niedziela, 1 kwietnia 2012

Ziemia bez ludzi zregeneruje sie po 1000 latach

Brytyjscy ekolodzy badający od

działywanie człowieka na środowisko wykazali, że w przypadku całkowitego zniknięcia ludzi, planeta otrzyma swój pierwotny wygląd już po 1000 lat. Gdyby coś takiego miało miejsce po zaledwie 2 milionach lat na Ziemi nie byłoby żadnych śladów ludzkiej egzystencji.

Dowolny materiał na naszej planecie jest podatny na rozkład, prędzej czy później, wszystkie budynki i obiekty bez odpowiedniej opieki padną w zapomnienie. Nawet plastikowe śmieci, które są uznawane za jedne z elementów nieulegających rozkładowi, nie są odporne na działanie promieni słonecznych oraz wahania temperatury.

W przypadku braku interwencji człowieka, pożary lasów rozprzestrzenią się tak, że zniszczy to wiele śladów ludzkiej egzystencji. Teraz świat ma około 6 miliardów ludzi. Tak duża liczba ludzi może powstrzymać siły natury, dostosowując ją do swoich potrzeb. Ale jeśli na świecie populacja zostanie zredukowana do zera, natura przejmie inicjatywę, usuwając wszelkie ślady ludzkiej egzystencji.

Wcześniej astrofizycy z brytyjskiego University of Sussex obliczyli, że za ponad 7,6 miliarda lat Ziemia pogrąży się w oceanie gorącej plazmy, gdy Słonce stanie się czerwonym olbrzymem. Naukowcy wykonywali symulacje na superszybkim komputerze i obliczenia wykazały, że nasza planeta jest skazana.

Winowajcą okazuje się być rozpalona atmosfera czerwonego olbrzyma, która wykracza daleko poza jego widzialną powierzchnię. Ziemia znajdzie się w chmurze gazu o bardzo niskiej gęstości. Jest to jednak wystarczający faktor zmiany. Ze względu na siły pływowe wywołane przez przyciąganie planety znajdującej się najbliżej niej po stronie Słońca utworzą obrzęk, w którym ostatecznie Ziemia będzie latać i paruje, kończąc jej istnienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz