Merkaba powstaje przez połączenie trzech słów: Mer - Ka - Ba, a słowa te pochodzą z języka starożytnego Egiptu i w dokładnym tłumaczeniu znaczą: Ciało - Umysł - Duch
Istnieje wiele odmian słowa Merkaba na całym świecie, wśród wielu kultur: Merkabah… Merkava … Merkavah…
MER odnosi się do specyficznego rodzaju Światła, tak jak było ono rozumiane w Egipcie w czasie panowania XVIII Dynastii zanim reorientacja religii nie wprowadziła wojny pomiędzy Bogiem a całe Stworzeniem. MER było widziane jako dwa pola Światła wirujące w przeciwnych kierunkach, ale w tej samej przestrzeni (koło w kole). Te pole jest generowane kiedy osoba wykonuje rodzaj specjalnego oddechu.
KA nawiązuje do indywidualnej Duszy/Ducha osoby
BA oznacza sposób interpretacji rzeczywistości przez ducha. W naszej Rzeczywistości Ba jest zwykle definiowane jako ciało lub rzeczywistość fizyczna. W innych wymiarach, gdzie dusze nie posiadają ciała, BA odnosi się do niesionych przez nie percepcji lub interpretacji rzeczywistości.
Prawidłowo działające pole Merkaby ma średnicę około 18 metrów, proporcjonalnie do wzrostu człowieka. Wirująca Merkaba może być wyświetlona na monitorze komputera przy zastosowaniu odpowiednich urządzeń. Wygląda identycznie jak powłoka termiczna Ziemi na zdjęciu w podczerwieni – posiada ten sam podstawowy kształt tradycyjnego latającego spodka.
Merkaba zapewnia osobie, która ją uaktywniła, całkowitą ochronę tworzoną przez Miłość Wszechświata, a także uruchamia proces wewnętrznego uzdrawiania i odmłodzenia ciała fizycznego, emocjonalnego i duchowego.
Merkaba jest wehikułem, "rydwanem" z Boskiego Światła wykorzystywanym przez Mistrzów do połączenia się z tymi, którzy dostroili się do wyższych poziomów.
Mer-Ka-Ba to ten sam rydwan Światła, o którym wspominał Ezechiel w Biblii. W tradycji hebrajskiej, oznacza właśnie "rydwan lub tron Boga" względnie "rydwan wznoszący człowieka do Bożego tronu/przed Boże oblicze".
* * *
[...] Podniesienie wibracji Ziemi i jej mieszkańców oddziałuje nie tylko na świadomość ludzi, lecz przyczynia się również do transformacji ich ciała. Ważne jest, aby te informacje były szeroko rozpowszechniane, bo obecnie obserwujemy silny strach, szczególnie na poziomie ciała fizycznego i mentalnego.
W 1988, większość z ludzi służących Światłu doznała czegoś, co nazywamy „aktywacją pierwszego poziomu Świetlanego Ciała”. Wtedy rozpoczął się proces mutacji i przemiany. Przebiega on stopniowo. Ale nie jest to tak, że dzisiaj jesteś jeszcze materią, a już jutro staniesz się światłem.
Ciało świetlne (Merkaba) składa się z 12 poziomów, poprzez które przechodzimy, jako ludzie w drodze transformacji. Poniżej znajduje się opis każdego z nich:
Pierwszy poziom Świetlanego Ciała
W pierwszej fazie aktywacji Ciała Świetlanego, doszło do uruchomienia procesu mutacji. Szereg kodów DNA rozświetliło się i dało komórkom sygnał, by zaakceptowały Światło jako nowe źródło energii. Dzięki procesowi aktywacji, chemia mózgu zaczęła się zmieniać, zaczęły tworzyć się nowe synapsy. Wiele osób poczuło ożywienie, tryskał z nich entuzjazm.
Metabolizm komórkowy uległ znacznemu przyśpieszeniu. Wszystkie złogi, trucizny, traumy, myśli i emocje, które tam się zmagazynowały, zaczęły się uwalniać z ciała fizycznego, co spowodowało symptomy podobne do grypy. „Wasze ciała stwierdziły, że nadszedł czas, by zredukować swoją gęstość i wtedy większość z was przechodziła „grypę” (marzec 1988 r.). To, co ludzie określają jako grypę, my nazywamy „symptomami mutacji”. Gdy ciała tracą na gęstości, mają one tendencje do bólu głowy, wymiotów, biegunki, trądziku oraz do grypopodobnego bólu mięśni i kończyn”.
Drugi poziom Świetlanego Ciała
Drugi poziom Świetlanego Ciała
W drugiej fazie aktywowania Świetlanego Ciała zaczynają uwalniać się wszystkie czterowymiarowe struktury, wiążące ludzi z karmicznymi doświadczeniami wcześniejszych inkarnacji. Zmienia się częstotliwość obrotów geometrycznych form w ciele emocjonalnym, mentalnym i duchowym. Ludzie czują się trochę zdezorientowani. Na tym poziomie zmieniasz się bardzo szybko. Dlatego częściej możesz się przeziębiać, doświadczać dolegliwości fizycznych, czuć się zmęczony itp.
Trzeci poziom Świetlanego Ciała
Trzeci poziom Świetlanego Ciała
W tej fazie twoje fizyczne zmysły stają się niezwykle wyostrzone. Na przykład: może cię bardzo drażnić jakiś zapach dwa piętra niżej. Wszystko odczuwasz o wiele silniej, jakoś inaczej: krzesło, na którym siedzisz, albo ubranie, które nosisz. Wielu ludzi na trzecim poziomie Świetlanego Ciała znów zaczyna odczuwać przyjemność płynącą z seksu. Dlatego po aktywacji trzeciego poziomu w kwietniu 1989 r. doszło do wzrostu liczby urodzeń.
Wszystko to, co się teraz dzieje, ześrodkowane jest w ciele fizycznym. Dlatego zaczyna się ono rozwijać w coś, co nazywamy „bio-transduktorem”. Twoje ciało zostało tak stworzone, by dekodować i wykorzystywać wyższą energię Światła, aby potem przekazać ją planecie. Ta funkcja zanikła podczas gry w oddzielenie. Zaostrzenie zmysłów jest pierwszą oznaką tego, że twoje ciało budzi się, aby stać się „bio-transduktorem”.
Przed aktywowaniem Świetlanego Ciała, RNA funkcjonował w ciele jako posłaniec, ale tylko w jednym kierunku. Niósł on polecenia, aktywnych siedmiu procent DNA, do innych części komórki [cykl Wdechu-Wydechu].
Na trzecim poziomie Świetlanego Ciała, RNA staje się posłańcem w obu kierunkach. Z każdym kolejnym poziomem budzą się uśpione kody genetyczne i przekazują informacje do RNA, który transportuje je do całości komórki.
Na trzecim poziomie dochodzi do zaawansowanej mutacji, która nie może już zostać zatrzymana. Wszyscy mieszkańcy planety Ziemi i sama planeta zostali już aktywowani i nikt nie może zakłócić tego procesu.
Czwarty poziom Świetlanego Ciała
Przed aktywowaniem Świetlanego Ciała, RNA funkcjonował w ciele jako posłaniec, ale tylko w jednym kierunku. Niósł on polecenia, aktywnych siedmiu procent DNA, do innych części komórki [cykl Wdechu-Wydechu].
Na trzecim poziomie Świetlanego Ciała, RNA staje się posłańcem w obu kierunkach. Z każdym kolejnym poziomem budzą się uśpione kody genetyczne i przekazują informacje do RNA, który transportuje je do całości komórki.
Na trzecim poziomie dochodzi do zaawansowanej mutacji, która nie może już zostać zatrzymana. Wszyscy mieszkańcy planety Ziemi i sama planeta zostali już aktywowani i nikt nie może zakłócić tego procesu.
Czwarty poziom Świetlanego Ciała
Na tym etapie przechodzisz przez tak zwane fazy mentalne. Wywołuje to ogromne zmiany w chemii i magnetyzmie twojego mózgu. Możesz zatem mieć bardzo nieprzyjemne doznania, jak: bóle głowy, zaburzenia wzroku i słuchu albo bóle w klatce piersiowej. Bóle w klatce piersiowej powstają na skutek tego, że w dokonującym się procesie twoje serce coraz bardziej się otwiera. A gdy otwierają się również określone części mózgu, twój wzrok i słuch zaczynają się przestawiać. Od czwartego poziomu zaczynają zupełnie inaczej funkcjonować. Większość ludzi czuje, że coś elektryzującego dzieje się w ich mózgu.Możesz poczuć prądy płynące przez skórę głowy albo przez kręgosłup. Otrzymujesz pierwszą próbkę nielinearnego myślenia, co może być zarówno radosnym, jak i napędzającym cię lękiem, doświadczeniem. Przechodzisz mentalną przemianę. Twoje ciało mentalne mówi do siebie: Coś takiego! Chyba nie jestem tu jednak szefem.
Na czwartym poziomie bardzo często pojawia się ktoś w twoim życiu, kto mówi ci: Najważniejsze w życiu jest to, by bez wahania podążać za swoim duchem. Twoje ciało mentalne czuje, że coś innego sprawuje kontrolę. Nie jest już pewne, co jest realne, a co nie. Twój Duch przesyła coraz bardziej rozleglejsze obrazy rzeczywistości do twoich ciał energetycznych.
Na czwartym poziomie zaczynasz sobie zdawać sprawę z istnienia Ducha. Odbierasz impulsy z nieznanych ci dotąd obszarów i myślisz, że może powinieneś za nimi podążyć. Ale twoje ciało mentalne chce zachować kontrolę nad światem, bo się boi, że coś się może zmienić. Wszystko, co do tej pory odbierało jako realne, teraz nagle się zmienia.
Być może masz przebłyski telepatii lub jasnowidzenia. Od tego momentu w każdym człowieku rozwija się większa wrażliwość. Ale ciało mentalne chce to wszystko stłumić. Czuje się zagrożone, kiedy otwiera się ciało emocjonalne. Z punktu widzenia ciała mentalnego, ciało emocjonalne wpędza cię w śmiertelne niebezpieczeństwo. Fale wzmożonej wrażliwości mogą być nieprzyjemne albo też przepełniać cię radością. Może się też zdarzyć, że spotykasz kogoś i mówisz: Skąd ja cię znam? Wydajesz mi się bardzo znajomy. Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że twój pobyt ma Ziemi ma pewien sens.
Piąty poziom Świetlanego Ciała
Na czwartym poziomie bardzo często pojawia się ktoś w twoim życiu, kto mówi ci: Najważniejsze w życiu jest to, by bez wahania podążać za swoim duchem. Twoje ciało mentalne czuje, że coś innego sprawuje kontrolę. Nie jest już pewne, co jest realne, a co nie. Twój Duch przesyła coraz bardziej rozleglejsze obrazy rzeczywistości do twoich ciał energetycznych.
Na czwartym poziomie zaczynasz sobie zdawać sprawę z istnienia Ducha. Odbierasz impulsy z nieznanych ci dotąd obszarów i myślisz, że może powinieneś za nimi podążyć. Ale twoje ciało mentalne chce zachować kontrolę nad światem, bo się boi, że coś się może zmienić. Wszystko, co do tej pory odbierało jako realne, teraz nagle się zmienia.
Być może masz przebłyski telepatii lub jasnowidzenia. Od tego momentu w każdym człowieku rozwija się większa wrażliwość. Ale ciało mentalne chce to wszystko stłumić. Czuje się zagrożone, kiedy otwiera się ciało emocjonalne. Z punktu widzenia ciała mentalnego, ciało emocjonalne wpędza cię w śmiertelne niebezpieczeństwo. Fale wzmożonej wrażliwości mogą być nieprzyjemne albo też przepełniać cię radością. Może się też zdarzyć, że spotykasz kogoś i mówisz: Skąd ja cię znam? Wydajesz mi się bardzo znajomy. Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że twój pobyt ma Ziemi ma pewien sens.
Piąty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie ludzie zaczynają doświadczać nowych wizji siebie samego w formie nagłego olśnienia. Fazy snu zmieniają się.Teraz potrafisz przypomnieć sobie wiele swoich snów. Niektórzy ludzie zaczynają śnić świadomie.
Coraz częściej doświadczają nielinearnych procesów myślowych, zaczynają też postrzegać Całość. Ale wtedy ciało mentalne zaczyna wątpić we wszystko, co się dzieje.
Podczas gdy inna część ciebie zachowuje się jak szczęśliwe małe dziecko, twoje ciało mentalne ma kwaśną minę. A ty obserwujesz obie części siebie i widzisz, że musisz podjąć decyzję.
Powoli zdajesz sobie sprawę, że jesteś czymś więcej, niż do tej pory myślałeś. Ale ciało mentalne upiera się, że to nieprawda. Na tym etapie przechodzisz przez proces, w którym wszystko się otwiera i zamyka na nowo; to może być bardzo deprymujące.
Na piątym etapie uświadomisz sobie, że wiele z twoich obrazów rzeczywistości, tak naprawdę nie pochodzi od ciebie. Nagle zauważysz: Zachowuję się zupełnie jak mój ojciec. On był taki marudny i ja jestem taki sam jak on. Albo reflektujesz się:Moje dziecko potrąciło butelkę, a ja wrzasnąłem na nie tak, jak kiedyś moja matka na mnie krzyczała. To nie jest moje ja. To nie jest to, czego naprawdę chcę. Uświadomisz sobie, że nosisz w sobie wiele takich „nie twoich” obrazów.Teraz zaczynasz je mentalnie sortować i pytać siebie: Kim naprawdę jestem? Każdy człowiek gromadzi w swoim polu energetycznym utarte obrazy, które pochodzą od rodziców, dziadków, rodzeństwa, partnerów itp. Obraz całości jest ciągle aktualizowany. Gdy uświadomisz sobie, jak wiele obcych obrazów i wzorców masz w swoim polu energetycznym, możesz się poczuć bardzo ograniczony.
Czujesz, że tyle cudownych rzeczy dzieje się w twoim ciele, ale jednocześnie masz wrażenie, jakby te obrazy więziły cię w szklanej klatce. Zaczynasz nad tym pracować i w końcu podejmujesz decyzję: Wezmę z tego to, z tamtego nic, a z tego tylko trochę. Coraz bardziej sobie uświadamiasz, co jest twoje i należy do ciebie. Odtąd gdy pojawi się w tobie jakiś obraz czy myśl, zastanawiasz się: Czy kopiuję teraz mojego ojca, czy to rzeczywiście jestem ja?. Na początku niektórym osobom może się wydawać straszne, że naśladują zachowania rodziców, chociaż przyrzekli sobie, ze nigdy tacy nie będą. Te obrazy będą stopniowo odchodzić z waszych pól energetycznych.
Szósty poziom Świetlanego Ciała
Coraz częściej doświadczają nielinearnych procesów myślowych, zaczynają też postrzegać Całość. Ale wtedy ciało mentalne zaczyna wątpić we wszystko, co się dzieje.
Podczas gdy inna część ciebie zachowuje się jak szczęśliwe małe dziecko, twoje ciało mentalne ma kwaśną minę. A ty obserwujesz obie części siebie i widzisz, że musisz podjąć decyzję.
Powoli zdajesz sobie sprawę, że jesteś czymś więcej, niż do tej pory myślałeś. Ale ciało mentalne upiera się, że to nieprawda. Na tym etapie przechodzisz przez proces, w którym wszystko się otwiera i zamyka na nowo; to może być bardzo deprymujące.
Na piątym etapie uświadomisz sobie, że wiele z twoich obrazów rzeczywistości, tak naprawdę nie pochodzi od ciebie. Nagle zauważysz: Zachowuję się zupełnie jak mój ojciec. On był taki marudny i ja jestem taki sam jak on. Albo reflektujesz się:Moje dziecko potrąciło butelkę, a ja wrzasnąłem na nie tak, jak kiedyś moja matka na mnie krzyczała. To nie jest moje ja. To nie jest to, czego naprawdę chcę. Uświadomisz sobie, że nosisz w sobie wiele takich „nie twoich” obrazów.Teraz zaczynasz je mentalnie sortować i pytać siebie: Kim naprawdę jestem? Każdy człowiek gromadzi w swoim polu energetycznym utarte obrazy, które pochodzą od rodziców, dziadków, rodzeństwa, partnerów itp. Obraz całości jest ciągle aktualizowany. Gdy uświadomisz sobie, jak wiele obcych obrazów i wzorców masz w swoim polu energetycznym, możesz się poczuć bardzo ograniczony.
Czujesz, że tyle cudownych rzeczy dzieje się w twoim ciele, ale jednocześnie masz wrażenie, jakby te obrazy więziły cię w szklanej klatce. Zaczynasz nad tym pracować i w końcu podejmujesz decyzję: Wezmę z tego to, z tamtego nic, a z tego tylko trochę. Coraz bardziej sobie uświadamiasz, co jest twoje i należy do ciebie. Odtąd gdy pojawi się w tobie jakiś obraz czy myśl, zastanawiasz się: Czy kopiuję teraz mojego ojca, czy to rzeczywiście jestem ja?. Na początku niektórym osobom może się wydawać straszne, że naśladują zachowania rodziców, chociaż przyrzekli sobie, ze nigdy tacy nie będą. Te obrazy będą stopniowo odchodzić z waszych pól energetycznych.
Szósty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie, z pomocą Ducha, możesz już świadomie uwalniać obrazy rzeczywistości ze swoich pól energetycznych. Może się zdarzyć, że Duch dosłownie rzuca w ciebie książką. Na przykład, jesteś w księgarni i nagle, koło ciebie, spadają z półki jakieś książki. Podobne doświadczenia mogą cię coraz częściej spotykać. To ulubiona metoda Ducha, jeśli chce polecić ci jakąś lekturę. W ten sposób otrzymujesz nowe informacje, zyskujesz głębsze zrozumienie otaczającej cię rzeczywistości i twojego w niej funkcjonowania.
Na szóstym etapie zaczynasz postrzegać rzeczy jako przenikalne. Być może podczas medytacji poczujesz, że twoja ręka jest przenikalna. A może masz inne, dziwne doświadczenia, np. gdy dotykasz ściany, ona zdaje się lekko uginać pod twoją ręką. Może przeżywasz momenty wielowymiarowych doświadczeń, nielinearnego myślenia i masz uczucie, że już nic nie jest realne. To może być ogromny szok, zwłaszcza dla typów mentalnych, którzy lubią, by wszystko zawsze było uporządkowane. Nagle zaczynacie widzieć całość obrazu. Później musicie wrócić i spojrzeć, jak właściwie tam dotarliście. Niektórzy z was doznają przy tym niezwykle intensywnych doświadczeń. Ciało mentalne zaczyna teraz poznawać w zupełnie inny sposób.
Szósty poziom jest dla wielu osób bardzo nieprzyjemny, dlatego decydują się one opuścić planetę Ziemię. Czy ja naprawdę muszę tu być? Czy rzeczywiście muszę się temu wszystkiemu przyglądać? Czy naprawdę chcę uczestniczyć w tym procesie? Gdy uda się nam przeprawić kogoś żywym przez piąty i szósty poziom, to reszta jest już prosta.
„Bądź miły dla innych”. To bardzo bolesne stadium, bo dochodzi w nim do całkowitego przekonstruowania poczucia własnej tożsamości. Gdy spotykasz osoby, które mówią ci : Jak ty to robisz, że tak świetnie wyglądasz?, powiedz im na przykład, że często się uśmiechasz, przestałeś się kłócić, niczego nie oczekujesz od ludzi. Albo możesz powiedzieć otwarcie, że zaakceptowałeś proces rozwoju, jaki się dokonuje na Ziemi. Poleć im jakąś książkę lub kogoś, kto mógłby im to przybliżyć. Albo daj tej osobie swój telefon, jeśli chciałaby z tobą porozmawiać. Wspieraj ludzi dookoła.
Na szóstym poziomie przeważnie przeżywasz fazę przewartościowania. Czy chcę tutaj być? Czy chcę żyć i nadal uczestniczyć w tej grze? To może sięgać bardzo głęboko. Możesz nienawidzić swojego zawodu, nienawidzić swojego życia. Nienawidzisz wszystko i wszystkich.
Zauważasz, że wielu ludzi opuszcza twoje życie. Być może zmieniasz zawód, wychodzisz za mąż bądź rozwodzisz się. Grono twoich przyjaciół zmienia się całkowicie, sens twojego całego życia zmienia się zupełnie i uczysz się nie lękać się tej zmiany. Jeśli w tym punkcie będziesz się czegoś kurczowo trzymał, ten proces może potrwać około roku, a twoje życie będzie przebiegać dosyć marnie. Jednak większość ludzi szybko uczy się odprężać i pozwala dokoła dziać się rzeczom – płynąć.
Teraz nowi ludzie wkraczają w twoje życie. Są oni dużo lepiej przygotowani do zadania (które jest też twoim zadaniem), niż ty kiedykolwiek byłeś. Wspólnie tworzycie grupy, zespoły zainteresowań; są to ludzie, z którymi powinieneś współpracować. Znikanie osób, które znalazły się w twoim życiu z powodów powiązań karmicznych lub innych zobowiązań, może być nieco niepokojące. Jednak gdy weźmiesz głęboki oddech i powiesz: Życzę ci wszystkiego dobrego, miej wspaniałe życie. Na pewno się jeszcze zobaczymy, przekonasz się, że w twoim polu bardzo szybko pojawią się ci, z którymi powinieneś tutaj być.
Pomiędzy szóstym i siódmym poziomem zazwyczaj doświadczasz czegoś, co nazywamy „zejściem Ducha”. To oznacza, że większa, egzystująca na wyższych poziomach, część ciebie schodzi do twojego ciała. Przez to zmienia się całe twoje otoczenie.
Czujesz się jak po przejściu przez tunel, zmieniasz swoje przekonania i nastawienie do życia. Zaczynasz się uczyć, co to znaczy być Duchem, czujesz w sobie blask Światła. Na szóstym poziomie zmieniają się oczy ludzi. Możesz zauważyć, że teraz świecą one głębią światła.
Ty i ludzie z twojego otoczenia, zaczynacie postrzegać w sposób nielinearny. Zaczynacie mieć przebłyski telepatii i łączności z nieuświadomionymi dotąd poziomami. Co prawda, od zawsze byłeś telepatą, jasnowidzem i wielowymiarową istotą, lecz twoje ciało mentalne i twój mózg nie przepuszczały tego przez ich filtr i tłumiły tego typu doznania. Żaluzje zostają podniesione i zauważasz teraz to, co zawsze tam było. Przychodzi czas, że to wszystko staje się znowu normalne i nie ma już tak wielkich momentów zadziwienia. Już nie będą się zapalały żadne żarówki. Twoje życie stanie się radosnym tańcem z Duchem.
Cała planeta i jej mieszkańcy przechodzą obecnie głęboką fazę przewartościowania. Polaryzacja energii odbywa się na coraz wyższych poziomach, staje się coraz intensywniejsza. Zobaczycie, że wy, żyjący Niebem na Ziemi, będziecie stać obok ludzi, przeżywających Piekło na Ziemi.
Ale przypominamy, że wszystkie istoty są wielkimi, wielowymiarowymi, boskimi Mistrzami. Prosimy was, abyście nauczyli się współczucia, co nie znaczy, że macie być współuzależnieni czy współodpowiedzialni, wołając naokoło: Pozwólcie mi, zaopiekować się wami!. Współczucie znaczy: zrobić wszystko, by ktoś mógł zrobić następny krok do przodu. To może czasem oznaczać usunięcie komuś gruntu spod nóg albo obudzenie go czy przypomnienie mu o jego odpowiedzialności. Czasami oznacza to także kochanie kogoś w całości – razem z jego wszystkimi przebudzonymi i uśpionymi jeszcze częściami. Pomyśl o tym, że ci ludzie zasnęli w pierwszym etapie swojej misji. I miej respekt dla tych, którzy dobrze spali. Wiele osób na drodze duchowej boi się uśpionych osób. Spróbuj pozbyć się tego lęku i nie traktuj ich jak swoich wrogów. Tylko tak będziesz mógł rozwinąć zrozumienie sensu twojej służby dla Ducha i całości istnienia w sposób naturalny. To będzie ekstatyczne. Nie zapominaj jednak jak trudny jest (lub był) ten okres dla wielu ludzi. Jest to moment, w którym wielu ludzi odpada bądź też bez reszty włącza się do procesu.
Siódmy poziom Świetlanego Ciała
Na szóstym etapie zaczynasz postrzegać rzeczy jako przenikalne. Być może podczas medytacji poczujesz, że twoja ręka jest przenikalna. A może masz inne, dziwne doświadczenia, np. gdy dotykasz ściany, ona zdaje się lekko uginać pod twoją ręką. Może przeżywasz momenty wielowymiarowych doświadczeń, nielinearnego myślenia i masz uczucie, że już nic nie jest realne. To może być ogromny szok, zwłaszcza dla typów mentalnych, którzy lubią, by wszystko zawsze było uporządkowane. Nagle zaczynacie widzieć całość obrazu. Później musicie wrócić i spojrzeć, jak właściwie tam dotarliście. Niektórzy z was doznają przy tym niezwykle intensywnych doświadczeń. Ciało mentalne zaczyna teraz poznawać w zupełnie inny sposób.
Szósty poziom jest dla wielu osób bardzo nieprzyjemny, dlatego decydują się one opuścić planetę Ziemię. Czy ja naprawdę muszę tu być? Czy rzeczywiście muszę się temu wszystkiemu przyglądać? Czy naprawdę chcę uczestniczyć w tym procesie? Gdy uda się nam przeprawić kogoś żywym przez piąty i szósty poziom, to reszta jest już prosta.
„Bądź miły dla innych”. To bardzo bolesne stadium, bo dochodzi w nim do całkowitego przekonstruowania poczucia własnej tożsamości. Gdy spotykasz osoby, które mówią ci : Jak ty to robisz, że tak świetnie wyglądasz?, powiedz im na przykład, że często się uśmiechasz, przestałeś się kłócić, niczego nie oczekujesz od ludzi. Albo możesz powiedzieć otwarcie, że zaakceptowałeś proces rozwoju, jaki się dokonuje na Ziemi. Poleć im jakąś książkę lub kogoś, kto mógłby im to przybliżyć. Albo daj tej osobie swój telefon, jeśli chciałaby z tobą porozmawiać. Wspieraj ludzi dookoła.
Na szóstym poziomie przeważnie przeżywasz fazę przewartościowania. Czy chcę tutaj być? Czy chcę żyć i nadal uczestniczyć w tej grze? To może sięgać bardzo głęboko. Możesz nienawidzić swojego zawodu, nienawidzić swojego życia. Nienawidzisz wszystko i wszystkich.
Zauważasz, że wielu ludzi opuszcza twoje życie. Być może zmieniasz zawód, wychodzisz za mąż bądź rozwodzisz się. Grono twoich przyjaciół zmienia się całkowicie, sens twojego całego życia zmienia się zupełnie i uczysz się nie lękać się tej zmiany. Jeśli w tym punkcie będziesz się czegoś kurczowo trzymał, ten proces może potrwać około roku, a twoje życie będzie przebiegać dosyć marnie. Jednak większość ludzi szybko uczy się odprężać i pozwala dokoła dziać się rzeczom – płynąć.
Teraz nowi ludzie wkraczają w twoje życie. Są oni dużo lepiej przygotowani do zadania (które jest też twoim zadaniem), niż ty kiedykolwiek byłeś. Wspólnie tworzycie grupy, zespoły zainteresowań; są to ludzie, z którymi powinieneś współpracować. Znikanie osób, które znalazły się w twoim życiu z powodów powiązań karmicznych lub innych zobowiązań, może być nieco niepokojące. Jednak gdy weźmiesz głęboki oddech i powiesz: Życzę ci wszystkiego dobrego, miej wspaniałe życie. Na pewno się jeszcze zobaczymy, przekonasz się, że w twoim polu bardzo szybko pojawią się ci, z którymi powinieneś tutaj być.
Pomiędzy szóstym i siódmym poziomem zazwyczaj doświadczasz czegoś, co nazywamy „zejściem Ducha”. To oznacza, że większa, egzystująca na wyższych poziomach, część ciebie schodzi do twojego ciała. Przez to zmienia się całe twoje otoczenie.
Czujesz się jak po przejściu przez tunel, zmieniasz swoje przekonania i nastawienie do życia. Zaczynasz się uczyć, co to znaczy być Duchem, czujesz w sobie blask Światła. Na szóstym poziomie zmieniają się oczy ludzi. Możesz zauważyć, że teraz świecą one głębią światła.
Ty i ludzie z twojego otoczenia, zaczynacie postrzegać w sposób nielinearny. Zaczynacie mieć przebłyski telepatii i łączności z nieuświadomionymi dotąd poziomami. Co prawda, od zawsze byłeś telepatą, jasnowidzem i wielowymiarową istotą, lecz twoje ciało mentalne i twój mózg nie przepuszczały tego przez ich filtr i tłumiły tego typu doznania. Żaluzje zostają podniesione i zauważasz teraz to, co zawsze tam było. Przychodzi czas, że to wszystko staje się znowu normalne i nie ma już tak wielkich momentów zadziwienia. Już nie będą się zapalały żadne żarówki. Twoje życie stanie się radosnym tańcem z Duchem.
Cała planeta i jej mieszkańcy przechodzą obecnie głęboką fazę przewartościowania. Polaryzacja energii odbywa się na coraz wyższych poziomach, staje się coraz intensywniejsza. Zobaczycie, że wy, żyjący Niebem na Ziemi, będziecie stać obok ludzi, przeżywających Piekło na Ziemi.
Ale przypominamy, że wszystkie istoty są wielkimi, wielowymiarowymi, boskimi Mistrzami. Prosimy was, abyście nauczyli się współczucia, co nie znaczy, że macie być współuzależnieni czy współodpowiedzialni, wołając naokoło: Pozwólcie mi, zaopiekować się wami!. Współczucie znaczy: zrobić wszystko, by ktoś mógł zrobić następny krok do przodu. To może czasem oznaczać usunięcie komuś gruntu spod nóg albo obudzenie go czy przypomnienie mu o jego odpowiedzialności. Czasami oznacza to także kochanie kogoś w całości – razem z jego wszystkimi przebudzonymi i uśpionymi jeszcze częściami. Pomyśl o tym, że ci ludzie zasnęli w pierwszym etapie swojej misji. I miej respekt dla tych, którzy dobrze spali. Wiele osób na drodze duchowej boi się uśpionych osób. Spróbuj pozbyć się tego lęku i nie traktuj ich jak swoich wrogów. Tylko tak będziesz mógł rozwinąć zrozumienie sensu twojej służby dla Ducha i całości istnienia w sposób naturalny. To będzie ekstatyczne. Nie zapominaj jednak jak trudny jest (lub był) ten okres dla wielu ludzi. Jest to moment, w którym wielu ludzi odpada bądź też bez reszty włącza się do procesu.
Siódmy poziom Świetlanego Ciała
Na tym etapie wkraczasz w emocjonalny poziom Świetlanego Ciała i koncentrujesz się na otwarciu czakry serca. Kiedy otwierasz swoje serce, zyskujesz poczucie coraz głębszego związku z Ziemią, tak jakbyś się w niej zakochał. Na siódmym poziomie rozwiniesz w sobie większą skłonność do zabawy i twoje działania będą trochę bardziej podobne do działań dziecka.
Jeśli masz blokady w ciele emocjonalnym, dadzą one teraz znać o sobie. Bo kiedy zaczynasz wyrażać swoją wielkość i boskość, musisz porzucić wszystko, co je blokuje. Niekiedy sprawia to radość, innym razem nie. Zależy to od tego, jak silny jest duszący ucisk twojego ciała mentalnego. Gdy twoje ciało mentalne pracuje synchronicznie, uwalnianie przebiega o wiele łatwiej i szybciej.
Stwierdzisz, że jesteś o wiele bardziej emocjonalny niż wcześniej. Płaczesz, kiedy czytasz; krzyczysz, gdy jesteś wściekły; śmiejesz się, gdy jesteś radosny. Całym sobą wyrażasz każde uczucie, jakie przepływa przez twoje ciało emocjonalne. Coraz bardziej zaczynasz działać w chwili obecnej. Dostrzegasz, że twoje ciało mentalne żyje grą karmy, że żyje przyszłością i tym, „co by było, gdyby”... Natomiast twoje ciało emocjonalne karmi się przeszłością i twoimi byłymi doświadczeniami. Dlatego bardzo rzadko doświadczasz bezpośredniej teraźniejszości. Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała zaczynasz częściej doświadczać chwili obecnej. Możesz coraz częściej przebywać w Teraz.
Gdy twoje ciało emocjonalne odrzuca stare wzorce, oznacza to, że musisz wyjaśnić i zamknąć związki z wieloma ludźmi. Przez to, że odrzuciłeś swoje stare obrazy rzeczywistości z ciała mentalnego i zaczynasz się uwalniać z dawnych, trzymających się twojego ciała emocjonalnego uczuć, może to spowodować, że twoje relacje z innymi ludźmi zaczną się zmieniać. Na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie związki zaczynają być „trans-personalne”. To znaczy, że nie opierają się już na osobistym przywiązaniu, lecz na prowadzeniu Ducha, by w konkretnym czasie być z konkretną osobą. Jest to zupełnie inna forma związku.
Gdy znajdziesz się na dziewiątym poziomie będziesz już żyć tylko w ten sposób. Niektórym ludziom możesz się wydać zimnym, bo nie masz już dla nich swoich emocjonalnych haków: nie mogę tobą manipulować, nie mogę cię przywiązać do siebie. Niektórzy mogą być tym oburzeni. Ale to jest naturalny proces Świetlanego Ciała – zamiana związków karmicznych w związki niekarmiczne, opierające się na Duchu.
Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała czakra serca otwiera się do głębszego funkcjonowania, jak nigdy dotąd. Wiele osób odczuwa bóle w klatce piersiowej i z reguły nie chodzi tu o zmiany miażdżycowe. Ten ból nie jest podobny do bólu przy ataku serca, bo wychodzi on ze środka ciała na zewnątrz. Chodzi tu o otwarcie bramy do czakry serca.
Czakra serca zaopatrzona jest w membranę, którą my nazywamy „bramą do raju”. Teraz ta membrana została u wszystkich ludzi otwarta. Czakra serca zmienia swoją funkcję, przejmuje główną rolę i otwiera się coraz głębiej, aż do stopienia się z pozostałymi czakrami. Przez czakrę serca możesz podróżować miedzy wymiarami, bo one wszystkie istnieją w tobie.
Dzięki wsparciu tej czakry ułatwiony zostanie proces stapiania się ciał emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Na siódmym poziomie czakry dochodzą do nieznanego dotąd stanu zjednoczenia. Gdy nachodzi cię wielki strach lub tłumisz emocje, jest to znak, że pola energii się rozpadają.
W momentach, gdy doświadczasz większych części samego siebie i gdy nie znajdujesz się w połączonym polu, będzie to doświadczenie podobne do tego, jakbyś włożył palce do gniazdka i oberwał prądem z siłą 400 Volt, chociaż możesz znieść tylko 20 Volt. Gdy utrzymasz stan zjednoczenia czakr, nie dojdzie już do tego. Wtedy jesteś w stanie znieść każdą dawkę energii.
Przysadka mózgowa i szyszynka otwierają się na siódmym poziomie i być może odczuwasz wtedy nacisk w okolicy czoła i z tylu głowy. Gdy przysadka mózgowa zacznie pracować na najwyższym poziomie, na pełnych obrotach, nie będziesz już starzeć się i umierać. Dlatego ludzie od siódmego poziomu wyglądają bardzo młodo. Energia wokół ich twarzy zmienia się i znikają zmarszczki. Gdy szyszynka pracuje w sposób wielowymiarowy, jednym z opisywanych symptomów jest ostry ból w górnej części głowy. Większość z was słyszała o trzecim oku. Ale istnieje też czwarte oko na czubku głowy, które odpowiedzialne jest za wielowymiarowe widzenie. Znajduje się ono w tym miejscu, które u większości z was nigdy całkiem do końca nie stwardniało. U niektórych z was oko to otworzy się bez trudu, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Inni mogą mieć wrażenie, jakby chciało się coś otworzyć, lecz napotykało na silną barierę. Jest to pewna struktura w ciele eterycznym i gdy zostanie ona usunięta, oko otworzy się bez problemów.
Zaczynasz doznawać niezwykłych doświadczeń. Możesz uświadomić sobie twoją obecność w innych wymiarach bądź poczuć, ze znajdujesz się jednocześnie w innych ciałach, na innych planetach. Nazywamy to „okolicznościami towarzyszącymi”. Staniesz się bardziej świadomy swojego życia w innych ciałach. Gdy będzie się to działo, większość z was może przypomnieć sobie swoje przeszłe życia i to się częściowo zgadza. Ale wielu będzie też świadomych swojego istnienia w tej równoległej rzeczywistości. Wielu z was inkarnowało w ciałach wielorybów i delfinów. Być może masz wizje tego, że jesteś w wodzie albo czujesz jej przepływ przez swoje ciało, którego w ludzkiej formie nigdy nie mógłbyś w ten sposób przeżyć. Wieloryby i delfiny też służą Światłu i manifestują one siatkę grupowego Ducha planety.
Na siódmym etapie Świetlanego Ciała świadomość ludzi działa najczęściej na poziomie czwartego wymiaru. Dlatego zdarza się, że mówią: Jutro z pomocą Światła będę was chronić przed karmą i ciemnymi siłami! Ludzie na siódmym poziomie często uważają, że są uzdrowicielami – tymi, którzy mają obudzić innych, albo tymi, którzy ratują siebie samych, innych lub planetę. Trochę to trwa, zanim sobie uświadomią, że liczne części ich samych nadal żyją dualnością.
Na siódmym poziomie uczysz się, że wszyscy ludzie są wielkimi, wielowymiarowymi mistrzami – mistrzami badającymi boskość albo mistrzami badającymi ograniczenie. W każdym przypadku pozostają jednak Mistrzami. Każda osoba robi dokładnie to, czego sobie życzy. Dla człowieka, który zorganizował sobie życie tak, by każdego wokół siebie chronić lub nim się opiekować, ta wiedza może oznaczać wyzwolenie. Wiedząc to, zdajesz sobie sprawę, że należy pozwolić innym samodzielnie kształtować własne życie.
Jest to czas, w którym ludzie często przypisują sobie jakieś szczególne duchowe znaczenie bądź też rozwijają w sobie wysokie ambicje duchowe. Często ich ciało fizyczne jest uwięzione w głębokim poczuciu wstydu, winy czy wyrzutach sumienia. Mimo że ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę z tego, kim naprawdę są na poziomie wielowymiarowym, nie są jeszcze w pełni zintegrowani na poziomie ciała fizycznego. Dlatego próbują zaprzeczać niektórym obrazom rzeczywistości. Ludzie ci często zaczynają stosować jakieś „duchowe” reguły i praktyki. Usiłują mówić i robić wszystko w sposób „prawdziwie” duchowy, jeść i nosić „właściwe” rzeczy. Przy tym tłumią oni te części siebie lub innych, które nie odpowiadają tym ideałom. Ciało mentalne jest przyzwyczajone do tego, by podporządkowywać się jakimś regułom i formom i będzie ono szukało innej formy, w której mogłoby podążać za Duchem.
Duchowa wyniosłość jest rodzajem reakcji obronnej na poczucie wstydu i bycia niegodnym, które się utrzymują w ciele fizycznym. Jestem duchowo zaawansowany (a ty nie). Jestem jednym z 144 000 Wojowników Tęczy (a ty nie). Niedługo przestąpię wyższy wymiar (a ty nie). Ja pójdę do nieba (a ty nie). To duchowa pycha wyklucza innych z praw natury.
Duchowa ambicja jest reakcją obronną ciała mentalnego na tkwiące w nim poczucie winy i poczucie bycia niedoskonałym. Ludzie, którzy się nią kierują, doprowadzają się często do wyczerpania i w podobny sposób chcą też wpłynąć na innych. Wszystko musi być „najlepsze”, „najwyższe” i „najbardziej zaawansowane”. Często takie osoby traktują inne zdanie lub cudze sugestie jako aluzje, że czegoś nie wiedzą, jako zamach na własne mistrzostwo. Wyraża się to w niezadowoleniu i przypisywaniu winy innym: Ja mam taką cudowną wizję i gdybyś tylko mnie posłuchał, mógłbym... To tylko twoja wina, że”... Twoja ograniczona świadomość blokuje przepływ boskiej energii i dlatego brakuje nam pieniędzy... Sam jesteś sobie winny.
Duchowa wyniosłość i ambicja są silnymi reakcjami obronnymi ego. Gdy Duch odkrywa przed tobą coraz wyraźniej, kim naprawdę jesteś jako wielowymiarowy mistrz, ciało mentalne i duchowe mocno się tego trzymają, chcąc uczynić to swoją prawdą. Ale ciało fizyczne nie wierzy w te odkrycia i nie zwraca na nie uwagi. Każdy na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie przechodzi co jakiś czas przez podobne reakcje obronne.
Na siódmym poziomie wielu ludzi wpada w coś na wzór depresji maniakalnej. Najpierw mówią sobie: Jestem wielowymiarową, boską istotą!, a po chwili dają świadectwo poczucia swojej niedoskonałości: Nic mi nie wychodzi!. Przechodzą przez huśtawkę nastrojów pomiędzy uczuciem wielowymiarowej jedności a uczuciem oddzielenia, które zakorzeniło się w ich ciele fizycznym. Huśtawka ta stanowi próbę rozwiązania tego paradoksu. Ale jego nie da się w ten sposób rozwiązać. Pod koniec siódmego etapu, najpóźniej jednak w dziewiątym, ludzie zaczynają już rozumieć ten proces, zaczynają pojmować go jako ekstazę - życie w centrum paradoksu.
Na siódmym poziomie przyglądasz się, jak twoje lęki pojawiają się i odchodzą. Są dni, gdy jesteś jak dziecko i ze wszystkim sobie radzisz, natomiast w inne dni poddajesz się lękowi i walce o przetrwanie. Czujesz się rozdwojony.
Na tym poziomie zmienia się twoja zdolność postrzegania. Stajesz się bardziej świadomy połączenia z innymi ludźmi i uświadamiasz sobie, jak głębokie jest twoje połączenie z Duchem.
Przyglądasz się wszystkim rzeczom w twoim życiu i widzisz, co jest naprawdę dla ciebie ważne: Skoro i tak stąd odejdę, mogę robić to, na co mam ochotę. Mogę robić rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, ale też to, co sprawia, że moje serce śpiewa.
Uczysz się, co sprawia, że śpiewa twoje serce i robisz to, co chciałbyś naprawdę robić. Gdy przejdziesz na ósmy poziom, zrozumiesz, że to wszystko ma powiązanie z twoim boskim zadaniem na Ziemi i zobaczysz, że jesteś częścią większego planu. Na ósmym poziomie zrozumiesz i stwierdzisz: Muszę tu jeszcze pozostać przez pewien czas, przede mną jest jeszcze długa droga. Wtedy zdobędziesz głębsze zrozumienie swojej służby i zadań na planecie i będziesz chciał zrobić wszystko, by pomóc jej w przejściu do Światła.
Ósmy poziom Świetlanego Ciała
Jeśli masz blokady w ciele emocjonalnym, dadzą one teraz znać o sobie. Bo kiedy zaczynasz wyrażać swoją wielkość i boskość, musisz porzucić wszystko, co je blokuje. Niekiedy sprawia to radość, innym razem nie. Zależy to od tego, jak silny jest duszący ucisk twojego ciała mentalnego. Gdy twoje ciało mentalne pracuje synchronicznie, uwalnianie przebiega o wiele łatwiej i szybciej.
Stwierdzisz, że jesteś o wiele bardziej emocjonalny niż wcześniej. Płaczesz, kiedy czytasz; krzyczysz, gdy jesteś wściekły; śmiejesz się, gdy jesteś radosny. Całym sobą wyrażasz każde uczucie, jakie przepływa przez twoje ciało emocjonalne. Coraz bardziej zaczynasz działać w chwili obecnej. Dostrzegasz, że twoje ciało mentalne żyje grą karmy, że żyje przyszłością i tym, „co by było, gdyby”... Natomiast twoje ciało emocjonalne karmi się przeszłością i twoimi byłymi doświadczeniami. Dlatego bardzo rzadko doświadczasz bezpośredniej teraźniejszości. Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała zaczynasz częściej doświadczać chwili obecnej. Możesz coraz częściej przebywać w Teraz.
Gdy twoje ciało emocjonalne odrzuca stare wzorce, oznacza to, że musisz wyjaśnić i zamknąć związki z wieloma ludźmi. Przez to, że odrzuciłeś swoje stare obrazy rzeczywistości z ciała mentalnego i zaczynasz się uwalniać z dawnych, trzymających się twojego ciała emocjonalnego uczuć, może to spowodować, że twoje relacje z innymi ludźmi zaczną się zmieniać. Na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie związki zaczynają być „trans-personalne”. To znaczy, że nie opierają się już na osobistym przywiązaniu, lecz na prowadzeniu Ducha, by w konkretnym czasie być z konkretną osobą. Jest to zupełnie inna forma związku.
Gdy znajdziesz się na dziewiątym poziomie będziesz już żyć tylko w ten sposób. Niektórym ludziom możesz się wydać zimnym, bo nie masz już dla nich swoich emocjonalnych haków: nie mogę tobą manipulować, nie mogę cię przywiązać do siebie. Niektórzy mogą być tym oburzeni. Ale to jest naturalny proces Świetlanego Ciała – zamiana związków karmicznych w związki niekarmiczne, opierające się na Duchu.
Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała czakra serca otwiera się do głębszego funkcjonowania, jak nigdy dotąd. Wiele osób odczuwa bóle w klatce piersiowej i z reguły nie chodzi tu o zmiany miażdżycowe. Ten ból nie jest podobny do bólu przy ataku serca, bo wychodzi on ze środka ciała na zewnątrz. Chodzi tu o otwarcie bramy do czakry serca.
Czakra serca zaopatrzona jest w membranę, którą my nazywamy „bramą do raju”. Teraz ta membrana została u wszystkich ludzi otwarta. Czakra serca zmienia swoją funkcję, przejmuje główną rolę i otwiera się coraz głębiej, aż do stopienia się z pozostałymi czakrami. Przez czakrę serca możesz podróżować miedzy wymiarami, bo one wszystkie istnieją w tobie.
Dzięki wsparciu tej czakry ułatwiony zostanie proces stapiania się ciał emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Na siódmym poziomie czakry dochodzą do nieznanego dotąd stanu zjednoczenia. Gdy nachodzi cię wielki strach lub tłumisz emocje, jest to znak, że pola energii się rozpadają.
W momentach, gdy doświadczasz większych części samego siebie i gdy nie znajdujesz się w połączonym polu, będzie to doświadczenie podobne do tego, jakbyś włożył palce do gniazdka i oberwał prądem z siłą 400 Volt, chociaż możesz znieść tylko 20 Volt. Gdy utrzymasz stan zjednoczenia czakr, nie dojdzie już do tego. Wtedy jesteś w stanie znieść każdą dawkę energii.
Przysadka mózgowa i szyszynka otwierają się na siódmym poziomie i być może odczuwasz wtedy nacisk w okolicy czoła i z tylu głowy. Gdy przysadka mózgowa zacznie pracować na najwyższym poziomie, na pełnych obrotach, nie będziesz już starzeć się i umierać. Dlatego ludzie od siódmego poziomu wyglądają bardzo młodo. Energia wokół ich twarzy zmienia się i znikają zmarszczki. Gdy szyszynka pracuje w sposób wielowymiarowy, jednym z opisywanych symptomów jest ostry ból w górnej części głowy. Większość z was słyszała o trzecim oku. Ale istnieje też czwarte oko na czubku głowy, które odpowiedzialne jest za wielowymiarowe widzenie. Znajduje się ono w tym miejscu, które u większości z was nigdy całkiem do końca nie stwardniało. U niektórych z was oko to otworzy się bez trudu, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Inni mogą mieć wrażenie, jakby chciało się coś otworzyć, lecz napotykało na silną barierę. Jest to pewna struktura w ciele eterycznym i gdy zostanie ona usunięta, oko otworzy się bez problemów.
Zaczynasz doznawać niezwykłych doświadczeń. Możesz uświadomić sobie twoją obecność w innych wymiarach bądź poczuć, ze znajdujesz się jednocześnie w innych ciałach, na innych planetach. Nazywamy to „okolicznościami towarzyszącymi”. Staniesz się bardziej świadomy swojego życia w innych ciałach. Gdy będzie się to działo, większość z was może przypomnieć sobie swoje przeszłe życia i to się częściowo zgadza. Ale wielu będzie też świadomych swojego istnienia w tej równoległej rzeczywistości. Wielu z was inkarnowało w ciałach wielorybów i delfinów. Być może masz wizje tego, że jesteś w wodzie albo czujesz jej przepływ przez swoje ciało, którego w ludzkiej formie nigdy nie mógłbyś w ten sposób przeżyć. Wieloryby i delfiny też służą Światłu i manifestują one siatkę grupowego Ducha planety.
Na siódmym etapie Świetlanego Ciała świadomość ludzi działa najczęściej na poziomie czwartego wymiaru. Dlatego zdarza się, że mówią: Jutro z pomocą Światła będę was chronić przed karmą i ciemnymi siłami! Ludzie na siódmym poziomie często uważają, że są uzdrowicielami – tymi, którzy mają obudzić innych, albo tymi, którzy ratują siebie samych, innych lub planetę. Trochę to trwa, zanim sobie uświadomią, że liczne części ich samych nadal żyją dualnością.
Na siódmym poziomie uczysz się, że wszyscy ludzie są wielkimi, wielowymiarowymi mistrzami – mistrzami badającymi boskość albo mistrzami badającymi ograniczenie. W każdym przypadku pozostają jednak Mistrzami. Każda osoba robi dokładnie to, czego sobie życzy. Dla człowieka, który zorganizował sobie życie tak, by każdego wokół siebie chronić lub nim się opiekować, ta wiedza może oznaczać wyzwolenie. Wiedząc to, zdajesz sobie sprawę, że należy pozwolić innym samodzielnie kształtować własne życie.
Jest to czas, w którym ludzie często przypisują sobie jakieś szczególne duchowe znaczenie bądź też rozwijają w sobie wysokie ambicje duchowe. Często ich ciało fizyczne jest uwięzione w głębokim poczuciu wstydu, winy czy wyrzutach sumienia. Mimo że ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę z tego, kim naprawdę są na poziomie wielowymiarowym, nie są jeszcze w pełni zintegrowani na poziomie ciała fizycznego. Dlatego próbują zaprzeczać niektórym obrazom rzeczywistości. Ludzie ci często zaczynają stosować jakieś „duchowe” reguły i praktyki. Usiłują mówić i robić wszystko w sposób „prawdziwie” duchowy, jeść i nosić „właściwe” rzeczy. Przy tym tłumią oni te części siebie lub innych, które nie odpowiadają tym ideałom. Ciało mentalne jest przyzwyczajone do tego, by podporządkowywać się jakimś regułom i formom i będzie ono szukało innej formy, w której mogłoby podążać za Duchem.
Duchowa wyniosłość jest rodzajem reakcji obronnej na poczucie wstydu i bycia niegodnym, które się utrzymują w ciele fizycznym. Jestem duchowo zaawansowany (a ty nie). Jestem jednym z 144 000 Wojowników Tęczy (a ty nie). Niedługo przestąpię wyższy wymiar (a ty nie). Ja pójdę do nieba (a ty nie). To duchowa pycha wyklucza innych z praw natury.
Duchowa ambicja jest reakcją obronną ciała mentalnego na tkwiące w nim poczucie winy i poczucie bycia niedoskonałym. Ludzie, którzy się nią kierują, doprowadzają się często do wyczerpania i w podobny sposób chcą też wpłynąć na innych. Wszystko musi być „najlepsze”, „najwyższe” i „najbardziej zaawansowane”. Często takie osoby traktują inne zdanie lub cudze sugestie jako aluzje, że czegoś nie wiedzą, jako zamach na własne mistrzostwo. Wyraża się to w niezadowoleniu i przypisywaniu winy innym: Ja mam taką cudowną wizję i gdybyś tylko mnie posłuchał, mógłbym... To tylko twoja wina, że”... Twoja ograniczona świadomość blokuje przepływ boskiej energii i dlatego brakuje nam pieniędzy... Sam jesteś sobie winny.
Duchowa wyniosłość i ambicja są silnymi reakcjami obronnymi ego. Gdy Duch odkrywa przed tobą coraz wyraźniej, kim naprawdę jesteś jako wielowymiarowy mistrz, ciało mentalne i duchowe mocno się tego trzymają, chcąc uczynić to swoją prawdą. Ale ciało fizyczne nie wierzy w te odkrycia i nie zwraca na nie uwagi. Każdy na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie przechodzi co jakiś czas przez podobne reakcje obronne.
Na siódmym poziomie wielu ludzi wpada w coś na wzór depresji maniakalnej. Najpierw mówią sobie: Jestem wielowymiarową, boską istotą!, a po chwili dają świadectwo poczucia swojej niedoskonałości: Nic mi nie wychodzi!. Przechodzą przez huśtawkę nastrojów pomiędzy uczuciem wielowymiarowej jedności a uczuciem oddzielenia, które zakorzeniło się w ich ciele fizycznym. Huśtawka ta stanowi próbę rozwiązania tego paradoksu. Ale jego nie da się w ten sposób rozwiązać. Pod koniec siódmego etapu, najpóźniej jednak w dziewiątym, ludzie zaczynają już rozumieć ten proces, zaczynają pojmować go jako ekstazę - życie w centrum paradoksu.
Na siódmym poziomie przyglądasz się, jak twoje lęki pojawiają się i odchodzą. Są dni, gdy jesteś jak dziecko i ze wszystkim sobie radzisz, natomiast w inne dni poddajesz się lękowi i walce o przetrwanie. Czujesz się rozdwojony.
Na tym poziomie zmienia się twoja zdolność postrzegania. Stajesz się bardziej świadomy połączenia z innymi ludźmi i uświadamiasz sobie, jak głębokie jest twoje połączenie z Duchem.
Przyglądasz się wszystkim rzeczom w twoim życiu i widzisz, co jest naprawdę dla ciebie ważne: Skoro i tak stąd odejdę, mogę robić to, na co mam ochotę. Mogę robić rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, ale też to, co sprawia, że moje serce śpiewa.
Uczysz się, co sprawia, że śpiewa twoje serce i robisz to, co chciałbyś naprawdę robić. Gdy przejdziesz na ósmy poziom, zrozumiesz, że to wszystko ma powiązanie z twoim boskim zadaniem na Ziemi i zobaczysz, że jesteś częścią większego planu. Na ósmym poziomie zrozumiesz i stwierdzisz: Muszę tu jeszcze pozostać przez pewien czas, przede mną jest jeszcze długa droga. Wtedy zdobędziesz głębsze zrozumienie swojej służby i zadań na planecie i będziesz chciał zrobić wszystko, by pomóc jej w przejściu do Światła.
Ósmy poziom Świetlanego Ciała
Na tym etapie przysadka mózgowa i szyszynka, które do tej pory miały rozmiar groszku, rosną i zmieniają swoją formę. W tym czasie możesz odczuwać w głowie coś w rodzaju nacisku. Gdy boli cię głowa, pomyśl o tym, że twoje Wyższe JA, nie może odczuwać żadnych bólów. Powiedz do siebie na poziomie piątego i szóstego wymiaru: Hej, to mnie boli, nie moglibyśmy troszkę zwolnić tempa?. I dadaj: Proszę wytworzyć endorfiny!. Endorfiny są naturalnymi opiatami mózgu, które łagodzą ból. Niektórzy z was będą odczuwać przez około miesiąc do półtora lekkie bóle głowy. Inni z kolei przejdą przez 24-godzinny, bardzo silny ból głowy. Po tym będą to już mieć za sobą. Widzieliśmy już ludzi, u których po otwarciu i urośnięciu przysadki i szyszynki całkiem zmieniła się forma czaszki. Gdy twoja szyszynka rośnie, niekiedy możesz czuć, jakby ktoś, od środka głowy, naciskał palcem punkt pomiędzy brwiami. Kiedy rośnie przysadka mózgowa, może być to odczuwalne jako nacisk w tylnej części głowy.
Gdy przesuwasz się w kierunku ósmego poziomu, aktywowane zostają tzw. kryształy zasiewu. Te trzy małe kryształy odbierają języki Światła z wyższych wymiarów. Dwa z nich znajdują się nad brwiami, na linii prostej od twoich źrenic, w pozycji kiedy spoglądasz przed siebie. Trzeci znajduje się tuż pod nasadą włosów na linii prostej idącej od nosa.
Oprócz tego, zostaje też aktywowany kryształ odbiorczy; „komory zapisu” położone są około trzech centymetrów nad uchem. W wyższych wymiarach istnieje bowiem struktura, zwana „komorą zapisu”. Zawiera ona ogromne ilości informacji, które są zbierane przez dusze podczas wielu inkarnacji na różnych gwiazdach i planetach. Od czasu do czasu „komora zapisu” wysyła do kryształu odbiorczego część danych o zebranych doświadczeniach. W takich chwilach wielu ludzi odczuwa coś w rodzaju dreszczy, pieczenia lub „ciekłego” uczucia w tym obszarze, gdzie znajduje się kryształ. Nagle otrzymujesz informacje i nie wiesz, jak one do ciebie trafiły.
Tutaj zostają aktywowane czakry: ósma, dziewiąta i dziesiąta. To sprawia, że ruch twoich ciał energetycznych zmienia się na spiralny. Podłączasz się do wielowymiarowej świadomości i odbierasz to, co nazywamy „świetlnymi językami”.
Przysadka i szyszynka pracują razem i tworzą coś, co znane jest jako „Arka Przymierza”. Chodzi tu o światło tęczy, które tworzy łuk ponad głową, wychodzący z trzeciego do czwartego oka. To jest jeden z mechanizmów deszyfrujących języki wyższych wymiarów.
Zmienia się funkcjonowanie twojego mózgu i zaczynasz myśleć pojęciami geometrii i dźwiękami. To może być trochę irytujące, bo nie wiesz, jak to wytłumaczyć. Być może czujesz, że nie jesteś już w stanie porozumieć się z ludźmi z twojego otoczenia, bo nie znajdujesz słów na wyrażenie tego, co czujesz.
To całkiem normalne, że wielu ludzi na ósmym poziomie obawia się, że mają chorobę Alzheimera. Nie pamiętają na przykład, co jedli na śniadanie. Może to przybierać dość niepokojący obrót. Kolejnym, normalnym fenomenem może być to, że masz trudności w skleceniu jakiegoś normalnego zdania bądź sądzisz, że inni mówią do ciebie w jakimś obcym języku. Dowcipne pytanie z ósmego poziomu: Dlaczego musiałem stracić 5% mojego mózgu, zanim odzyskałem pozostałe 95%?
Może się zdarzyć, że słyszysz w głowie dźwięki, odbierasz barwy, światło, formy geometryczne i ruchy. Widzisz może płonące hebrajskie litery, hieroglify lub coś, co wygląda jak równanie matematyczne. Są to kody komunikacji Ducha. Na początku możesz nie mieć pojęcia, co jest ci przekazywane. Czujesz tylko, że otrzymujesz jakieś wiadomości. Gdy tak się dzieje, połącz swoje czakry i poproś o pomoc w wytłumaczeniu tych informacji. Wytłumaczenie przychodzi na krótko przed przejściem w dziewiąty poziom. I wtedy otrzymasz nagle dostęp do wszystkich informacji, które zostały ci przekazane przez Ducha.
Jest to punkt powrotu do domu. Tak najlepiej daje się to opisać. Podłączasz się do twojej wielowymiarowej świadomości. Stajesz się świadomy swojej wielkości.
Teraz uświadamiasz sobie, że możesz być wszędzie, gdzie tylko zechcesz, i że możesz robić to, czego zapragniesz. Odchodzą dotychczasowe założenia i zobowiązania. Działasz, nie potrzebując do tego powodów i zrozumienia. Z każdym oddechem i z każdym krokiem podążasz we wskazanym przez Ducha kierunku. Mówisz: Robię to, bo właśnie tego chcę, a nie : Robię to, bo muszę, bo tego się ode mnie oczekuje, albo: bo powiedziałem, że to zrobię. Twoja komunikacja z innymi osiąga zupełnie nowy poziom. Nazywamy go „transpersonalnym”. Utrzymujesz z określonymi ludźmi kontakt, bo Duch cię na nich poprowadził. Rozmawiasz z kimś, a słowa wychodzą od Ducha.
Na tym poziomie wiele osób nie wie, jak się ma wobec ciebie zachować. Twoje pola energetyczne całkiem się zmieniły. Ludzie, którzy chcieliby z tobą związać za pomocą przymusu, manipulacji czy też współuzależnienia, bardzo szybko znikają z twojego życia. Taki związek z tobą nie jest już możliwy, bo nie działasz już na tych poziomach. Żyjesz w związku ze swoim Duchem; przepływa przez ciebie wewnętrzny spokój i opanowanie. Pozostajesz w swoim ciele i w nim manifestujesz swoją wielowymiarowość.
Na ósmym poziomie otwierasz swoją świadomość nie tylko na inne wymiary, ale i na istniejące równoległe rzeczywistości. Potrafisz koordynować swoją energię w obszarze multirzeczywistości. Na początku jest to może trochę dziwne uczucie.
Wszystko, co mówisz i robisz wypływa z Ducha. To zupełnie zmienia sposób, w jaki reagujesz na swoje otoczenie, a twoje związki z ludźmi bardzo szybko się zmieniają. Teraz pojawiają się zupełnie nowe lęki: Czy będę kiedyś jeszcze uprawiał seks?lub Czy będę kiedyś znowu mógł wykonywać mój zawód?. Odpowiedzią na te pytania jest niekiedy wyraźne „NIE”.
Ósmy poziom jest to poziom największej transformacji. Wielu z was przechodzi przez niego bardzo szybko i przez to ma niekiedy uczucie, że wariuje. Możesz się łapać na tym, że nagle mówisz rymem albo od końca, a być może, że w ogóle nie możesz mówić. Gdy otworzysz się na nowe języki i gdy będą one mogły działać na twoje pola energetyczne i komórki, będziesz potrafił je tłumaczyć. Od tego punktu Duch obejmuje kodowanie. Dochodzi do mutacji systemu nerwowego. System nerwowy ulega „odświeżeniu”, aby móc posługiwać się nowymi poziomami informacji. Twój wzrok może niekiedy ulegać zamgleniu, a w uszach możesz słyszeć ogłuszające dźwięki. Nerwy oczu i uszu i wszystkie inne zmysły muszą przyswajać teraz tak wielkie ilości informacji, jak nigdy dotąd. To powoduje, że mózg jest nieco zagubiony. Miej wiele cierpliwości dla siebie i również w stosunku do innych. Nie trać poczucia humoru, bo będą to niekiedy bardzo zabawne dni.
Na ósmym poziomie Świetlanego Ciała dochodzi też często do przyśpieszonego bicia serca i zaburzeń jego rytmu.Powodem tego jest wewnętrzny, pięciowymiarowy układ krążenia (system axialny), który przez swoje działanie może przesyłać sercu impulsy elektryczne. Trochę to trwa, zanim system axialny i system nerwowy zgrają się i stopią się ze sobą tak, że serce będzie mogło pracować według sygnałów systemu axialnego. Gdyby 95% osób służących Światłu było na tym etapie, podłączyłyby się do duszy zbiorowej i mogłyby stworzyć zupełnie inne programy służby dla planety. Wyglądałoby to tak, jakby zbudowano dla całego gatunku ludzkiego autostradę prowadzącą do Źródła.
Dziewiąty poziom Świetlanego Ciała
Gdy przesuwasz się w kierunku ósmego poziomu, aktywowane zostają tzw. kryształy zasiewu. Te trzy małe kryształy odbierają języki Światła z wyższych wymiarów. Dwa z nich znajdują się nad brwiami, na linii prostej od twoich źrenic, w pozycji kiedy spoglądasz przed siebie. Trzeci znajduje się tuż pod nasadą włosów na linii prostej idącej od nosa.
Oprócz tego, zostaje też aktywowany kryształ odbiorczy; „komory zapisu” położone są około trzech centymetrów nad uchem. W wyższych wymiarach istnieje bowiem struktura, zwana „komorą zapisu”. Zawiera ona ogromne ilości informacji, które są zbierane przez dusze podczas wielu inkarnacji na różnych gwiazdach i planetach. Od czasu do czasu „komora zapisu” wysyła do kryształu odbiorczego część danych o zebranych doświadczeniach. W takich chwilach wielu ludzi odczuwa coś w rodzaju dreszczy, pieczenia lub „ciekłego” uczucia w tym obszarze, gdzie znajduje się kryształ. Nagle otrzymujesz informacje i nie wiesz, jak one do ciebie trafiły.
Tutaj zostają aktywowane czakry: ósma, dziewiąta i dziesiąta. To sprawia, że ruch twoich ciał energetycznych zmienia się na spiralny. Podłączasz się do wielowymiarowej świadomości i odbierasz to, co nazywamy „świetlnymi językami”.
Przysadka i szyszynka pracują razem i tworzą coś, co znane jest jako „Arka Przymierza”. Chodzi tu o światło tęczy, które tworzy łuk ponad głową, wychodzący z trzeciego do czwartego oka. To jest jeden z mechanizmów deszyfrujących języki wyższych wymiarów.
Zmienia się funkcjonowanie twojego mózgu i zaczynasz myśleć pojęciami geometrii i dźwiękami. To może być trochę irytujące, bo nie wiesz, jak to wytłumaczyć. Być może czujesz, że nie jesteś już w stanie porozumieć się z ludźmi z twojego otoczenia, bo nie znajdujesz słów na wyrażenie tego, co czujesz.
To całkiem normalne, że wielu ludzi na ósmym poziomie obawia się, że mają chorobę Alzheimera. Nie pamiętają na przykład, co jedli na śniadanie. Może to przybierać dość niepokojący obrót. Kolejnym, normalnym fenomenem może być to, że masz trudności w skleceniu jakiegoś normalnego zdania bądź sądzisz, że inni mówią do ciebie w jakimś obcym języku. Dowcipne pytanie z ósmego poziomu: Dlaczego musiałem stracić 5% mojego mózgu, zanim odzyskałem pozostałe 95%?
Może się zdarzyć, że słyszysz w głowie dźwięki, odbierasz barwy, światło, formy geometryczne i ruchy. Widzisz może płonące hebrajskie litery, hieroglify lub coś, co wygląda jak równanie matematyczne. Są to kody komunikacji Ducha. Na początku możesz nie mieć pojęcia, co jest ci przekazywane. Czujesz tylko, że otrzymujesz jakieś wiadomości. Gdy tak się dzieje, połącz swoje czakry i poproś o pomoc w wytłumaczeniu tych informacji. Wytłumaczenie przychodzi na krótko przed przejściem w dziewiąty poziom. I wtedy otrzymasz nagle dostęp do wszystkich informacji, które zostały ci przekazane przez Ducha.
Jest to punkt powrotu do domu. Tak najlepiej daje się to opisać. Podłączasz się do twojej wielowymiarowej świadomości. Stajesz się świadomy swojej wielkości.
Teraz uświadamiasz sobie, że możesz być wszędzie, gdzie tylko zechcesz, i że możesz robić to, czego zapragniesz. Odchodzą dotychczasowe założenia i zobowiązania. Działasz, nie potrzebując do tego powodów i zrozumienia. Z każdym oddechem i z każdym krokiem podążasz we wskazanym przez Ducha kierunku. Mówisz: Robię to, bo właśnie tego chcę, a nie : Robię to, bo muszę, bo tego się ode mnie oczekuje, albo: bo powiedziałem, że to zrobię. Twoja komunikacja z innymi osiąga zupełnie nowy poziom. Nazywamy go „transpersonalnym”. Utrzymujesz z określonymi ludźmi kontakt, bo Duch cię na nich poprowadził. Rozmawiasz z kimś, a słowa wychodzą od Ducha.
Na tym poziomie wiele osób nie wie, jak się ma wobec ciebie zachować. Twoje pola energetyczne całkiem się zmieniły. Ludzie, którzy chcieliby z tobą związać za pomocą przymusu, manipulacji czy też współuzależnienia, bardzo szybko znikają z twojego życia. Taki związek z tobą nie jest już możliwy, bo nie działasz już na tych poziomach. Żyjesz w związku ze swoim Duchem; przepływa przez ciebie wewnętrzny spokój i opanowanie. Pozostajesz w swoim ciele i w nim manifestujesz swoją wielowymiarowość.
Na ósmym poziomie otwierasz swoją świadomość nie tylko na inne wymiary, ale i na istniejące równoległe rzeczywistości. Potrafisz koordynować swoją energię w obszarze multirzeczywistości. Na początku jest to może trochę dziwne uczucie.
Wszystko, co mówisz i robisz wypływa z Ducha. To zupełnie zmienia sposób, w jaki reagujesz na swoje otoczenie, a twoje związki z ludźmi bardzo szybko się zmieniają. Teraz pojawiają się zupełnie nowe lęki: Czy będę kiedyś jeszcze uprawiał seks?lub Czy będę kiedyś znowu mógł wykonywać mój zawód?. Odpowiedzią na te pytania jest niekiedy wyraźne „NIE”.
Ósmy poziom jest to poziom największej transformacji. Wielu z was przechodzi przez niego bardzo szybko i przez to ma niekiedy uczucie, że wariuje. Możesz się łapać na tym, że nagle mówisz rymem albo od końca, a być może, że w ogóle nie możesz mówić. Gdy otworzysz się na nowe języki i gdy będą one mogły działać na twoje pola energetyczne i komórki, będziesz potrafił je tłumaczyć. Od tego punktu Duch obejmuje kodowanie. Dochodzi do mutacji systemu nerwowego. System nerwowy ulega „odświeżeniu”, aby móc posługiwać się nowymi poziomami informacji. Twój wzrok może niekiedy ulegać zamgleniu, a w uszach możesz słyszeć ogłuszające dźwięki. Nerwy oczu i uszu i wszystkie inne zmysły muszą przyswajać teraz tak wielkie ilości informacji, jak nigdy dotąd. To powoduje, że mózg jest nieco zagubiony. Miej wiele cierpliwości dla siebie i również w stosunku do innych. Nie trać poczucia humoru, bo będą to niekiedy bardzo zabawne dni.
Na ósmym poziomie Świetlanego Ciała dochodzi też często do przyśpieszonego bicia serca i zaburzeń jego rytmu.Powodem tego jest wewnętrzny, pięciowymiarowy układ krążenia (system axialny), który przez swoje działanie może przesyłać sercu impulsy elektryczne. Trochę to trwa, zanim system axialny i system nerwowy zgrają się i stopią się ze sobą tak, że serce będzie mogło pracować według sygnałów systemu axialnego. Gdyby 95% osób służących Światłu było na tym etapie, podłączyłyby się do duszy zbiorowej i mogłyby stworzyć zupełnie inne programy służby dla planety. Wyglądałoby to tak, jakby zbudowano dla całego gatunku ludzkiego autostradę prowadzącą do Źródła.
Dziewiąty poziom Świetlanego Ciała
Gdy zbliżasz się do dziewiątego poziomu, zaczynasz rozumieć języki dźwięków, bo masz teraz dostęp do ich tłumaczenia. Geometryczne formy i wzory, z którymi twój Duch już wcześniej pracował, stają się spójniejsze, zamieniają się w język. Niektórzy z was odbierają jakieś hieroglify bądź kody podobne do języka Morse'a. Są to świetlane języki szóstego wymiaru. Duch wykorzystuje je po to, by przetworzyć sześciowymiarową strukturę twego wzorca w nowy szablon dla pięciowymiarowego Świetlanego Ciała.
Zaczynasz uosabiać boskość. Siedmiowymiarowa podstawa zostaje aktywowana, co może wywoływać bóle pleców i bioder, bądź uczucie zagęszczenia w okolicach miednicy. Siedmiowymiarowe struktury kierują się w stronę twojej Nadduszy. Nowe struktury Alfa/Omega otwierają się wokół ciała fizycznego.
Od tego punktu zauważysz przemianę swojego ciała. Możesz spostrzec, że jesteś większy albo chudszy, bądź grubszy, albo że wyrastają ci skrzydła. Zauważysz, że twój rytm biologiczny jest różny od ludzkiego i zaczynasz integrować własne nie-ludzkie tożsamości z twoją ludzką tożsamością. Jest to bardzo ważny punkt dla wszystkich poziomów twojego istnienia.
Tłumaczysz już bezpośrednio języki Światła i jesteś świadomy siebie w innych wymiarach, niezależnie od ich modelu. Jest ci teraz obojętne, co sądzą o tobie inni. Ważne jest tylko to, że z każdym oddechem i krokiem wyrażasz sobą Ducha.
Przysadka mózgowa otwiera się coraz bardziej i produkuje coraz więcej hormonów wzrostu. Gospodarka estrogenowa u niektórych kobiet może przez to ulec zaburzeniu. Mogą się one czuć zmęczone, miewać stany depresyjne i czuć się dziwnie. Miesiączka może być nieregularna i zmieniona.
Dziewiąty poziom jest silną przemianą w kierunku twojego wielowymiarowego JA. Mistrz, którym jesteś, manifestuje się na planecie. Każdy jest w grze oddzielenia i ograniczeń. Ta gra doszła teraz do fazy, w której stajecie się ogromnymi istotami, którymi w istocie jesteście.
Od początku do końca dziewiątego etapu, zachodzi intensywne zejście Ducha do niższych poziomów. Na trzecim, szóstym i dziewiątym etapie, przechodzicie przez intensywne przewartościowania. Na dziewiątym poziomie jest to najtrudniejsze. Odkryjesz, że w twoim życiu osobistym absolutnie nad niczym nie sprawujesz kontroli. Rozumiesz teraz, że od zawsze byłeś „boskim instrumentem”. Jesteś Duchem w działaniu. Twój Duch decyduje o twoich zarobkach, kierunku, w którym zmierza twoja praca i o tym, czy w ogóle pracujesz. To właśnie jest uwolnienie się od ego, przekroczenie bramy przebudzenia.
To może być zarazem najbardziej ekstatyczne i najbardziej bolesne doświadczenie. Większość z was pracowała na ten moment przez wiele żywotów. Jednak gdy stoisz tuż przed bramą, nagle opanowuje cię strach. Tego, co czeka cię po drugiej stronie, nie da się opisać słowami.
Patrząc z innej perspektywy, tzw. „wolna wola” jest właściwie iluzją. Pozbycie się tej iluzji jest również częścią procesu Świetlanego Ciała, bo to oznacza ostateczne pozbycie się własnego JA (tak jak ty je pojmujesz). Obecnie większość z was znajduje się na dziewiątym poziomie i Duch kieruje was coraz bliżej bramy przebudzenia. Przeżywacie już uwolnienie się od własnej tożsamości i od kontekstu, do którego się przyzwyczailiście. Dopuście to. Poddajcie się temu. Tylko sprzeciw przynosi ból.
Żyj swoją własną wielkością, a będziesz zawsze tam, gdzie powinieneś być, będziesz z tymi, z którymi właśnie teraz powinieneś być i będziesz robić to, co w tym momencie powinieneś robić. Pozbywasz się wszystkich lęków. Gdy manifestujesz to, czym naprawdę jesteś, i to, co masz tutaj do zrobienia, wszystkie iluzje tracą swoją realność i znaczenie. Strach może się niekiedy jeszcze pojawiać, bo przecież wciąż żyjesz w tym świecie, lecz ty nie zwracasz już na niego uwagi. Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie odłączasz się stopniowo od panującej tu rzeczywistości. I gdybyś się znowu do niej podłączył, odczujesz to jako bolesne doświadczenie.
Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie zauważasz, że w zupełnie nowy sposób promieniujesz Światłem. Twoje oczy stają się bardzo przejrzyste i różnią się od oczu innych ludzi. Inni będą do ciebie mówić: Wyglądasz tak radośnie. Pomyśl wtedy o tym, że ludzie bardzo boją się poddać prowadzeniu Ducha.
Niektórzy z was są może otoczeni ludźmi, którzy tkwią w syndromie: Co będzie, jeśli...? Co stanie się, gdy Ziemia wyskoczy ze swoich biegunów i będziemy musieli się ewakuować na Plutona?, albo Co będzie, gdy Frankfurt stanie się miastem na wybrzeżu?, bądź też Co będzie, jeśli okaże się, że jesteśmy kontrolowani przez pozaziemskie jaszczurki i służymy im jako źródło pokarmu?. Jesteś otoczony przez te szalone: co będzie, jeśli...?. Pozostań w swoim centrum, a będziesz wiedział, co odpowiedzieć tym ludziom.
Na dziewiątym poziomie, wielu ludzi ma wrażenie, jakby już jutro mieli wznieść się w wyższy wymiar. Myślą: Ashtar przyjdzie, weźmie mnie na swój statek i zabierze stąd. Jest to spowodowane stworzeniem połączenia między „tobą” w ciele i „tobą” w Świetlanym Ciele. Patrząc na to linearnie, Świetlane Ciało jest twoim przyszłym „Ja”. Dlatego czujesz potrzebę, aby uporządkować wszystko w swoim życiu. Mówisz to, co zawsze chciałeś powiedzieć, i robisz to, co zawsze chciałeś zrobić.
Dziesiąty poziom Świetlanego Ciała
Zaczynasz uosabiać boskość. Siedmiowymiarowa podstawa zostaje aktywowana, co może wywoływać bóle pleców i bioder, bądź uczucie zagęszczenia w okolicach miednicy. Siedmiowymiarowe struktury kierują się w stronę twojej Nadduszy. Nowe struktury Alfa/Omega otwierają się wokół ciała fizycznego.
Od tego punktu zauważysz przemianę swojego ciała. Możesz spostrzec, że jesteś większy albo chudszy, bądź grubszy, albo że wyrastają ci skrzydła. Zauważysz, że twój rytm biologiczny jest różny od ludzkiego i zaczynasz integrować własne nie-ludzkie tożsamości z twoją ludzką tożsamością. Jest to bardzo ważny punkt dla wszystkich poziomów twojego istnienia.
Tłumaczysz już bezpośrednio języki Światła i jesteś świadomy siebie w innych wymiarach, niezależnie od ich modelu. Jest ci teraz obojętne, co sądzą o tobie inni. Ważne jest tylko to, że z każdym oddechem i krokiem wyrażasz sobą Ducha.
Przysadka mózgowa otwiera się coraz bardziej i produkuje coraz więcej hormonów wzrostu. Gospodarka estrogenowa u niektórych kobiet może przez to ulec zaburzeniu. Mogą się one czuć zmęczone, miewać stany depresyjne i czuć się dziwnie. Miesiączka może być nieregularna i zmieniona.
Dziewiąty poziom jest silną przemianą w kierunku twojego wielowymiarowego JA. Mistrz, którym jesteś, manifestuje się na planecie. Każdy jest w grze oddzielenia i ograniczeń. Ta gra doszła teraz do fazy, w której stajecie się ogromnymi istotami, którymi w istocie jesteście.
Od początku do końca dziewiątego etapu, zachodzi intensywne zejście Ducha do niższych poziomów. Na trzecim, szóstym i dziewiątym etapie, przechodzicie przez intensywne przewartościowania. Na dziewiątym poziomie jest to najtrudniejsze. Odkryjesz, że w twoim życiu osobistym absolutnie nad niczym nie sprawujesz kontroli. Rozumiesz teraz, że od zawsze byłeś „boskim instrumentem”. Jesteś Duchem w działaniu. Twój Duch decyduje o twoich zarobkach, kierunku, w którym zmierza twoja praca i o tym, czy w ogóle pracujesz. To właśnie jest uwolnienie się od ego, przekroczenie bramy przebudzenia.
To może być zarazem najbardziej ekstatyczne i najbardziej bolesne doświadczenie. Większość z was pracowała na ten moment przez wiele żywotów. Jednak gdy stoisz tuż przed bramą, nagle opanowuje cię strach. Tego, co czeka cię po drugiej stronie, nie da się opisać słowami.
Patrząc z innej perspektywy, tzw. „wolna wola” jest właściwie iluzją. Pozbycie się tej iluzji jest również częścią procesu Świetlanego Ciała, bo to oznacza ostateczne pozbycie się własnego JA (tak jak ty je pojmujesz). Obecnie większość z was znajduje się na dziewiątym poziomie i Duch kieruje was coraz bliżej bramy przebudzenia. Przeżywacie już uwolnienie się od własnej tożsamości i od kontekstu, do którego się przyzwyczailiście. Dopuście to. Poddajcie się temu. Tylko sprzeciw przynosi ból.
Żyj swoją własną wielkością, a będziesz zawsze tam, gdzie powinieneś być, będziesz z tymi, z którymi właśnie teraz powinieneś być i będziesz robić to, co w tym momencie powinieneś robić. Pozbywasz się wszystkich lęków. Gdy manifestujesz to, czym naprawdę jesteś, i to, co masz tutaj do zrobienia, wszystkie iluzje tracą swoją realność i znaczenie. Strach może się niekiedy jeszcze pojawiać, bo przecież wciąż żyjesz w tym świecie, lecz ty nie zwracasz już na niego uwagi. Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie odłączasz się stopniowo od panującej tu rzeczywistości. I gdybyś się znowu do niej podłączył, odczujesz to jako bolesne doświadczenie.
Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie zauważasz, że w zupełnie nowy sposób promieniujesz Światłem. Twoje oczy stają się bardzo przejrzyste i różnią się od oczu innych ludzi. Inni będą do ciebie mówić: Wyglądasz tak radośnie. Pomyśl wtedy o tym, że ludzie bardzo boją się poddać prowadzeniu Ducha.
Niektórzy z was są może otoczeni ludźmi, którzy tkwią w syndromie: Co będzie, jeśli...? Co stanie się, gdy Ziemia wyskoczy ze swoich biegunów i będziemy musieli się ewakuować na Plutona?, albo Co będzie, gdy Frankfurt stanie się miastem na wybrzeżu?, bądź też Co będzie, jeśli okaże się, że jesteśmy kontrolowani przez pozaziemskie jaszczurki i służymy im jako źródło pokarmu?. Jesteś otoczony przez te szalone: co będzie, jeśli...?. Pozostań w swoim centrum, a będziesz wiedział, co odpowiedzieć tym ludziom.
Na dziewiątym poziomie, wielu ludzi ma wrażenie, jakby już jutro mieli wznieść się w wyższy wymiar. Myślą: Ashtar przyjdzie, weźmie mnie na swój statek i zabierze stąd. Jest to spowodowane stworzeniem połączenia między „tobą” w ciele i „tobą” w Świetlanym Ciele. Patrząc na to linearnie, Świetlane Ciało jest twoim przyszłym „Ja”. Dlatego czujesz potrzebę, aby uporządkować wszystko w swoim życiu. Mówisz to, co zawsze chciałeś powiedzieć, i robisz to, co zawsze chciałeś zrobić.
Dziesiąty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie zaczynasz rozwijać zdolności typowe dla awatarów. Oznacza to, że możesz być, gdzie zechcesz i kiedy chcesz. Na tym etapie masz już pełną świadomość jedności ze Źródłem i rozwijasz zdolności teleportacji i telekinezy oraz zdolność manifestowania rzeczy, jeśli jesteś wszystkim-co-jest. Na dziesiątym poziomie działasz z punktu widzenia własnej wielkości, z tego, co nazywamy twoim Boskim JA. Czujesz się ze wszystkim połączony. Nie istnieje żaden spadający z drzewa liść, którego nie byłbyś świadomy, bowiem to ty jesteś planetarną świadomością. Ten poziom postrzegania jest drogą do najgłębszej ludzkiej świadomości i drogą do ludzkiej świadomości genetycznej. Wszystko to musi zostać zintegrowane z fizycznością. Nikt nie będzie fruwał gdzieś w eterze, lecz musicie to wszystko przynieść tutaj.
Gdy łączysz się z Nadduszą, podwójne tetrady zamieniają się stronami i działasz wtedy w połączonym polu. Te figury geometryczne poruszają się w formie podwójnej helisy. W obecnej grze karmy posiadasz tylko dwa pasma DNA. Ale w twoim Świetlanym Ciele masz jeszcze wyższe pasmo DNA. Twoje ciało formuje teraz w centrum pięciowymiarowe pasmo i zaczynasz budować tak zwaną Merkabah. To słowo po hebrajsku oznacza pojazd. Merkaba jest kryształową, świetlaną strukturą, z którą możesz podróżować przez przestrzeń, czas i wymiary. Ma ona własną świadomość. Z naszej perspektywy, proces Świetlanego Ciała jest tylko częścią większego procesu.
Z naszego punktu widzenia, nie ma nic piękniejszego i wspanialszego od boskiej ekspresji podczas waszego powrotu do Źródła. Dla jednych z was będzie to powrót do tego Źródła, dla innych powrót do systemu jakiegoś innego Źródła. Istoty te są tu po to, aby tworzyć powiązania na czas, gdy wszystko się ze sobą połączy. Niektórzy z was są tu po to, aby pomóc planecie w jej procesie Świetlanego Ciała. Inni pomogą jej w podniesieniu się na jeszcze wyższy poziom. To, o czym tu mówimy, to ewolucja całych wymiarów.
Na dziesiątym poziomie zaczynasz pracować odpowiednio do twojej osi. Wszyscy posiadacie kody DNA pozwalające na wykonywanie odpowiedniej funkcji. Twój Duch zadecyduje o tym, w której części procesu powinieneś uczestniczyć. Żadna z osi nie jest „ważniejsza”, „lepsza” lub „bardziej zaawansowana”. Odegraj swoją rolę pełnią twojej energii.
Jedenasty poziom Świetlanego Ciała
Gdy łączysz się z Nadduszą, podwójne tetrady zamieniają się stronami i działasz wtedy w połączonym polu. Te figury geometryczne poruszają się w formie podwójnej helisy. W obecnej grze karmy posiadasz tylko dwa pasma DNA. Ale w twoim Świetlanym Ciele masz jeszcze wyższe pasmo DNA. Twoje ciało formuje teraz w centrum pięciowymiarowe pasmo i zaczynasz budować tak zwaną Merkabah. To słowo po hebrajsku oznacza pojazd. Merkaba jest kryształową, świetlaną strukturą, z którą możesz podróżować przez przestrzeń, czas i wymiary. Ma ona własną świadomość. Z naszej perspektywy, proces Świetlanego Ciała jest tylko częścią większego procesu.
Z naszego punktu widzenia, nie ma nic piękniejszego i wspanialszego od boskiej ekspresji podczas waszego powrotu do Źródła. Dla jednych z was będzie to powrót do tego Źródła, dla innych powrót do systemu jakiegoś innego Źródła. Istoty te są tu po to, aby tworzyć powiązania na czas, gdy wszystko się ze sobą połączy. Niektórzy z was są tu po to, aby pomóc planecie w jej procesie Świetlanego Ciała. Inni pomogą jej w podniesieniu się na jeszcze wyższy poziom. To, o czym tu mówimy, to ewolucja całych wymiarów.
Na dziesiątym poziomie zaczynasz pracować odpowiednio do twojej osi. Wszyscy posiadacie kody DNA pozwalające na wykonywanie odpowiedniej funkcji. Twój Duch zadecyduje o tym, w której części procesu powinieneś uczestniczyć. Żadna z osi nie jest „ważniejsza”, „lepsza” lub „bardziej zaawansowana”. Odegraj swoją rolę pełnią twojej energii.
Jedenasty poziom Świetlanego Ciała
Zbudowałeś już strukturę swojego Merkabah i teraz osiągasz jedenasty poziom. Jest to punkt, w którym musisz zdecydować, czy chcesz pozostać w Świetlanym Ciele i przechodzić proces wznoszenia się razem z planetą, czy też chcesz dokonać tego przed nią i niejako utorować jej drogę, albo: czy chcesz przemienić się w czystą energię. Ta decyzja musi zostać podjęta teraz, bo jesteś połączony liniami axiatonalnymi z Merkabah wyższych wymiarów. Te linie przechodzą wzdłuż znanych w akupunkturze meridianów i łączą się z ciałem fizycznym w tzw. punktach wirowania. Struktura twojego Świetlanego Ciała składa się z wielu świetlnych linii, które się ze sobą krzyżują, tworząc przepiękne geometryczne formy. W trakcie procesu mutacji dochodzi do stworzenia zupełnie nowego systemu krążenia energii, do odnowy komórek i ich przestrukturowania na poziomie molekularnym. Twój Duch stwarzał te struktury na wszystkich etapach Świetlanego Ciała i tym samym przygotował twoje ciało fizyczne. Na jedenastym poziomie wszystkie te struktury są już trwale zakotwiczone i w pełni aktywne.
Zauważyłeś może, że czas upływa szybciej. Przyspiesza on aż do punktu, gdy stanie się symultaniczny. Będziesz doświadczał na przemian bycia wszędzie jednocześnie (bycia w symultaniczności), po czym bycia znów w czasie, do którego jesteś teraz przyzwyczajony. Stanie się to dla ciebie normalne. Przyzwyczaisz się do tego wchodzenia i wychodzenia. Gdy większość ludzi znajdzie się na jedenastym poziomie, planeta nie będzie już istnieć w czasie linearnym, lecz w czasie symultanicznym. Jest to niezła zabawa, gdy widzisz, że twoje „przeszłe życia”, były wielkim żartem – masz tylko życia, które rezonują.
Za każdym razem, gdy w którejś z równoległych rzeczywistości zdecydujesz się iść drogą Światła, wpływa to na każdy z żywotów, jakie kiedykolwiek miałeś. Na każdy! Jedna osoba, która decyduje się iść drogą Światła, wywiera wpływ na całą planetę, ponad czasem i równoległymi rzeczywistościami. W tej równoległej rzeczywistości znajduje się obecnie od siedmiu do ośmiu milionów inkarnowanych w służbie dla Światła osób. Jak wam się wydaje, co mogą osiągnąć? Wszystko. Tak długo, jak długo idziecie za Duchem.
Działacie z poziomu waszego boskiego JA i tam nie ma żadnych podziałów, tam nie ma oddzielenia. Przypomnij sobie, jak na niższych poziomach podążałeś za Duchem całym swoim ciałem i duszą. Już go dogoniłeś. Po drodze było, co prawda, trochę bólów głowy i jakieś grypy, ale teraz wszystko zostaje wynagrodzone.
Wielu z was ma jakieś szczególne umiejętności i zdolności, by pomóc tej planecie. Być może jesteś specjalistą w intergalaktycznej dyplomacji, w nowych strukturach rodzinnych lub nowych formach rządu, być może potrafisz szczególnie dobrze, na poziomie globalnym, rozdzielać żywność i inne surowce. Być może twoje serce cieszy się na myśl o rozwijaniu nowych form wspólnoty, nowych rytuałów przebudzonej duchowości albo bazujących na Świetle nowych technologii, bądź nowych form wyrazu w sztuce.
Na jedenastym poziomie manifestujesz swoją wizję Nieba na Ziemi i wyrażasz ekstazę swojego Ducha.
Dwunasty poziom Świetlanego Ciała
Za każdym razem, gdy w którejś z równoległych rzeczywistości zdecydujesz się iść drogą Światła, wpływa to na każdy z żywotów, jakie kiedykolwiek miałeś. Na każdy! Jedna osoba, która decyduje się iść drogą Światła, wywiera wpływ na całą planetę, ponad czasem i równoległymi rzeczywistościami. W tej równoległej rzeczywistości znajduje się obecnie od siedmiu do ośmiu milionów inkarnowanych w służbie dla Światła osób. Jak wam się wydaje, co mogą osiągnąć? Wszystko. Tak długo, jak długo idziecie za Duchem.
Działacie z poziomu waszego boskiego JA i tam nie ma żadnych podziałów, tam nie ma oddzielenia. Przypomnij sobie, jak na niższych poziomach podążałeś za Duchem całym swoim ciałem i duszą. Już go dogoniłeś. Po drodze było, co prawda, trochę bólów głowy i jakieś grypy, ale teraz wszystko zostaje wynagrodzone.
Wielu z was ma jakieś szczególne umiejętności i zdolności, by pomóc tej planecie. Być może jesteś specjalistą w intergalaktycznej dyplomacji, w nowych strukturach rodzinnych lub nowych formach rządu, być może potrafisz szczególnie dobrze, na poziomie globalnym, rozdzielać żywność i inne surowce. Być może twoje serce cieszy się na myśl o rozwijaniu nowych form wspólnoty, nowych rytuałów przebudzonej duchowości albo bazujących na Świetle nowych technologii, bądź nowych form wyrazu w sztuce.
Na jedenastym poziomie manifestujesz swoją wizję Nieba na Ziemi i wyrażasz ekstazę swojego Ducha.
Dwunasty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie działasz zgodnie ze swoją decyzją o tym, co jest do zrobienia. Może to oznaczać, że przyłączysz się do innych ludzi, by wspólnie z nimi działać, bądź też zdecydujesz się na coś innego. Przed ostatecznym wzniesieniem się planety na wyższy poziom trzeba stworzyć wiele struktur: nowe rządy, rady i wszystko, co jest możliwe. To wszystko dzieje się poprzez samo bycie tutaj. Nie zapominaj o tym, że działasz w symultaniczności i jesteś jej coraz bardziej świadomy. To dzieje się w tym momencie! To już się stało i będzie się jeszcze dziać. Planeta wznosi się na wyższy poziom już od momentu swoich narodzin. Nic się nie gubi. Cała historia planety zapisana jest w kronice Akashy. Nie musisz więc magazynować swoich wspomnień w ciele.
Za każdym razem, gdy podejmujesz decyzję, która nie jest zgodna z wolą Ducha, mimo to wola Ducha zostaje zrealizowana.Dochodzi jednak do otwarcia równoległej rzeczywistości, aby umożliwić realizację twojej decyzji. Istnieją więc kwadryliony, kwadryliardy takich rzeczywistości. Ale one znowu się ze sobą łączą, gdy wy, ludzie służący Światłu, porozrzucani we wszystkich przedziałach czasowych, budzicie się i podążacie za Duchem. Dojdzie wiec do punktu, w którym wszystkie te rzeczywistości stopią się w jedno i będzie wtedy istnieć tylko droga Ducha. Gry karmy nie będzie nigdzie poza kronikami.Nie będzie jej też w tobie. Nie musisz jej dźwigać ze sobą ani w ciele, ani w duchu, ani w sercu. W ten sposób prowadzisz do rozwoju planety. Splatasz ją na nowo. Każdy z „punktów teraz” jest „materiałem”, z którego zrobione są tzw. czas i przestrzeń. Z naszej perspektywy widzimy tylko linie mocy, które płyną przez wszystkie paralelne rzeczywistości do każdego punktu teraz, łączą je i zazębiają się ze sobą. W ten sposób wymiar zostaje rozciągnięty ponad czasem.
Twój rozwój, od jedenastego do dwunastego poziomu, jest ostatnią aktywacją boskiego planu dla planety Ziemi. Ta planeta zdąża ku Światłu. Przemieszcza się z tego wymiaru do systemu wielogwiezdnego. Teraz każdy człowiek jest w swoim Świetlanym Ciele i podąża za swoim Duchem.
Za każdym razem, gdy podejmujesz decyzję, która nie jest zgodna z wolą Ducha, mimo to wola Ducha zostaje zrealizowana.Dochodzi jednak do otwarcia równoległej rzeczywistości, aby umożliwić realizację twojej decyzji. Istnieją więc kwadryliony, kwadryliardy takich rzeczywistości. Ale one znowu się ze sobą łączą, gdy wy, ludzie służący Światłu, porozrzucani we wszystkich przedziałach czasowych, budzicie się i podążacie za Duchem. Dojdzie wiec do punktu, w którym wszystkie te rzeczywistości stopią się w jedno i będzie wtedy istnieć tylko droga Ducha. Gry karmy nie będzie nigdzie poza kronikami.Nie będzie jej też w tobie. Nie musisz jej dźwigać ze sobą ani w ciele, ani w duchu, ani w sercu. W ten sposób prowadzisz do rozwoju planety. Splatasz ją na nowo. Każdy z „punktów teraz” jest „materiałem”, z którego zrobione są tzw. czas i przestrzeń. Z naszej perspektywy widzimy tylko linie mocy, które płyną przez wszystkie paralelne rzeczywistości do każdego punktu teraz, łączą je i zazębiają się ze sobą. W ten sposób wymiar zostaje rozciągnięty ponad czasem.
Twój rozwój, od jedenastego do dwunastego poziomu, jest ostatnią aktywacją boskiego planu dla planety Ziemi. Ta planeta zdąża ku Światłu. Przemieszcza się z tego wymiaru do systemu wielogwiezdnego. Teraz każdy człowiek jest w swoim Świetlanym Ciele i podąża za swoim Duchem.
dziekuje bardzo ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuń