Nowe, przełomowe badania wykazują, że fluorek sodu jest głóną przyczyną chorób układu
krażenia. Stymuluje on bowiem tzw. arteriosklerozę czyli zwapnienie naczyń krwionośnych. Choroby naczyń w tym miażdżyca są główną przyczyną zgonów na świecie – np. w 2008 roku zabiły 17 milionów ludzi – tj. więcej niż rak. Badania wykonane na próbce 60 pacjentów zostały opublikowane w styczniowym numerze magazynu medycznego Nuclear Medicine Communications. Naukowcy stwierdzili, że
zwapnienie naczyń u badanych pacjentów bez wątpienia było spowodowane zwiększoną ilością fluorku sodu w organizmach. Fluorek sodu jest w wielu krajach dodawany do wody, mimo że eksperci medyczni
ostrzegają, że powoduje to u ludzi spadek ilorazu inteligencji i wzrost bezpłodności.
Rzekomym powodem dodawania fluorku jest zapobieganie psucia się zębów i poprawy higieny
jamy ustnej. Nowe badania wykazały jednak, że fluorek sodu nie ma takiego działania. O wiele lepsza jest np. witamina D, która nie powoduje efektów ubocznych. (zob: >artykuł).
USA jest jednym z takich krajów, mimo że istnieje mocna opozycja przeciwna fluoryzacji wody. Rząd owszem, przyznaje, że fluoryzacja powoduje problemy zdrowotne, ale nie redukuje programu fluoryzacji. W 1962roku zalecono dodawania fluorku sodu w ilości pomiędzy 0.7 a 1.2 miligramów na litr. Obecnie 72% Amerykanów spożywa wodę z fluorem, co w efekcie przyczynia się do bardzo wysokiej ilości osób z chorobami naczyń wieńcowych.
Negatywne skutki fluoru zostały potwierdzone w 24 innych badaniach zogniskowanych na sprawności umysłowej oraz w ponad 100 testach na zwierzętach. Potwierdziły one jego związek ze wzrostem bezpłodności, cukrzycy i innych problemów zdrowotnych. Np. 28% z badanych dzieci, które osiągnęły najwyższe wyniki w testach na inteligencję, mieszkały w regionach gdzie fluoryzacja wody jest niewielka, podczas gdy z regionów o wysokiej fluoryzacji było ich tylko 8%.
Autorzy artykułu apelują o całkowite zaprzestanie dodawania związków fluoru do wody. Tymczasem powinno się stosować efektywne filtry, które je usuwają.
Fluor jest jednym z najsilniejszych anty-psychotycznych substancji
Na podstawie: http://www.informationliberation.com/
Dodaje się go do 25% środków przeciwbólowych. W czasie II wojny światowej IG Farben opracował plany fluoryzacji ludności terenów okupowanych, gdyż stwierdzono, że fluor powoduje niewielkie uszkodzenia pewnych regionów mózgu. Uszkodzenia te powodują, że ludzie przestają bronić swojej wolności i są bardziej posłuszni wobec władz. Nie jest więc dziwne, że hitlerowcy stosowali tę chemiczną kontrolę umysłu. Nazistowskie badania medyczne były kontynuowane przez armię amerykańską, a celem było uzyskanie możliwości obezwładnienia całych państw za pomocą chemii.
Jak podano w tzw. „Raporcie Rockefellera”, program badań chemicznych był częścią znacznie większych studiów nad sposobami kontroli zachowań ludzkich.
Mit korzystnego działania fluoru na zęby powstał w 1939 roku w USA, gdy naukowiec Gerald J. Cox przeprowadził badania na szczurach i stwierdził, że wpływa on korzystnie na ich uzębienie i warto by aplikować fluor ludziom. W tym czasie Cox był pracownikiem ALCOA, największego producenta toksycznych odpadów fluorowych – firma była zagrożona procesami sądowymi związanymi ze szkodami jakie spowodowały te odpady.
W 1947 roku prawnik ALCOA, Oscar R. Ewing, został mianowany szefem FSA (Federal Security Agency), co dało mu kontrolę nad PHS (Public Helath Servies – agencja rządowa d.s. zdrowia). W ciągu następnych 3 lat 87 miast amerykańskich zaczęło fluoryzować wodę pitną. Wśród nich było miasto kontrolne w programie badawczym nt. skutków fluoryzacji w Michigan, co w efekcie wyeliminowało te dotąd jedyne obiektywne testy.
Odpady fluorowe, które powstawały głównie w produkcji materiałów wybuchowych, sztucznych nawozów i innych „koniecznych” artykułów, stały się więc z trudnych do składowania śmieci, cennym towarem. Stał się on ważnym składnikiem past do zębów, lekarstw, środków przeciwbólowych, antygrzybicznych i trucizn na szczury. Dlatego też walka z fluoryzacją jest bardzo trudna, o ile nie skazana na niepowodzenie, gdyż przemysł będzie się bronił z całej siły przed ograniczeniami. Dochodzi do tego odpowiednia „edukacja” na temat rzekomych korzyści jakie przynosi fluoryzacja.
Wzorem dla nowoczesnych „edukatorów” był ojciec PR-u i dezinformacji medialnej Edward Bernays.
Oparł się on na założeniu, że można doprowadzić do akceptacji praktycznie każdej idei, jeśli tylko ma się za sobą lekarzy. Lekarz jest autorytetem dla większości ludzi, niezależnie od tego jaka jest jego wiedza. Należy tu dodać, że z badaniami nad fluorem jest tego typu problem, że powoduje on całą gamę problemów zdrowotnych, zatem diagnoza jest bardzo trudna.
Ci, lekarze którzy propagowali fluoryzację kompletnie nie wiedzieli o badaniach wykazujących jego szkodliwość, zaś ci którzy próbowali się przeciwstawić zostali okrzyczani szaleńcami.
Fiji: pasty do zębów bez fluoru usuwane są ze sklepów
W związku z wejściem tzw. Toothpaste Standard (Standard Pasty do zębów) oficjele w Fiji prowadzą inspekcję wszystkich sklepów aby upewnić się, że nie ma w nich żadnej pasty bez zawartości fluoru. Sklepom, które nadal by prowadziły sprzedaż past bez fluoru grożą konsekwencje karne.
komentarz: Tego typu działania „prewencyjne” potwierdzają, że standardy tworzone są przez ludobójczy rząd światowy w postaci organizacji opanowanych przez międzynarodowe mafie bankierskie jak Rockefellerów.
Ciekawa jest dyskusja na temat fluoru na forum Godlikeproductions
http://www.godlikeproductions.com/forum1/message1757209/pg1
- zamiast pasty do zębów można stosować sodę oczyszczoną z dodatkami smakowymi i olejem kokosowym. Dobra jest też hinduska pasta „Herbal Miswak”.
- W USA, w sklepach Wallmart nadal można dostać pastę bez fluoru „Tom’s of Maine”. Można też czyścić zęby kompletnie nie używając pasty. Niestety, picie wody bez fluoru i używanie takich past do zębów to nie wszystko. Kąpiel pod prysznicem z fluoryzowaną wodą jest także groźna, bowiem fluor jest absorbowany przez skórę. W przeszłości do wody dodawano związki fluoru w hitlerowskich obozach jenieckich i koncentracyjnych aby zmniejszyć opór więźniów. Można założyć, że hitlerowcy raczej nie dbali o jakość zębów więzionych.
- Ze środków uspokajających i antydepresyjnych xanax i trazadone nie zawierają fluor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz