niedziela, 8 maja 2011

Andromedanie i nauczanie ludzkosci - styczen 2010

Witam panie i panowie, jestem wam bardzo wdzięczny za przybycie. Chcę też podziękować Dr. Salla oraz Angelice i całemu personelowi tej niesamowitej konferencji. To jest niezwykłe, moja żona i ja jesteśmy podekscytowani pobytem tutaj, uwielbiamy wyspy – są one dla nas formą ucieczki ze stałego lądu.
Chciałbym dzisiaj uniknąć zbyt długiego wprowadzenia. Istnieje więcej niż wystarczająca ilość informacji na ten temat. Myślę, że jeśli po prostu wpiszecie [w sieci] moje nazwisko, pojawi się wiele informacji, zarówno „pro” jak i „anty”. Chciałbym was po prostu zachęcić do samodzielnych poszukiwań i do wyrobienia sobie własnego zdania.
Chciałbym po prostu od razu przejść do rzeczy, gdyż tradycyjnie zaczynam mówić bardzo powoli, a chciałbym tego teraz uniknąć.
Większość tego, co chcę powiedzieć, będzie dotyczyło nauczania. Chciałbym najbliższe 15 – 20 minut poświęcić po prostu na szybkie przybliżenie wam tego, co zaczyna się dziać na świecie.
Zakładam oczywiście, że wszyscy zwracacie uwagę na to, co się dzieje. Świat ulega politycznym zmianom w dramatycznym stopniu. Zmierzamy w kierunku faszystowskiego rządu światowego.
Prawa i wolności indywidualne przez cały czas zanikają, tak naprawdę tutaj w USA jedynym powodem tego, że mamy Kartę Praw jest Druga Poprawka – ponieważ nie wymyślili jeszcze, jak odebrać nam broń.
Konstytucja w zasadzie już przepadła; robią cokolwiek i kiedykolwiek zechcą, nie oglądając się na ograniczenia i więzy, jakie nakłada na nich Konstytucja.
Mamy światowy kryzys finansowy, wszystko to, co jest robione, służy jedynie kontroli. Zasadniczo od pewnego czasu mamy już coś w rodzaju globalnego rządu, który staje się coraz bardziej jawny, ponieważ oni czują się tak pewni siebie, że mają swoich [ludzi] dokładnie tam gdzie chcą, aby byli.
Najbliższe lata będą całkowicie niezwykłe, to będzie wyglądało tak, jak w latach 50, kiedy musiały nastąpić te wszystkie zmiany. W końcu jednak odwrócimy się i spojrzymy na wstecz, powiemy wtedy „mój boże, co za błogosławieństwo”, ponieważ to, co teraz robimy i to, co sami dla siebie stworzyliśmy najwyraźniej nie działa.
To tylko oderwało nas tak bardzo nie tylko od Ziemi, ale też od tego, kim naprawdę jesteśmy jako dusze, jako istoty. Zatem to nie jest do potwierdzenia w jakikolwiek sposób ani w jakiejkolwiek formie. Nawet jeżeli my, nawet jeżeli rządy świata oczyściłyby się i powiedziałyby – OK., kolonizujemy Procyona i Altaira i znaleźlibyśmy wszystkie te zasoby oraz sprowadzilibyśmy je na Ziemię i wszystko byłoby OK., to wciąż jest to niepotwierdzone, a powodem tego jest to, że nie żyjemy życiem duchowym. A przecież tacy właśnie jesteśmy – jesteśmy istotami duchowymi. Nie jesteśmy zasobami naturalnymi dla czegoś lub kogoś.
A przez te lata spędzone razem z Morenae i Vissaseusem z konstelacji Andromedy oraz innymi, co było dla mnie bardzo trudne, „krzywa uczenia się” była w stanie przesunąć moją perspektywę do tego, jak oni nas widzą i to było prawdziwe wyzwanie, ponieważ wiecie, że ta rzeczywistość jest tak nieruchoma, jest tak stała, a będąc urodzonym i dorastając jako katolik, a pochodzę z bardzo licznej rodziny, przeszedłem przez dogmaty, indoktrynację, jaką wielu z nas przeszło jako dzieci, było mi bardzo trudno tak po prostu odrzucić to wszystko i po prostu wykonać ogromny „skok wiary” – OK., to są same kłamstwa albo to jest nie do potwierdzenia, to nie jest prawdziwe. Po prostu wykonam ten skok, [podejmę] to ryzyko i zrobię właśnie coś w rodzaju odrzucenia tego wszystkiego, udając, że to nie istnieje i spróbuję czegoś innego.
To były ogromne wyzwania i wiem, że mówię do tych, o których wiem, że są grupą bardzo rozwiniętą i wiem, że przeszliście przez to wszyscy. Szukanie wizji, straszliwe straty [jakie ponieśliśmy] w naszym życiu, wszystkie te rzeczy stanowią dla nas wyzwanie i te zdarzenia pomagają nam określić, kim jesteśmy i kim się staliśmy.
Ziemia jest skomplikowana; istnieje ciemność, obecna na Ziemi, pod Ziemią i wokół Ziemi. Nie chcę, żebyście pomyśleli, że to nie istnieje. Ziemia jest wspaniałym przykładem dualizmu i aby dojść do tego miejsca, zabrało mi to naprawdę wiele czasu,. Jestem rzeczywiście bardzo wdzięczny w tym punkcie tej dwoistości, tej ciemności, uczeniu się tej ciemności, ponieważ straciłem wiele energii kwestionując ją, szarpiąc się z nią, mówiąc jej „jak śmiesz”, walcząc z nią, mówiąc o tym wszystkim i tak dalej. To istnieje, jest rzeczywiste. a częściowo my sami tym jesteśmy. Istnieje też element tego, który nie jest częścią nas, nie jest ludzki, OK to jest wymiarowe, duchowe jakkolwiek zechcecie to nazwać, ale to właśnie sprawiło, to pomogło mi zrozumieć czym jest to, czego nie chcę.
Kiedy już raz doszliście do punktu, w którym zrozumieliście to, czego nie chcecie w swoim życiu, tak naprawdę możecie rozpocząć budowanie tego, co chcecie. Ponieważ intencja jest wszystkim, musicie mieć intencję stworzenia czegoś, nawet samych siebie. Istnieje początkowa intencja, by chcieć doświadczać, by chcieć tworzyć fizyczność, by chcieć porzucić wieczność aby zniżyć się i rozpocząć tę podróż w głąb fizyczności, czy to będzie tutaj na Ziemi, czy też w Andromedzie, w Plejadach, Orionie. To nie ma żadnego znaczenia, oni wszyscy są w trakcie tej samej podróży, jesteśmy po prostu na różnych poziomach. Wszystko co mogę wam powiedzieć, to że Andromedanie, którzy są istotami z 5 gęstości, nie chcieliby schodzić do trzeciej gęstości. Dałem ich wiele okazji, by zamienili się ze mną miejscami. Nie, nie byli tym w ogóle zainteresowani. Kompletnie ich to nie interesowało.
Tak naprawdę, kiedy po raz pierwszy im to zaproponowałem, Morenae i Vissaseus popatrzyli na siebie i Morenae powiedział do Vissaseusa telepatycznie (ponieważ oni są telepatyczni): „Jak moglibyśmy kiedykolwiek używać pieniędzy?”. Ponieważ oni nie tworzą pieniędzy, nie mają systemu finansowego, to jest całkowicie… Po prostu nie idą w tą stronę – nie rozumieją tego, a jeżeli spojrzycie na niektóre z badań, zrobiłem dla nich prezentację na temat pieniędzy. Morenae poprosił mnie, żebym ją zrobił, a po kilku kontaktach które miały miejsce podczas tej prezentacji, Vissaseus tylko spojrzał na mnie, kiedy już skończyłem i powiedział: „Nie rozumiem, dlaczego musicie płacić za to, aby móc żyć na planecie, na której się urodziliście?”, a to pytanie po dzień dzisiejszy stale mnie nawiedza.
Zmiany, które nadchodzą nie będą niczym szczególnym. Wiem, że wiele mówi się teraz o roku 2012. Nie znam dokładnych dat, myślę, że nikt ich nie zna, ponieważ wciąż tworzymy naszą przyszłość, tworzymy ją każdego dnia, codziennie w każdym momencie, zarówno indywidualnie, jak i kolektywnie, ale istnieje kilka nadzwyczajnych rzeczy, które pojawiają się [już teraz] nie tylko w nauce, medycynie, fizyce kwantowej. Tak jak mówiło o tym wielu moich wspaniałych przedmówców oraz wielu innych ludzi na całym świecie mówiących o tych rzeczach, które w dosłowny sposób dowodzą, że przed nami jest o wiele więcej, niż kiedykolwiek to sobie wyobrażaliśmy. Dla wielu z was to jest coś oczywistego, my już to wiedzieliśmy, tłukliśmy ten temat od lat próbując z tym dotrzeć do ludzi, aby w końcu i oni dotarli do tego miejsca, aby ostatecznie to załapać. Tak więc, wspaniali ludzie zaczynają dogrzebywać się do tego, przynajmniej zadając pytania, co jest wielką rzeczą, stają się otwarci na ideę „niewyczerpanego źródła”, być może jest w tym coś więcej?
Największy skok, który tak ekscytuje pozaziemskie rasy wokół nas, to idea naszego otwarcia na życie pozaziemskie, to numer 1, a numer 2, to pomysł porzucenia naszych dogmatów, ponieważ jeżeli nie będziemy w stanie pozwolić odejść dogmatom, nie będziemy mogli skorzystać z żadnych innych możliwości. Musimy sami dojść do tego, że wiele z tych dogmatów, których dotąd trzymaliśmy się jako naszych „ukochanych prawd”, przez cały czas było fałszywe. Tak długo budowaliśmy [kolejne] cywilizacje na kłamstwach i dlatego żadna z nich nie przetrwała.
Istnieje też program, który stworzył pan o nazwisku Clif High, nazwany ponadludzkim „robotem sieciowym”. Nie wiem, czy ktokolwiek z was zapoznał się z tym, sugerowałbym, abyście to zbadali jako coś bardzo fascynującego. Pokrótce Cliff opisuje to tak – zasadniczo to jest coś takiego, że on stworzył „pająki” i kazał im szukać wieloznaczności w słowach i w pierwszym rzędzie był w stanie wykorzystać cały język globalnego Internetu i to, co wykorzystał, jak wierzę, jest podświadomością [całej] ludzkości, która jest fascynująca.
To jest okropne, to jest ponure, ale jeżeli zrozumiecie to uwarunkowanie jakiemu poddano nas, abyśmy uwierzyli w Armagedon, w to, że Armagedon musi się wydarzyć, że musi dojść do końca świata, który będzie musiał ostatecznym osądzeniem wszystkiego, co uczyniliśmy. Wtedy miałoby to tylko doskonały sens, kiedy byłyby to kroki, które wykonalibyśmy aby dostać się do tego miejsca, abyśmy sami sobie udowodnili naszą rację.
Prawda jest taka, że nie musimy niczego takiego tworzyć. To jest dla nas okazja, aby spojrzeć na te możliwe scenariusze i powiedzieć: „Wiecie co, ja tego nie chcę. Mam już tego dosyć, wybieram to i wtedy możemy zacząć budować i tworzyć coś innego” i to jest dokładnie to miejsce, gdzie jesteśmy jako społeczeństwo, jako ludzkość.
W służbie jeden drugiemu pozostaniemy wolni, a to dotyczy wolności, wszystko z tych rzeczy dotyczy o wolności, wolnej woli i wolności, prawdziwej wolności. Ziemia nigdy nie była przeznaczona aby być planetą niewolników, a wy nigdy nie byliście przeznaczeni, żeby być niewolnikami.
Powinniście zdecydowanie powstrzymać się od wchodzenia w to, ponieważ to nie jest to, kim ani czym jesteśmy. Nie mogę tego powiedzieć prościej, co nie oznacza kolejnego zuchwalstwa i nie oznacza, że nie macie powstać w obronie samych siebie, musicie to robić. Nic nie robiąc, nic nie mówiąc, akceptujecie działania innych. Nie oznacza to, że musicie protestować, ale tym, co powinniście zrobić, jest dokonanie wyboru, codzienne wysyłanie waszej intencji, w każdym momencie, kiedy coś wchodzi na waszą drogę, co sprawia, że nie jesteście zadowoleni z tego, co się dzieje – wysyłacie swoją intencję by zmienić tę sytuację. To stworzy kulę energii, świadomej energii, co już się dzieje na świecie wokoło. Wiem, że trochę się tutaj powtarzam, zaraz nawiążę do tego, do czego zmierzała prezentacja.
Fascynujące jest też to, że kiedy poruszałem się w wielu różnych kręgach, byłem w siłach powietrznych przez spory czas, pracowałem z wojskiem na wielu różnych poziomach, przy laserach oraz takich rzeczach, jak sieć bezpieczeństwa. Fascynujące jest to, że ci faceci rzeczywiście zaczynają to łapać. Naprawdę tak się dzieje i istnieje całkiem sporo ludzi wewnątrz [ich] szeregów, którzy zdają sobie sprawę, że droga jaką idziemy może prowadzić tylko do zniszczenia kraju i do wojny światowej, a oni chcą nią pójść i jest wiele oporu, wiele oporu, zaczynają więc się z tego wycofywać. Inna sprawa, że weterani, którzy już przeszli przez ten nonsens, już to znają i okopują się, szykując się, żeby powiedzieć „nie”, zatem to wszystko jest bardzo pozytywne.
To może [niektórym] się nie podobać, ponieważ istnieje wiele nieporozumień, ale to jest pozytywne ponieważ dążymy do tego, aby powstać i powiedzieć wam że, „wystarczy już tego” i to jest pierwszy krok, to naprawdę jest pierwszy krok.
To jest zachęcające dla wielu ras pozaziemskich. Dla tych, które nas obserwowały, które odwiedzały Ziemię, które były w podziemnych obiektach w oceanie, które wchodziły z ludźmi w interakcje i miały kontakty z wieloma różnymi ludźmi na całej naszej planecie.
Billy Meier nie jest jedynym [kontaktem], jest wielu, są zachęceni ponieważ teraz czują się, jakby mieli coś do zrobienia. Ponieważ cokolwiek by zrobili aby zainterweniować, by wstawić się za nami, musi to nas wzmocnić. Inaczej to będzie daremne, jeżeli nie weźmiemy odpowiedzialności za siebie, za nasze domy, za naszą planetę, za siebie nawzajem – to nie mamy nad czym pracować.
Oni czują się szczególnie zachęceni, do tego stopnia, że Rada Andromedan zaczęła dyskusje o nauczaniu i tak jak z właśnie teraz są cztery rasy, które są już wpisane i genetycznie powiązane z Ziemią. Genetyczne powiązania z Ziemią oznaczają, że byli tutaj w przeszłości, prawdopodobnie byli niektórymi z bogów, których czczono, a którzy potem porzucili swoje potomstwo i stworzoną tutaj cywilizację. My zaś jesteśmy resztkami po niej, zatem mamy w naszym DNA tak wiele różnych ras, a jest ich przecież o wiele więcej.
Mamy też taką sytuację, że nasz układ słoneczny porusza się przez bardzo szczególną część galaktyki – przecinamy pas plazmy, przechodzimy przez płaszczyznę galaktyki i to powoduje wiele przesunięć, to zmienia wszystko, tak jak ostatecznie stanie się z Merkurym. Co może stać się przerażająco rzeczywiste.
Zatem jest taki układ, że czarne charaktery mają właśnie zagrać swoim ostatnim atutem, oni są załatwieni, oni są już załatwieni. OK, rozpoczęliśmy proces oswobadzania się z całego tego gówna. Brawo, brawo, zrobiliśmy to, czego nie były w stanie zrobić całe setki ludzi. To jest właśnie ten szerszy obraz oraz zdanie sobie sprawy z faktu, że wszyscy jesteśmy jednością, z tego, że nieważne jak bardzo się nie zgadzamy, jesteście moimi braćmi i siostrami i nie istnieje nic, co mógłbym zrobić by zmienić to, że musimy wszyscy dojść do tego jak razem żyć, bo tak naprawdę możemy żyć wszyscy razem, naprawdę możemy. To jest niedorzeczne myśleć, że nie możemy. Musimy naprawdę ciężko się napracować, aby nie nauczyć się żyć razem.
Wojna jest naszym wrogiem, nie jest rozwiązaniem, ona stała się wrogiem. Mamy technologię, nad którą po prostu nie mamy kontroli, mamy też dookoła siebie technologię, o której nawet nie wiemy.
Wolna energia. Ci z was, którzy tu byli, na pewno słyszeli wystąpienie pana Allena ubiegłej nocy. Wielu innych również mówiło o wolnej energii, my to mamy. Faktycznie zimna fuzja została odkryta, ona istnieje, program pracujący pod przewodnictwem DARPA rozwiązał to i dosłownie za mniej niż 2 miliony dolarów może zostać zbudowany system, który będzie w stanie zasilić miasto liczące 50.000 ludzi przez czas nieokreślony. Karty zostały już rozdane, ale oni wciąż to blokują.
Blokują systemy napędu, które mogłyby nas zabrać do gwiazd, blokują napędy magnetyczne, które moglibyśmy umieścić w samochodach i mogłyby działać zawsze. Samochody elektryczne – blokują je, nawet jeśli za nie zapłaciliście. Zbudowaliśmy tę technologię, nie mamy jej na własność, mają ją prywatne korporacje, ale to jest OK, to jest OK, ponieważ w końcu ich tu nie będzie. To jest już zrobione, to wszystko jest zrobione, teraz musimy się dalej skupiać na tym, co chcemy tworzyć.
Nauczanie nie jest potrzebne wtedy, gdy jesteśmy bezpieczni, kiedy jesteśmy uratowani, a oni mają przybyć i pilnować porządku na naszych ulicach. To nie tego dotyczy, OK.?
Zdaniem Andromedan idea nauczania polega na pokazaniu wam możliwości, a pierwszą rzeczą, jaką zrobiliby, to przedstawiliby nas nam samym, przekazaliby nam trochę faktów z naszej prawdziwej historii i prawdopodobnie pokazaliby nam na naszej planecie, gdzie są dowody tej historii. Zatem moglibyśmy wtedy je odkopać i udowodnić samym sobie: „oto kim jesteśmy i oto jest miejsce, skąd pochodzimy, oto co naprawdę się wydarzyło i oto wiemy, skąd pochodziły wszystkie programy wojny i nienawiści”.
To wszystko są wyuczone zachowania, panie i panowie, to są wszystko wyuczone zachowania, kiedy odeszliśmy od tworzenia. Kiedy opuszczaliśmy boga, wielkiego ducha, nie mieliśmy ze sobą tego gówna, te wszystkie zachowania są wyuczone.
Wszyscy „spadliśmy” w czas i właśnie wtedy zdecydowaliśmy się doświadczyć światła i ciemności. Zatem doświadczamy światła i ciemności, widzimy jak daleko możemy pójść i jak moglibyśmy wrócić do domu.
To wszystko było eksperymentem, wszystko w procesie tworzenia nas samych, to jest niezwykłe, całkowicie zdumiewające, szczególnie kiedy możecie odejść od konceptu czasu.
I zdajecie sobie sprawę, że wykonywaliśmy ten taniec zawsze i na zawsze. Jeśli chodzi o zainicjowanie nauczania, zostałem poproszony na konferencji „Awake and aware” Projektu Camelot, by tą ideę wprowadzić do obiegu. Innymi słowy, by zainwestować w tą ideę. Andromedanie i inne grupy chcieliby zobaczyć, co stałoby się z tą ideą wychodzącą poza świadomość.
Zostałem poproszony, żebym wykonał teraz kolejny krok. Oni są tym podekscytowani, ponieważ to nauczanie jest naszą formalną inicjacją do znacznie większej galaktycznej rodziny, o której nie mogę wam nawet powiedzieć, jak jest niesamowita. To nie jest tak, że potrzebujemy w jakikolwiek sposób ukształtować się lub uformować się, aby nie poczuć się z tego powodu gorszymi. Tak naprawdę, jesteśmy prawdziwi, pomijając wszystko inne, jesteśmy naprawdę całkiem daleko do przodu.
Przykład: w nauczaniu, jedną z [wielu] rzeczy, które ta grupa będzie robić jest to, że oni będą omawiać duchowość. Kiedy o tym rozmawialiśmy powiedziano mi, że zostaną nam przedstawione przynajmniej cztery albo więcej perspektywy dotyczące duchowości, a nie tylko jedna.
Oni wszyscy mają wiele wspólnego, ale różne cywilizacje mają różne sposoby wyrażania siebie i nie istnieje tylko jeden sposób, aby siebie wyrazić. To jest bardzo drażliwy temat, który właśnie dlatego najpierw podnoszę. Obserwując duchowość, to nie są religie, to nie są dogmaty, to są te rzeczy, które będziecie mogli sami przetestować, poddać próbie przed wami samymi, to będzie dotyczyło nauki o duszy. Twardy, fizyczny dowód, że istniejecie jako dusza, zatem nie będzie więcej pytania, czy istnieje życie po śmierci.
Wiecie, że zachowujecie świadomość, wiecie o tym, że macie pamięć komórkową. Jest ona obecna w waszych ciałach z powodu waszej duszy, wszystko to zostanie nam pokazane i udowodnione. Tak, że poza wszelkimi wątpliwościami będziemy wiedzieć to, że nie musimy iść do piekła i nie pójdziemy do piekła, że nie pójdziemy do czyśćca, nic z tego gówna. To są banialuki, to wszystko to są banialuki. Możemy pozwolić odejść tym dogmatom, to jest pewne. Istnieje karma, ale sami jej się poddajemy, to wszystko są [dla nas] lekcje, ale możecie je zbilansować, będziemy nad tym trochę panować.
Technologia
Miałem wiele pytań odnośnie technologii, wolnej energii i innych rzeczy podobnej natury. Według Morenae, mamy większość z tego, co już potrzebujemy, zostało to po prostu utajnione, w sferze technologii. Tak naprawdę mamy technologię, której teraz codziennie używamy, którą moglibyśmy radykalnie udoskonalić, aby sprawić, że działałaby wiecznie. Obwody elektroniczne, podobno istnieją rzeczy, które najwyraźniej możemy z nimi zrobić, z tymi, których dzisiaj używamy, ale w naszej zawężonej krótkowzroczności nie wprowadzamy w życie ich pełnego potencjału. Zatem mamy większość z tego, co jest nam tutaj potrzebne.
Planetologia, a tym co oni nazywają planetologią, zaś my tutaj nazywamy geologią, jest wtedy, kiedy mówicie o energii, oni nauczyliby nas cykli Ziemi. Jak jest tworzona ropa naftowa, jak tworzą się paliwa kopalne. Zasadniczo te cykle są takie, abyśmy jeśli zdecydowalibyśmy się z nich korzystać mogli kolejno przechodzić pomiędzy paliwami kopalnymi, gazem ziemnym, energią słoneczną i tak dalej, w taki sposób, aby nie było żadnej dysharmonii. Nie nadużywalibyśmy wtedy w jakikolwiek sposób zasobów ziemi, korzystając z nich i użytkując je, ale nie znamy tych nauk. Wszystko co teraz robimy, to znajdujemy je, wypompowujemy to z dziury, napełniamy ją potem morską wodą i wtedy idziemy dalej. Eeeh! Złe rozwiązanie.
Elektryczność. Mamy elektryczne samochody, jest technologia, która już istnieje, która może być udoskonalona, oni nie muszą dawać nam w tej chwili niczego innego, za wyjątkiem idei, które możemy stworzyć. Zastanawiali się, dlaczego we wszystkich głównych miastach, wewnątrz tych miast, nie używa się pojazdów elektrycznych? Przecież w miastach pokonujecie małe odległości.
Dlaczego nie używać tam elektryczności? A wtedy korzystać z ropy naftowej poza miastami, na dłuższych dystansach i w celach spedycyjnych, coś w tym rodzaju, najważniejsze aby zacząć. Oni mają tak wiele sugestii, z których moglibyśmy z miejsca skorzystać. Najwięcej zmian, najwięcej nauczania dotyczyłoby zdrowia.
Oni mają kamerę, holograficzną kamerę, a co było interesujące, pana Thomas Mellon wspominał o czymś takim wczoraj, ubiegłej nocy, w swoim wystąpieniu. Mają taką kamerę, a mówiłem o tym w przeszłości, którą robią wam zdjęcie i to jest holograficzny obraz waszego ciała fizycznego od poczęcia, aż do teraz.
Oni mogą wykonać „preparat holograficzny”, mogą spojrzeć na wasze ciało i jego porządek i oni mogą wyodrębnić te obszary, które w waszym ciele były najsilniejsze, czy to jest wątroba, nerki, układ kostny, układ nerwowy, fale mózgowe, to może być cokolwiek. Dalej zrobią tak, że stamtąd, gdzie wasze ciało było najsilniejsze „wyodrębnią” preparat, umieszczą go z tyłu tej kamery, a potem wzmocnią i uzdrowią wasze ciało za pomocą waszego własnego odbicia. Podobno mamy zdolność stworzenia czegoś podobnego.
Wszystkie komponenty są rozproszone, nie są jeszcze zebrane, ale jesteśmy w stanie to zrobić. Mówimy o uzdrawianiu bez chirurgii, co nie musi oznaczać, że nadejdą takie czasy, że chirurgia nie będzie potrzebna, tego nie wiem.
Polityka. Nauczanie polityków. Oni traktują politykę i religię jako tą samą rzecz. OK, to jest obszar, gdzie są bardzo powściągliwi obserwując nas, a powodem tego jest, jak będziemy wiedzieć – niech to przeredaguję, możemy, będziemy, odpuśćmy tradycje i dogmaty aby skorzystać z czegoś, czego nie znamy. Podam wam przykład.
„Karta Praw” – prawa człowieka. To zajęło naprawdę wiele tysięcy lat żeby dotrzeć do miejsca, gdzie ludzkość na podświadomym poziomie będąca tak bardzo „załatwiona” z tymi monarchiami, tyranami, królami i książętami, że zdecydowaliśmy kolektywnie, by stworzyć prawa człowieka i to fizycznie zamanifestowało się podczas tworzenia Stanów Zjednoczonych.
Jest 232 lata później i byliśmy bliscy utraty tych praw i tych tysięcy lat potrzebnych do stworzenia ich, do zamanifestowania ich całej ludzkości.
Interesujące jest to, że reszta świata, byłaby wstrząśnięta, że Amerykanie mogliby być tacy głupi. Rzeczywiście, podróżując po Europie miałem okazję aby zobaczyć, jak kilku szwajcarskich studentów zostaje aresztowanych, a jedną z rzeczy, które oni mówili do gliniarzy było: „wiecie co, lepiej odczytajcie mi moje prawa”, a było to spowodowane tym, że oglądali amerykańską telewizję. Jednak szwajcarska policja powiedziała: „Nie macie żadnych praw”.
Podnoszę to tylko dlatego, że jest problem, to jest problem wolności i to jest ważne w globalnym wielkim planie rzeczy, jeżeli chronicie wasze wolności wyrażacie to przed każdym, wliczając w to was samych: „jestem odpowiedzialny”. A to jest priorytet numer jeden, aby wykonać następny krok w stronę zaawansowanej dojrzałości w spotkaniu [się] twarzą w twarz z przyjaznymi rasami pozaziemskimi.
Oni nie zamierzają być naszymi niańkami, to nigdy nie zadziała, nie takie jest ich zadanie. Ich zadanie polega „na poderwaniu” nas, ponieważ byliśmy tak bardzo manipulowani przez tak długi czas, że mógłby wydawać się on wiecznością, a nawet nie byliśmy tego świadomi. Ale ludzie się budzą, ludzie zaczynają stawać się tego świadomymi, ale musimy bronić naszych wolności.
Świat, Ziemia, nigdy nie była przeznaczona na kolonię niewolników, na zniewoloną planetę, w ogóle nie było takiej intencji i nie powinniśmy nigdy tego tolerować w jakimkolwiek kształcie lub formie. Temu kto tak mówi, powinniśmy powiedzieć, żeby pocałował nas w dupę. Jest zatem spora obawa, że kiedy wykonamy ten skok, czy pozwolimy odejść tym, którzy będą uważali, że mają rację – aby poznali prawdę. Miałem właśnie zadać sobie to pytanie, zwrócone bezpośrednio do mnie.
Czy jesteśmy też w stanie nauczyć się naprawdę wybaczyć? Ponieważ każdy miał tutaj rolę do odegrania. Wszyscy mieliśmy role do odegrania w tworzeniu scenariusza tej gry, tego wszystkiego dotyczącego zaawansowanej dojrzałości, tego wszystkiego dotyczącego życia pozaziemskiego, tego wszystkiego dotyczącego odrodzenia duchowości, tego wszystkiego dotyczącego ponownego uczenia się od matki Ziemi i życia w zgodzie. A ostatecznie nadanie rdzennym kulturom należącym się im praw oraz ich potwierdzenie, ponieważ oni przez cały czas mieli rację.
OK. Myliliśmy się, cywilizacje przemysłowe nie są zrównoważone. Nie chcę przez to powiedzieć, że takie nie mogą zostać stworzone, ale to, co my stworzyliśmy jest zupełnie niezrównoważone i doprowadziło Ziemię do jej granicy, więc musimy oddać to, co jej się należy.
To wszystko dotyczy nas samych, sami tego chcieliśmy, sami się o to prosiliśmy, sami robimy te zmiany w obrębie nas samych. Nikt inny nie jest za to odpowiedzialny, tylko my sami.
Widocznie na jakimś poziomie [sami] zdecydowaliśmy, że jeśli chodzi o to, czy to jest świadome czy nie, to globalnie już tego wystarczy. Ludzie, którzy dokonują tych wyborów i podejmują decyzje są wystarczająco świadomi tego, że jeśli chodzi o tę drogę, to ona się kończy. Życie w taki sposób, w jaki dotąd żyliśmy musi się zmienić. To mogłoby stać się bardzo szybko, mogłoby też wydarzyć się stopniowo. Stopniowo byłoby lepiej, ale właśnie teraz wygląda na to, że to jednak ma się stać szybko, czy może teraz świat zmierza ku końcowi?
Nie. Nie, tak się nie stanie. To nie jest nasze przeznaczenie, nie po to pracowaliśmy ciężko i przeszliśmy przez tyle gówna, aby po prostu to skończyć. Nie, to nie jest jak miało być, ale dojdzie do zmian i one będą fizyczne, jeśli chodzi o nasze ciała. Będą fizyczne, jeśli chodzi o Ziemię. I myślę, że duchowo, to będzie największe wyzwanie dla wszystkich.

Ponieważ w życiu materialnym w przeważającej mierze żyliśmy tylko po to, aby dowiedzieć się, że ta cała energia jaką wkładamy, jaką inwestujemy, w tworzenie tego materialnego życia nie zrobiła niczego, żeby wypełnić próżnie wewnątrz nas samych. Ludzie odkryją swoje własne „ciemne strony” duszy. Kiedy dojdą do tego miejsca i spojrzą sami na siebie, po prostu powiedzą, „Cholera! To wszystko było na nic!”.
Znam wielu ludzi, którzy przechodzą przez to właśnie teraz, szczególnie mężczyzn, którzy robili te wszystkie dobre rzeczy. Powiedzieli, że wszystkie te dobre rzeczy, które dotąd działały we wszystkich właściwych zawodach, im dedykowanych, rozpadły się. A wszystko po to, aby odkryć, że są zupełnie puste. Będą musieli na to spojrzeć i zrozumieć, że wszystko czego zostali nauczeni, wiele z tego, w ogóle tego nie dotyczyło.

Ci mężczyźni bardzo się wkurzą. Panie, wy jesteście już tak intuicyjne, jesteście po prostu, wiecie… „Tak wam mówiłem”. OK, już to słyszę, „tak wam mówiłem” jak to wam powiedziałem. Ale teraz to faceci, właśnie faceci będą musieli sięgnąć w głąb siebie i będziemy musieli poszukać tego intuicyjnego kawałka.
Musimy nauczyć się ufać tej intuicji, a nie tylko naszej zdolności do mentalnego tworzenia strategii wszystkiego, co ma się wydarzyć na świecie – woli, aby to się zdarzyło. Ufać, że będę mógł to zrobić, jeżeli te dwie rzeczy sprawią, że będę mógł to zrobić, ale wówczas będę potrzebował to skompensować. Rozumiem, że robiąc to wszyscy powariujemy!

Ponieważ tak naprawdę nie nauczyliśmy się jak dostać się do tego miejsca wewnątrz nas, gdzie po prostu nauczymy się ufać przepływowi, ponieważ nie ogarnęliśmy tego przepływu przez bardzo długi czas i niekoniecznie mam na myśli tego pana tutaj w tej grupie, ale mówię o zewnętrznym świecie.
Jest wielu ludzi naprawdę zmagających się z tym, bo przecież oni robili te wszystkie dobre rzeczy i nie mogą zrozumieć, dlaczego to nie działa i obwiniają za to Boga, winią relacje, oni winią wszystko, również rząd, a to nie jest żadne z wymienionych.
To jest po prostu to, że znaleźliśmy się na niewłaściwej ścieżce i zbudowaliśmy niewłaściwy rodzaj życia, a teraz mamy okazję by zrobić coś innego.
Powinniśmy zrobić chociaż tyle, żeby skupić się na tym – czym jest to, co chcemy stworzyć? Jak wygląda planeta pokoju? Jak wyglądałaby planeta bez wojen? Czy wciąż chcemy mieć planetę, która ma system finansowy? Czy chcemy planety, gdzie nie ma żadnych koncernów farmaceutycznych? Używajmy po prostu naturalnych sposobów uzdrawiania – koloru, światła i dźwięku.

To nie są nocne przeskoki, ale to jest przygotowanie. Ci z nas, którzy to dostali i zajmowali się tym przez 20, 30, 40, 50 lat, teraz dochodzicie do udzielania wyjaśnień i pojawią się ludzie oczekujący, aż powiecie:
‘Skąd wiedzieliście?’.
Czy możecie mnie wszystkiego nauczyć?’
‘Potrzebuję teraz wszystko wiedzieć’
…ponieważ nasz instynkt samozachowawczy jest tak silny, a my zdajemy sobie sprawę, że system który mamy nie działa. Rozpadnie się on na kawałki i jesteśmy błogosławieni, że to nie zdarzyło się wszystko naraz, że możemy przyjąć to stopniowo, ale to się dzieje.
Zasłony są podnoszone, ludzie wydobywają się ze swojej śpiączki, a to właśnie tego dotyczy to, co dzieje się na wszystkich ścieżkach życia.
Weźmy na chwilę scenariusz 2012 roku. Przypuśćmy, że miało dojść do przebiegunowania.
OK, to jest dokładnie hipotetyczne i jest to interesująca lekcja/ćwiczenie. Przypuśćmy na chwilę, że miało dojść do zmiany biegunów, a połowa populacji świata miała zginąć. Że świat mógł tylko znieść połowę [ludzkości], a rząd wyszedł do przodu i powiedział: „Hej to ma naprawdę się wydarzyć”!
Ten świat może tylko podtrzymać połowę i przygotowaliśmy się, zbudowaliśmy sobie własne schrony, przykro nam, ale dla was nie ma w nich miejsca! Zbudowaliśmy bazy na Księżycu i Marsie, niestety one nie są dla was! I mamy tą całą zaawansowaną technologię, ale nic z niej wam nie przekazaliśmy, ponieważ w tym wszystkim, co ma wydarzyć się naszej planecie, działacie na własną rękę. Nie żeby oni kiedykolwiek byli tak uczciwi.
Zatem przypuśćmy, że teraz dowiedzielibyście się o fakcie, że mieliśmy rok i pół do dwóch lat, nikt nie wiedział, kto miał to zrobić. Nie wiedzieliście gdzie były bezpieczne miejsca, co zrobilibyście innego z waszym życiem? Co zrobilibyście z tymi poprzednimi dwoma latami?

Czy zaczęlibyście sprzedawać [swoje] nieruchomości? Czy raczej stalibyście się artystami? Czy pozwolilibyście sobie, aby się znowu zakochać? Czy wybaczylibyście sobie, że kogoś odrzuciliście? Czy chcielibyście uzdrowić dawne relacje? Czy chcielibyście napisać książkę? Czy chcielibyście podróżować? Czy chcielibyście nauczyć się pływać? Mam na myśli cokolwiek, co zrobilibyście inaczej, gdybyście wiedzieli, że mieliście na to dwa lata?
Teraz mówię o tym, co dotyczy naszej planety. Teraz ludzie indywidualnie stają przed takimi realiami każdego dnia, poprzez choroby, raka i jemu podobne, i oni są najodważniejszymi ludźmi na świecie, ponieważ oni wiedzą – im została postawiona diagnoza, że są nie do wyleczenia. Wielu z nich nie umiera, choć inni owszem, lecz żyją z tym, że każdego dnia mają odwagę wstać i kontynuować robienie czegokolwiek, co chcieliby robić.
Co zrobilibyśmy inaczej jako społeczeństwo, jako globalna planeta? To nie jest tylko amerykański problem. To jest problem planetarny i muszę powiedzieć wam, istoty pozaziemskie nie postrzegają nas jako Rosjan, Chińczyków, Amerykanów, Japończyków, nie widzą nas w taki sposób. Dla nich jesteśmy jedną rasą. Bez względu na różnice w naszych językach, jesteśmy dla nich jedną rasą.
Tylko my nie wierzymy w to, że jesteśmy jedynymi, którzy tak uważają. Co zrobilibyśmy inaczej, co zrobilibyście z waszym życiem, jak byście je przeżyli? Czy stalibyście się najżyczliwszą osobą, jaką znacie? Czy poszlibyście raczej inną drogą, zostalibyście gangsterami, wiecie, śpiewalibyście ballady miłosne czy śpiewalibyście rap?
Powodem tego, że o to pytałem jest to, że przyszłość nie jest określona.

Była taka rozmowa, słyszałem ostatnio coś o gwieździe stającej się nową, która jest około 3200 lat świetlnych od Ziemi. Nie martwcie się tym, tutaj jest aż nadto pomocy, która jest tutaj po to, jak by miało nam nie wyjść, ale tak się nie stanie.
Mam na myśli to, że ona może stać się nową, ale istnieje technologia; i jest wiele zasobów w naszym szczególnym układzie słonecznym właśnie teraz, by zapewnić to, że nie dojdzie do naszego unicestwienia, ponieważ jest wiele ludzkich istot pozaziemskich naprawdę bardzo nas ciekawych. Powodem tego, że to mówię, jest fakt, iż jesteśmy planetą, która ma 22 bardzo specyficzne markery genetyczne.
Jesteśmy zbiorem, kolażem, kompendium wielu różnych pozaziemskich ras żyjących razem, to nie jest powszechne poza Ziemią. Zwłaszcza w 3 gęstości, w tym bardzo złożonym ekosystemie jaki tu mamy, nie ma ich wielu i są tutaj aby nas obserwować, ponieważ jako cywilizacja jesteśmy w miejscu, gdzie wielu z nich przedtem było; i to jest właśnie to, że rozwijamy się duchowo. W tym samym czasie stworzyliśmy technologię, o której ledwie wiemy jak ją okiełznać i użyć.
Ta technologia została stworzona w przestrzeni strachu, tak też była używana. Utrzymanie jej, kontrolowanie jej – wszystko to odbywało się w przestrzeni strachu. Ludzkość jednak jest już w przestrzeni, która zaczyna wykraczać poza tamtą rzeczywistość, by stworzyć coś nowego.
Tak więc to co macie, to świadomość tego, że postrzegacie samych siebie jako zupełnie oderwanych, co czyni was nieprzewidywalnymi, a broń nuklearna to nigdy nie jest zabawna rzecz!

Istnieją rasy pozaziemskie, życzliwe nam rasy pozaziemskie, które mają kontakty z kilkoma ośrodkami wojskowymi na Ziemi, w różnych krajach.
Boże, po prostu tak wiele się dzieje, naprawdę wiele znaczymy, jesteśmy „grubymi rybami”, potrzebujemy wytrwać w tym ruchu nie tylko trzymając się razem, ale skupiając się na tym, na czym naprawdę nam zależy.
Jakiego rodzaju świata naprawdę pragniemy?
Naprawdę nie możemy poważnie myśleć o chęci stworzenia globalnego rządu, który poddałby kontroli każdy aspekt naszego życia. Patrząc na to, co oni już zrobili ze światem, dlaczego mielibyśmy im zaufać w czymkolwiek innym?
Nie możemy, po prostu nie możemy, ponieważ „oni nie są nami”, oni widzą nas jako zasoby naturalne, dlatego powinniśmy odwrócić nasz główny cel całkiem daleko od nich i stworzyć to, czego chcemy. Zatem ich paradygmat zupełnie zapada się w sobie, a to powinno się stać, ponieważ to nie jest rzeczywiste, to nie jesteśmy my, to wszystko ich dotyczy. Zatem czego naprawdę byśmy chcieli?

Protokoły dla kontaktu, to jest bardzo trudna kwestia, a tym co to utrudnia nie jest to, co oczywiste: „OK., jesteśmy tutaj, teraz nas widzicie, tutaj są nasze statki, teraz wiecie, że byliśmy prawdziwi”. Ta trudna część to jest to, jakie ustanowimy wzajemne protokoły, czy zbliżymy się do nich jako równi? Bez popadania w ich wielbienie, ponieważ coś takiego sprawiłoby, że odeszliby w mgnieniu oka.
Ci życzliwi, w każdym razie, oni nie chcą czegoś takiego. Ci regresywni, oni byliby bardziej niż szczęśliwi mogąc pozwolić, abyście ich czcili, czego dowody mieliśmy już w historii. To jest w Biblii, w Starym Testamencie, w księgach egipskich, w tekstach sumeryjskich, mamy wiele historii na ten temat, która nigdy dotąd nas nie rozpieszczała.

Zacznijcie wewnątrz samych siebie, zacznijcie wizualizować sobie, jak takie protokoły mogłyby wyglądać. W ostatniej rozmowie, jaką miałem, zapytałem kto z ludzi w tej chwili byłby najbardziej obiecujący, w kwestii sposobu, w jaki skontaktowaliby się z nimi, aby rozpocząć dialog odnośnie nauczania.
Odpowiedź prawdopodobnie by was zaskoczyła.
To zdecydowanie nie są Stany Zjednoczone, nawet jeżeli prawdopodobnie mamy najwięcej znanej zaawansowanej technologii świata od czasów Atlantydy. To są Japończycy, to byłby w tym momencie japoński rząd, z powodu ich rozwagi, z powodu ich integralności, z powodu ich oddania swoim własnym ludziom. Teraz powinniśmy o czymś pomyśleć.
To jest kraj, na który zrzucono dwie bomby nuklearne i spójrzcie na to, jak daleko oni doszli.

Zatem kiedy to się wydarzy?
Nie jestem pewien, wiem tylko, że od teraz do jesieni tego roku dojdzie do wielkich wydarzeń, niektóre zupełnie wspaniałe, a inne nie. Także chcę, abyście wiedzieli, że Andromedanie są bardzo zaniepokojeni przechodzeniem Ziemi przez to grawitacyjne pole plazmowe [Pas Fotonów?], które nazywamy płaszczyzną galaktyczną. Ich obawy wynikają z tego, że planeta kiedy to w nią uderza, z powodu jej wibracji, jej częstotliwość od razu odbije się na niej wytwarzając ogromne globalne wstrząsy.

Były wśród nich dyskusje o tym, czy zainterweniować, inaczej mówiąc „dostroić coś” przed Ziemią, aby otworzyć ścieżkę przez nią, czy raczej pozwolić, aby to wydarzyło się naturalnie. Naturalną częścią tego, że Ziemia przechodzi przez płaszczyznę galaktyki będzie zmiana Rezonansu Schumanna naszej planety. To stanie się na o wiele wyższym poziomie niż to, co dzieje się właśnie teraz.
Wszelkie życie obecne na naszej planecie będzie wtedy musiało zmienić swoją harmoniczną częstotliwość, aby dobrze dostroić się do Ziemi, wiele gatunków nie będzie do tego zdolnych. Wielu ludzi nie będzie do tego zdolnych, ale dla tych, którzy to zrobią, będzie to naturalne przejście do tego co znamy jako czwarta gęstość, a pod pewnymi względami także i piąta gęstość.

Te dzieci, które pojawiają się z trzema pasmami DNA, one będą w stanie przejść pomiędzy trzecią a czwartą, czwartą a piątą. One będą nam [o tym] opowiadać, będą [tu] wracać i będą uczyć nas tego, co jest przed nami. Staną się nauczycielami. Tak czy inaczej, połowa z nich to istoty pozaziemskie, które zaofiarowały się po prostu przybyć w to miejsce, ponieważ nikt z naszych przodków nigdy przedtem tego nie doświadczył.
Tak więc nie wiem, czy oni dokonają interwencji, czy nie. Bez względu na to i tak dojdzie do zmian na Ziemi.

A w tej chwili nie wiem, kiedy to już się wydarzy, gdzie będzie najbezpieczniejsze miejsce, aby [móc się] w nim znaleźć. Nie wiem tego w tym punkcie. Jeżeli dowiem się tego, to z całą pewnością was [o tym] poinformuję, ale intuicyjnie i tak się o tym dowiecie. Jestem pewien, że będziecie to wiedzieli, że znajdziecie się dokładnie tam, gdzie powinniście. Będziecie też dokładnie wiedzieć, co przypuszczalnie będzie do zrobienia.
Musicie wiedzieć, że ponieważ to będzie tego dotyczyło. Kiedy przejdziemy przez tą płaszczyznę, staniemy się ponownie społeczeństwem rolniczym, które jak myślę było fascynujące, ponieważ pan Thomas Mellen mówił o tym wczoraj, ubiegłej nocy, opierając się o jego doświadczenia [z pogranicza] śmierci. Wtedy mu również pokazano, że znowu stajemy się społeczeństwem rolniczym. To nie chodzi o to, by powiedzieć, że wytwarzanie, produkcja, odejdzie, tak nie będzie. Ale staniemy się miejscowymi ludźmi, znowu [w jedności] z planetą.

Mówiono mi także, że wielu ludzi, kiedy już dokonamy tego przejścia, tej zmiany częstotliwości i harmonii, że wielu ludzi zdecyduje udać się do innych systemów gwiezdnych i reprezentować Ziemię, reprezentować naszą cywilizację.
Ogromnie dodaje animuszu bycie jedynym planetarnym społeczeństwem, które rzeczywiście przechodzi taką zmianę jak ta. Fakt, że reprezentujemy tutaj genetycznie 22 różne rasy pozaziemskie i że jesteśmy uważani za genetycznie królewskich, [sprawi], że zostaniemy zaproszeni do współuczestnictwa na poziomach absolutnie w tym punkcie dla nas niewyobrażalnych.
Staniemy się ambasadorami, będziemy nauczać inne społeczeństwa zasadniczo tego, czego nie robić, ponieważ jesteśmy profesorami, staniemy się profesorami.
Pewien pan, nie jestem pewien, ale może on tutaj teraz jest, ma na imię Gilbert, rozmawiałem z nim wczoraj. Poprosił mnie, żebym podał mu w jednym zdaniu ostateczny rezultat tego wszystkiego, a szukałem tego jedno zdania przez całe moje życie.
Ale usłyszałem też, jak ktoś inny powiedział to wczoraj, a to jest po prostu to: „Kochajcie swoje życie”. Nie jesteście w stanie powiedzieć tego lepiej.
Wiecie, że żyliśmy w dualizmie światła i ciemności, ale prawie zupełnie zignorowaliśmy fakt, że istnieje tutaj „trzecia dwoistość”, a którą jest równowaga. Zawsze znajdowaliśmy się gdzieś pomiędzy tymi dwoma nigdy nie zdając sobie sprawy z tego, że równowaga jest faktycznie również swoją własną dualnością, a nikt z nas nie dał tej przestrzeni wystarczającego zaufania.

I na pewno nie uczymy tego w naszych duchowych filozofiach albo ziemskich religiach – po prostu znajdowania równowagi. Wiele rdzennych kultur wiedziało o tym cały czas. Oni wiedzieli o tej równowadze, a mówiąc to, szczególnie to podkreślałem, ponieważ powinno zostać tu przyjęte do wiadomości, że Stany Zjednoczone zmieniły świat, zmieniły jego perspektywę, zmieniły kierunek.
Prawdopodobnie aż do obecnych czasów przynosiło to więcej pożytków niż szkód, ale przez ostatnie 60 lat zasadniczo zmieniła się świadomość Ameryki. Tworzyliśmy wrogów, zaciekłych wrogów, tworząc zaś wrogów, walczyliśmy z wrogami, faszyzmem, komunizmem, tyranią; a następnie [sami] stworzyliśmy tyranię, komunizm, faszyzm.
Tak dalece, że nasz rząd stał się teraz [takim samym] potworem, z jakim przez cały czas dotąd walczył.
To jest wielka lekcja, polegająca na zatrzymywaniu się na czymś i wkładaniu w to za wiele energii, [co sprawia], że w rzeczywistości stajecie się tym, czego nienawidzicie. Właśnie temu stawiamy teraz czoło.

Chcę, żebyście wiedzieli, że Andromedanie nie są jakąś pojedynczą życzliwą pozaziemską rasa, która zamierza coś zrobić z naszym rządem. To jest nasz problem, to my wypuściliśmy to z rąk, to my pozwoliliśmy im wymknąć się spod kontroli, to my pozwoliliśmy im uzurpować nasze prawa, to my pozwoliliśmy im zbudować całą tę technologię bez dzielenia się nią, to my pozwoliliśmy im oszaleć, nie poradziliśmy sobie z naszą konstytucyjną republiką i pozwoliliśmy im odebrać nasze prawa. To do nas należy odpowiedzialność za naprawienie tego.
Nie jestem za obaleniem rządu, ale jestem za tym, żebyście zdecydowanie stanęli w obronie samych siebie i nie „chwytali tego końskiego gówna” ani trochę dłużej. Po prostu nie możemy zrobić tego, co staje się uszczerbkiem dla planety i jesteśmy za to odpowiedzialni.

Mówiąc to, zrobiłem niezamierzoną reklamę dla książki Dr Salla, ale tak czy inaczej miałem zamiar o tym mówić.
W późnych latach pięćdziesiątych, rząd Stanów Zjednoczonych podpisał traktat z pozaziemską rasą, której uwierzyli, że jest życzliwa. Osiągnięto porozumienie i zostały stworzone warunki do tego traktatu. Krótko po tym, jak ten traktat został podpisany, te istoty pozaziemskie złamały go, ponieważ technicznie są znacznie bardziej zaawansowani, niż uważaliśmy że byli.
Zatem rząd został w tym oszukany, jednak była to dla nas nauczka. Sprowadziliśmy [na siebie] to doświadczenie z powodu naszego podejścia i swojego [wcześniejszego] zachowania z traktatami. Po prostu spytajcie rdzennych Indian, podpisaliśmy z nimi 263 traktaty i złamaliśmy [wszystkie] 263, a to wciąż idzie dalej.
Tak więc jeżeli potrzebujecie dowodu na prawo karmy, oto jest jeden przed wami. Dorobiliśmy się tego, ponieważ nie podążaliśmy za tym, o czym [sami] mówiliśmy.

Mówimy o tym, śpiewamy o tym na wydarzeniach sportowych, bijemy się w pierś, ale w ogóle za tym nie podążamy, to widać po naszych twarzach, panie i panowie, to jest na naszych twarzach.

I jeszcze raz Ameryka jest na pierwszym planie. Ten kryzys ekonomiczny w końcu będzie zbawienny, ponieważ wydarzy się to, że te śmieszne prawa i restrykcje oraz regulacje jakie nałożyliśmy na siebie wszystkie upadną, ponieważ nikt ich nie będzie wspierał. To po pierwsze. Po drugie, czyni nas wspaniałymi to, że myślimy nieszablonowo, tworzymy coś z niczego, tworzymy rozwiązania dla niemożliwych problemów. To jest właśnie to, co czyni nas wielkimi.
Potrzebujemy ponownie ogarnąć tego ducha, tego dzikiego ducha, który uwolnił świat, który zmienił świat.
To nie znaczy, że nie możemy wziąć dzielić tego ducha z innymi narodami, ponieważ inne narody mają podobnie. Do diabła, Rosja jest tak wolna, jak my byliśmy 25 lat temu. U niech zachodzi tyle dramatycznych zmian, oni zrozumieli, że to, co robili dotąd już nie działa – to była lekcja. Putin określił się dokładnie – nie idą w komunizm, bo to nie działa.
To nie dotyczy polityki, to dotyczy władzy. To dotyczy władzy, to dotyczy was, to dotyczy mnie, to dotyczy nas, to dotyczy naszych dzieci, to jest czas by coś stworzyć.

Wszystko, co potrzebujecie zrobić, wszystko o co poproszono mnie, abym wam powiedział, to abyście zaczęli świadomie i intencjonalnie myśleć o tym, jak wygląda świat, jak wygląda ten nowy świat, droga jakiej chcecie. Czy chcecie scentralizowany rząd? Czy chcecie system finansowy? Czy chcecie używać paliw kopalnych? Czy chcecie wolnej energii? Jakie jest to, czego chcecie?
Nie możemy pozwolić garstce ludzi, by decydowała o kierunku [w jakim zmierza] cała ludzkość. Oni zamierzają zadbać tylko o siebie, a to do nas należy odpowiedzialność, ponieważ to jest nasza rzeczywistość. Tworzymy to razem i jeżeli przyjmujemy to, jeżeli weźmiemy odpowiedzialność za tworzenie całej tej rzeczywistości, możemy zmienić ją tak szybko, że to przedmucha wasze umysły!
Ponieważ jesteśmy wszyscy niezwykle potężni, spójrzmy na to, co zrobiliśmy, spójrzmy na to, co już zrobiliśmy, to jest nadzwyczajne!
To, czego doświadczyłem… kiedy znalazłem się na pokładzie [statku Andromedan], oni są istotami żyjącymi w piątej gęstości, od razu kiedy przybyłem na pokład ich statku, założono mi pas, najważniejsze w jego działaniu jest to, że utrzymuje razem wszystkie atomy mojego ciała, po to abym nie rozleciał się na kawałki, ponieważ jestem istotą z trzeciej gęstości.
Moja wibracja jest bardzo wolna porównana z nimi, ten pas to reguluje, reguluje szybkość moich atomów tak, abym mógł w danej chwili z nimi koegzystować.
Fascynujące w tym jest to, fascynujące w piątej gęstości [dla mnie] jako istoty [pochodzącej] z trzeciej gęstości jest to, że moje ciało porusza się zanim zdążę o tym pomyśleć. Innymi słowy, jeżeli oni zaczynają iść, idę zanim zacznę myśleć o chodzeniu, ponieważ jestem wtedy połączony bezpośrednio do mojej wyższej jaźni, do mojej duszy. Nie czekam na moje ego, żeby kliknęło i powiedziało „OK., to idziemy”.

Inna rzecz, że to było naprawdę bardzo trudne, chciałbym przekazać dla Joan Ocean wyrazy uznania, że poruszyła to w rozmowie jaką wczoraj odbyliśmy. Chodzi o to, że jeśli czujecie jakbyście rozluźniali się, kiedy czujecie się po prostu rozproszeni, stając się niewidzialni i chwilowo was nie ma. To co się wtedy dzieje, to że na wyższym poziomie wibracji wasze ego nie istnieje, ono zanika, po prostu ono nie może istnieć w takiej harmonii, nie ma tam żadnego odniesienia do czegokolwiek.
A wtedy tak się dzieje, a zajmuje to pewien czas aby się [do tego] dostosować, że jest jesteście konfrontowani, z tym kim naprawdę jesteście. Zostajecie przedstawieni samym sobie i z początku tego nie rozpoznajecie, ponieważ jesteśmy tak bardzo uwarunkowani, [aby tego nie widzieć]. Wiecie, jesteśmy tak uwarunkowani do tego wszystkiego, że to jest właśnie to, co bierzemy za rzeczywiste.

Logicznie wiemy, że mamy duszę. Kiedy medytujemy, wkraczamy w tą przestrzeń, ale wciąż jesteśmy całkowicie świadomi faktu, że jesteśmy w formie fizycznej. Tam, w piątej gęstości, moje doświadczenie było [takie], że w ogóle nawet nie myśli się o fizycznej formie, poruszacie się, wasza fizyczna forma próbuje was dopędzić. To jest naprawdę zadziwiające.
Równie zdumiewające jest to, że jeżeli zamkniecie wasze oczy, widzą 360° dookoła was. Dokładnie wiecie, co wszędzie się dzieje.

Mogłem poczuć wszystkich, którzy byli wokół mnie. Mogłem odczuć ich emocje. Mogłem poczuć, jak na mnie patrzą. Mogłem poczuć, jak myślą o moim pojawieniu się, o tym co [sobą] reprezentowałem, jak stałem, wszystkie te rzeczy. Nie zawsze słyszałem telepatyczną komunikację [pomiędzy nimi], ponieważ wiele z niej nie było kierowane szczególnie do mnie.
Kiedy to jest, słyszycie to i to jest podobnie jak teraz mówimy, a wiedzielibyście, że to pochodzi od kogoś, ponieważ oni patrzą bezpośrednio na was. Z wyjątkiem ich ust, które nie poruszają się, ale ma miejsce dialog, a ci z was, którzy byli medialni albo zajmowali się channelingiem, dokładnie wiedzą jak to wygląda.

Będziemy dochodzić się do tych wszystkich rzeczy i potrzebujemy nauczania, tak abyśmy nie robili z siebie dziwaków i nie wściekali się. Abyśmy mogli naprawdę zrozumieć jak ogarnąć naszą esencję jaźni, czego to wszystko dotyczy, jaki jest cel przechodzenia ludzkości przez wszystkie te rzeczy, cel tych wszystkich tysięcy lat testów, prób, zmartwień, poprzednich przebiegunowań, [itd].
Wszystko było po to, aby przejść z trzeciej przez czwartą i ostatecznie do piątej gęstości. To jest to, o co w tym wszystkim chodziło. To wszystko było szkołą, a my wszyscy zgłosiliśmy się [do niej] dobrowolnie.
Nikt z was nie został zabrany ze statku, nie został wyrzucony przez okno ze słowami: „zróbcie to/rozgryźcie to”, to nie tak się to wydarzyło i chciałbym, aby był [tego] powód, wtedy mielibyśmy kilka innych wymówek, ale nie mamy, o to właśnie chodzi w tym wszystkim wokoło.
Coraz więcej ludzi, prawdopodobnie wielu z was [obecnych] w tej sali, zacznie mieć kontakty.
Zaczyna się tak dziać na całym świecie, zacznie też wykładniczo narastać. Wiele ras, które były tutaj i studiowały nas, a sugerowałbym zapoznanie się z pracą pułkownika Stevena Wendella, ponieważ on jest głównym autorytetem dotyczącym „kontaktowców” z całego świata, dostępne są jego książki.
Było tutaj bardzo wiele ras studiujących nas, znają nas lepiej niż my znamy samych siebie. Wiele z nich robi nawet krok dalej i mówią „OK., weźmiemy udział w tym procesie” aby pomóc [i]„popchnąć” nas do przodu, ponieważ nas rozumieją.
Oni tutaj byli wokół nas, wśród nas, obserwowali nas, wiedzą, jakie mamy [są przed nami] wyzwania. Wiele z tych szczególnych ras było [kiedyś] dokładnie w tym samym miejscu, w jakim teraz my jesteśmy i oni wiedzieli jak przebrnąć przez te przeszkody. Wiedzieli jak przebrnąć przez te pułapki, albo jak uniknąć tych pułapek, na które najwyraźniej możemy się tutaj natknąć.

Powtórzę – wiem, że wielu z was w tej sali, jeżeli nawet nie wszyscy, włożyliście ogromną ilość czasu w rozwijanie się, w odnajdowanie własnej równowagi, w odkrywanie własnej siły, w odkrywanie, kim albo czym jesteście i aby się dowiedzieć, gdzie dokładnie jesteście, tak abyście wiedzieli, na czym stoicie.
Brawo, zasługujecie na wielką pochwałę! Następny krokiem dla was, teraz gdy już tam byliście, jest pomoc w tworzeniu świata. Jak chcemy, żeby [nasz] świat wyglądał? To jesteśmy my sami, musimy to zrobić, nikt inny tego za nas nie zrobi.

To musi być poziom podstawowy. Wszystko, czego potrzeba, to rozmowa, dyskusja; wiecie, jeżeli stracicie intencję, „powinienem poznać te informacje”, stracicie ją i będziecie wciąż ją tracić, nawet jeżeli to będzie tylko 10 sekund dziennie, przyciągniecie do siebie te informacje i wiedzę. Spotkacie właściwych ludzi. Pojawią się przed wami okazje. Musicie temu zaufać. Ja sam uczę się temu ufać, ponieważ jestem facetem, który wciąż od początku do końca wszystko analizuje.
Ale moja żona kopie mnie w tyłek w tym kierunku i upewnia się, że to dostaję (kocham cię).

To wszystko dotyczy nas. Przyciągnęliśmy to całe doświadczenie do siebie, zatem potrzebowaliśmy go, a im szybciej go zdobyliśmy, tym bardziej staniemy się upełnomocnieni w tym procesie, tym bardziej to będzie mieć dla nas sens, tym bardziej inteligentnie możemy o tym dyskutować, a jak ten proces zacznie [ogarniać] ludzi wokół was – cóż, wejdziecie w role przywódców i wejdziecie w role nauczycieli.

W wystąpieniu Allana Sterlinga, padło jedno wielkie zdanie, gdy mówił, cytuję: „Jeżeli jesteś o jeden krok do przodu przed [całym] światem, jesteś geniuszem; jeżeli jesteś o dwa kroki do przodu – jesteś wariatem”.
To było wielkie zdanie, więc je sobie „wypożyczyłem”, wszyscy staliśmy się wariatami!
Wkrótce staniemy się geniuszami, ale wtedy, kiedy rozpocznie się prawdziwa praca. Pomysł jest taki, aby spróbować „podnieść” wszystkich innych do tej szybkości. Róbcie, co tylko możecie. Po prostu róbcie to, co potraficie.
Nie przestawajcie „poszerzać samych siebie” aż do punktu, gdzie już nie będziecie mogli utrzymać swojego skupienia i równowagi, musicie utrzymać to skupienie. Nie jest konieczne, abyście to właśnie wy uratowali świat, albo chcieli go uratować. Jeżeli staniecie się wzorami, to odbije się na innych ludzi wokół was. Ta fala zdecydowanie się zmienia, zmienia się częstotliwość, znowu chcę po prostu podkreślić to jeszcze raz. Jeżeli pozostałyby wam do przeżycia dwa lata na Ziemi, co zrobilibyście ze swoim życiem? Co zrobilibyście? Po prostu o tym pomyślcie.
Co zrobilibyście inaczej? Jeżeli nie zrobilibyście niczego [inaczej], brawo, już tam jesteście, ale jeżeli zrobilibyście coś inaczej, co by to było? Co uczyniłoby was szczęśliwymi?
Moja żona Audrey, ma wielkie powiedzenie, które brzmi „wszyscy siedzimy na G czekając na O”.

Panie i panowie, jesteście moimi braćmi i siostrami, kocham was [wszystkich]. Jestem zaszczycony przez was, chcę, żebyście wiedzieli, że robiłem to najlepiej jak [tylko] potrafiłem, aby nas reprezentować. Miałem swoje sprawy, z którymi musiałem sobie poradzić, mam przed sobą również nowe wyzwania, ale ostatecznie mam absolutną wiarę w nas [samych].
Świat nie zmierza ku końcowi, ale ku zmianom. Musi się tak stać i to mają być zmiany na lepsze, a my powinniśmy stać się siłą napędową tych zmian. Ludzkość musi stać się siła napędową tych zmian, nie rząd. Nigdy, przenigdy, nie oddawajcie waszych praw i wolności rządowi, on jest zbyt samolubny i niczego nie tworzy, poza tworzeniem praw, które [tylko] ograniczają [zawężają] nasze wolności.
Prawdopodobnie nie potrzebujecie już więcej tego przykładów.
Czy są jakieś pytania? Czy to znaczy, że tak? OK.
Osoba z sali 1: Jestem ciekaw tego, co będzie się działo na Bliskim Wschodzie?
AC: Te same rzeczy, które zawsze działy się na Bliskim Wschodzie, obserwują ich, to wszystko jest grą, dramatem, to wszystko dotyczy władzy, to wszystko dotyczy tworzenia wojny, to wszystko służy rozproszeniu naszej uwagi i tworzeniu przestrzeni strachu, która jest właśnie to, o co w tym wszystkim chodzi. Ponieważ jeżeli my wszyscy [znajdziemy się] w przestrzeni strachu, nie stworzymy wtedy przestrzeni miłości. A kiedy jesteśmy w stanie strachu, zasadniczo sami się więzimy i zamykamy się w pudełku. Kiedy zaś nie jesteśmy w stanie strachu, jesteśmy wolni aby tworzyć w stanie miłości, ci u władzy obawiają się tego. Wtedy to my mamy pod kontrolą, wszystko co istnieje. To jest ten sam dramat, który rozgrywa się od 4000 lat, to jest [cały czas] ta sama rzecz.
Osoba z sali 2: Jeżeli jestem już gotowy na kontakt, czy istnieje dobry sposób, aby przygotować się do tego? Czy są jakieś konkretne znaki do odszukania?
AC: To jest wspaniałe pytanie, nie mogę uczciwie wskazać wam jakiegoś jednego sposobu, który jest lepszy niż inne, gdybym był na twoim miejscu, stworzyłbym swój własny rytuał. Stwórz własny rytuał, uczyń go czymś nienaruszalnym, uczyń go szczególnym dla ciebie. Stwórz swój własny proces, w którym poczujesz się bezpiecznie i wygodnie, oraz tam gdzie on będzie. I po prostu pozwól, aby to zaczęło działać i wtedy powiedz do wszechświata, powiedz do stwórcy, że jesteś gotowy, że to właśnie jest to, czego pragniesz, ale najpierw stwórz dla tego przestrzeń, przejdź przez swój własny rytuał.
Powtórzę – zbudujcie swoje własne protokoły, jak chcielibyście, aby to pracowało w kierunku waszego poczucia bezpieczeństwa, ponieważ kiedy to się wydarzy, to będzie szokiem. To będzie niezwykłym wstrząsem, ale to takie będzie, ponieważ wasza pierwsza reakcja będzie taka „Cholera, to dzieje się naprawdę!”, a następnie ruszycie przez to, oni to wiedzą, oni już to wiedzą, a wtedy po prostu idźcie za falą, taka byłaby moja sugestia.
Każdy zrobiłby coś inaczej, taka byłaby dla was moja sugestia, stwórzcie swoje własne protokoły i uczyńcie je czymś szczególnym.
Osoba z sali 3: Jeżeli poczułeś się, jakbyś miał zupełnie innego typu „dopust” w swoim życiu, to wiesz, że nigdy tak naprawdę nie przyjrzałem się temu, albo nikomu tego nie mówiłem, szczególnie będąc małym dzieckiem w kołysce, kiedy budziłem się, a oni wchodzili przez okno i nie mogłem się wtedy poruszyć. Zastanawiałem się, gdzie albo do kogo byłoby najlepiej pójść, aby dowiedzieć się, o co w tym chodzi i przypuszczalnie coś z tym zrobić. Po prostu szukam środków, by to jakoś doprowadzić do końca.
AC: Rany, wiesz, nie znam nikogo szczególnego, kogo mógłbym z czystym sumieniem ci polecić. Wiesz, że to brzmi tak, jakbyś wiedział, że to tam jest, ale nie możesz przywołać tego ze swojej pamięci. Ale ty wiesz, że to tam jest, tak więc to brzmi tak, jakbyś potrzebował kogoś, kto pomógłby ci coś z tym zrobić. Kogoś, przy kim poczułbyś się bezpiecznie, kto mógłby przeprowadzić cię przez regresję [hipnotyczną], kto by umieścił cię w bezpiecznej przestrzeni podczas procesu „otwierania” tych doświadczeń. Mogę cię spytać, czy masz wśród swoich przodków Indian?
Osoba z sali 3: Nie, [ale] zawsze czułem się z nimi blisko zestrojony, pochodzę z Alaski, ale moi przodkowie przybyli z Irlandii i Włoch. To nie jest tak wiele, że tego nie pamiętam, pamiętam. Zastanawiam się tylko jak poszerzyć wiedzę o tym cokolwiek się dzieje, być może przypuszczałem, że dostanę odpowiedź od ciebie, to wszystko.
AC: Nie mam odpowiedzi, przykro mi.
Człowiek z sali 4: Bardzo jestem ci wdzięczna, naprawdę myślę, że nadszedł już czas by działać, by zebrać się w małe grupy, nieformalne albo formalne i przerobić te pięć punktów, o których mówiłeś i po prostu zakodować to, czego chcemy, zwizualizować, co jest nazywane modelem. Nie mam pytania…
AC: OK.
Osoba z sali 4: Chciałam tylko jeszcze coś powiedzieć…
AC: Zatem zrób to, dziewczyno.
Osoba z sali 4: W takim razie to jest kolejny krok w rozumieniu naszej mocy, powinniśmy zebrać się w grupy i być zgodnymi w pozytywnym modelu, jakim chcemy, żeby był świat, jak on będzie wyglądał, być bardzo w tym dokładnym, a informacja pojawi się telepatycznie [razem] z gośćmi i nawet możemy wpaść sami na jakieś pomysły nie martwiąc się „odwiedzinami”. Dziękuję.
AC: Ona poruszyła dobry punkt dotyczący ponownego odkrywania waszej mocy. Panie i panowie, istniejecie ponieważ tego chcieliście, wasze ciała fizyczne istnieją [tutaj] ponieważ tego chcieliście, ta planeta istnieje ponieważ tego chcieliście, ta rasa istnieje ponieważ tego chcieliście, wasza rzeczywistość istnieje ponieważ tego chcieliście. Ten rząd istnieje ponieważ go stworzyliście, wolność istnieje ponieważ ją stworzyliście. Przez cały czas macie moc, naprawdę nie możecie jej oddać, ponieważ to wy nią jesteście, jesteście nią. Nie potraficie jej używa, możecie skorzystać waszej wolnej woli i nie używać tej mocy, ale zawsze ją macie, zawsze. Nikt nigdy nie może jej wam odebrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz