasy.

Proszę się raczej odnosić do mordów, pogromów, palenia ludzi na stosie a nie szukać dziury w całym, proszę dowieść, że nie miała miejsca chrześcijańska makabreska lub zamilknąć, by nie narażać się na śmieszność.

awi mnie także, ale to już na inny temat, jak chrześcijanie, broniąc swojej krwawej historii zaczynają się licytować na przykład z komunistami lub faszystami o to, kto więcej ludzi zabił w historii świata. Oczywiście dowodzą, że oni mniej, więc siłą rzeczy są tą porządną ideologią.

Powiem tak, gdyby w średniowiecznym okresie mordów powstało ONZ, to tak jak dzisiaj faszyzm uważa się za zbrodniczą ideologię, tak wtedy musiano by uznać chrześcijaństwo - niestety. Dowody zbrodni są bardzo mocne i jeśli dzisiaj stawiamy pomniki ofiar faszyzmu i komunizmu, to czas zacząć stawiać pomniki ofiar chrześcijaństwa.

filias, 15/05/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 2 odpowiedz Ktoś dostarczy 1000 dowodów, ale kilka z nich jest niepewnych, może źle interpretowanych i już jakiś OSKARŻYCIEL, ignorując całą resztę skupia uwagę własną i innych na drobiazgach. Taka mała parafraza.
Kościół średniowieczny wymyślił wiedźmy i palił je - tak,
Kościół średniowieczny hamował rozwój intelektualny - tak,
Kościół średniowieczny wytłuk połowę populacji na Ziemi - no może i tak
Kościół średniowieczny, ale jak to się ma do teraźniejszości? Pomijam oczywiście te ewenementy o których głośno się mówi w telewizji.
Nie jestem może zażartym katolikiem, ale mam potrzebę wiary w Boga. Nie zastanawiam się nad przeszłością, bo patrząc na historię musiałbym się powiesić w poczuciu winy. Chcę tworzyć kościół dobry.

Załóżmy, że masz samochód który bardzo lubisz i wierzysz w jego niezawodność. Przychodzi 10 obcych osób i mówi, że to jakiś szrot. Co ich to obchodzi? Dlaczego odbierają Ci zadowolenie jakie czerpiesz z posiadania tego wozu?

Porównanie może nie do końca wyszukane, ale wg mnie dobrze obrazuje to co czuję.
Rozliczajmy ludzi za ich teraźniejsze postępowania, przestańmy się cały czas cofać, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.

P.S. Ważne jest też rozróżnianie Kościoła jako instytucji i kościoła jako grupie ludzi do której m.in. i ja się zaliczam.

Jane Black, 15/05/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -1 odpowiedz Może skoro 10 osób mówi, że to szrot to warto to przemyśleć?
Nie chodzi o to by wzorować swój światopogląd na opiniach innych, ale... Posłużę się przykładem samochodu.
Jak 10 osób mówi, że jest brzydki a tobie się podoba to ok. Ale jeśli 10 osób mówi, że jego strefa zgniotu kończy się na tylnych siedzeniach to to jest fakt, nie opinia. Oczywiście, nadal możesz lubić ten samochód, ale jak będziesz miał wypadek to raczej nie będzie za ciekawie. Tu przyznajesz, że "ok może to nie jest bezpieczny samochód ale mi i tak się podoba", nie możesz powiedzieć "on jest wzorem bezpieczeństwa, nie macie racji".
Trzeba umieć przyznać, że coś ma wady. Z religią jest to samo "jestem chrześcijaninem, sukces mojej religii został okupiony krwią milionów, ale i tak uważam, że jest chrześcijaństwo jest fajne".

Kuba Niziołek, 08/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -12 odpowiedz Z jednym zgodzić się nie mogę w Twojej wypowiedzi - kościół nie chamował rozwoju nauki a wprost przeciwnie - wszystkie ówczesne uczelnie albo były kościelne, albo były finansowane przez katolickich władców.
Najlepszy przykład -Mikołaj Kopernik też był księdzem-kanonikiem :)

puma, 28/01/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 5 odpowiedz Tak, zdecydowanie nie hamował rozwoju nauki :) tylko skąd się wziął indeks ksiąg zakazanych?

tomino, 03/02/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 5 odpowiedz No właśnie, a święta inkwizycja to co?!

tomino, 03/02/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 3 odpowiedz
"Załóżmy, że masz samochód który bardzo lubisz i wierzysz w jego niezawodność. Przychodzi 10 obcych osób i mówi, że to jakiś szrot. Co ich to obchodzi? Dlaczego odbierają Ci zadowolenie jakie czerpiesz z posiadania tego wozu?

Porównanie może nie do końca wyszukane, ale wg mnie dobrze obrazuje to co czuję.
Rozliczajmy ludzi za ich teraźniejsze postępowania, przestańmy się cały czas cofać, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. "

Jeśli ten samochód np. wydziela tak cuchnący smród z rury wydechowej że innym nie daje żyć, lub okropnie hałasuje to bardzo dużo innym do tego, albo jeżeli ma rypnięty układ kierowniczy, to innym nic do tego jeśli ty jeździsz nim i nie zważasz na to że możesz się zabić o drzewo na drodze, ale jeśli stwarzasz w ten sposób zagrożenie ze przejedziesz jakiegoś zupełnie obcego człowieka to, lub wjedziesz w grupę osób, np stojących na przystanku, to innym do tego bardzo dużo...
Na tym polega też wolna wola.. rób co chcesz ale żeby to dla ogółu dobre tez było i nie szkodziło innym.

Hamilton Starszy (www), 24/04/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 6 odpowiedz Dzieło Mikołaja Kopernika "O obrotach sfer niebieskich" wydano drukiem w Norymberdze w 1543. Wpisane zostało do Indeksu dopiero po wyroku w sprawie Galileusza, w 1616 roku. Było to efektem zaniedbania i przeoczenia, Kościół miał znacznie większe kłopoty z reformacją. Było zatem dziełem szkodliwym i zakazanym przez ponad dwa wieki. Wycofał je z listy Pius VII dopiero w roku 1822. Zdechły chyba te żółwie podtrzymujące Ziemię.

Filip Słyk, 06/09/2007pokaż komentarz ukryj komentarz -4 odpowiedz Gratuluję, ten artykuł został wyróżniony i znajduje się na liście grupy "Najlepsze z najlepszych" ( http://www.eioba.pl/g9/najleps(...)epszych ).

Prema Dharmin (www), 15/09/2007pokaż komentarz ukryj komentarz + 6 odpowiedz Tak, trzeba oddzielać po prostu fakty od ich opracowań, redakcji i interpretacji. Mówi się, że inkwizycja spaliła na stosie kogoś tam, ale trzeba się zapytać jakiego wyznania był Inkwizytor, kat, a wtedy można ocenić jaka religia jest winna zbrodni. Wiele rzeczy się przemilcza w dziedzinie inkwizycji i historii kościoła. Obawiam się, że 98-99 % katolików nie wie. Nawet tych, co po bierzmowaniu do PZPR w stąpili:)))

mysiu, 29/01/2008pokaż komentarz ukryj komentarz -13 odpowiedz Kolejna, beznadziejna i subiektywna kontynuacja nagonki na kościół katolicki. Jestem katolikiem i co? Mam mieć wyrzuty sumienia za te zbrodnie które popełnił kościół? Mam się tego wstydzić? Nie widzę w ogóle sensu pisania takich artykułów. Przecież nie porzucę wiary dlatego że dawno temu papieże zabijali ludzi, pokaż mi jakieś państwo lub instytucję które jest tak stare jak kościół i nie ma nic na sumieniu.

To co piszesz wydaje się dziwne i straszne bo nie jest ujęte w realia epoki. W średniwieczu mordowanie żydów, spalanie wiosek, zabijanie kobiet i dzieci było na porządku dziennym. Kościól popełnił wiele błedów i się nie zrehabilitował. Ale co z tego? Czy rosja przeprosiła za stalina? Tak w ogóle to nie jestem osobiście prekonany do tego że JAn Paweł II przepraszał za to wszystko. Co sie stało to się nieodstanie, a wspólczesny kościól katolicki nie może odpowiadać za to co sie działo dawno temu. Ma się ubiczować za to że kiedyś tam, grupa zwyrodniałych, hiszpańskich najemników wybiła pół ameryki południowej? Wielka szkoda, ale kościół nie jest temu winny, odpowiada za to jeden papież który już od kilku wieków gryzie glebę.

Więc ten artykuł nic nie daje katolikom, oprócz możliwości poznania zgryźliwej i jadowitej opinii autora.

MAŁGORZATA-DOLMAS-MÓL, 22/01/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 9 odpowiedz a co z III tajemnica fatimska? A wiesz ze "w światyni ludzką reką zbudowanej Bóg nie mieszka?"a wiesz ze księża i te całe katolickie kapłaństwo to wilki w owczej skórze?jestes katolikiem,czytałes biblie?znasz słowo Pana?.........................zastanów sie,ja tez co niedziele latałam do kosciółka i słowo ksiedza było wielką dla mnie wartoscia, ale dostrzegłam gdzie Jezus jest naprawde,i czego oczekuje on nas, wiesz ze kosciół uprawia bałwochwalstwo? nie denerwuj sie tylko pomysl,poszukaj,poczytaj słowo Pana, zrozum

tomino, 03/02/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 2 odpowiedz A co powiesz na ten wątek?:
http://docs.google.com/Doc?doc(...)M&hl=pl

Czy jesteś pewny, że dostajesz "na tacy" (ponieważ kościół nie pozwala myśleć i szukać na własna rękę) prawdę od kleru? Wiele zmian, które kiedyś, w średniowieczu np., zrobiono w Biblii nie cofnięto do dzisiaj, nie tylko nikt nie przeprosił za mordy (przepraszają ci którzy czują się winni i okażą skruchę, a widocznie nie czują się winni), ale dalej mordują (przykładów jest wiele,np ten w linku na początku wypowiedzi). A że czasem papiez coś tam bąknie mod nosem w ramach przeprosin, to tylko po to żeby sobie (kosciołowi) reputację podnieść bo spada ilość wiernych. Stosują takie "Public Relations" by iść z duchem czasu (tortury teraz są zabronione).
Podobno św. inkwizycji już nie ma.. tyle że teraz każdą niewygodną dla kościoła pozycję, wydawaną na rynek, kościół wykupuje; czy to nie jest jak inkwizycja?? A może ktoś powie że to dla "dobra" wiernych???! A może boi się prawdy? Ale skoro ta, skoro oni podają to co jest prawdziwe to po co się bać, czego się bać? Przecież prawda zawsze zwycięża..

Ostatnia tajemnica fatimska zawiera przepowiednie o upadku kościoła, dlatego kościół ją ukrywa i nie upublicznia.
Papież Benedykt XVI jest przedostatnim papieżem...


tomino, 03/02/2010pokaż komentarz ukryj komentarz -4 odpowiedz Chcę jeszcze dodać,że wypowiedzi Małgorzaty Dolmas Mól są chyba najbardziej rzeczowe w moim rozumieniu.

frutas, 24/08/2010pokaż komentarz ukryj komentarz -2 odpowiedz OOOOO widzę, że mamy do czynienia z członkiem sekty (o nazwie świadkowie jehowi).

Jesteś w błędzie, że odłączyłaś się od kościoła, błądzisz, a wydaje ci się, że kiedyś błądziłaś.

kordian, 02/02/2008pokaż komentarz ukryj komentarz -5 odpowiedz Drodzy państwo...ja uważam że do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem i trzeźwym myśleniem dlatego polecam ten link i przeczytajcie dokładnie artykuł o tym jak w XX wieku dochodziło do masowych mordów Chrześcijan na przykład w Sudanie bo inaczej nie ma dobrego punktu odniesienia :P pozdrawiam http://www.opoka.org.pl/biblio(...)dy.html

gedeon, 07/03/2008pokaż komentarz ukryj komentarz + 6 odpowiedz Zastanawiam sie, czy osoby, które chwalą ten artykul, przeczytaly w ogole ten drugi, polemizujacy z nim... Zapewne w wiekszosci nie. Niestety, wielu ludzi jest tak zaslepionych nienawiscia do Kosciola, ze nie interesuja ich w ogole kontrargumenty.

wiklinowy, 08/03/2008pokaż komentarz ukryj komentarz -8 odpowiedz Naprawdę słaby artykuł. Jestem mocno związany z Kościołem i z tego samego powodu lubie czytać artykuły krytukyujące jego instytucje w sposób rzetelny.

o ja napiszę o tak:
"1783 - rdzenni mieszkańcy Ameryki Południowej wymordowali w bestialski sposób katolickich misjonarzy prowadzących szpitale na terenie Argentyny" Skąd to wiem? A tak sobie wymyśliłem. Artykuł wygląda jak taki właśnie zlepek dat i wydarzeń, kóre ktoś kiedyś sobie wymyślił. Więcej źródeł, mniej niedomówień i komentarzy.
Wątpliwych informacji jest całe mnóstwo. Głównie ze względu na wspomniane niedomówienia. Ot na przykład kwestia nieomylności papieża. Dlaczego nie pisze o tym, że papiez jest nieomylny tylko gdy ogłasza mocą swojego użędu i tylko w kwestiach moralnych? Z artykułu wynika, że jak papiez powie "Słońce krązy wokół Ziemi" to wszyscy katolicy z miejsca mają w to uwierzyć.
Następna kwestia - dziewictwo Maryi. Czytam w artykule: "Pod koniec II wieku wyznawcy chrystianizmu zaczynają głosić nauki o dziewictwie Maryi. Wcześniej nikt tego nie twierdził." No cóż, nadal nikt nie twierdzi że Maryja była dziewicą. Wszak w Ewangelii wg św. Mateusza 1:25 Autor napisał "lecz [Józef] nie zbliżał się do niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus" (Biblia Tysiąclecia; ja wiem, że nie najlepsze tłumaczenie, ale najbardziej rozpowszechnione i nihil obstat ma). Radzę jednak poczytać co o tym miał do powiedzenia Tomasz z Akwinu.
Nie rozumiem naprzykład przytacznia tego faktu:
431 r. - Sobór w Efezie przyjmuje zasadę wiary w boską naturę Jezusa i uznaje Marię za "Bożą Rodzicielkę".
Eee... to źle? To ma mnie zniechęcić do wyznawania katolicyzmu? Czy może chodzi, że dopiero w V wieku? Ale to by było bez sensu, bo w I wieku chrześcijanie też wiedzieli że Jezus jest Bogiem, a Maria Jego (=Boga) Rodzicielką. Przerasta mnie ten argument.
"1231 r. - Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na stosie. Pod względem technicznym pozwalało to uniknąć rozpryskiwania się krwi." A tu mi się akurat podoba. Skazany na stos miał zostać zabity, cytuję, "bez rozlewu krwi." Tak na marginesie.
"1648 r. - Na fali antysemityzmu, wymordowano w Polsce ok. 200 000 Żydów." Rzecz jasna za przyzwoleniem i aprobatą papieża i biskupów. W XVI i późniejszych wiekach antysemityzm był bardzo popularny (vide poglaądy Marcina Lura) - ale chodziło o antysemityzm natury gospodarczej. Nie widzę związku z historią Kościoła.
"2000 r. - 13 marca Kościół przyznaje, że w ciągu wieków popełnił wiele grzechów w dziedzinie praw człowieka i wolności religijnej. O przebaczenie proszeni są m.in. Żydzi, kobiety i ludy tubylcze. Za przebaczeniem nie idą żadne czyny, które mogłyby naprawić lub upamiętnić wyrządzone krzywdy, ale za to wizerunek Kościoła poprawia się w oczach wiernych." Ma wypłacić odszkodowanie ze świętopietrza? A czy muzułmanie przepraszają nas za swoich fundamentalistów? Wiem! Niech Żydzi oddadzą Palestynę Kanaanitom! Przecież z polecenia Jahwe zajęli ich ziemie te XX wieków przed naszą erą! No i dlaczego Sumerowie nigdy nie przeprosili ludów mezopotami? Stwierdzili, że zostali zesłani z nieba i mają prawo podbić inne ludy.

I tak dalej, i tak dalej...

Argumentów które NAPRAWDE mogą ociążać Kościół nie jest tutaj wiele. Za to kilka ciekawych dat, na przykład odnośnie ustanowienia konkretnych świąt. Ale to chyba tak, żeby było optycznie więcej tekstu.

Martwi mnie to, że osoby które wypowiadają się bardzo rzeczowo przeciw temu artykułowi otrzymują mnóstwo negatywnych ocen...


nurek336, 30/03/2008pokaż komentarz ukryj komentarz + 8 odpowiedz Chciałbym odpowiedzieć na komentarz, dotyczący dogmatu o nieomylności papieża, który brzmi następująco:
„Orzekamy, że Biskup Rzymski, kiedy przemawia z katedry, to znaczy, gdy sprawuje urząd Pasterza i nauczyciela wszystkich chrześcijan i na mocy swojej najwyższej apostolskiej powagi ogłasza naukę, odnoszącą się do wiary lub obyczajów, której ma trzymać się cały Kościół; że wtenczas posiada on dzięki opiece Boskiej, tę nieomylność, przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra, którą Boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w rzeczach wiary i obyczajów i dlatego takie orzeczenia Biskupa Rzymskiego nie mogą ulegać żadnym poprawkom z istoty swojej, nie zaś dopiero po przyjęciu ich przez Kościół. Gdyby zaś kto uchowaj Boże, ośmielił się sprzeciwić temu orzeczeniu naszemu; niech będzie wyklęty.”
Wprawdzie dogmat został ogłoszony dopiero w 1870 roku, lecz nie było to postanowienie, że od tej pory papież nie będzie się mylił, ale stwierdzenie, że „posiada on dzięki opiece Boskiej, tę nieomylność, przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra” – a więc od początku istnienia papiestwa.
Zwracam uwagę na ten fakt ponieważ z tego powodu wszelkie postanowienia papieża rzymskiego i definicje dotyczące wiary „są same z siebie niezmienne, a nie wynika to ze zgody Kościoła”( postanowienie I soboru watykańskiego).
Trudno rozwodzić się nad wszystkimi postanowieniami papieża na temat dogmatów wynikających z interpretacji biblii, ponieważ każdy, kto przeczyta fragment biblii będzie go rozumiał inaczej. Jednak kościół katolicki posuwał się znacznie dalej niż do samej tylko interpretacji biblii, manipulując nią według własnego uznania. Na przykład papież Sykstus V samodzielne dokonał na nowo przekładu Biblii, według własnej koncepcji. Pracował, jak sam oznajmił "natchniony przez Ducha Świętego", który rozstrzygał za niego wszystkie niejasności interpretacyjne. W kwietniu 1590, wydał bullę "Aeternus Ille", w której ogłosił Wulgatę swojego autorstwa jedynym prawowitym tłumaczeniem Pisma Świętego. Zasugerował również, że wszystkie wydania odbiegające swoją treścią od jedynego "prawdziwego, obowiązującego, autentycznego i nie kwestionowanego" przekładu powinny zostać zniszczone. Podczas prac nad swoim dziełem dopisywał czasami pewne fragmenty pisma, kierując się własną wyobraźnią. Pozmieniał także układ rozdziałów i numerację wersetów, a czasami pomijał całe wersy, o ile nie pasowały do jego wizji. Po śmierci Sykstusa V kardynałowie wstrzymali druk jego Wulgaty i rozpoczęli odkupywanie już sprzedanych egzemplarzy - rzekomo na mocy ostatniej woli Sykstusa V – w celu ich zniszczenia. Nawet jeżeli była to jego wola, faktem jest, że wcześniej się pomylił w bardzo istotnej kwestii, dotyczącej wiary.
Poniżej zamieszczam adres strony z wystąpieniem Biskupa Józefa Strossmayera na I Soborze Watykańskim w 1870 r na temat nieomylności papieża (a może raczej omylności).
http://www.czytelnia.jezus.pl/(...)za.html
Podobnie wygląda sprawa z drugim przykazaniem „Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył.” – Interpretacją jest opinia kościoła, że oddawanie czci wizerunkom odnosi się nie do samego wizerunku, ale do tego co ten wizerunek przedstawia. Jednak tutaj kościół także nie poprzestał na interpretacji, lecz usunął to przykazanie, a żeby liczba się zgadzała, podzielił dziesiąte przykazanie na dwie części.
Kolejna kwestia, czy na pewno „nikt nie twierdzi że Maryja była dziewicą”? - Otóż według tradycji kościoła, pozostała ona dziewicą, a wspomniane w ewangelii rodzeństwo (bracia i siostry) Jezusa było Jego kuzynami. A przecież zdanie „lecz [Józef] nie zbliżał się do niej, aż porodziła Syna...” wyraźnie sugeruje, że zbliżenie nastąpiło później.
Czy na pewno też pierwsi chrześcijanie „wiedzieli”, że Jezus jest Bogiem? Dlaczego więc apostoł Paweł pisał, że głową Chrystusa jest Bóg? (1 Kor.11:3) Dlaczego pisał, że Jezus jest poddany Ojcu? (1Kor.15:27-28) Dlaczego musiano o tym rozstrzygać na Soborze Nicejskim I? Dlaczego odmienne poglądy mieli Arianie?
Oczywiście wspomniane wersety oraz inne, w których sam Jezus przyznaje, że Ojciec jest większy, są inaczej interpretowane przez kościół. Jeżeli jednak dogmaty wiary zostały ugruntowane autorytetem tak „nieomylnego” papiestwa, to należy się zastanowić, czy są one tak samo „nieomylne”.
Ogłaszając swoje teorie kościół często powołuje się na swoją tradycję. Weźmy na przykład sakrament bierzmowania – kościół uzasadnia: „Wprawdzie w ewangeliach nigdzie nie ma wzmianki o ustanowieniu bierzmowania, ale według tradycji i zgodnej opinii nauczycieli Kościoła, miało ono miejsce w czasie czterdziestu dni po zmartwychwstaniu naszego Pana.
Według kościoła Biblia i tradycja Kościoła są równoważnymi źródłami wiary. A oto, co Jezus mówił na temat tradycji: „I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować.” (Marka 7:9)


megiddo, 23/04/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -3 odpowiedz Cytat: "Z artykułu wynika, że jak papiez powie "Słońce krązy wokół Ziemi" to wszyscy katolicy z miejsca mają w to uwierzyć. "

Przypomnij sobie choćby los Giordano Bruno albo Galileusza. Temu drugiemu zwyczajnie chamsko zamknięto usta groźbami, a reszcie KAZANO WIERZYĆ, że Słońce krąży wokół Ziemi. Z artykułu nie wynika, w co mają wierzyć katolicy. Zapoznaj się wcześniej z faktami zanim coś napiszesz.

Jane Black, 15/05/2009pokaż komentarz ukryj komentarz + 5 odpowiedz Moim zdaniem jak papież czy jakiś tam wyższy rangą duchowny a nawet zwykły ksiądz mówi, że coś jest takie a takie bo tak zostało ustalone przez KOŚCIÓŁ (i jego władze) to jest ok.
Gorzej jak próbują wciskać, że BÓG tak powiedział, tylko dopiero teraz to odkryli/poprzednie tłumaczenie jakiegoś świętego tekstu było złe/ktoś źle zinterpretował tekst.
W końcu co roku Bóg mówi co innego...


Prema Dharmin (www), 08/03/2008pokaż komentarz ukryj komentarz + 17 odpowiedz Ten artykuł jest akurat opracowany przez historyków z uwzględnieniem najbardziej wiarygodnych źródeł, i zarzucanie mu niekompetencji jest li tylko politologicznym laniem wody i biciem piany. Szkoda w sumie, że nie ma bibliografii, ale to by było sporo pisania, bo do każdego podanego faktu historycznego jest po kilkanaście do kilkadziesiąt źródeł historycznych o dużej wiarygodności. To by musiała być bibliografia na miarę pracy habilitacyjnej wysokiego poziomu. Nawet ktoś kto pobieżnie tylko zna historię i nie wagarował ze szkoły z lekcji historii, a się uczył chociaż miernie musi mieć świadomość, że artykuł oddaje prawdę historyczną odnosząc się do faktów, a nie tam do politologii i wodolejstwa. W zasadzie szkoda, że jeszcze ze 100 podobnych faktów dobrze udokumentowanych nie dopisał autor, ale może mu się wydał za długi tekst.

racjonalista (www), 08/03/2008pokaż komentarz ukryj komentarz + 7 odpowiedz Wpadłem na chwilę, aby podnieść „weto” w stosunku do wypowiedzi Prema Dharmina. Absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest to bicie piany. Trzeba sobie jasno i otwarcie powiedzieć, że komentarze, co niektórych anonimowo-wiklinowych obywateli przedstawiających tutaj swój osobisty pogląd i manipulacje faktami przedstawiając swoje kontrargumenty w stosunku do faktów w artykule przytoczonych to nie jest biciem piany. Bicie piany byłoby pożyteczne, dlatego też jest to bicie, ale czegoś całkowicie innego, co pianę również może ubić, jeśli ma się to coś. Autor z pewnością to coś posiada. Coś mi się wydaje, że mimo postępu technicznego i wolnej informacji niektórzy myślą sobie, że żyjemy w jakimś Siedmiogrodzie otoczonym chińskim murem z głęboką fosą i egipskimi świętymi krokodylami, które strzegą nas przed poznaniem prawdy. O nie panowie. Mleko już się rozlało i piany z tego nie będzie.

wiklinowy, 10/03/2008pokaż komentarz ukryj komentarz + 7 odpowiedz Hm... manipulacja faktami wydaje się być w tym momencie pojęciem względnym...

Kuba Niziołek, 08/12/2009pokaż komentarz ukryj komentarz -11 odpowiedz Opracowany przez historyków?? hahahaha.. z krzesła spadłem. Ten artykuł to zlepek kłamstw i niedomówień, który można obalić po paru minutach - pierwsze z brzegu opisałem poniżej. Ten artykuł jest tak samo "naukowy" i "historyczny", jak sowieckie "fakty historyczne", że to Niemcy zamordowali polskich oficerów w Katyniu.
A nawet jeśli już się pojawi jakaś prawda, to jest ona niczym w stosunku do zbrodni, jakie przyniosły filozofie ateistyczne - ponad STO MILIONÓW ofiar faszyzmu i komunizmu, zniewolenie przez dziesiątki lat całych narodów.
NIE BYŁO W HISTORII LUDZKOŚCI WIĘKSZYCH ZBRODNIARZY, NIŻ ATEIŚCI - LENIN, STALIN, HITLER, POL-POT, MAO ZE DONG...

tomino, 03/02/2010pokaż komentarz ukryj komentarz -2 odpowiedz Kuba Niziołek: "A nawet jeśli już się pojawi jakaś prawda, to jest ona niczym w stosunku do zbrodni, jakie przyniosły filozofie ateistyczne - ponad STO MILIONÓW ofiar faszyzmu i komunizmu, zniewolenie przez dziesiątki lat całych narodów.
NIE BYŁO W HISTORII LUDZKOŚCI WIĘKSZYCH ZBRODNIARZY, NIŻ ATEIŚCI - LENIN, STALIN, HITLER, POL-POT, MAO ZE DONG... "

Chciałbym zaznaczyć że kościół przyczynił się do działań mr. hitlera. Nie wierzysz to popatrz na www.rumburak.friko.pl

chudyy, 14/06/2010pokaż komentarz ukryj komentarz + 3 odpowiedz Po pierwsze ateizm wielu wymienimych ludzi jest dość dyskusyjny. Przykładowo Stalin w wieku młodzieńczym był bardzo wierzący i miał iść (czy też poszedł???) do seminarium. Po drugie czy dyktatorzy których przywołujesz zrobili to co zrobili bo byli ateistami czy po prostu byli złymi ludźmi realizującymi swoje chore wizje. Po trzecie problemem kościoła jest to że mając na sztandarach miłość i pomoc biednych czyni(ł) krzywdę i strzyże swoje owieczki.

frutas, 24/08/2010pokaż komentarz ukryj komentarz -2 odpowiedz Założę się, że te wiarygodne źródła to ludzie przeciwni kościołowi, ateiści lub masoni. To normalne, że zawsze będą kłamać, więc nie wiem w czym problem... To jest normalne, że świat będzie kłamał przeciw bogu, Jezus zapowiadał to już w biblii.

nachiel, 14/05/2008pokaż komentarz ukryj komentarz + 7 odpowiedz tekst pochodzi z www.wiara.pl

Wiem że to kłopotliwe o co proszę ale bardzo mnie zaniepokoiły słowa wypowiedziane na fowum, zwłaszcza to, że nikt prawie nie odpowiedział na zarzuty stawiane Kościołowi. Bardzo, BARDZO proszę, aby Odpowiadający napisał, co śadzi na temat tego, co napisał Kallikrades na stronie http://forum.wiara.pl/viewtopi(...)p?t=586 (mam nadzieję że dobrze podałam) CZy to prawda to co tam napisano o Kościele?
Odpowiadający wcale się nie dziwi, że nikt specjalnie nie kwapi się do dyskusji z tak spreparowanym tekstem. To konglomerat kłamstw, półprawd, przeinaczeń, złośliwości z domieszką prawdy. Tę ostatnią dodano tylko po to, by uprawdopodobnić resztę. Cytując nie podano źródeł, co ewentualnym polemistom niezwykle utrudnia pracę. Jak bowiem udowodnić, ze w bogatej spuściźnie literackiej zostawionej przez różnych chrześcijan nie ma jakiegoś zdania? Przyzwoitość nakazywałaby podanie źródła owych twierdzeń. Autor tych złośliwości ich nie zna i tylko udaje erudytę... Ale po kolei.

120 r. - Pierwsze wzmianki o używaniu wody święconej do "wypędzania duchów" nieczystych

Co znaczy informacja umieszczona pod datą 120? To zarzut, że zaczęto używać wody święconej, czy ze wypędzano złe duchy? Bo jeśli to drugie, to trzeba przypomnieć, że już Jezus i Apostołowie wypędzali złe duchy... Jeśli rzeczywiście istnieje taka pierwsza wzmianka o wodzie święconej, to trzeba zauważyć, że jest bardzo wczesna. Po pierwsze bowiem „pierwsza wzmianka” nie oznacza, że dopiero wtedy zaczęto wody święconej używać. Po drugie to czasy bardzo bliskie Apostołom... Ostatni z nich, św. Jan zmarł przecież niewiele wcześniej...

157 r. - Po raz pierwszy zastosowano formy pokuty

Druga wzmianka. Cóż autor ma na myśli? Że pierwsi chrześcijanie nie znali sakramentu pokuty? Przecież już w Ewangelii Jana jest mowa o odpuszczaniu grzechów przez Apostołów (J 20, 2-23)... O co więc chodzi? Chyba tylko o podstępne zasugerowanie czytelnikowi, że sakrament pokuty wmyślono w 157 roku... A to wierutna bzdura. Proszę zajrzeć choćby do artykułu zamieszczonego na stronie http://www.mateusz.pl/ksiazki/(...)_p2.htm

I wiek - Święty Klemens z Aleksandrii pisał, "Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, ze jest kobieta".

Nie podano źródła. Może chociaż tytuł dzieła?

Rzymski filozof Celsus poświadcza fałszowanie pism chrześcijańskich, mówiąc o rewizjonistach: "przerabiali Pisma Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało im na odparcie skierowanych przeciwko nim zarzutów."

Odpowiadający ma w tym wypadku ochotę zapytać w jakim swoim dziele Celsus tak napisał. Prosiłby o podanie miejsca i roku wydania, a także strony. Wie bowiem, że „Słowo prawdy” Celsusa nie zachowało się do naszych czasów i jest znane jedynie z „Przeciw Celsusowi” Orygenesa. Owszem, jak wynika ze słów Orygenesa, Celsus taki zarzut postawił (jak zresztą wiele innych). Tyle, że Orygenes już się do niego odniósł. Słowa Celsusa nie są żadnym poświadczeniem fałszowania Pisma Świętego, ale złośliwym zarzutem wobec chrześcijan. Jak zresztą całe jego dzieło. Widzimy więc, jak autor naszego paszkwilu przez zabawę słowami próbuje wypaczyć sens tego, co zrobił Celsus. „Rzymski filozof Celsus poświadcza” brzmi bardzo poważnie i wiarygodnie. Tymczasem to co zrobił Celsus, to jedynie postawienie niczym nie popartego zarzutu. Oddajmy głos samemu Orygenesowi (Contra Celsus, księga II, rozdział 27):

Powiada dalej, że „niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery razy oryginalny tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty”. Nie znam innych ludzi, którzy zmieniali oryginalny tekst Ewangelii, poza zwolennikami Marcjona, Walentyna i może Lukana (to tacy starozytni heretycy – przyp. red). A zatem zarzut Celsusa nie stanowi oskarżenia nauki, lecz oskarżenie tych, którzy się odważyli sfałszować Ewangelię. Jak nie stanowią powodu oskarżenia filozofii sofiści, epikurejczycy, perypatetycy i ci wszyscy, którzy tkwią w błędzie, tak nie mogą być przyczyną atakowania prawdziwej religii chrześcijańskiej ludzie, którzy zmieniają teksty Ewangelii i tworzą herezje obce nauce Jezusa.

Pomimo zakazania przez Kościół prowadzenia jakichkolwiek dalszych badań dotyczących pochodzenia Ewangelii, uczeni wykazali, ze wszystkie cztery uznane przez Kościół Ewangelie zostały przerobione i poprawione

To zarzut podobny do Celsusowego: kto i kiedy takie badania przeprowadził; gdzie można o nich przeczytać? Oczywiście chodzi o pisma starożytnych, a nie „prawdy” spłodzone bujną wyobraźnią dzisiejszych autorów...

Na kolejne dwa zarzuty odpowiedział już na forum Saxon. Dlatego przejdźmy dalej.

220 r. - Przyjęto dogmat o konieczności pewnych czynności kościelnych, niezbędnych do zbawienia.

O jakie pewne czynności kościelne chodzi? O jaki dogmat? Autor chyba celowo tak to sformułował, by nikt nie mógł się domyślić o co chodzi....

250 r. - Wprowadzono naukę o wiecznych mękach

Odpowiadający domyśla się, że chodzi o męki piekielne... Znów nie podano kto gdzie i kiedy coś takiego napisał, ale jest to tutaj mniej istotne. Otóż w Ewangelii Mateusza (25, 41) czytamy:
„Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!”
Ewangelia Mateusza powstała znacznie wcześniej. Oczywiście można twierdzić, że została sfałszowana. Tylko brakuje na to dowodów...

312 - Bitwa pod mostem mulwijskim - Chrześcijaństwo staje się jedna z religii państwowych pogańskiego Rzymu. Powstanie Instytucji Kościoła Katolickiego. Początek prześladowania i mordowania niechrześcijan.

Mamy tu informację prawdziwą, nieprawdziwą i półprawdę. Chrześcijaństwo za Konstantyna rzeczywiście staje się religią państwową. Nie jest jednak prawdą, aby wtedy powstał Kościół katolicki. Oprócz relacji z państwem nic się wtedy praktycznie nie zmieniło. Na pewno twierdzenie to ubodłoby także prawosławnych. Dlaczego katolicki, a nie prawosławny?
Co do mordowania niechrześcijan. Odpowiadający nie para się na co dzień historią, więc nie zna mających poświadczyć tę tezę faktów. Szkoda, że autor owego „pracowania” nie podał konkretów. Chciałby jednak zwrócić uwagę, że informacja ta ma w sobie mniej więcej tyle prawdy, ile miałoby stwierdzenie: „W czasie i po drugiej wojnie światowej Polacy zamordowali wielu Niemców”. Czegoś istotnego w obu informacjach brakuje. Mianowicie pokazania różnicy między planową eksterminacją prowadzoną przez władze, a wybrykami motłochu...

321 r. - Cesarz Konstantyn nakazuje święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty. (na pamiątkę zmartwychwstałego rzymskiego boga Mitry)

Po pierwsze Mitra nie był bogiem rzymskim, a perskim (zobacz TUTAJ . W Rzymie jedynie pojawił się jego kult, ale widocznie autor paszkwilu niewiele na ten temat wie. Po drugie chrześcijanie świętowali w niedzielę już w czasach Nowego Testamentu. Zob. np. Dz 20, 77 „W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy”. Wyraźnie napisano, że na łamaniu chleba spotykano się po szabacie, czyli w niedzielę. Chrześcijanie świętowali nie ku czci mitycznego zmartwychwstania Mitry, ale Jezusa Chrystusa, o czym zaświadczyli świadkowie tamtych wydarzeń. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ

325 r. Cesarz Konstantyn na soborze nicejskim ustanawia kanon pisma "świętego" i "dwojcę świętą" awansując Jezusa do miana Boga. Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitrę.

To zdanie jest kwintesencją tego, co uprawia autor naszego „dzieła”. Rzeczywiście, w 325 roku odbył się Sobór w Nicei. Nie jest jednak prawdą, jakoby zajmował się on kanonem ksiąg świętych. Tak wcześnie jednolity kanon nie został ustalony. Zajmował się za to sprawą bóstwa Chrystusa. Tyle, że nikogo na Boga nie „awansował”, a jedynie potwierdził prawdę, którą chrześcijanie wyznawali już dawniej. Dobitnym tego dowodem jest pierwsze zdanie Ewangelii Jana: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo” oraz wiele innych tekstów biblijnych. Znów jakieś fałszerstwo Biblii? Więcej na temat świadectw Pisma świętego dotyczących tego, że Jezus jest Bogiem znajdziesz TUTAJ

330 r. - Wprowadzenie czczenia zmarłych "świętych" i ich relikwii

Znów bzdura, bo męczennikom i ich relikwiom oddawano cześć już dawniej. Zobacz np. TUTAJ

360 r. - Wprowadzenie zwyczaju czczenia aniołów

Trudno się do takiej informacji ustosunkować, bo nie wiemy do jakiego dokumentu autor nawiązuje. Ciekawe jednak dlaczego tutaj, podobnie jak wcześniej przy męczennikach, jest mowa o czci. Kościół widzi bowiem w Aniołach i świętych raczej pośredników, tych, którzy mogą wstawiać się za nami do Boga. Chyba tylko po to, by zasugerować, że chrześcijanie zaczęli czcić wielu bogów obok Boga prawdziwego...

381r. - Do obowiązującej dotychczas konstantynskiej "Dwójcy Świętej" cesarz Teodozjusz dołączył trzecią osobę tzw." Ducha Świętego". Działo się to na soborze w Konstantynopolu

Znów bzdury. Przecież o Trójcy Świętej jest mowa w przedostatnim zdaniu Ewangelii Mateusza: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. O Duchu Świętym jest także mowa np. w Ewangelii Jana:

„Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie”. (J 15, 26)

„Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe” (J 16, 13).

391 r.- W Aleksandrii Chrześcijanie spalili największą na świecie bibliotekę, w której przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów. Zamknięto starożytne
akademie, skończyło się nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów.

Zobacz co na temat biblioteki aleksandryjskiej i jej zniszczenia napisano w encyklopedii. Znów mamy tu do czynienia z poważną manipulacją...

http://wiem.onet.pl/wiem/008337.html

Odpowiadającemu nie chce się już pisać dalej, bo wobec takich zarzutów ręce opadają... Skoro ich autor, jak wykazano, dopuścił się na początku tylu nadużyć, to naprawdę nie warto się nimi przejmować...

Ale trud podjęli inni na forum.wiara.pl. Pójdźmy więc dalej.

431r. - Wyrażenie Xristo Tokos - Matka Chrystusa - zostało zastąpione na Teo Tokos - Boga Rodzica.

Problem, który podzielił wiernych w Konstantynopolu na dwa zażarcie zwalczające się obozy, obracał się wokół tytułu „Bogurodzica” (Theotokos). Pewna grupa odrzucała ten tytuł: Maryja zrodziła tylko człowieka, w którym oczywiście zamieszkuje Bóstwo. Spór o ten tytuł poddawał w wątpliwość pobożność przede wszystkim mnichów, w szeregach których wzywanie Theotokos od dawna było czymś normalnym.

Nestoriusz zastał już ten spór, gdy w 428 roku stał się patriarchą Konstantynopola. Nie rozniecił go, a raczej próbował załagodzić, proponując zamiast terminów „Bogurodzica” lub „Rodzicielka człowieka (Jezusa)” (anthropotokos) wyrażenie „Rodzicielka Chrystusa” (Christotokos). Jego zamiarem było przy tym uniknięcie mieszania Bóstwa i człowieczeństwa Chrystusa. Właśnie dlatego przeciwstawiał się on takim wyrażeniom jak: „Bóg narodził się z niewiasty”, „Bóg cierpiał”. Zamiast tego zaproponował formułę: „Maryja zrodziła człowieka, narzędzie Bóstwa”.

Więcej na temat tego sporu: http://www.apologetyka.katolik(...)8/1.php

Tak więc było dokładnie na odwrót – to nie termin Christotokos został zastąpiony terminem Theotokos – lecz Soborze w Efezie w 331 r. oficjalnie zatwierdził termin Theotokos, którego używanie od dawna było czymś normalnym, a który Nestoriusz chciał zastąpić terminem Christotokos. Tak jak w wielu przypadkach, również i tutaj Kościół ogłosił jako dogmat prawdę wiary, która wcześniej była powszechnie wyznawana i niekwestionowana – w momencie kiedy ktoś zaczynał ją podważać.

W związku z tym i późniejszymi „zarzutami” dotyczącymi Maryi warto poczytać kim była dla pierwszych chrześcijan:
http://www.apologetyka.katolik(...)dex.php

449 r. - Papież Leon I wprowadza prymat biskupa Rzymu.

oraz:

539 r. - Ustanowiono władze papieży oraz ofiarę mszy świętej

Tutaj nie za bardzo rozumiem, na czym polega różnica między „wprowadzenie prymatu biskupa Rzymu” a „ustanowieniem władzy papieży”. Podobnie daty mi się nie zgadzają – jak zwykle nie podano żadnych dokumentów.

Temat prymatu papieskiego jest zbyt obszerny, aby wyjaśnić go w kilku zdaniach. Bardziej zainteresowani tym problemem mogą poczytać:

http://www.apologetyka.katolik(...)/18.php
http://www.apologetyka.katolik(...)/19.php
http://www.apologetyka.katolik(...)alista/ jl_prymat_papieski/index.php

Poza tym nie rozumiem również, czego dotyczy zarzut, że „ustanowiono (…) ofiarę mszy świętej”

- tego, że wcześniej jej nie sprawowano?
- tego, że wcześniej nie była uznawana za ofiarę?
- tego, że wcześniej nie składano ofiar za Mszę?

Przy takim braku sprecyzowania zarzutu trudno jest go odeprzeć – tym niemniej każdy z tych wariantów jest nieuzasadniony.

VI wiek. Chrześcijański filozof Boethius, pisał "Kobieta jest świątynią zbudowana na bagnie". W VI wieku na soborze w Macon biskupi glosowali nad problemem, czy kobiety maja dusze, a w X wieku Odo z Cluny głosił, ze "Obejmować kobietę to tak jak obejmować wór gnoju..."

Przestawię troszkę tę wypowiedź i rozpocznę od:

W VI wieku na soborze w Macon biskupi glosowali nad problemem, czy kobiety maja dusze

Co do owej słynnej, choć mitycznej dyskusji teologów na temat, czy kobieta ma duszę, mistyfikacja ma następujące źródło. W potocznej łacinie, używanej we wczesnym średniowieczu w Galii, wyraz "homo" zaczął jednocześnie znaczyć "człowiek" i "mężczyzna" (w języku francuskim, wyraz homme zachował po dziś dzień to podwójne znaczenie). Otóż na synodzie w Macon w roku 585, jeden z 62 uczestników synodu podniósł bardziej językowy niż teologiczny problem, czy kobietę można nazywać homo. Widocznie słowo to w jego odczuciu znaczyło raczej mężczyznę niż człowieka. Ponieważ problem był głównie językowy, więc odpowiedziano mu takimiż argumentami.

Na synodzie w Macon był to epizod na tyle mało znaczący, że nie znalazł żadnego śladu w uchwałach synodalnych (a te zachowały się w całości -- J. D. Mansi, Conciliorum collectio, t. 9, 947-961). Przytacza go jako ciekawostkę św. Grzegorz z Tours, ojciec historiografii francuskiej, w swojej Historii Franków. Odnośny tekst pozwolę sobie przytoczyć w całości. Należy jednak pamiętać, że wyraz homo jest tu właściwie nieprzetłumaczalny, polskie słowo "człowiek" nie oddaje bowiem jego podwójnego znaczenia:

"Powstał na tym synodzie jeden z biskupów, który powiedział, że kobiety nie można nazywać homo. Lecz, przekonany przez biskupów, uspokoił się jednak. Święta księga Starego Testamentu uczy bowiem, że kiedy na początku Bóg stworzył człowieka, powiedział: "Mężczyzną i niewiastą stworzył ich i dał im nazwę Adam" (Rdz 5,2), to znaczy człowiek ziemski. A więc oboje nazwał człowiekiem (homo), zarówno niewiastę, jak męża. Lecz i Pan Jezus Chrystus dlatego jest nazywany Synem Człowieczym, że jest synem Dziewicy, a więc niewiasty. Kiedy bowiem gotował się do przemiany wody w wino, powiedział: "Cóż mnie i tobie, niewiasto?'> (J 2,4) itd. Podano i liczne inne przekonujące świadectwa, tak że sprawa ustała" (Historia Francorum 8,20 -- PL 71,462).

Krótko mówiąc, wśród paruset tysięcy stron literatury starochrześcijańskiej ktoś znalazł tę jedną stronicę z Historii Franków. A na tej jednej stronicy jest mowa nie tyle o ścieraniu się poglądów, co o wątpliwościach jednego człowieka, który "uspokoił się jednak", gdyż gremium zareagowało jednoznacznym zdziwieniem. Na dodatek problem dotyczył czegoś zupełnie innego, niż twierdzi się w owej mistyfikacji. Całą zaś sprawę uczestnicy synodu uznali za tak błahą, że nie zaszczycili jej nawet wspomnieniem w aktach synodalnych.

Co do:

VI wiek. Chrześcijański filozof Boethius, pisał "Kobieta jest świątynią zbudowana na bagnie".

oraz:

w X wieku Odo z Cluny głosił, ze "Obejmować kobietę to tak jak obejmować wór gnoju..."

to wystarczy poczytać:

http://www.mateusz.pl/wdrodze/(...)wdr.htm
http://www.mateusz.pl/wdrodze/(...)wdr.htm

593 r. - Papież Grzegorz I wprowadził wiarę w czyściec, dla uzdrowienia finansów kurii rzymskiej poprzez sprzedaż odpustów od kar czyśćcowych.

Dogmat o istnieniu czyśćca przyjęto na soborach Florenckim (XV w.) i Trydenckim (XVI w.).

Pośmiertna kara oczyszczająca jest obecna w naukach m.in. Tertuliana, Cypriana, Efrema Syryjczyka, Jana Chryzostoma, św. Augustyna (za encyklopedią WIEM)

(1 Kor 3.15) "ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę, sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień." Św. Paweł, nawiązując do stanu po śmierci, mówi o trzech możliwościach, czyniąc alegorię do budowy domu. Budowniczy chce budować, ale buduje źle, dlatego ogień zniszczy budowlę, choć budowniczego nie zabije. Może nawet przez pożar zrozumie coś i zmieni się.

(2 Mch 12, 45) Juda Machabeusz złożył ofiarę przebłagalną za zmarłych. Gdyby nie było czyśćca, ta ofiara byłaby bez sensu, bo nie byłoby za kim prosić. Jedni bowiem byliby w niebie, a drudzy bezpowrotnie w piekle. Podobnie rzecz się ma z synami Hioba.

więcej na ten temat:
http://www.mateusz.pl/ksiazki/(...)_13.htm
http://www.mateusz.pl/pow/pow_981208.htm
http://www.wmsd.edu.pl/~arka/t(...)27.html

600 r. - Wprowadzenie "godzinki" do M.B. oraz łacinę do liturgii.

Nie rozumiem na czym miałby polegać ów zarzut. Skoro - jak piszę o tym niżej - modlono się do Maryi od pierwszych wieków chrześcijaństwa to dlaczego właśnie taka forma modlitwy jak „godzinki miałaby być czymś złym? Zresztą w Antiochii już w IV w. miały miejsce tzw. niedziele maryjne, tzn. zabarwione treścią maryjną.

Stosunkowo nie tak dawno wprowadzono do liturgii język polski – jakoś tego zarzutu tutaj nie widzę. No chyba, że ktoś uważa, że do dzisiaj powinien w liturgii obowiązywać język aramejski.

715 r. - Wprowadzono modlitwy do Marii Panny oraz świętych.

Kolejna nieprawda. Źródła pozwalają stwierdzić cześć oddawaną Maryi już w II wieku po Chr.
Najstarszy zachowany tekst modlitwy „Pod Twoją obronę” pochodzi z około 300 roku i najprawdopodobniej była ona znana już wcześniej.
Natomiast w „Liturgii Bazylego” (IV/V wiek) czytamy o tym, że w Modlitwie eucharystycznej wspomina się „przede wszystkim przenajświętszą, najwspanialszą, niepokalaną, pełną łaski, naszą Panią, Bożą Rodzicielkę i zawsze Dziewicę Maryję; świętego Chrzciciela i męczennika Jana; świętego Szczepana i świętego Marka”

Cyryl, biskup Aleksandrii (zm. 444 r.):

„Witaj nam, Maryjo, Bogarodzico, czcigodny klejnocie całego świata, lampo, która nie zgasa, korono dziewiczości, berło prawowiernej nauki, niezniszczalna świątynio, miejsce Tego, którego ogarnąć się nie da, Matko i Dziewico [...] Witaj! Tyś w świętym dziewiczym łonie ogarnęła Nieogarnionego. Dzięki Tobie wielbimy Trójcę, dzięki Tobie raduje się niebo, dzięki Tobie radują się aniołowie i archaniołowie, dzięki Tobie pierzchają szatani, dzięki Tobie diabeł kusiciel spadł z nieba [...] Któż zdoła wysławić przechwalebną Maryję? Ona jest matką i dziewicą. Co za dziw! Cud ten wprawia mnie w zdumienie.”

Poza tym ciekawe zestawienie: w 600 roku wprowadzono „godzinki” a dopiero ponad 100 lat później modlitwy do NMP? A czym są godzinki jak nie jedną z form modlitwy?

726 r. - W Rzymie zaczęto czcić obrazy.

- Kościół rzymski z Dziesięciu Boskich Przykazań usunął drugie, które brzmi:
"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemia. Nie będziesz się im kłaniał ani służył"

- Otworzyło to drogę do handlu medalikami, obrazami, szkaplerzami, krzyżykami, posagami itp. Przykazań jednak musiało pozostać dziesięć. Podzielił więc kościół ostatnie przykazanie, mówiące o nie pożądaniu ani żony, ani osła, ani wolu, na dwie części i odtąd katolicy maja tez Dziesięć Przykazań, tak jak i Żydzi.

I znowu kompletne bzdury.
Po pierwsze - co takiego stało się akurat w 726 roku w Rzymie, że zaczęto tam czcić obrazy? Wydano jakiś dokument, który to niby nakazuje?
Po drugie – czy ma to oznaczać, że poza Rzymem ich jeszcze nie czczono?
Po trzecie – mozaiki, obrazy, ikony, symbole religijne istniały od pierwszych wieków chrześcijaństwa
Po czwarte – na temat przykazań już odpowiadałem na forum (ostatni post na 1 stronie):
http://forum.wiara.pl/viewtopi(...)a#11561

783 r. - Nastał zwyczaj całowania nóg papieża.

No i co niby ma z tego wynikać? „Zarzut” tak śmieszny, że nawet nie odpowiem

813 r. - Ustanowiono Święto Wniebowzięcia N.M.P.

W połowie V wieku dzień 15 sierpnia staje się świętem Wniebowzięcia, a cesarz Maurycjusz († 602) ustanawia ten dzień świętem dla całego Cesarstwa.

993. r. - Papież Leon III zaczął kanonizować zmarłych.

Kanonizować? – czyli co to oznacza? – ogłaszać jako świętych?
Jak się to zatem ma do tego o czym pisałem wyżej:

Natomiast w „Liturgii Bazylego” (IV/V wiek) czytamy o tym, że w Modlitwie eucharystycznej wspomina się „przede wszystkim przenajświętszą, najwspanialszą, niepokalaną, pełną łaski, naszą Panią, Bożą Rodzicielkę i zawsze Dziewicę Maryję; świętego Chrzciciela i męczennika Jana; świętego Szczepana i świętego Marka”

X wiek. Cała Europa znalazła się pod panowaniem papieży. 95 procent ludności nie umiało ani czytać, ani pisać; ludzie żyli w ciemnocie i brudzie; wodę uważano za szkodliwą dla zdrowia; kwitły przesady i gusła. Załamuje się aktywność na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu.
Rozpoczyna się mroczny okres w historii Europy.

Jak zwykle niestety trudno tutaj zrozumieć, o jakie fakty konkretnie chodzi autorowi zarzutów, postawionych kolejny raz bez ładu i składu. Jest to dosyć wygodne, ponieważ utrudnia ich odparcie. Spróbujmy jednak:

X w.

Chodzi zatem o lata 901-1000. Dlaczego właśnie te? Zapewne dlatego, że rzekomo wówczas:

Cała Europa znalazła się pod panowaniem papieży.

Ma to sugerować, że papieże w tym okresie sprawowali faktyczną władzę polityczną nad całą Europą. Pomijając już bezbrzeżne zdumienie, które na taką informację ogarnęłoby chociażby Symeona I, władcę imperium bułgarskiego, czy też Ottona I koronowanego na Cesarza Rzymian – należałoby zadać pytanie: a co w takim razie ze Słowianami Połabskimi: Obotrytami (Obodrzycami), Wieletami i Serbołużyczanami, co z Prusami czy wreszcie z Litwinami na których w XIV w. zakończyła się chrystianizacja Europy? Jakąż to władzę, czy to polityczną, czy jakąkolwiek inną mogli mieć papieże nad nimi w X w.?

95 procent ludności nie umiało ani czytać, ani pisać; ludzie żyli w ciemnocie i brudzie; wodę uważano za szkodliwą dla zdrowia; kwitły przesady i gusła.

Poniekąd to prawda. Jednakże powyższe zestawienie sugeruje jakoby stało się tak na skutek rzekomego objęcia władzy przez papieży w Europie – co jest ewidentną bzdurą. Wystarczy poczytać trochę na jakim stopniu rozwoju były ludy tzw. „młodej Europy” w tamtym okresie. W X w. w północnej i wschodniej Europie, tzn. na terytorium części Niemiec, w Skandynawii, Polsce, Czechach, na Węgrzech i na Rusi ludy w sferze rozwoju materialnego i kulturowego odznaczały się znacznym zacofaniem w stosunku do przestrzeni kulturowych wyrosłych na dziedzictwie antycznym. Dążenia do wyrównania różnic kulturowych były nieustanne i niekiedy bardzo intensywne. Jednakże zacofanie udało się nadrobić w średniowieczu i epoce nowożytnej tylko częściowo i w niektórych regionach.

Załamuje się aktywność na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu.

Dla przykładu – a jakaż to była aktywność „na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu” plemion słowiańskich przed przyjęciem chrztu?

Rozpoczyna się mroczny okres w historii Europy.

No i pięknie. Tyle, że jak wspomniałem, autor jak zwykle nie raczył podać dlaczego akurat wtedy (czyli w X wieku), ani też kiedy ten okres się skończył. Być może zatem sugeruje, że trwa on po dziś dzień.
Przypuszczam jednak, że chodzi tutaj najprawdopodobniej o średniowiecze, które wszelakiej maści antyklerykałowie, a przy tym ignoranci historyczni usiłują co rusz przedstawiać jako czas ciemnoty i zacofania. Tyle, że ten kto postawił powyższy zarzut jakby zapomniał, że za początek średniowiecza przyjmuje się rok 576, w którym nastąpił upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Koniec średniowiecza wiąże się z wydarzeniami XV wieku: w roku 1453 nastąpił upadek cesarstwa bizantyjskiego (zburzenie Konstantynopola), a w 1492 Kolumb odkrył Amerykę oraz w tymże wieku odkryto druk (a ściślej maszynę drukarską).
Nie wdając się tutaj w szczegółowe rozważania na temat tego okresu – napisano bowiem na ten temat bardzo wiele – jedynie kilka „sygnałów”:

Podobno załamuje się nauka i edukacja – a tymczasem powstają uniwersytety w Bolonii, Paryżu, Oksfordzie, Cambridge, Padwie, Krakowie, powstają szkoły klasztorne, katedralne, miejskie - zaczątek powszechnej edukacji.

Podobno załamuje się sztuka – tymczasem tej epoce zawdzięczamy zarówno styl romański jak i gotycki w architekturze. Czy zatem patrząc na te wspaniałe katedry, zwłaszcza gotyckie może ktokolwiek twierdzić, że tworzyli je średniowieczni, ciemni, nieokrzesani barbarzyńcy bez talentu i smaku?

O sztuce Bizancjum: http://www.wiara.pl/tematcaly.(...)5382692

A literatura - rycerski epos, sławiący wartości drogie przecie i dla nas, współczesnych? Taka Pieśń o Rolandzie? Pieśń o Nibelungach? Pieśń o wyprawie Igora? Edda poetycka? Miłosna poezja trubadurów, goliardów, minnesingerów? Tristan i Izolda? Pieśń o róży?

A muzyka Gwidona z Arezzo, Leoninusa, Perotinusa? Chorał gregoriański?

A malarstwo Giotta, Memlinga, van der Weydena, von Eycków, Boscha?
Całkiem nieźle, jak na "załamanie się sztuki", nieprawdaż...?

A technika:
600 r. - PŁUG LEMIESZOWY
Pierwotny pług był w stanie obrabiać piaszczyste gleby basenu Morza Śródziemnego, ale nie był odpowiedni do ciężkich, gliniastych ziem Europy północnej. Przed VII w. Niemcy wynaleźli cięższy, skuteczniejszy pług. Zaprzężony do pary wołów, pług lemieszowy przyczynił się bardzo do ukształtowania krajobrazu Europy północnej. Stworzył podstawę dwóch jednostek długości : furlonga, będącego długością ornego pasa ziemi (ok. 201 m), na którego końcu woły odpoczywają, oraz akra (ok. 4056 m2), tj. pola zaoranego w jednym dniu.

674 r. – OGIEŃ GRECKI
Wynaleziona przez Kallinikusa łatwopalna mieszanina nie dająca się ugasić wodą, pierwowzór napalmu. Produkcja i skład mieszanki otoczone były ścisłą tajemnicą. Prawdopodobnie składał się z oleju, siarki i saletry. Używany był w miotaczach ognia i do nasycania pocisków zapalających. Powszechnie przypisuje się greckiemu ogniowi ocalenie Bizancjum podczas arabskich ataków na to miasto

1065 r. - WITRAŻE
Pierwotnym zadaniem witraży była osłona przed ciepłem światła słonecznego, wpadającego do budynku. Dokładna data pierwszego zastosowania witraży nie jest znana, ale najstarszy istniejący egzemplarz pochodzi z roku 1065 z katedry w Augsburgu w Niemczech, gdzie na pięciu witrażach są zilustrowane wersety z Biblii.

1180 r. - STER
Od wynalezienia łodzi, marynarze sterowali swoimi statkami za pomocą wiosła, czyli "deski sterowej". Sterowanie stało się łatwiejsze wraz z wprowadzeniem steru przytwierdzonego do rufy okrętu i połączonego z rumplem, poziomym drągiem w góry. Dokładna data tego wynalazku nie jest znana, ale stosowanie steru można zobaczyć na rysunkach wypraw krzyżowych z końca XII wieku.

1200 r. - SZKŁO POWIĘKSZAJĄCE
Biskup Lincoln, Robert Grosseteste, był pierwszym, który zaproponował użycie soczewek szklanych do powiększania obrazu małych przedmiotów. Wyprzedził również, prawie o 350 lat, wynalezienie teleskopu, pisząc, że chciałby "widzieć małe przedmioty umieszczone w oddali, w dowolnej wielkości".

Ok. 1250 r. - POWLEKANIE CYNĄ
W połowie XIII wieku w Czechach były regiony przodujące w obróbce metali. Czescy metalurgowie byli pierwszymi, którzy stosowali powlekanie żelaza cyną, w celu ochronienia go przed rdzą. Używali tej technologii przy wytwarzaniu zbroi.

1250 - 1300 r. - ŁUK tzw. DŁUGI
Pod koniec XIII wieku łucznicy walijscy nadali tradycyjnemu łukowi większą moc czyniąc go dłuższym. W walce dawał się szybciej ładować i użyć do strzału niż kusza ; był też silniejszy od łuku krótkiego.

1286 r. - OKULARY
Pierwsze okulary służyły do czytania ; weneccy wytwórcy szkła, szlifujący soczewki, nazywali je "małymi krążkami do oczu".

Ok. 1290 r. - WCZESNA PERSPEKTYWA
Technika tworzenia realistycznej głębi i przestrzeni nie była znana dawnym artystom., których obrazy były dwuwymiarowe, a którzy chcieli pokazać na przykład wierzch stołu pod kątem, zniekształcającym naczynia. Zmieniła to dopiero twórczość malarza Giotta. Zbliżając swe obrazy do realnego świata stosował światło, cień i barwę.

Ok. 1300 r. - ZEGAR WYCHWYTOWY
Aby regularnie mierzyć czas, zegar musi posiadać mechanizm dokładnie wyznaczający równe odstępy. Pierwsze takie zegary zaczęły pojawiać się około roku 1300 . Odmierzały one dokładny czas przy zastosowaniu wrzeciona, tj. poziomego pręta wychylającego się w przód i w tył. Ruchy wrzeciona przytrzymywały i zwalniały koła zębate zegara w stałych odstępach czasu. Te pierwsze zegary nie były całkiem dokładne ; Każdego dnia trzeba było je nastawiać według zegara słonecznego, i nie miały wskazówek minutowych.

1300 - 1350 r. - KORONKA
Przedmioty przypominające zwoje koronki znaleziono w pozostałościach rzymskich, jednak nie istnieją żadne zapiski na ten temat rzymskiego koronkarstwa. Rzemiosło koronkarskie miało swój początek prawdopodobnie w XIV wieku we Flandrii (dzisiejsze pogranicze francusko - belgijskie), a użycie 12000 szpilek na wyprawę ślubną jednej z angielskich księżniczek w roku 1347 sugeruje, że jej stroje były przybrane koronkami. Koronka była luksusem aż do wynalezienia odpowiednich maszyn w XIX wieku.

1350 - 1400 r. - BUDZIK
Wkrótce po wejściu w użycie zegarów wychwytowych, zegarmistrze niemieccy rozpoczęli pracę nad budzikami mechanicznymi. Nie jest niczym dziwnym, że wśród pierwszych odbiorców znaleźli się zakonnicy, którzy musieli wcześnie wstawać na modlitwy. Zegar klasztorny z Norymbergii w Niemczech, wykonany około roku 1380, podnosił klocki do tarczy, co pozwalało zakonnikom dotykiem odczytywać czas w nocnych ciemnościach. Budzik dzwonił o nastawionej godzinie, dokładnie tak jak budziki współczesne.

Ok. 1400 r. - MALOWANIE OLEJNE
Użycie oleju lnianego do nakładania farby na płótno nie było wynalazkiem XV wieku, jednak traktat Włoch a Cennina Cennininiego z roku 1390 o malowaniu farbami olejnymi posłużył do spopularyzowania tej techniki około roku 1400. Spośród wielu artystów, eksperymentujących z farbami olejnymi, Jan van Eyck z Bruges był pierwszym, który opanował malowanie olejne, wykorzystując je do stworzenia bogatego detalu.

1405 r. - ŚRUBA
Istnieją pewne dowody na użycie już w 1405 roku śrub drewnianych, ale nie były one powszechnie stosowane przez następne dwa stulecia. Pierwsze śruby musiały być drogie, gdyż wykonywano je ręcznie. Upowszechniło się ich użycie do łączenia elementów drewnianych dopiero wtedy, gdy produkcja masowa obniżyła ich cenę w XVIII stuleciu.

Ok. 1450 r.- SOCZEWKI WKLĘSŁE
Soczewka wklęsła jest cieńsza w środku niż na obwodzie. Niemiecki uczony i filozof Mikołaj z Kuzy był pierwszym, który uświadomił sobie, że takich soczewek można używać do korygowania krótkowzroczności.

1450 r. - PRASA DRUKARSKA
Jan Gutenberg i jego pomocnik odegrali wielką rolę w udoskonaleniu technologii ruchomej czcionki. Przeciągając po czcionkach wałkiem nasyconym farbą drukarską, wydrukowali pierwsze europejskie książki. Do przełomowych wynalazków w technice druku należy zastosować prasy. Zaadaptowali oni prasę olejarską do dociskania arkuszy papieru do składu czcionki.

1472 r.
Robert Valturius (inżynier wojskowy z Wenecji) w książce De ve militari przedstawia rysunek okrętu podwodnego.

I tak można by wymieniać jeszcze wiele.

Zainteresowani bardziej tym tematem znajdą wiele artykułów również w Internecie. Dla przykładu:

http://wiara.pl/tematcaly.php?(...)6353456
http://arc.wiara.pl/tematcaly.(...)9285497
http://arc.wiara.pl/tematcaly.(...)1699520
http://mateusz.pl/goscie/wdrod(...)wdr.htm
http://serwisy.gazeta.pl/wybor(...)40.html
http://www.cyf-kr.edu.pl/~zyka(...)a_4.htm

1000 r. - Ustanowiono Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.

Kolejna nieprawda. Ponieważ męczenników bezimiennych było bardzo wielu, dlatego Kościół w Antiochii wpadł pierwszy na pomysł, aby razem w jednym dniu obchodzić ich wspomnienie. Już od IV wieku poświęcono tam ku ich czci pierwszą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. Była to więc pierwsza uroczystość Wszystkich Świętych Męczenników, którzy oddali życie dla Chrystusa, a których nie wspominano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy świętej.

Na Zachodzie myśl ta znalazła urzeczywistnienie, kiedy papież św. Bonifacy IV, starożytną świątynię rzymską, poświęconą czci wszystkich bóstw (Panteon) dnia 13 maja 609 roku poświęcił jako świątynię katolicką ku czci Matki Bożej i świętych męczenników. W wieku VIII poszerzono ten tytuł na kościół Matki Bożej, męczenników i wszystkich sprawiedliwych. Wreszcie papież Jan XI w 835 roku ustanowił osobne święto ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając na dzień im poświęcony 1 listopada.

Odnośnie kultu świętych i modlitwy za zmarłych pisałem już przy okazji wcześniejszych „zarzutów”. Tym niemniej w ramach uzupełnienia:

W początkach chrześcijaństwa nie oddawano czci publicznej nikomu ze stworzeń ani ludziom, ani nawet aniołom. W obawie bałwochwalstwa kierowano jedynie kult do Pana Boga i Jezusa Chrystusa, Syna Jego. Uderza ten rys charakterystyczny przede wszystkim w księgach Nowego Testamentu.
A jednak nawet już tam można dostrzec pewne ślady początku czci świętych Pańskich. Pochwały, jakie daje sam Jezus Chrystus św. Janowi Chrzcicielowi (Mt 11,7-15), cześć, z jaką św. Paweł wyraża się o Abrahamie (Rz 4,18-22) i Melchizedeku (Hbr 5,7;7,1-4), genealogia Dawida jako prarodzica Jezusa Chrystusa (Mt 1,1-17; Łk 3,23-3, podziw dla bohaterskiej śmierci św. Szczepana (Dz 6-7) - wszystko to naprowadza na wiarę pierwotnego Kościoła, że osoby te są nie tylko zbawione i cieszą się chwałą w niebie, ale że mają także moc wspierania braci swoich na ziemi przez orędownictwo za nimi.
Wizerunki Najświętszej Maryi w katakumbach przedstawiające Ją w aureoli, w postawie siedzącej na tronie są pierwszym wyraźnym śladem Jej kultu w chrześcijaństwie. Prawda, że nimbem otaczano także osoby cesarzy, ale właśnie dlatego, że przypisywano im władzę pochodzącą od Boga. Sobór powszechny w Efezie (431), zwołany w obronie tytułu Boskiego Macierzyństwa Maryi przyczynił się w konsekwencji do rozszerzenia i pogłębienia kultu Maryi. Od tego czasu Kościół zaczyna obchodzić święta ku Jej czci i stawiać świątynie ku Jej chwale. Poeci chrześcijańscy układają hymny i publiczne modlitwy, które wchodzą także do liturgii.

Spośród świętych Pańskich na pierwszym miejscu doznają czci męczennicy. Pilnie spisuje się okoliczności ich śmierci w tak zwanych Aktach męczeństwa, stawia się im nagrobki, sprawuje się na ich grobach obrzędy liturgiczne, wzywa się ich pośrednictwa.

Od wieku IV natrafiamy na wyraźne ślady kultu wyznawców. Do pierwszych, którzy zasłużyli sobie w Kościele na kult publiczny, należeli św. Hilary z Poitiers (+368), św. Ambroży (+397) i św. Marcin (+ok. 397-401) na Zachodzie, a na Wschodzie: św. Paweł Pustelnik (+342), św. Antoni Pustelnik (+356), św. Efrem (+373) i św. Bazyli (+379).

1015 r. - Wprowadzono przymusowy celibat dla duchownych, aby rozwiązać problem przejmowania spadków przez ich rodziny.(Przedtem duchowni mieli żony i dzieci)

No to jeden z „ulubionych” tematów co poniektórych. Ponieważ jest przy tym dosyć obszerny odsyłam zatem do:
http://www.mateusz.pl/czytelni(...)bat.htm , a w konsekwencji do wspominanej tam książki.

1077 r. - Papież Grzegorz VII ustanowił "klątwę"

Kolejna bzdura, pojęcie „klątwy” istniało już o wiele wcześniej:

- Pismo Św.:
„Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.” (Ks.Rodzaju 3:14)
„Przyjdź więc, proszę, i przeklnij mi ten lud, bo jest silniejszy ode mnie. Być może, uda się go pokonać i z kraju wypędzić. Wiem bowiem, że kogo ty błogosławisz, będzie błogosławiony, a kogo ty przeklniesz, będzie przeklęty.” (Ks.Liczb 22:6)
„Ale wy strzeżcie się rzeczy obłożonych klątwą, aby was chęć nie ogarnęła wziąć coś z dobra obłożonego klątwą, bo wtedy uczynilibyście przeklętym sam obóz izraelski i sprowadzilibyście na niego nieszczęście.” (Ks.Jozuego 6:1
„Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” (Ew.Mateusza 25:41)
„Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!” (List do Galatów 1:
Do tego nawiązuje również pośrednio:
„Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!” (Ew.Mateusza 18:15-1

- najstarsze Sobory
Niektóre ich orzeczenia zakończone są formułą „anathema sit”, gdyby ktoś głosił coś przeciwnego. Anathema - (gr. „przekleństwo” albo „rzecz lub osoba przeklęta”) Uroczysta forma wyklęcia lub wyłączenia ze wspólnoty. Św. Paweł posługuje się tym wyrazem przeciw każdemu, kto głosi fałszywą Ewangelię (Ga 1, albo nie miłuje Chrystusa (1 Kor 16, 22).

- 1054 r.
Michał Ceruliusz, patriarcha kościoła wschodniego i Leon IX (pośrednio) rzucili na siebie nawzajem anatemy

1095 r. - Papież Urban II wezwał rycerzy Europy do zjednoczenia i marszu na Jerozolimę. Zainicjował w ten sposób pierwsza wyprawę krzyżową.

Historycy odrzucający chrześcijański punkt widzenia, omawiając przyczyny wypraw krzyżowych zazwyczaj poprzestają na opisaniu splotu procesów ekonomicznych i politycznych, czasem wspomną o przemianach w świadomości społecznej, czyli fanatyzmie. Oczywiście całkowicie tych przyczyn negować nie można. Warto jednak przypomnieć, że najważniejszymi przyczynami krucjat był wzrost religijności w Europie oraz powtarzające się prośby o pomoc nadchodzące z Bizancjum.
Głównym motywem przemówienia papieża w listopadzie 1095 r. w Clermont we francuskiej Owernii była katastrofalna sytuacja polityczna Cesarstwa Bizantyjskiego, zagrożonego agresywnymi działaniami Turków w Azji Mniejszej i powtarzającymi się najazdami pogańskich, koczowniczych plemion ciągnących znad Morza Czarnego. Mówiły o tym kolejne apele wysyłane do papieża i zachodnioeuropejskich feudałów przez cesarza Aleksego. Papież mówił o powtarzających się prześladowaniach pielgrzymów przez Turków i hańbie spotykającej wschodnich chrześcijan.
Zapał zgromadzonych – zarówno prostego ludu jak i możnych - przeszedł najśmielsze oczekiwania. „Europa wystąpiła ze swoich brzegów i runęła potężną falą na Wschód”. Chesterton pisał: „Pierwsza zwłaszcza wyprawa krzyżowa była w znacznie większej mierze jednomyślnym powstaniem ludu niż większość tzw. rozruchów i rewolucji”.

O pierwszej wyprawie krzyżowej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/I(...)5%BCowa

1099 r. - Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie. Kronikarz Rajmund pisał: "Na ulicach leżały sterty głów, rak i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni torturowani przez kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było krwią niewiernych."

Chodzi tutaj zapewne o pozycję „Historia Francorum qui ceperunt Jeruzalem”, Rajmunda d’Aguilers - był on członkiem orszaku biskupa Ademara, kapelana Rajmunda z Tuluzy. Kronika zaczyna się oblężeniem Antiochii i kończy się w 1099 roku, koncentruje się na historii wyprawy hrabiego Tuluzy. Krytyczny również wobec swego zwierzchnika, wrogi Grekom, jednak dobrze poinformowany i rzetelny w miarę swoich możliwości.

Więcej na temat źródeł o pierwszej krucjacie:
http://www.templariusze.org/1k(...)dla.htm

Trudno jest w kilku zdaniach skomentować to co się działo podczas wypraw krzyżowych, uwzględniając wszystkie ich aspekty. Oczywiście nie można usprawiedliwiać zła ani okrucieństwa, tym niemniej nie wolno nam przy tym pomijać realiów tamtej epoki, sposobów prowadzenia wojen i mentalności żyjących wówczas ludzi. Jeśli chcemy być obiektywni nie możemy przykładać naszej miary i sposobu patrzenia na świat do ludzi żyjących tysiąc lat temu.
Poza tym oburzamy się niekiedy tak bardzo na czyny ludzi, żyjących w dawnych czasach, tak jakbyśmy sami dzisiaj ich nie dokonywali. Ciekawe bowiem jak za tysiąc lat ludzie ocenią rzezie dokonane w XX w.: w obozach koncentracyjnych, w Hiroszimie, Nagasaki, Jugosławii, miliony pomordowanych w Rosji w imię „cywilizowanych” i „humanitarnych” idei ateizmu oraz wiele, wiele innych.

Bardziej zainteresowanych tematem zachęcam do przeczytania opracowań na ten temat – m.in. można je znaleźć w książce „Czarne karty Kościoła”, Vittorio Messori, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1998

XII wiek. Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu głosił, że zwierzęta nie maja życia po śmierci ani wrodzonych praw, oraz ze "przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i śmierć należą do nas".

Nie rozwodząc się nad samą przedstawioną tezą warto zauważyć, że w całej historii Kościoła zdanie poszczególnego teologa, nawet jeśli został ogłoszony Ojcem, Doktorem Kościoła czy nawet świętym nie ma mocy dogmatycznej i nie jest ani nieomylne ani obowiązujące. To właśnie na skutek sporów teologicznych i rozbieżności zdań w wielu sprawach dochodzono do prawdy.

1116 r. - Sobór Lateranski ustanowił spowiedź "na ucho"

Ciekawe… Kolejny przykład „fachowości” i „rzetelności” autora – wprawdzie soborów o nazwie Laterański odbyło się pięć, jednakże pierwszy miał miejsce dopiero w 1123 roku.

Poza tym spowiedź uszna rozprzestrzeniła się w Europie za sprawę mnichów irlandzkich w VI wieku - do tego czasu spowiedź na ogół odbywano publicznie i to bardzo rzadko w ciągu całego życia.

W KKK o spowiedzi czytamy m.in. (Kanon 1447):

„W ciągu wieków w sposób zasadniczy zmieniła się konkretna forma, w jakiej Kościół wykonywał tę władzę otrzymaną od swego Pana. W pierwszych wiekach pojednanie chrześcijan, którzy popełnili po chrzcie szczególnie ciężkie grzechy (na przykład bałwochwalstwo, zabójstwo czy cudzołóstwo), było związane z bardzo surową dyscypliną, wymagającą od penitentów odbycia publicznej pokuty za grzechy, często trwającej przez długie lata, zanim otrzymali dar pojednania. Do tego "stanu pokutników" (który obejmował jedynie popełniających pewne ciężkie grzechy) można było zostać dopuszczonym bardzo rzadko, a w niektórych regionach tylko raz w życiu. W VII wieku, pod wpływem tradycji monastycznej Wschodu, misjonarze irlandzcy przynieśli do Europy kontynentalnej "prywatną" praktykę pokuty, która nie wymagała publicznego ani długotrwałego pełnienia dzieł pokutnych przed uzyskaniem pojednania z Kościołem. Od tego czasu sakrament urzeczywistnia się w sposób bardziej dyskretny między penitentem a kapłanem. Nowa praktyka przewidywała możliwość powtarzania sakramentu pokuty i otwierała w ten sposób drogę do regularnego przystępowania do tego sakramentu. Umożliwiała - w tej samej celebracji sakramentalnej otrzymanie przebaczenia grzechów ciężkich i powszednich. Jest to zasadnicza forma pokuty, którą Kościół praktykuje do dzisiaj.”

http://www.mateusz.pl/ksiazki/(...)_p2.htm

1140 r. - Ułożono i przyjęto 7 sakramentów świętych.

Hmmm – czy to oznacza, że wcześniej np. nie udzielano chrztu, nie sprawowano Eucharystii czy nie zawierano małżeństw?

1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi. Piece służące do palenia ludzi, takie jakie były budowane w XX wieku przez nazistowskich Niemców, po raz pierwszy stosowane były przez chrześcijańską inkwizycję.

"Encyklopedia katolicka" twierdzi, że inkwizycja "dużo zdziałała dla cywilizacji".

Kolejny antyklerykalny mit niewiele mający wspólnego z rzetelnymi badaniami historycznymi. Temat również wymaga szerokiego omówienia – tak więc można poczytać:

http://arc.wiara.pl/tematcaly.(...)7298657
http://okiem.boo.pl/okiem/index2.html
http://mateusz.pl/ksiazki/js-p(...)_54.htm

1204 r. - Papież Innocenty III wysłał armie krzyżowców do Konstantynopola: Żołnierze Chrystusa zdobyli Konstantynopol, z zaciekłością grabiąc i mordując mieszkańców. Następnie plądrują i palą miasto. Według relacji kronikarza Geoffrey'a Villehardeuin'a, nigdy przedtem, od stworzenia świata, nie wywieziono z miasta tylu bogactw.

No tak, stosując skróty myślowe i pisząc część prawdy – można uzasadnić wszystko. Kolejny raz radziłbym poczytać trochę więcej – np.
http://www.mikolaj-bydgoszcz.h(...)067.htm

Poza tym – kto to jest Geoffrey Villehardeuin? Bo poza omawianym i powielanym w necie tekstem z „zarzutami” raczej nie jest znany

1208 r. - Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za bron, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemię i majątek heretyków i ich sprzymierzeńców, rozpoczęła się Krucjata Albigenska, której celem bylo wymordowanie katarów. Szacuje sie, ze Krucjata Albigezjanska pochlonela milion istnien ludzkich, nie tylko katarów, ale dotknela wieksza czesc populacji poludniowej Francji.

- Przeor, dowodzacy wojskami krucjaty, gdy mu sie skarzono, ze trudno jest odróznic wiernych od heretyków, odpowiedzial: "Zabijac wszystkich. Bóg ich odrózni".

Garść wątpliwości… Skoro Krucjata Albigenska to czemu celem było wymordowanie katarów? Przecież Albigensi to ruch religijno-społeczny rozwijający się w XII w. w Langwedocji (południowa Francja) wokół Tuluzy, Béziers i Albi (stąd nazwa). Większość stanowili w nim katarzy, ale skupiał też m.in. waldensów, zwolenników Arnolda z Brescii oraz henrycjan i radykalnych petrobruzjan (wzywali do burzenia kościołów i niszczenia krzyży). Tak więc – albo nie tylko o katarów chodziło, albo krucjata powinna być „katarska” a nie „albigeńska”.

„Szacuje się….” – kto i gdzie?, jak zwykle bez podania źródła…

„Przeor, dowodzący wojskami krucjaty…” – zapewne hrabia Simon de Montfort-l’Aumaury z Ile-de-France, rzeczywisty dowódca krucjaty, byłby niepomiernie zdziwiony dowiadując się, iż ktoś uważa go za przeora

Poza tym:
- Zwykle przywoływany jest przykład wymordowania mieszkańców miasta Beziers. Tymczasem odpowiedzialnym za to był hrabia Tuluzy, Rajmund VI, który po wcześniejszym tolerowaniu heretyków i ekskomunice pojednał się z Kościołem i zgłosił na wodza krucjaty. Hrabiemu Tuluzy chodziło o podporządkowanie sobie zbuntowanego wasala, Rogera z Beziers. Skierował więc krucjatę przeciw niemu, nadając jej od początku charakter polityczny. Zdobył Beziers (1209), wymordował ludność miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci oraz starców w katedrze. Wówczas ponownie został obłożony ekskomuniką. Kiedy kolejny raz chciał się pojednać z Kościołem, postawiono mu warunki: zwolnić wszystkich żołnierzy, wypędzić heretyków, zburzyć twierdze, dać krzyżowcom swobodny pobyt w hrabstwie Tuluzy, a samemu udać się jako krzyżowiec do Ziemi Świętej. Odrzucił je, a warunki, wtedy krzyżowcy Montforta zdobyli Tuluzę. Papież natomiast potępił ekscesy krzyżowców, dostrzegając w ich walkach rozgrywki polityczne między rycerstwem północnej Francji, a rycerstwem południowej Francji.

- Ciekawe czy współczesne akcje policji, FBI itp. na sekty szczególnie niebezpieczne i zagrażające porządkowi społecznemu, a nawet życiu innych ludzi traktowane są przez niektórych jako przejaw nietolerancji i okrucieństwa?

Więcej na ten temat:
http://www.mikolaj-bydgoszcz.h(...)066.htm

1229 r. - Papiez Grzegorz IX zakazal czytania Biblii pod sankcja kar inkwizycyjnych.

Na początek mała dygresja. Jeden ze wcześniejszych zarzutów brzmiał:
Cytat:

X wiek. Cała Europa znalazła się pod panowaniem papieży. 95 procent ludności nie umiało ani czytać, ani pisać…

Tak więc czegoś tu nie rozumiem… Skoro tylko 5 % ludności umiało czytać to jaki stanowili problem, że trzeba było pod sankcją kar inkwizycyjnych zakazywać im czytania Biblii? Jeśli jednak było to znacznie więcej niż 5 % oznaczałoby to, że III wieki „panowania” Kościoła wcale nie były takie „ciemne i zacofane” skoro przyczyniły się do masowego rozwoju umiejętności czytania.

Wracając jednak do postawionego zarzutu. Znane są i przez wrogów Kościoła wykorzystane dokumenty Urzędu Nauczycielskiego, zabraniające czytania Pisma świętego: jak to, Kościół zabronił czytać Słowo Boże? Przywódcy Kościoła katolickiego nie tylko ograniczają działania Bożego w swoim Słowie, ale także nie pozwalają wiernym czytać Pisma św., aby tym lepiej go dla własnych celów przekręcać.

Jednak krótki rzut oka na historię ukazuje ww. zakazy w ich właściwym sensie i kontekście: w r. 1199 biskup z Metzu zwrócił się do papieża Innocentego III w sprawie potajemnych zebrań wiernych dla czytania Pisma świętego. Interwencja biskupa do Stolicy Apostolskiej była spowodowana tym, że wśród czytających, którzy nie rozumieli dobrze słów Bożych i niezgodnie z nauką Kościoła je tłumaczyli, zaczęły szerzyć się błędne poglądy, godzące wprost w nauczanie i praktykę kościelną. W odpowiedzi Stolica Apostolska nakładała na biskupów obowiązek, aby powstrzymali swawolę wiernych co do tłumaczenia Ksiąg świętych
W tym czasie mnożyły się na Zachodzie Europy różne sekty, uprawiające niezgodny z prawdą wykład Pisma św. Powstają waldensi, albigensi, a najbardziej posunął swoją śmiałość pod tym względem Wyclif, który przetłumaczył Księgi św. na język angielski i starał się przekonywać wiernych, że z wyraźnej woli Chrystusa Pana obowiązani są czytać Pismo św. w języku narodowym. Przekład Wyclifa, jako zawierający liczne błędy, został potępiony przez synod w Oksfordzie (1408) a równocześnie ten sam synod wydał rozporządzenie, aby tylko przekłady zatwierdzone przez władzę duchowną dawane były wiernym do czytania.

W uroczysty sposób Magisterium ustosunkowuje się dopiero do protestantyzmu, który głosił, że czytanie Pisma św. nie tylko jest godziwe dla wszystkich, lecz i konieczne, i że Kościół nie ma żadnego prawa ograniczać czytania. Równocześnie powstały przekłady błędne, wyrządzające duże szkody wiernym. Na III sesji Sobór Trydencki wydał dekret o zasadach właściwej interpretacji Pisma świętego: „Dla powściągnięcia zuchwałych umysłów [Sobór] oświadcza, by nikt, kto polega na własnej roztropności w rzeczach dotyczących wiary i moralności, a wchodzących w skład nauki chrześcijańskiej, i kto nagina Pismo św. do swoich poglądów – nie ośmielił się dawać objaśnień Pisma św. wbrew sensowi, który utrzymywała i utrzymuje święta Matka Kościół. Rzeczą bowiem Kościoła jest sądzić o prawdziwym sensie i tłumaczeniu Pisma św. Niech nikt także nie komentuje Pisma świętego wbrew powszechnej zgodzie Ojców, chociażby jego komentarze nie miały ujrzeć światła dziennego. Tych, którzy by się temu opierali, niech ordynariusze wytkną i ukarzą karami przewidzianymi przez prawo”.

W Trydenckim Wyznaniu Wiary zawarte są te słowa: „Przyjmuję Pismo św. według tego znaczenia, w jakim je pojmowała i pojmuje święta Matka Kościół, do którego należy wydanie sądu o prawdziwym znaczeniu i wyjaśnianiu Pisma św. Nigdy nie będę go pojmował i wyjaśniał inaczej, jak zgodnie z jednomyślnym przekonaniem Ojców”

Janseniści odnowili błędy protestanckie, stąd też Klemens XI w bulli Unigenitus (1713) potępił niektóre ich zasady. Do tych samych błędów odnosił się także Pius VI, potępiając w swej bulli Auctorem fidei jansenistyczny synod w Pistoi (1794).

Po raz kolejny Kościół zabrał głos w sprawie czytania i tłumaczenia Ksiąg świętych, gdy z jednej strony na początku XIX wieku rozmaite protestanckie stowarzyszenia biblijne zaczęły tłumaczyć Pismo św. na języki współczesne i rozszerzać pomiędzy chrześcijanami, z drugiej strony zasady racjonalizmu rozpowszechniały się wśród liberalnych katolików.

Przeciw herezjom modernistów, szczególnie Alfreda Loisy‘ego, papież Leon XIII napisał w 1893 r. pierwszą swą encyklikę, Providentissimus Deus, poświęconą całkowicie problemom związanym z nowoczesną nauką biblijną. Św. Pius X w Dekrecie Lamentabili (1907) uroczyście potępił następujące twierdzenie: „Jakkolwiek nie należy pogardzać interpretacją Ksiąg świętych, jaką daje Kościół, to jednak podlega ona dokładniejszym osądom i poprawkom egzegetów”. W 1920 r. Benedykt XV wydał encyklikę Spiritus Paraclitus z okazji 1500–lecia śmierci św. Hieronima. Zachęcał w niej duchowieństwo i wiernych do czytania Pisma świętego, jednak pod warunkiem „najpilniejszego przestrzegania zasad” wyżej wymienionych. W 50–lecie encykliki Providentissimus Deus Pius XII wydał nową encyklikę, Divino afflante Spiritu – O właściwym rozwoju nauk biblijnych, w której napomina komentatorów, aby przede wszystkim wykazywali „jaka jest teologiczna nauka poszczególnych ksiąg i tekstów odnośnie do spraw wiary i moralności. Dzięki temu ich komentarz do Pisma św. okaże się pożyteczny (...) wszystkim wiernym, ucząc ich wieść życie święte, odpowiadające godności chrześcijanina”

Wiecej: http://www.eioba.pl/a69902/o_czym_90_katolik_w_nie_wie#ixzz1FBorQWvX