niedziela, 13 marca 2011

Kosmiczne cytaty

Wszystkie podróże międzyplanetarne mają swój początek w medytacji, która oczyszcza umysł z dyspozycji do myślenia. Jest to również początek drogi wiodącej do teleportacji sensorycznej. To ważne, by badać i kontemplować każdy z wymiarów, aby uzyskać dogłębne zrozumienie tego, czym jest każdy z wymiarów i w jaki sposób są one powiązane ze sobą nawzajem. Zasadnicza kwestia dotyczy tego, że osiągnięcie medytacyjnego stanu umysłu jest nieodzowne by móc postrzegać rzeczy jako to czym naprawdę są i by dostrzec coś całkiem różnego od wszystkiego tego, do czego się przyzwyczailiśmy. Celem tego rodzaju dyscypliny jest osiągnięcie autentycznie transcendentnego, obiektywnego punktu widzenia, który stanowi podstawę każdej rzeczywistej nauki czy rozumienia - wtedy subiektywny umysł egotyczny zostanie całkowicie wyeliminowany z procesu poznawczego i oceniającego. Historia Kosmiczna jest Systemem Absolutnym wiedzy, integralną częścią wszechobejmującej rzeczywistości.
W pranie, albo też oddechu żywotnym, zawarte są różnorodne pierwotne plazmy określane jako siedem plazm promienistych. Gdy plazmy te raz zostaną wchłonięte wraz z oddechem, mogą zostać skierowane do różnych czakr, w których służą jako energetyczne paliwo psychotelepatyczne. Każde z siedmiu centrów odbiera jeden z rodzajów promienistej plazmy. Te promieniste plazmy są mikrokwantowymi ładunkami elektrycznymi o szczególnej właściwości spinu, która nadaje im unikalną charakterystykę. Pojmowane jako całość, siedem plazm stanowi najbardziej pierwotne składowe cząstki elementarne uniwersalnych struktur takich jak atomy, ale również nośniki różnego rodzaju informacji. Za sprawą swej zdolności natychmiastowego przekazywania informacji, pełnią one także rolę jednostek wiadomości telepatycznych.
Nadzwyczaj trudno przezwyciężyć potrzebę posiadania punktu odniesienia czy porównania przy analizie czegoś nowego. Szczególnie wówczas, gdy żyjemy w czasach eksplozji informacji, która rozprzestrzenia się i rozszerza tak gwałtownie, że pojawiają się problemy z rozróżnieniem i zrozumieniem które wiadomości są przydatne i które informacje
mogą być zastosowane w jakim celu. Historia Kosmiczna nie jest tym, czym może się wydawać, nie można podzielić jej na segmenty, przede wszystkim jednak nie można porównać jej z czymkolwiek innym. Jest tak ponieważ Historia Kosmiczna stanowi absolutne przeformułowanie umysłu ludzkiego i bazy wiedzy ludzkiej. Źródłem nowej bazy wiedzy ludzkiej jest perspektywa planetarna/kosmiczna, która ma charakter uniwersalny, uzasadniony i adekwatny dla wszystkich istot ludzkich, nie ma nic wspólnego z żadnego rodzaju ideologią ani też podziałami nacjonalistycznymi, religijnymi czy duchowymi. By poznać siebie nie należy wykraczać poza siebie. Wydaje się, że wiele religii Wschodu twierdzi, że jedynym celem zdobywania wiedzy powinno być poznanie samego siebie.
W Historii Kosmicznej powinniśmy szukać wyższej syntezy równowagi internalizujących badań jaźni i badań "wszystkiego innego", czyli tak zwanego "świata poza jaźnią". Historia Kosmiczna obejmuje powyższe dwa bieguny i dąży do ich syntezy, nie jest zatem przejawem kwietyzmu i eskapizmu umysłu. Historia Kosmiczna stanowi głęboko duchową postać psychiczną dyscypliny, śledztwa, dochodzenia i systemu kategoryzacji wiedzy. Historia Kosmiczna wynosi istotę ludzką ponad rozdrobniony, przepełniony nacjonalizmem, sekciarski stan umysłu ku planetarnemu, wykraczającemu poza wszelkie ograniczenia stanowi umysłu wyzwalającemu wszelkie istnienia - wolności galaktycznej. Zgodnie z Historią Kosmiczną role, które przyszło nam odgrywać są wspaniałe i boskie. Wszyscy osiągamy oświecenie, które dokonuje się drogą samourzeczywistnienia. Kroniki Historii Kosmicznej stanowią jedynie rodzaj wskaźnika skierowanego ku tobie - powinieneś podążyć naprzód i zbadać Wszechświat w sposób zdecydowanie inny niż dotąd, zgodny z nowymi zasadami wiedzy ludzkiej.
Jak przygotować umysł na napływ całkowicie nowych treści? Oto najistotniejszy temat Kronik Historii Kosmicznej. Umysł człowieka planetarnego jest w chwili obecnej obciążony rozmaitymi uwarunkowaniami – bagażem 5000 lat nieustannej akumulacji obciążeń karmicznych, tendencji egoistycznych, a także deformacjami myśli wynikających z przyzwyczajeń, w tym: przyzwyczajenia, uprzedzenia kulturowe i religijne, nietolerancja i szowinizm kulturowy (w tym także szowinizm męski i żeński). Gdy poddajemy analizie umysł człowieka planetarnego, jawi się on nam jako wprawiająca w zakłopotanie plątanina wzorów myśli, obyczajów i nawyków. Powstaje zatem pytanie: jak oczyścić umysł, by stał się gotowy na przyjęcie nowych treści? Jak możemy ponownie sformułować zasady jego działania?
Zaburzenia i defekty zostają uwydatnione poprzez coraz większe i większe zaufanie do technologii materialnych, wśród nich także wszystkich nowych technologii biologicznych, która to sytuacja jest utrzymywana przez instytucję władzy i określone osoby ją sprawujące. W tym zawiera się kwestia materializmu historycznego; to jest zaćmienie Boga. Tworzy absolutnie diaboliczne uzależnienie i zaufanie do zorientowanych krótkoterminowo technologii materialnych, które pozornie mają na celu poprawienie mankamentów ludzkiego umysłu i zachowania, w rzeczywistości jednak wpędzają człowieka jeszcze głębiej w pułapkę tychże defektywnych wzorów umysłu i zachowania.
Wraz z rozwojem istoty ludzkiej w duchu ładu synchronicznego wraz z systemami wiedzy i percepcji zaprezentowanymi w Historii Kosmicznej osiągany będzie coraz większy i większy stopień boskiej doskonałości. W tym momencie człowiek nie będzie odczuwał już potrzeby chodzenia do kina, centrów handlowych czy doświadczania innego rodzaju rozrywki pochodzącej z drugiej ręki. Na tym etapie istotę ludzką zadowoli jej własne, fascynujące postrzeganie rzeczywistości, które w pełni zaspokoi potrzebę rozrywki. Wówczas percepcja zmysłowa zostaje ostatecznie oczyszczona i człowiek otrzymuje wejściówkę, dzięki której może przeżyć najwyższy film astralny. Tylko poprzez oczyszczenie postrzeżeń zmysłowych można natychmiast zrozumieć, że rzeczywistość uniwersalna jest w pełni wystarczająca, by zaspokoić ludzkie pragnienia radości, piękna, ładu i harmonii. Wraz z coraz pełniejszym otwieraniem się organów zmysłowych i wspinaniem się człowieka po drabinie ewolucyjnej, życie nabiera promiennych barw, a samo tylko życie staje się źródłem nieprawdopodobnej ekstazy! Człowiek podlega ewolucji od stadium ewolucyjnego kiełkowania do generacji, które stanowi przejście od świadomości do trwałej świadomości, następnie do superświadomości aż w końcu do świadomości hiperorganicznej.
Dalszy postęp we wspinaniu się po hiperorganicznej ewolucyjnej drabinie świadomości sprawi, że teleportacja zmysłowa i podróże w czasie staną się normą. Prowadzi to do stworzenia udoskonalonego systemu sprzężenia zwrotnego dokonującego się poprzez oczyszczone organy zmysłowe dostrojone do urzeczywistnienia się boskiego ładu naturalnego rzeczywistości. Sprzężenie zwrotne immanentne dla istoty ludzkiej zostanie w takim stopniu emocjonalnie udoskonalone i natchnione, że zacznie tworzyć hiperorganiczne formy architektoniczne zaawansowanego ładu synchronicznego. Tym co zamyka człowieka planetarnego w okowach determinizmu historycznego i materializmu historycznego są kaprysy w rodzaju zmieniania stylu ubierania się czy też urządzeń technologicznych, która szybko się starzeją i nieustannie muszą być wymieniane przez nowsze urządzenia. Ta właśnie potrzeba wymieniania tego co stare na to co nowe (które w istocie nie jest niczym nowym, lecz bardziej ulotną i efemeryczną wersją starego) stanowi samą esencję podążania za tą szczególną zaburzoną strukturą programującą.

Kosmos oznacza ład. Prawdziwy Kosmos jest zakodowany w formie i prawie Historii Kosmicznej. Prawdziwy Kosmos, oznaczający najwyższy, absolutny ład Wszechświata który tak na początku, jak i teraz stanowi manifestację Boga, Najwyższego Źródła. Jeśli Bóg jest doskonałością (a Bóg nie może być niczym innym, jak tylko doskonałością), to jak Wszechświat mógłby nie być doskonały? Niedoskonałości Wszechświata wynikają z zaburzeń naszej percepcji i odruchów warunkowych mających swoje ostateczne źródło w błędnych wzorach myśli, wynikających z fałszywego pojmowania czasu i przestrzeni. Jeśli spojrzymy na Wszechświat Boga, dostrzeżemy nieskończone wzory i cykle narodzin oraz wzrostu, dojrzewania i rozkładu. Wszystko to jednak jest kwestią formowania i ogólnej konfiguracji, która umożliwia nam dostrzeżenie jednej spośród manifestacji Wszechświata, Cyklu Stawania Się. Na tej samej zasadzie istnieje Cykl Powrotu.
Cykl Stawania Się to cykl manifestujący się na planie fizycznym. Cykl Powrotu jest zaś cyklem duszy wyłaniającej się z planu fizycznego i wkraczającej w nieustannie rozszerzający się duchowy plan egzystencji. Tak więc Cykl Stawania Się dotyczy naturalnego procesu generacji i regeneracji, podczas gdy Cykl Powrotu związany jest ze wznoszeniem się ku coraz większej i większej doskonałości. Ostateczna doskonałość nie jest doskonałością osiąganą na planie fizycznym czy materialnym, lecz doskonałością duchową. To plan materialny czy fizyczny przechodzi przez różne stadia i cykle stawania się i generacji, podczas gdy sama dusza jest nieśmiertelna. Dusza stanowi pewnego rodzaju nośnik Ducha, który wspina się po drabinie powrotu, ostatecznie uwalniając się od jakiegokolwiek umocowania w planie fizycznym, które zmuszało ją do wcielania się. Gdy dusza zostaje uwolniona od umocowania w planie fizycznym i potrzeby manifestowania się w planie fizycznym, podróż powrotna ulega przyspieszeniu i dusza powraca do swego źródła.
Ład synchroniczny tym samym jest ze swej natury Kosmosem – samą strukturą dzięki której Wszechświat stanowi spójną całość. Ponieważ Natura to jedynie odbicie natury Boga, a doskonałość duszy to synchronizacja boskiej doskonałości, cele i nakazy Boga dotyczące zewnętrznego odzienia, jakim jest Natura, ogłaszane są jedynie na poziomie czwartego wymiaru. Ponieważ ład synchroniczny reprezentuje postrzeganie totalności czasu w każdym momencie, istota ludzka w sposób naturalny zaczyna się włączać w czwartowymiarowy ład rzeczywistości. Ład synchroniczny wprowadza nowy wymiar historii, która odtąd rozumiana jest jako proces, manifestujący się na wielu różnych poziomach wiedzy, a także to, co moglibyśmy nazwać przytomnością umysłu czy iluminacją. Istnieją różne poziomy oświecenia czy przebudzenia. Ponieważ porządek synchroniczny jest doskonałością, a w obrębie doskonałości wszystko jest odbiciem wszystkiego innego, tym samym cały Wszechświat może zostać poznany przez każdego, kto w pełni odda się ładowi kosmicznemu. Ten poziom porządku kosmicznego jest podstawą dla ujawnienia Kosmosu, czyli części historycznej Historii Kosmicznej.
Świadomość aktualnego człowieka planetarnego niemalże wzdryga się na samą myśl o boskiej doskonałości. Dlaczego? Ponieważ boska doskonałość oznacza koniec innowacji, koniec historii, koniec uzależnienia od rozrywek wirtualnych, i gadżetów technologicznych, które mają za zadanie uwolnić nas od zaburzeń, ale w rzeczywistości tworzą jeszcze poważniejsze zaburzenia, stając się przyczyną uzależniającej podległości. W społeczeństwie przyszłości nie będziemy potrzebowali telefonów komórkowych, Internetu, IPodów, Palmtopów, filmów i sal kinowych, telewizji, centrów handlowych ani nawet samolotów . Perspektywa ta przeraża większość ludzi żyjących w co bardziej zamożnych społeczeństwach. Jednak boska doskonałość oznacza właśnie to. Delfiny nie chodzą do kina. Jelenie nie korzystają z Internetu. Wiewiórki nie oglądają telewizji. Dzieje się tak ponieważ zwierzęta już teraz żyją w stanie boskiej doskonałości.
Ostatecznym rezultatem akceptacji zaufania jest cały zamęt cywilizacji, oparty na uzależnieniu od środków masowego przekazu i różnych form rozrywki. Owo sztuczne uzależnienie odpowiedzialne jest za coraz dalsze odsuwanie się umysłu człowieka planetarnego od choćby najbardziej odległej percepcji sacrum. Pomyślmy choćby o życiu ludzi opisywanych w magazynach. Dla większości spośród nich sama koncepcja zgodnie z którą życie jest święte, a poza fasadą ich codziennej egzystencji znajduje się boska doskonałość jest nadzwyczaj odległa. Ten model życia jest tak odległy od ładu sakralnego jak to tylko możliwe.
Pojawienie się nowego człowieka planetarnego stwarza potrzebę wkroczenia na wyższe, bardziej wszechstronne i kompleksowe stadium syntezy informacji; to właśnie jest celem Historii Kosmicznej. Historia Kosmiczna stanowi najwyższy poziom informacji i zrozumienia, wobec którego wszystkie poprzednie wizje historii stają się podrzędne, poddawane są transformacji i przeróbce. Głębszy wzór człowieka planetarnego stanowi zaledwie inny przejaw prawa Wiecznego Powrotu w znacznie istotniejszym punkcie spektrum ewolucyjnego, w którym wszelkie znaczenia ulegają nieodwracalnej przemianie. W sensie fundamentalnym, Historia Kosmiczna stanowi opowieść o człowieku planetarnym i jest przywoływana przez zbiorową nieświadomość holistycznego umysłu.
Istnieją dwa typy człowieka planetarnego – nie przebudzony i przebudzony. Oba typy łączy fakt że ich życie, umysł i świadomość zostały ukształtowane przez czynniki technosferyczne, które należy uznać za nieefektywne czy nawet nie mające żadnego rzeczywistego znaczenia. Nie przebudzony człowiek planetarny funkcjonuje bez świadomości wpływów technosferycznych i żywi głębokie przekonanie, że tradycyjne sposoby myślenia nadal działają. Świadomy człowiek planetarny przebudził się, dzięki czemu dostrzega czynniki związane z wpływem technosfery na swoje życie, a obecną sytuację postrzega jako szansę na narodziny nowej duchowości globalnej. Nie przebudzonego człowieka globalnego charakteryzuje świadomość globalna pełna dezorientacji, na wpół przytomna, w najwyższym stopniu spolaryzowana, ledwo świtająca. Człowieka planetarnego cechuje noosferyczna świadomość pełna współczucia nastrojona na całokształt życia na naszej planecie.
Dla zwyczajnego człowieka, który żyje jedynie na powierzchni istnienia, niepomnego głębi własnej jaźni i ogromu rzeczywistości znajdującej się za fasadą istnienia, egzystencja psychologiczna wydaje się nader prosta. Niezbyt szeroki, ale nieustannie dający o sobie znać zestaw żądz, pewne niezbędne potrzeby estetyczne i intelektualne, parę zasad lub istotnych idei wśród potężnego nurtu myśli, w przeważającej mierze trywialnych, oderwanych od siebie nawzajem lub powiązanych w niewłaściwy sposób, pewna liczba mniej lub bardziej nieodzownych potrzeb egzystencjalnych, zmiany zdrowia fizycznego i choroby, rozproszone i niekonsekwentne następstwo radości i żali, nieustanne drobne zaburzenia i niestałość, znacznie rzadziej silne potrzeby poszukiwania i wstrząsy, umysłu i Ciała, a poprzez całą Naturę, częściowo dzięki myśli i woli, częściowo bez nich lub pomimo nich, powyżej wymienione czynniki układane są w pewną prymitywną, praktyczną strukturę – pewien porządek chaotyczny w stopniu możliwym do zaakceptowania – oto tworzywo jego egzystencji.
Ostatnie stadium tego cyklu ewolucyjnego nieświadomego człowieka planetarnego, czy też hybrydalnego człowieka zmutowanego zmierza właśnie ku swemu zakończeniu. W tym momencie u kresu historii mądrość ludzka została nieco zredukowana i ograniczona z uwagi na nabyte uzależnienie od maszyn i mechanicznych form myśli i zachowania. Powyższe uwarunkowania wpływają w coraz większym stopniu na ograniczoną zdolność ekspresji istot ludzkich, a także ich skrajnie ograniczoną pamięć długotrwałą, czy też pamięć wykraczającą poza to konkretne życie. Historia Kosmiczna, jak wspominaliśmy już wcześniej, stanowi psychiczną laskę dynamitu, która rozsadza model myślenia ograniczający się do ego, a jednocześnie prezentuje metodę, strukturę i perspektywę nowej wiedzy i nowych możliwości tak, by istota ludzka mogła zrelaksować się, podnieść na duchu i doznać oświecenia poprzez samą tylko kontemplację.
Ponieważ obecnie znajdujemy się właśnie w tym momencie dziejowym, noosfera stała się dla nas łatwiej zrozumiała. Celem Historii Kosmicznej jest zbudowanie ujednoliconej planetarnej autopercepcji. Wszystkie sprzeczki, wojny i walki nie mają racji bytu odkąd stanowimy jednolite istnienie planetarne. Wszystko musi zostać wybudowane od podstaw. Wszystkie postrzeżenia, które zostały przez nas zgromadzone muszą zniknąć w świetle prawdy, zgodnie z którą istnieje tylko jedna tradycja, jedna religia, jedna Ziemia i jeden byt. Historia Kosmiczna wchłania wszystkie nurty tradycji, nauki duchowe i cywilizacje, umieszczając je w wyższym kontekście, nie negując niczego, co było w nich pozytywne i twórcze.
To bardzo ważne by opisać naturę człowieka planetarnego w taki sposób, żeby móc zrozumieć, iż Historia Kosmiczna stanowi swego rodzaju psychologię kosmiczną czy też opis kosmicznych procesów psychologicznych – stanów umysłu (wszystko co istnieje stanowi przejaw psychologii kosmicznej lub procesu psychologicznego). Nawet gadanina nieświadomych ludzi w supermarkecie stanowi aspekt psychologii kosmicznej. Wszyscy ci ludzie tworzą pole, które znajduje się na stosunkowo niskim poziomie procesu inwolucji ducha w materię – szczególnie w supermarkecie czy innym sklepie albo punkcie handlowym. W takim otoczeniu ludzie, po większej części, wpadają w szał dbania o swoją powłokę cielną (ciało). Jeśli ludzie w danym momencie nie znajdują się w sklepie, zapewne udają się by znaleźć jakieś ładne ubranie, by okryć swoją powłokę cielesną albo cokolwiek innego, co zapewni ich powłoce materialnej większy stopień komfortu , nie zdając sobie sprawy, że zajmują się jedynie swoim ciałem, które nie ma żadnego związku z ich duszą czy świadomością. Powyższe przykłady wyrażają jeden z najniższych poziomów inwolucji ducha w materię, za sprawą którego to procesu świadomość trafia w objęcia nieświadomego procesu uwarunkowań, jaki zmusza ludzi do pewnego rodzaju zachowań automatycznych – tak jak to jest w przypadku materializmu historycznego. Faktycznie możemy scharakteryzować całe pole kolektywne współczesnego człowieka planetarnego jako niemal zrobotyzowane, przypominające rój owadów istnienia, które rotacyjnie reaguje na z góry określone czynniki.
Ten stan świadomości określamy jako degradację ducha z uwagi na jego zablokowanie na najniższym etapie inwolucji w materię. Jednocześnie w sposób oczywisty możemy mówić o znacznym przyspieszeniu pojawiania się świadomości. Niektórzy ludzie są w pewnym stopniu świadomi, że bieg wydarzeń przyspieszył, choć większość spośród nich nie zdaje sobie sprawy z zakresu tego przyspieszenia – choćby z braku punktu odniesienia czy porównania. Tu oni żyją, tu tak jest. Niczym złota rybka w akwarium nie wiedzą, że woda jest brudna – po prostu w niej żyją. W taki właśnie sposób funkcjonuje pole umysłowe, co jest przyczyną dla pojawienia się Historii Kosmicznej, która pojawia się niczym wiązka energii lub snop światła i uderza to pole umysłowe poprzez dwóch swoich konkretnych wysłanników, w rezultacie przyspieszając tempo wydarzeń.
Wzniesienie się na poziom wiedzy niepodważalnej oznacza wzniesienie się na poziom wiedzy, co do której nie może zostać wysunięta żadna wątpliwość; to jedyny sposób wykroczenia poza kondycję cierpienia. Oznacza to, że trzeba się poświęcić. W ostateczności trzeba choćby poświęcić czas dla sprawy całości. Trzeba jednak poświęcić znacznie więcej czasu, jeśli chce się wznieść na rzeczywiste wyżyny nowej wiedzy. W ramach matrycy starej struktury nie można dokonać postępu nie poświęcając się. Trzeba poświęcić coś z siebie – jeśli nie całego siebie powiązanego i pogrążonego w starej strukturze, aby dostąpić tego, co nowe. Oto kluczowy punkt. Historia Kosmiczna oznacza przybycie boskiej zasady, które dokonuje się w bardzo szczególnym momencie w czasie, który można określić jako zamknięcie cyklu przejścia od biosfery do noosfery. Mamy zatem do czynienia ze znaczeniem mąk piekielnych, znaczeniem samopoświęcenia, znaczeniem inkarnacji boskiej zasady i znaczeniem okazywania różnych typów czy form współczucia. Jak już zauważyliśmy, aby mogło dokonać się ewolucyjne wznoszenie się, musi najpierw dokonać się zstąpienie pierwiastka boskiego.
Pozostawiona jedynie stworzonym przez siebie urządzeniom ludzkość będzie tylko zanurzać się coraz głębiej w otchłanie skierowanego ku dołowi programu materializmu historycznego. Tym samym w specyficznych momentach czasu muszą dokonywać się zstąpienia pierwiastkaboskiego, które stanowią bodźce nagle uruchamiające świadomość ludzką. Znajdujemy się jednak w nadzwyczajnym momencie zamykania się cyklu, zatem bodziec uruchamiający świadomość ludzką musi nosić charakter w nadzwyczajnym stopniu nadnaturalny. Z wnętrza przepastnej chaotycznej matrycy życia człowieka planetarnego musi przyjść ofiara, aby umożliwić przyśpieszenie, a zatem i wykiełkowanie tego co nowe. Z punktu widzenia obiektywnego zrozumienia lub nawet teorii, łatwo jest rozmawiać o boskim zstąpieniu czy emanacji awatarycznej, albo o typie wiedzy, który jest potrzebny w szczególnym punkcie ewolucyjnym. Jednak mówienie o tym z innego punktu widzenia, z punktu widzenia instrumentów ludzkich, które zostały wezwane w celu ucieleśnienia czy inkarnowania owej boskiej zasady to już zupełnie odrębna kwestia. Po pierwsze, ludzie ci rodzą się po prostu jako ludzie; nigdy jako ktokolwiek inny. Kiedy się rodzą, to w centrum ich świadomości niekoniecznie znajduje się następująca treść: Teraz rodzę się jako awatara, wiem co będę czynić. Przeciwnie, rodzą się w sytuacji ludzkiej, czyli bardzo konkretnym otoczeniu rodzinnym czy domowym wraz z typowymi dla nich programami, które, oczywiście, zostały odpowiednio zaprojektowane przez istotę boską w celu ukształtowania awatary in statu nascendi w odpowiednim kierunku.
Gdy każdy przyswoi Prawo Czasu, wszystkie strumienie świadomości połączą się i człowiek planetarny osiągnie świadomość kosmiczną, której rezultatem będzie czysta telepatia. To, co jest znane Bogu zacznie być znane także istotom ludzkim. Na tym poziomie nie będzie żadnej różnicy między wiedzą ezoteryczną i egzoteryczną – strumienie będą jednak wykorzystywane w inny sposób, niż odbywało się to na przestrzeni historii ludzkiej.
Każdy człowiek ma w sobie boską iskrę. Bóg umieścił pamięć o sobie w każdym sercu ludzkim i we wszystkim co istnieje. Jak jednak w pełni wcielić w życie boski cel i uzyskać zdolność do zyskania statusu nośnika Planu Boskiego to odrębna kwestia. Z punktu widzenia materializmu historycznego to całkowity nonsens. Wiemy jednak, że w historii można znaleźć wiele przykładów świętych i mistyków, którzy zdołali wznieść się na nadnaturalne wyżyny. Wiemy, że ludzie ci zdołali dokonać dzieła wcielenia boskiej zasady, ponieważ rozpoznali i odpowiedzieli na wewnętrzny zew ku wzniesieniu się na najwyższy poziom. Rozpoznanie w sobie inkarnacji Bóstwa oznacza bezkompromisową wolę poświęcenia absolutnie wszystkiego. Jeśli twoje samopoświęcenie i oddanie jest pełne, wówczas dołączasz do grona największych świętych, joginów, mistyków, proroków, mędrców i nauczycieli świata. Nie jest to jednak łatwe zadanie.
Kiedy już usłyszysz w sobie zew i uświadomisz sobie, że znalazłeś się w tym właśnie gronie, to właśnie o to chodzi. Nie jesteś już tak zwaną „normalną” istotą ludzką. Status inkarnacji bóstwa nie jest czymś normalnym z punktu widzenia tego świata. Kto czytał o życiu Ramakriszny ten wie, że w pewnym wieku, przede wszystkim w okresie nastoletnim i po dwudziestym roku życia, doświadczał on samadhi oraz błogostanu duchowego i z pewnością nie był normalny w sensie społecznym. Przykład ten ma na celu zilustrowanie tego, że może istnieć wiele przeróżnych przejawów i typów inkarnacji duchowych. W przypadku Historii Kosmicznej mamy do czynienia konkretnie z dwoma typami, które stanowią uosobienie zasady zamykania cyklu historii i odtwarzania nowego cyklu, który jest niezbędny, by nastąpiło wcielenie zasady boskiej historii. Ten kto zamyka cykl uosabia lub stanowi wcielenie zakończenia zasady Cyklu Stawania się. Ten, kto odtwarza cykl uosabia lub stanowi wcielenie zasady Cyklu Powrotu. Dla ograniczonego rozumu ludzkiego niemożliwe jest osądzenie środków celów Bóstwa. Jak mówi Aurobindo: „Jeśli spoglądasz na samego człowieka wyłącznie zewnętrznym okiem i nie chcesz lub nie jesteś gotów spojrzeć przy użyciu czegokolwiek innego, dostrzeżesz jedynie istotę ludzką. Jeśli spojrzysz boskim okiem, dostrzeżesz to co boskie”.
Zgodnie z faktorem Majów żyjemy na dnie elektromagnetycznego oceanu. To, co nazywamy fizyczną płaszczyzną Ziemi, jest jedynie jego dnem. Niczym kałamarnice lub półślepe zwierzęta morskie krążymy po swoich małych orbitach (falach) bez większej świadomości, że pływamy u dna rozległego,-wielowymiarowego oceanu elektromagnetycznego. Jakże dziwaczni musimy się wydawać tym, którzy płyną wysoko nad nami innym nurtem. A co możemy powiedzieć o istotach, które przebywają tam, ponad powierzchnią oceanu? Co mogą one widzieć?
Aby móc żyć i przeżyć na zagęszczonym, ale jakże kruchym podłożu elektromagnetycznego morza, niezbędna jest bioelektromagnetyczna cyrkulacja. W rzeczywistości dzięki naszym subtelnym, misternie wbudowanym radarom sensorycznym jesteśmy zdolni przyciągnąć dużo więcej pokarmu i wskazówek z pola elektromagnetycznego, niż udaje nam się teraz. Do chwili obecnej powierzaliśmy naszą całą elektromagnetyczną moc w ręce źle zarządzanych instytucji państwowych lub firm prywatnych, którym musimy płacić za to, co z natury należy do nas. A przecież, jak udowodnił Nikola Tesla w swoim laboratorium w Colorado Springs, każdy człowiek może współwytworzyć pole elektromagnetyczne o niesłychanej mocy, jeżeli pozostanie w rezonansie i zachowa spokój.
Znane nam są dobrze elementy obwodu łączące trzeciowymiarową, fizyczną powłokę z czwartowymiarowym ciałem świetlistym. Po pierwsze, mamy do naszej dyspozycji sensoryczny radar – pięć narządów zmysłów i „umysł"; następnie kanały neuronowe, przenoszące impulsy elektryczne z narządów zmysłów do centralnego komputera – mózgu i na koniec psychofizyczne centra, zwane czakrami, z ich własną siecią subtelnych przepływów energii połączonych z systemem gruczołów. Obwód dopełniają prądy subtelnych energii, płynące w postaci rezonansowej transmisji z systemu czakr przez Kuxan Suum, galaktyczne włókna, do głównych nurtów elektromagnetycznego oceanu łączącego nas z płaszczyzną Solarnych Panów i przewodników, a następnie ze Słońcem i galaktycznym centrum.
Prądy wyższych wymiarów oceanu elektromagnetycznego, tzn. piątego, szóstego i siódmego, niosąc informacje płynące z i do splotu słonecznego, mają punkty wejścia przez czakry na wierzchołku głowy, gardle, sercu, narządach płciowych, dłoniach i stopach. Widzimy, że trzeciowymiarową powłoka ciała fizycznego –jak każdy przyzwoity skafander kosmiczny – wyposażona jest w szereg łączy i punktów styku, służących za elekromagnetyczne wentyle oddechowe czwartowymiarowemu ciału świetlistemu, koegzystującemu z ciałem fizycznym.
AH KINES, „Wojownicy w służbie Słońca", to ludzie, którzy urzeczywistnili w ciele fizycznym sen ciała świetlistego i rozumiejąc system cyrkulacji bioelektromagnetycznej organizmu ludzkiego, wykorzystują ciało świetliste w swoich podróżach po wodach oceanu elektromagnetycznego, nazywanych Wszechświatem. AH KINES, dzięki odpowiedniemu ukierunkowaniu swoich sensorycznych radarów i umiejętnemu korzystaniu z Kuxan Suum, „galaktycznej pępowiny" wychodzącej ze splotu słonecznego, są tymi Urzeczywistnionymi, tzn. Oświeconymi w przeszłości i teraźniejszości. To sprawia, że są zdolni służyć za gwiezdne media i przekazywać galaktyczne informacje bezpośrednio na ziemskie dno wielkiego elektromagnetycznego oceanu. W ten sposób przeskakują z Zuvuya na Zuvuya, trzymając się świętej rachuby. Możemy czynić to samo, co legendarni AH KINES, ponieważ wszyscy przynależymy do tego samego obwodu. Każdy z nas, powracając do prostoty posthistorii, będzie mógł bezpośrednio przewodzić dogodne prądy Galaktyki, by zaradzić każdej sytuacji.
Aby stało się to możliwe, konieczne jest dokonanie zwrotu w naszym punkcie widzenia świata i udzielenie pierwszeństwa ciału świetlistemu, a nie ciału fizycznemu. Autokinetyczne ciało fizyczne – podobnie jak liście dla drzewa –jest projekcją wewnętrznych osiągnięć. Prawdziwym szkieletem ciała fizycznego jest ciało świetliste wyposażone w sensoryczny radar, neurony, centralny komputer, czakry, subtelny układ nerwowy i włókna wytwarzające ultrapromieniowanie. Funkcjonowanie ciała świetlistego, operującego według tego samego 260-jednostkowego szablonu pulsacji co Słońce, czyli harmonicznego modułu Majów, jest zadziwiająco proste. Jego ignorowanie oddaje nas w ręce sił nazywanych „Królestwem Bestii".
Patrząc na szablon Tzolkin jak na plan ciała świetlistego, w okamgnieniu możemy zidentyfikować w Krośnie Maja dwa prądy elektryczne – jeden pozytywny, drugi negatywny, które są uniwersalnymi, biegunowymi prądami pola elektromagnetycznego. Prądy te krzyżują się w nieskończonych pulsacjach w ciele fizycznym, służącym im za bioelektromagnetyczną baterię. Proces ten dokonuje się na mikropłaszczyźnie przy każdym wyładowaniu impulsów nerwowych po dotarciu do synaps. To, co nazywamy informacją, jest „mentalnym" przetworzeniem wyładowań. Proces ten zachodzi także na makropłaszczyźnie. Cały kompleks fizyczny, którym jest nasz organizm, może być postrzegany jako pojedyncza bateria bioelektromagnetyczną, umożliwiająca krzyżowanie przepływu dwóch uniwersalnych prądów energii.
Trzynaście pionowych kolumn harmonicznego szablonu odpowiada trzynastu podstawowym stawom ciała, jak również głównym kanałom nerwowym biegnącym od stóp i dłoni przez centralną kolumnę do mózgu. Środkowa kolumna – siódma mistyczna kolumna – reprezentuje szyję i kręgosłup wraz z czakrami. Kolejne dwie kolumny, położone po obu stronach środkowej kolumny, przedstawiają barki, następne łokcie i nadgarstki. Licząc od środka na zewnątrz, czwarte kolumny odpowiadają biodrom, piąte – kolanom, szóste (ostatnie) reprezentują kostki (stawy skokowe). Są to punkty kluczowe, regulujące przepływ impulsów nerwowych do dłoni i stóp, jak również wnikanie subtelnych strumieni energetycznych . Dwadzieścia Świętych Znaków znajduje digitalne odpowiedniki w dwudziestu palcach rąk i nóg.
Także narządy zmysłów są ujęte w trzynastu kolumnach. Środek to kanał centralny – wyższy umysł otwierający się na Wszechświat, szeroko, płynnie, bezwarunkowo. Następne symetryczne pary kolumn po każdej stronie kolumny środkowej reprezentują umysł lokalny i zmysły w kolejności: wzrok, słuch, węch, smak i na końcu dotyk. W dziesięciu polach Krosna Maja bezpośrednio przyległych do centralnego kanału, grupują się neuromózgowe odbiorniki radarowe narządów zmysłów. 26 punktów galaktycznej aktywacji, tworzących oba strumienie Krosna Maja, to 52 harmonizujące punkty wykorzystywane w akupresurze Jin Shin Jyutsu. Tak naprawdę nasze obecne techniki masażu i uzdrawiania mentalnego nie wykazują się wystarczająco głęboką wiedzą, by mogły być nazwane medycyną bioelektromagnetyczną.
Wykorzystując harmoniczny moduł jako szablon punktów przecięcia obwodów ciała świetlistego i uznając ciało świetliste za faktyczny szkielet ciała fizycznego, możemy stwierdzić, że choroby i epidemie, które nas nękają, np. nowotwory czy AIDS, nie mają przyczyn komórkowych, lecz są bezpośrednim skutkiem ekstremalnych blokad w naszym zbiorowym polu bioelektromagnetycznym. Blokady te wypływają z pogrążenia się lub uzależnienia od różnorodnych efektów sprzężenia zwrotnego z naszym zatrutym, stechnicyzowanym środowiskiem (nasze własne feedback-produkty). Dlatego lekarstw na choroby późnej epoki industrialnej nie znajdziemy w związkach chemicznych czy radioterapii, lecz w radykalnej zmianie podejścia idącego w parze z rozwojem medycyny bioelektromagnetycznej. Medycyna ta bazuje na potędze umysłu i uznaniu istnienia ciała świetlistego, jak również na naturalnej, organicznej odbudowie wewnętrznego rezonansu, będącego kluczowym czynnikiem uzdrowienia.
Sposób, jak tego dokonać, opisany jest w harmonicznym szablonie, w 260-jednostkowym Tzolkin. Oferując nam rys indywidualnego ciała świetlistego, które ożywia każdego z nas, pokazuje jednocześnie wzorzec przepływu solarnej energii i inteligencji – nieprzerwanego strumienia uniwersalnej, twórczej energii duchowej. Także to znane jest wszystkim Oświeconym, AH KINES. To dzięki niemu wprawiają się w sztukach uzdrawiania, jak również twórczej, rezonansowej ekspresji, czyli muzyce i pieśni, kolorze i kształcie. Harmoniczność tych działań wypływa lub jest przekazywana przez subtelne, wszechprzenikliwe częstotliwości Słońca. I rzeczywiście, jeżeli nasze zmysły przeniknie aktywowane solarnie pole elektromagnetyczne, możemy odnaleźć heliotropowe oktawy w perfumach lub solarne częstotliwości plam słonecznych we wszystkim, co smakujemy. Wszystko to ma dosłowne, a nie metaforyczne znaczenie. Dzięki narządom zmysłów bateria bioelektromagnetyczną pojedynczego organizmu ludzkiego bezpośrednio przyłącza się do planetarnych i solarnych baterii elektromagnetycznych.
Nie jest to nowa koncepcja. Najwięksi wizjonerzy ery naukowego materializmu byli dostrojeni do wykorzystywania swoich zmysłów w procesie urzeczywistniania ciała świetlistego. Tuż przed rozpoczęciem baktuna 13, w 1627 r., Francis Bacon, mówiąc w superutopijnej Nowej Atlantydzie o „poszukiwaczach światła", opisuje świat wypełniony Domami Wizji, Dźwięku, Woni i Smaku, w których dochodzi do syntezy i spotęgowania procesu uszlachetnienia zmysłów. Nadzorujący cały proces znani są jako Siewcy Światła, ci sami co AH KINES. Wybiegając wyobraźnią poza industrialne stadium cywilizacji, Bacon wyjaśnia, że dzięki zjednoczeniu zmysłów można stworzyć bazę dla jasnych i harmonicznych reguł porządku świata pod panowaniem Domu Salomona, zwanego Nową Atlantydą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz