niedziela, 27 lutego 2011

ZAGINIONA CYWILIZACJA

Początek historii, którą tu opisujemy i w której uczestniczymy ma swe źródła wiele tysięcy lat temu, w czasach schyłku świetności Atlantydy, ostatniej opoki potężnych i światłych cywilizacji zamieszkujących Ziemię przez długie tysiąclecia. Atlantydzi dysponowali wciąż wielką mocą umysłu, choć nie była ona już tak radośnie niewinna, łatwo dostępna i wszechmocna jak w cywilizacjach, które ich poprzedzały. Toteż Atlantydzi posługiwali się wysoko rozwiniętą wiedzą o tym jak moce Ducha wzmacniać, transformować i skupiać. Posługiwali się też w tym celu zaawansowanymi technikami. Mieszkańcy tego świata znali tajniki oddziaływania kryształów, potrafili za ich pomocą leczyć oraz przekazywać wiedzę i energię na odległość. Byli wielkimi budowniczymi i utalentowanymi konstruktorami. Ich budowle i konstrukcje były przejawem wielkiej wiedzy o naturze energii. Instalacje energetyczne Atlantydów pozwoliły na utrzymanie wysokiego poziomu cywilizacyjnego przez wiele wieków, mimo niesprzyjającego w owym czasie nurtu kosmicznych zdarzeń. Nurt ten wiązał się z coraz silniej oddziałującym na Ziemię wpływem cywilizacji kosmicznych o naturze wypaczonej i ciemnej. Istoty z tamtych światów nie były w stanie sforsować otaczającego Ziemię ochronnego Pola Energetycznego (patrz Pole życia, link), jednak ich styl sposób myślenia i działania, zyskiwał coraz więcej zwolenników wśród Ziemian. Słabnąca potęga ducha dawała coraz mniejszą możliwość łatwej materializacji pragnień, a im słabszy był Duch, tym pragnień było coraz więcej. Wzmocnienie siły duchowej wymagało ćwiczeń, zaś styl działania obcych istot dawał dużą moc w łatwy i szybki sposób. Tyle, że moc ta wywodziła się z niewłaściwego rodzaju energetycznej przemiany. Była władcza, wyniosła, pozbawiona współczucia i nie szanująca życia. Choć posługiwanie się nią dawało szybką realizację celów, prowadziło jednak do wypaczenia i okrucieństwa. W dalszej perspektywie było niszczące dla tego, kto jej używał i stanowiło zagrożenie dla całej populacji. Strażnicy planetarni, zwani w tamtym czasie Synami Jedynego Prawa zdawali sobie sprawę z gromadzących się nad ich światem ciemnych chmur, wiedzieli jednak że system ochronny zapewnia bezpieczeństwo dopóty, dopóki wiedza i dostęp do jego aktywnych składników pozostaje pod opieką ich zaufanego i od wieków ostrożnie dobieranego klanu.

Jednak Synom Beliala (tak wówczas nazywano klan zwolenników pożądliwego stylu życia) udało się drogą podstępu zjednać przychylność części wtajemniczonych. Uzyskali dostęp do systemu utrzymania życia i do pola ochronnego. Mimo ostrzeżeń posłużyli się mocami, którym nie mogli sprostać. Doprowadziło to do katastrofy, otworzyło też szeroko bramy dla przybyszy z innych światów, którzy całkowicie podporządkowali sobie Ziemię i narzucili jej jarzmo swoich twardych najeźdźczych praw. Prawa te funkcjonują i zasilają obcy system do dziś.


GWIEZDNI POSŁAŃCY
Okazuje się, że to co się dzieje obecnie na Ziemi, ma znaczenie na wagę życia lub śmierci dla wielu gwiezdnych układów. Przesłania, które napływają do nas z Plejad pochodzą z przyszłości, gdyż dla Plejadian teraźniejsza Ziemia jest ich przeszłością, która rozwinęła się w niepomyślny sposób. Posłannicy z Plejad oraz z wielu innych światów przybywają na Ziemię po to, żeby tą niekorzystną wersję rzeczywistości zmienić.
Gwiezdni posłańcy przybywają w jedyny skuteczny sposób. Rodzą się jako zwykli ludzie. W ten sposób dogłębnie poznają panujący tu system, wcielenie po wcieleniu przygotowując grunt, pod wielkie wydarzenia, które mają nastąpić. Wybierając tak długie misje narażają się na utratę pamięci o tym po co przybyli a w razie niepowodzenia misji narażają się na utknięcie w niekorzystnej wersji rzeczywistości. Przyczyna jest prosta. Żadna z istot nie zrodzonych na Ziemi nie ma możliwości bezpośredniego oddziaływania na ziemski bieg zdarzeń. Żaden z naszych pozaziemskich braci nie ma układu energetycznego zgranego z rytmem naszej planety. Choć czasem tak nisko siebie samych cenimy, to my - synowie i córki Ziemi mamy ten bezcenny skarb. Mamy wolę naszych myśli, mamy światło naszych uczuć, mamy moc naszych emocji. Tej zjednoczonej mocy żaden system nie jest w stanie się oprzeć.


Utrata pamięci dotknęła wielu z Was. Zapomnieliście po co tu przybyliście. Zdaje wam się, że jesteście jedynie zwykłymi, niczym nie wyróżniającymi się ludźmi. Nie macie nadprzyrodzonych mocy, nie opromienia Was gloria wielkich przywódców, nie podążają za Wami tłumy uczniów. Jesteście skromni i myślicie, że niewiele znaczycie. Sądzicie, że jest wielu innych, lepszych, od których w znacznie większym stopniu zależy los świata. Problem w tym, że ci „inni, lepsi” zbyt są zajęci roztaczaniem swojej glorii lub robieniem interesu ze swych talentów. My, piszący te słowa nie jesteśmy od Was lepsi. Zwracamy się do Was tylko dlatego, że być może chwilę przed Wami udało nam się odzyskać część utraconej pamięci. Zadanie, dla którego na tej planecie jesteście wróci do Was, choćbyście próbowali go odrzucić. Będzie powracało coraz częściej, tym częściej, im mniej czasu pozostało na jego realizację. A czasu pozostało niewiele. Spójrzcie proszę na licznik, który odlicza czas, który pozostał do wykonania zadania. To już nie są dziesięciolecia ani lata, ale dni.
Do Galaktycznego Przesilenia pozostało:
814 dni 20 godzin 55 minut 42 sekund
Najbliższy możliwy punkt zwrotny mija w pobliżu daty 21 grudnia 2012 roku. Najbliższy na następne kilka tysięcy lat. Obie strony, i jasna i ciemna pracują nad tym, aby wykorzystać galaktyczne przesilenie dla przechylenia szali na swoją stronę.

Strona ciemna ma do dyspozycji niszczącą technologię oraz bezpośrednie, już niemal jawne wsparcie istot z odległych światów. Ci, którzy mieli nieprzyjemność się z tymi przybyszami spotkać, z pewnością nie chcieliby zobaczyć ich na swej drodze powtórnie. Uwierzcie proszę, to są istoty, które nie znają uczuć i nie wiedzą co to miłosierdzie. Ich wersja rzeczywistości, to świat, w którym nie chcielibyście pozostać ani chwili. Stosowana przez nich technologia ujarzmia siły natury i wprowadza globalną kontrolę. Ujarzmianie to jedyne właściwe słowo. Tam nie ma miejsca na miłość.

Oto jeden z przykładów technologii ujarzmiania, globalnej kontroli oraz broni masowego rażenia. Projekt HAARP - las gigantycznych anten wystrzeliwujących do jonosfery fale o bardzo niskiej częstotliwości. Fale te mogą służyć do sterowania zjawiskami pogodowymi. W odpowiedni sposób odbite od jonosfery są w stanie wywołać trzęsienia ziemi w dowolnym punkcie kuli ziemskiej, mogą również być używane do wywoływania określonych stanów emocjonalnych w społeczeństwie. Projekt zapoczątkowano w 1994 roku od budowy kilkuhektarowej „farmy” nadajników na Alasce. Jak ukazuje poniższy film, broń ta jest ostatnio na naszej planecie niepokojąco gęsto rozmieszczana.

Te ogromne instalacje to nie bezużyteczne pomniki. Ta broń już działa i jest stosowana na coraz szerszą skalę. Przede wszystkim stosuje się ją do wywoływania anomalii pogodowych. Ponieważ zmiany pogodowe oddziałują bezpośrednio na nasz splot słoneczny, więc przy okazji w sporej części populacji generowane są stany zmęczenia, poczucia bezsilności oraz braku chęci do życia i działania. Instalacje typu HAARP są również stosowane do wywoływania trzęsień ziemi. Istnieje poważnie uzasadnione przypuszczenie, że trzęsienie, które zrównało z ziemią Haiti było wywołane atakiem wykonanym za pomocą tych instalacji.


Niektórzy z Was ze zdumieniem spytają: „Ależ po co ktoś miałby sterować emocjami, wywoływać klęski żywiołowe lub trzęsienia ziemi?” Mechanizm działania jest prosty. Duża część społeczeństwa zaczęła się ewidentnie budzić ze snu iluzji programowanej przez system. Jednak człowiek, który ucieka przed powodzią musi skupić wszystkie swe siły na tym, jak się uratować. Kilkaset kilometrów dalej, człowiek, któremu susza wypala uprawne pola skręca się w poczuciu beznadziejności i rozpaczy. Obu tym ludziom nie starczy pewnie siły i czasu na myśli duchowe. Ludzie, którym odbierze się chęć do życia i działania, nie są w stanie myśleć o przeciwstawianiu się. Z kolei trzęsienia ziemi są dodatkowo spektakularnym i krwawym ostrzeżeniem dla tych niepokornych narodowych przywódców, którzy mieliby ewentualnie ochotę się przeciwstawić.
Szokujące? Tak, szokujące. Jeżeli trudno Wam w to uwierzyć, pamiętajcie proszę – choć to ludzie spełniają rozkazy, istoty które nimi sterują nie są ludźmi.

My, ludzie, mamy do dyspozycji Moc Ducha.
Poprzez nasze uczucia mamy naturalną łatwość łączenia się ze Źródłem, ze Stwórcą wszystkich istot.
Poprzez nasze emocje mamy naturalną synchronizację ze wszystkimi żywiołami tej Ziemi.
Mamy też wsparcie naszych kosmicznych towarzyszy, naszych sióstr i braci, od których oddzielono nas przed wiekami. Tak jak przed tysiącami lat cywilizacje demoniczne nie mogły sforsować ochronnego Pola planety, dopóki jej mieszkańcy sami nie zrobili w nim wyłomu, podobnie teraz nasi bracia i siostry z wysoko rozwiniętych i światłych cywilizacji galaktycznych nie mogą ingerować w Pole Planety Ziemia, dopóki jej mieszkańcy jasno i zdecydowanie nie rozpalą Ognia Przemiany

Spytacie „Co możemy zrobić?”
Możecie przywołać Wielką Kosmiczną Falę.
Możecie rozpalić Fioletowy Płomień Transformacji.
Możecie rozpalić Wielkie Światło Ducha.
Możecie uruchomić potężną i nieodwracalną reakcję.
Możecie wprawić w ruch wszystkie żywioły Ziemi
Możecie burzyć systemy i tworzyć nowe światy
Macie taką moc.
Ma ją każdy z Was z osobna, jednak połączona moc wszystkich razem, to siła o skali kosmicznej.
Jednak aby ją aktywować, musicie działać razem.
Bądźcie pewni, jeśli zdecydujecie się działać, pojawią się przeszkody. Czasem będziecie mieli wrażenie jakby cały świat się uwziął, żebyście zaplanowanego zadania nie wykonali. Być może wciąż nie zdajecie sobie sprawy jak ważni jesteście i jaką posiadacie moc. Silni zawodnicy są przez przeciwną stronę bacznie pilnowani a ich ruchy są śledzone. Każdy Twój ruch w stronę wyzwolenia spotka się ze zmasowanym oporem systemu. Pamiętaj, to nie są przypadkowe zbiegi okoliczności. Musisz działać mimo tego oporu. Jeżeli dokonałeś wyboru, porzuć ograniczenia gatunku Homo Sapiens. Nadmierna skłonność do rozważań jest źródłem wątpliwości, te zaś są z upodobaniem zsyłane przez wszechobecnych władców iluzji. Stań się Homo Determinatus. Twoja determinacja jest potęgą, która pokona każdą przeszkodę.

Każdy z Was ma wiele planów i marzeń. Chcecie tworzyć wspólnoty, chcecie rozwijać Wasze talenty, krzewić różnorodną działalność. Zanim pomyślicie o Waszych planach, spójrzcie proszę ponownie na licznik, który odlicza czas pozostały do realizacji misji, z którą kiedyś tu przybyliście. Misji Galaktycznej Transformacji. Jeżeli dokonacie Transformacji, wszystkie plany będą mogły być we wspaniały i łatwy sposób zrealizowane. Piękno świata, który stworzycie będzie zapierało dech w piersiach. Jego blask będzie promieniował na wielki obszar wszechświata. Jednak najpierw musicie dokonać Transformacji. Jeżeli jej nie dokonacie, rzeczywistość wielu światów pogrąży się w ciemnej stronie. Wówczas żaden z Waszych planów nie będzie miał szans na spełnienie.
Czas na dokonanie Transformacji się kończy. Prosimy, weźcie to pod uwagę.

TANIEC DUCHA
W przeszłości podejmowano już próby przeciwstawienia się rozprzestrzeniającemu się systemowi ucisku. Pod koniec XIX wieku próbę zrzucenia jarzma podjęli Indianie Ameryki Północnej. Ci wolni i głęboko zjednoczeni z naturą ludzie zostali brutalnie wygnani z ziem swoich przodków. Ich ojczyznę najechali ludzie, którzy z naturą nie współpracowali lecz ją podbijali. Wybito stada bizonów a rdzenną ludność zamknięto w rezerwatach, w których systematycznie łamano namiastkę przysługujących jej praw.

W dniu zaćmienia słońca 1 stycznia 1889 roku Wovoka (czyt Ło-vo-ka) – szaman z plemienia Pajutów doświadczył wizji i silnego przekazu od istot wyższych.

"Kiedy zgasło słońce wstąpiłem do Nieba i zobaczyłem Boga oraz wszystkich ludzi, którzy dawno odeszli. Bóg kazał mi wrócić i powiedzieć mojemu ludowi, że muszą żyć dobrze i miłować się nawzajem. Nie wolno im walczyć, kraść ani kłamać. Dał mi ten taniec abym przekazał go ludziom."
Przekaz zalecał Indianom tańczenie magicznego tańca zwanego Tańcem Ducha. Jego wizja zapowiadała nadejście Wielkiej Przemiany, która miała być końcem obecnego świata. Ziemia miała umrzeć i narodzić się powtórnie. Po Wielkiej Przemianie miał nadejść świat wolny od śmierci, wojen i chorób. Miały też powrócić wytępione stada bizonów a ludzie mieli znów stać się sobie bliscy. Przekaz nawoływał również do życia w pokoju, do dobrych uczynków oraz do odrzucenia alkoholu. Taniec wiązał się z postem oraz z duchowym oczyszczeniem. Głęboki duchowy taneczny trans odprawiano zazwyczaj przez 5 dni. Uczestniczyli w nich mężczyźni i kobiety z całego plemienia.

Pod koniec lat 80 XIX wieku tubylczy posłańcy rozprzestrzenili posłannictwo wśród ponad 30 plemion Zachodu. Budząca się nadzieja na zmianę zainteresowała też część Lakotów (Siuksów), którzy do rytuałów Wovoki dodali trans i charakterystyczne koszule ducha. Taniec Ducha rozprzestrzeniał się niczym wielka, przybierająca na sile fala.
Dawni wielcy szamani znali tajemnice transu. Wiedzieli, lub instynktownie przeczuwali, że narastające natężenie doprowadza do punktu przesilenia. Po osiągnięciu tego progu fala rozlewa się w sposób potężny i niemożliwy do zatrzymania.

Z prawidłowości tej od wieków zdają sobie również sprawę władcy ciemnej strony. Ziemia jest dla nich folwarkiem pilnie strzeżonym przez sforę zaganiaczy. Pilnują oni bacznie aby nie utracić kontroli nad stadem. Coś wielkiego i magicznego musiało być w tym tańcu, skoro ciemna strona zwróciła nań swą baczną uwagę.
Ciemna strona uderza w sposób dokładny i precyzyjny. Swą szatańsko skuteczną precyzję zawdzięcza działaniu z poziomu wyższego niż rzeczywistość ludziom dostępna. Proszę nie mieć złudzeń. To nie są żadne przypadkowe nieszczęśliwe zbiegi okoliczności. To planowe działanie wyreżyserowane poza zasięgiem dostępnego nam horyzontu zdarzeń. Ludzie są w tym działaniu jedynie końcowym i najmniej świadomym elementem wykonawczym.
Tak właśnie stało się z Tańcem Ducha. Cios spadł precyzyjnie, był brutalny i dogłębnie niszczący. Mimo wcześniejszych pokojowych zapewnień 29 grudnia 1890 roku grupa obozujących w pobliżu potoku Wounded Knee, wcześniej rozbrojonych i składających się w większości z kobiet i dzieci Lakotów została wymordowana przez uzbrojony po zęby 7 pułk kawalerii Stanów Zjednoczonych. Tragedia ta była ciosem, którego Wolny Duch nie potrafił udźwignąć. Nadzieja na wyzwolenie została brutalnie zgaszona.



ZATAŃCZMY RAZEM TANIEC DUCHA!
Nie na zawsze! Nadzieja, choćby nie wiem ile razy zdeptana, odradza się i powraca. Powraca jak fala uderzająca w skalisty brzeg. Chociaż brzeg twardy a woda miękka, siła wody jest większa. Fala niezliczoną ilość razy rozbita, zbiera siły, wciąż napływa i drąży, coraz wyższa, coraz silniejsza. Jeżeli nie zdoła pokonać twardej skały wielowiekowym łagodnym naporem, w ostatecznym sprzysiężeniu żywiołów powraca jako Tsunami i zmywa nieustępliwy brzeg.
Sprzysiężenie żywiołów. Zjednoczenie rozproszonych dotąd dążeń, połączenie umysłów i serc. Oto nasza ostateczna i potężna nadzieja. Możemy rozpalić ogień przemiany. Mamy taką moc. Mamy też wszystkie potrzebne do tego instrumenty. Budowa energetyczna człowieka pokazuje, że każdy z nas jest wspaniałym reaktorem gotowym do podjęcia cudu transformacji oraz tworzenia rzeczywistości. Nasze reaktory są od tysiącleci wyłączone. Włączmy je teraz i razem dokonajmy tego, co z pozoru wydaje się niemożliwe. Kosmiczna pomoc jest zapewniona, lecz ważny jest Wasz pierwszy ruch.
Każdy ustawiony Krąg Fioletowego Płomienia zwiększa przepływ transformującej kosmicznej energii. Jednak to Wy, ludzie jesteście największymi transmiterami. Każdy ustawiony przez Was krąg jest dla nas dowodem na to, że jesteście gotowi do działania. Wielu myśli i dyskutuje, nieliczni podejmują działanie. Podejmij działanie i odpowiedzialność. Stań się przywódcą gdy sytuacja tego wymaga. Realizuj inspiracje, które do Ciebie przychodzą. Pamiętaj, Ty też jesteś twórcą i projektantem. To od Ciebie, tak właśnie od Ciebie zależy czy uda się stworzyć warunki niezbędne do przeprowadzenia kosmicznej reakcji łańcuchowej, energetycznej fuzji która może odmienić Wasz świat. Bez Twojego wkładu reakcja ta może się nie udać. Inni tego za Ciebie nie zrobią. Droga Siostro, Drogi Bracie! Czekamy na Twój ruch!

Siły natury są po Waszej stronie. Wiatr to nie tylko ruch powietrza. To żywa istota, z która kiedyś umieliście się komunikować. Potężne Duchy Żywiołów pamiętają Was, szlachetnych i kochających mistrzów stwórców rzeczywistości. Żywioły przybędą, gdy zostaną wezwane. Żywioły wolą współpracę niż ujarzmianie. Nie obawiajcie się ich mocy, nie skrzywdzą Was. Duchy natury pomogą oczyścić Ziemię z instalacji kontroli umysłu.

Jesteśmy rozproszeni po całej Ziemi. Choć mamy różne kolory skóry i wychowano nas w różnych kulturach, łączy nas wspólne ziemskie i gwiezdne pochodzenie. Wzywamy Was wszystkich do działania. Gdybyśmy żyli wszyscy razem w jednym miejscu, zagnano by nas i wyeliminowano, jak czyniono to już wiele razy. Jednak teraz jesteśmy wszędzie. Tancerzy Ducha rozsianych w każdym zakątku świata nie da się wyeliminować. Bez względu na to jakimi metodami posłużą się nasi bracia służący ciemnej stronie, miejcie dla nich miłosierdzie. Oni nie wiedzą, co czynią. Ponad wszystko jednak, nie przestawajcie tańczyć! Nawet jeżeli zaniknie możliwość swobodnej komunikacji, nie przestawajcie tańczyć. Niech Wasz taniec rozprzestrzenia się, niech nabiera mocy i ostatecznej, niemożliwej do pokonania determinacji.

Wzywamy rdzennych mieszkańców obu Ameryk, Afryki, Azji, Australii i Oceanii. To Wy jesteście ostatnimi spadkobiercami dawnej magii. Wielu z nas, mieszkańców nowożytnej cywilizacji jest Waszymi braćmi. Łączą nas wspólnie przeżyte ziemskie tysiąclecia oraz wspólne gwiezdne pochodzenie. Kryształy łączące nas z Waszymi tradycjami zostały umieszczone w stworzonym przez nas pierwszym kręgu. Podejmijmy to działanie wspólnie. Razem stanowimy siłę niemożliwą do zatrzymania.

Wzywamy każdą istotę, której serce czuje, której umysł budzi się ze snu a sumienie podpowiada, że droga, którą zmierza ludzkość wiedzie w złym kierunku.

Oto Nowy Taniec Ducha!
Przywołujcie Fioletowy Płomień Przemiany.
Twórzcie Kręgi Przywołania.
Twórzcie je w każdym zakątku Ziemi.
Niech ten wzór naszego przywołania odciska się na Ziemi jak pieczęć.
Niech zgodnie z przepowiednią Indian Hopi nad Ziemią wzleci Ognisty Orzeł.
Znak przywołania.
Znak Galaktycznej Transformacji.

Dokonamy tego.
Razem!


JAK PRZYWOŁAĆ PRZEMIANĘ
Reakcja transformacji przebiega trójfazowo:
Faza I
Inicjatorem reakcji jest wezwanie boskiej transformującej wibracji o wysokiej częstotliwości. Wibracja ta jest w niektórych tradycjach zwana Fioletowym Płomieniem. Zapraszamy do działu Wezwanie Fioletowego Płomienia gdzie wibracja ta została szeroko opisana.

Kluczem do Fioletowego Płomienia jest przywołanie oraz głęboka determinacja realizacji tego przywołania. Przywołanie wyrażone jedynie przez umysł nie zadziała. Aby przywołanie zadziałało, musi być wyrażone i głęboko zaakceptowane na każdym poziomie istnienia.

W wielu z Was są ukryte kody dostępu, klucze do reakcji łańcuchowej kosmicznej przemiany. Choć macie je w sobie od zawsze, część z Was nadal nie zdaje sobie sprawy, że je posiada. Kody te dają moc skutecznego przywołania płomienia transformacji. Jedynym sposobem na to aby się przekonać, czy tą moc w sobie masz, jest po prostu ją wypróbować.

Wyobraź sobie że masz kod uruchamiający reakcję prowadzącą do całkowitej i nieodwracalnej zmiany tej rzeczywistości. Musisz całym sobą, na wszystkich poziomach świadomości wyrazić zgodę na to, aby nieodwracalna reakcja transformacji planety wydarzyła się TERAZ. Nie za 10 lat, nie za 2 lata, nie za tydzień, lecz TERAZ. Takie bezwarunkowe przyzwolenie jest otwarciem wrót dla kosmicznej energii transformacji. Jest to reakcja o tak wielkiej skali oddziaływania, że ogarnięcie jej nie mieści się w kategoriach uznawanych przez racjonalny umysł.

99 procent kandydatów zatrzymuje się na etapie „TERAZ”, gdyż zawsze jest coś, co każe odłożyć plan ostateczny na później. Jeżeli jednak dokonasz wyboru, aby być wybranym, uaktywnisz kody przemiany. Wówczas patrz ze zdumieniem, lecz wyłącz umysł, gdyż umysł skali tego zjawiska nie pomieści. Nawet jedna osoba jest w stanie tą reakcję zainicjować, jednak reakcja przemiany w pełnym wymiarze może zajść dopiero wtedy, gdy wszyscy strażnicy kodów wyrażą swoje przyzwolenie.

Nie wiemy gdzie jesteście. Wiemy że jesteście. Gdziekolwiek jesteście, TERAZ jest czas na wyrażenie przyzwolenia. Wyraźcie je zatem całym sobą, z całej mocy. Dołóżmy nasze przyzwolenia do stosu reaktora. Wiemy, że istnieje masa krytyczna która rozpali reakcję, lecz żadne z nas nie wie ile osób brakuje do jej osiągnięcia. Pamiętaj, wszechświat może oczekiwać właśnie na Twoje brakujące przyzwolenie.

Faza II
Kiedy przywołacie energię przemiany będziecie jej transmiterami. Poprzez Was będzie ona rozchodziła się po świecie. Wydarzenia na dostrzegalnym poziomie rzeczywistości nabiorą gwałtownego tempa i mogą być burzliwe. Mogą im towarzyszyć również gwałtowne wydarzenia społeczne. Kosmiczna wibracja przemiany działa oświecająco na tych, którzy jej używają i idą w stronę światła. Jednocześnie może wywoływać oznaki szaleństwa u tych, którzy zatwardziale trzymają się ciemności. Nie dziwcie się temu.

Cokolwiek się będzie działo (a wiele się będzie działo), ważne aby nie było w Was lęku. Będziecie świadkami tego jak obecna rzeczywistość rozpada się jak zamek z kart. Pamiętajcie, proces oczyszczenia na jednym z widzialnych poziomów może być postrzegany jako zniszczenie. Jest to jednak tylko jeden z poziomów. Jednocześnie na wielu poziomach równoległych, choć mniej namacalnie odczuwalnych, będzie odbywał się proces głębokiej transformacji. Proces leczenia zadawanych przez tysiąclecia ran oraz tworzenia nowej, pięknej i wolnej od brzemienia ciemności rzeczywistości. Odłączcie świadomość od fizycznie dostrzeganych pozorów i przenieście jej uwagę na nowy, piękny świat, który już was woła. Nie wpadajcie w zamieszanie umysłu. Odczuwajcie sercem i idźcie za głosem serca. Bez względu na okoliczności, to was uratuje. Czas dojrzał do tego, aby Wam o tym otwarcie powiedzieć.

Transmisja energii przemiany na świat zachodzi automatycznie. Kiedy jesteście podłączeni do Kosmicznego Źródła, zaczynacie świecić jak słońce i nic nie jest w stanie tego światła ukryć. W tej fazie potrzebna Wam będzie ochrona ponieważ wiele sił ciemności będzie desperacko próbować zgasić rozpalające się światło. Waszą najskuteczniejszą ochroną jest fioletowa wibracja transformacji gdyż żaden przejaw siły ciemności nie jest w stanie się do niej zbliżyć. Proście też o pomoc waszych sojuszników:
Proście o pomoc duchy dawnych potężnych cywilizacji zamieszkujących Ziemię przed tysiącami lat – niech chronią Was swą siłą i mądrością. Oni już tu są. Czekają na Wasze działanie.
Proście o wsparcie duchy Waszych czcigodnych przodków – niech wspomagają waszą misję w każdy możliwy sposób. Zdziwicie się jak wielu Waszych przodków stoi teraz za Wami.
Proście o działanie potężne duchy żywiołów. Niech ich połączona moc oczyści Ziemię z trucizny.
Proście też o pomoc samą Matkę Ziemię. Niech wyrzuci ukryte w jej wnętrzu instalacje kontroli umysłu. Niech podczas kosmicznej burzy ochroni swoje dzieci.

Faza III
W ostatniej fazie słoneczna, transformująca wibracja przechodzi przez Was i wnika do środka Ziemi. Wibracja ta budzi Ziemię, wznosi jej energię. W ten sposób dochodzi do ostatecznego kosmicznego zespolenia dwóch długo od siebie oddzielonych biegunów. Męskiej energii Słońca oraz żeńskiej energii Ziemi. Obie te zakochane w sobie energie dążą do połączenia, wy zaś jesteście w tym zespoleniu pośrednikami. Bez Was ich połączenie nie byłoby możliwe.

W tej fazie kosmicznego spełnienia nie będzie Wam już potrzebna ochrona. Ojciec Słońce i Matka Ziemia będą tańczyć taniec miłości. Taniec, który pocznie nowe życie, nowy świat. Będziecie tego cudownego poczęcia świadkami i opiekunami. Zostaną Wam również uaktywnione wszystkie moce potrzebne do tworzenia nowej rzeczywistości. Świat, który ukaże się Waszym oczom będzie tak piękny, że słów braknie na jego opisanie. Cóż więc więcej mówić? Doświadczycie tego sami.

AUTOR: MARIO & ROBERTO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz