niedziela, 1 kwietnia 2012

Mega tzresienie w USA?

Już od dłuższego czasu spekuluje się na temat możliwości wystąpienia gigantycznego trzęsienia ziemi na zachodzie USA. Naukowcy przewidują, że takie trzęsienie, wcześniej czy później, będzie musiało mieć miejsce. Jaka będzie siła tego trzęsienia nie wiadomo, ale będzie ono na pewno co najmniej porównywalne z tymi, które ostatnio nawiedziły Japonię i Chile, ale może być jeszcze bardziej katastrofalne w skutkach.
 
Ostatnia seria niezwykłych zdarzeń, na zachodnim wybrzeżu USA, trwająca już kilka miesięcy, wzbudziła obawy tak naukowców, jak i mieszkańców tamtych regionów, iż trzęsienie takie może mieć miejsce w bardzo bliskiej przyszłości.
Najpierw odkryto pola lawy z podmorskiego wybuchu u wybrzeży Oregonu, przy czym zanotowano setki niedużych wstrząsów podwodnych. Proces ten trwa nieprzerwanie już od sierpnia 2011 roku i wydaje się nasilać (link). Kilka dni później, w południowej części Kalifornii, w San Diego, mieszkańcy całego regionu zaczęli wydzwaniać pod numer 911, aby zgłosić zapach "płonącej ropy naftowej" (link). Następnie wzgórza Side Hill / Santa Barbara (na północ od Los Angeles) zaczęły się "dymić", sprawiając wrażenie jakby całe od spodu się paliły (link).
Na wzgórzach Pisgah, leżących na linii łączącej Oregon ze stanem Waszyngton, ukazały się tajemnicze pióropusze dymu, które zaczęły się coraz intensywniej podnosić z tamtejszych pokładów lawy.  W połowie lutego br. Baja California została nawiedzona przez serię trzęsień ziemi, z których największe miało siłę 6,0 Richtera (link).
Wszystkie te zdarzenia wskazują na nieustannie wzmagające się procesy sejsmiczne, w pasmie uskoku San Andreas, na którym leżą zachodnie stany USA. Procesy te mogą być zapowiedzią przewidywanej już od jakiegoś czasu katastrofy w tym regionie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz