sobota, 1 października 2011

Najwyzsza istota

Trudno nie zauważyć, że coś się dzieje... Przygotowujemy się do decydującej fazy zdarzenia o skali kosmicznej!

Najwyższy czas przekazać kolejne klucze. Jest to podstawowa wiedza niezbędna do przeprowadzenia wielkiej kosmicznej reakcji. Reakcję tą wkrótce będziecie inicjować i utrzymywać w mocy.

Oto ona. Jest prosta i zrozumiała dlatego, że jest prawdziwa. Prawda jest prosta i zrozumiała. Zawsze!

DUSZA JEST ŚWIATŁEM

Kim jestem?

Czy jestem ciałem?

Oczywiście że nie. Czytelników Fioletowego Płomienia nie trzeba chyba w tej kwestii przekonywać.

Czy mam duszę?

Nie, to zupełnie błędny i prowadzący na manowce sposób rozumowania.

Jestem Duszą!

Jestem niematerialną energią zamieszkująca fizyczne ciało. Pod tym względem ciało jest moim ubraniem, kosmicznym skafandrem umożliwiającym przebywanie w trójwymiarowej przestrzeni. Problem polega na tym, że większość użytkowników skafandrów tak mocno zapamiętała się w grze, w której poprzez skafandry uczestniczą, że zapomnieli iż siedzą w środku.

Takie nieprzytomne osoby twierdzą potem:

Jestem człowiekiem - ciałem z krwi i kości. Stworzyła mnie ewolucja, przypadkowe złączenie cząstek. Nie ma nic poza materią. Jak umrę nic po mnie nie zostanie.


Ci odrobinę mniej uśpieni twierdzą :
Być może mam jakąś duszę, ale czy to pewne?

Oczywiście że nie masz duszy. To Ty nią jesteś. Ty – ten co myśli, czuje, pamięta.
Jesteś Duszą!

Czym jest dusza? Czym jest to coś, co siedzi wewnątrz skafandra?

MEDYTACJA

meditation
Jeżeli wejdziesz w proces medytacji, będziesz mógł zaobserwować różne zjawiska zachodzące na płaszczyznach innych niż fizyczne ciało:

Do medytacji siądź wygodnie, lecz z wyprostowanym kręgosłupem. Dobrze jest móc skrzyżować nogi w tzw. siadzie „po turecku” ale nie jest to warunek konieczny. Ważne aby przez kilkanaście minut nic nie zakłócało Twojego spokoju. Idealnie by było, gdybyś mógł spędzić w medytacji 20 – 30 minut. W początkowej fazie możesz zamknąć oczy, dobrze jednak będzie, jeśli później je otworzysz. Należy przyzwyczajać się do medytacji z półprzymkniętymi lub otwartymi oczami. Medytacja ma być procesem bezpiecznym i świadomym, procesem który będziesz mógł przenieść na wiele czynności swojego życia. Z czasem nauczysz się medytować idąc na spacer, prowadząc samochód czy płucząc warzywa na obiad. Medytacja to proces świadomego myślenia i odczuwania. Medytacja to Twoje życie.

Po jakimś czasie przebywania w stanie medytacji część osób zaczyna dostrzegać rozpościerającą się wokół ciała wielobarwną aurę. Dostrzeganie aury jest atrakcyjne , należy jednak pamiętać, że wrażenia wzrokowe nie stanowią istoty medytacji. Wielu nauczycieli ostrzega przed nadmiernym skupianiem się na wrażeniach wzrokowych, istotą medytacji jest bowiem głębia odczuwania a nie „oglądanie filmów”.

Nie musisz dostrzegać aury żeby poczuć swoje subtelne, świetliste ciało. Możesz zacząć je odczuwać już po kilkunastu minutach przebywania w bezruchu. Zwróć jedynie uwagę na to, żeby Twoje myśli nie biegały bez sensu we wszystkich kierunkach naraz. Zatrzymaj aktywność, skup się na ciszy i spokoju, skup się na świetle, którym jesteś.

Odczuwanie świetlistego ciała zaczyna się zazwyczaj od odczucia delikatnego światła spowijającego ciało fizyczne. Światło to ma często kolor złocisty, jest spokojne i przyjemne. Pozostań w tym doświadczeniu przez kilka minut.

Pogłębienie procesu medytacji pozwoli Ci zauważyć, że Twoje świetliste ciało jest znacznie piękniejsze niż Twe ciało fizyczne. Możesz tym ciałem poruszać, możesz się za jego pomocą przemieszczać w czasie i przestrzeni. Na Twoje życzenie może ono zmienić płeć i kształt – wszystko zależy od tego jakimi wibracjami je napełniasz.

Subtelne ciało to jednak nadal nie Ty.
Czym jest to coś, co porusza subtelnym, świetlistym ciałem?
Dopiero od tego punktu zaczyna się odpowiedź na pytanie: „Kim Jestem”

Dalsze pogłębianie procesu medytacji prowadzi do odkryć zaskakujących:

W głębokim skupieniu zagłębiasz się w oryginalnej naturze Twego istnienia. Przechodzisz poza proces ciągłego tworzenia myśli. Zanurzasz się w pełnym milczenia trwaniu. Proces wewnętrznego scalania sprawia, że Twoja energia coraz bardziej się skupia. Twoje fizyczne ciało wydaje Ci się teraz ogromne. W rzeczywistości jest ogromne – w stosunku do tego jak potężnie skupiony i jak niewielki jesteś TY. Ostatecznie doświadczenie to prowadzi bowiem do zjawiska niezwykłego. Cała Twoja energia skupia się do formy nieskończenie potężnej i nieskończenie małej.


DUSZA JEST PUNKTEM ŚWIATŁA

Stajesz się punktem!

Punktem duchowego światła!

Niczym atom – niemal nieskończenie mały a przecież zawiera w sobie ogromną moc.
rozblysk_duszy
Spójrzcie na podstawy Świętej Geometrii. Wszystko, absolutnie wszystko bierze swój początek w Punkcie! Również Ciąg Fibonacciego (link) – matematyczna podstawa naszej rzeczywistości, wyprowadzany jest z punktu, który w przypadku ciągu liczbowego wyrażony jest zerem! Ciąg Fibonacciego rozwija się w spiralę przejawiającą się w nieskończonej ilości form życia. Według jej wzorca zbudowane są muszle ślimaków, ukryte proporcje znajdziemy również w kształtach kwiatów, nasion itp.
Spirale_Fibonacciego
Dusza jest punktem duchowej energii. Punktem światła. Ta najbardziej skoncentrowana forma bytu jest twórcą nie tylko wszystkich otaczających ją energii subtelnych. Jest również twórcą wszystkich komórek ciała. Mało tego – ten punkt świadomości jest również twórcą całej otaczającej go rzeczywistości. Czy trudno w to uwierzyć? Ależ to widać choćby na przedstawionej poniżej ilustracji tzw. Kwiatu Życia – geometrycznej matrycy tworzenia każdej żywej komórki.

flower_of_life1
Zgodnie z założeniami geometrii punkt nie ma wymiarów w fizycznym świecie. To bardzo ważne, gdyż świadczy o Twoim pochodzeniu. Nie jesteś częścią świata materii. Jesteś ultra-przenikliwą energią pochodzącą ze Świata Światła. Indyjscy joginowie nazywają ten świat Brahmanem.

Ta ultra-przenikliwa energia w swojej czystej, nie obleczonej w świetliste ciała formie, nie ma ze światem materii praktycznie żadnych punktów stycznych. To świetliste ciała – od najbardziej eterycznych aż po astralne i bardzo zbliżone do materii – stanowią płynne połączenie pomiędzy najlżejszą i niemożliwą do zmierzenia i dotknięcia energią czystego ducha a najbardziej zagęszczoną energią świata materii. Choć różne duchowe tradycje dzielą te ciała na wiele kategorii, w rzeczywistości przejście od Ducha do materii jest całkowicie płynne.

MIEJSCE DUSZY

Swiatlo_duszy
Dusza, świadomość, Boska Iskra Życia.. Gdybyśmy mieli odnaleźć miejsce, skąd dusza ubrana w aurę energetycznych ciał zawiaduje materialnym pojazdem, miejsce takie znajdziemy pośrodku głowy, w centralnej części mózgu. Jeżeli poprowadzimy poziomą linię prostą przez środek czoła, tuż nad brwiami, zaś drugą linię pionową od czubka głowy w dół, gdzieś na przecięciu tych linii natrafimy na niewielki, lecz niezwykle ważny obszar mózgu zwany Podwzgórzem (hypothalamus). To w tym miejscu zbiegają się wszystkie połączenia neuronowe oplatające gęstą siecią całe mózgowie i docierające do wszystkich jego komórek. Sieć tych połączeń zwana jest Tworem Siatkowatym. Centrum dowodzenia tego systemu to właśnie podwzgórze, z tego względu zwane również rozrusznikiem mózgu.
mozg-podwzgorze
Impuls jest prosty. Kiedy dusza przebywa w ciele, przez Podwzgórze i rozchodzący się z niego Twór Siatkowaty płynie instrukcja „włącz”. Załącza ona cały skomplikowany system operacyjne niezbędny do kierowania ciałem i do kontaktu z zewnętrzną rzeczywistością.

Bez owego bardzo rozbudowanego systemu nasze ruchy byłyby bezładnymi drgawkami a obrazy docierające do nas przez oczy i uszy byłyby zupełnie niezrozumiałymi plamami i szumami.

Oddzielenie duszy od ciała wyłącza cały system. Ciało fizyczne obumiera zaś dusza wraz z energetycznym ubraniem świetlistych ciał przenosi się do kolejnych egzystencji. Odchodząc dusza zabiera ze sobą zapis nabytych doświadczeń. Doświadczenia płytkie i powierzchowne przenoszone są w w świetlistych ciałach. Pamięć pojęciowa przechowywana jest w umyśle, który jest energetycznym odpowiednikiem mózgu. Ciała świetliste podczas przygotowania do kolejnego wcielenia ulegają procesom wielostopniowej transformacji. Ostatecznie przy wejściu w kolejne ciało bezpośredni dostęp do tego najbardziej podstawowego zapisu zostaje zazwyczaj zatarty.

Zupełnie inaczej jest z zapisem doświadczeń głębokich, poruszających silne uczucia i emocje. Doświadczenia głębokie to również przyzwyczajenia i czynności powielane wielokrotnie. Niczym ślad po rzeźbieniu dłutem utrwalają się one w postaci automatycznych i nie wymagających myślenia wzorców. Takie doświadczenia są przenoszone głęboko do wnętrza duszy. Joginowie nazywają taki zapis sanskarami. Mówiąc językiem prostym i zrozumiałym sanskary to cechy charakteru ukształtowane na podstawie głębokiego zapisu doświadczeń z wielu żyć.

WSZYSTKIE ŻYWE ISTOTY SĄ DUSZAMI

Wszystkie żywe istoty są duszami. Pies, wieloryb, małpa, ryba, krab, drzewo, trawa, mech – siłą napędową wszystkich żywych istot jest tak samo jak w przypadku człowieka iskra świadomości. W przypadku zwierząt dusza zawiaduje ciałem z adekwatnych dla danego gatunku miejsc w mózgu. W przypadku przedstawicieli świata roślin centrum zarządzania duszy mieści się w miejscu, w którym w początkowym stadium rozwoju rośliny było nasienie.

Niektóre rośliny mają zaskakująco wysoko rozwiniętą świadomość. Człowiek z trudem nawiązuje z nimi kontakt gdyż nie potrafi przestroić odczuwania na komunikację na ich poziomie. Jeżeli zwrócicie na to uwagę spostrzeżecie, że na przykład drzewa będą Wam niezmiernie wdzięczne, jeżeli prócz twardego pnia, korzeni i zielonych liści będziecie potrafili dostrzec ich duszę. W każdym, nawet największym drzewie siedzibą życia jest punkt światła, iskra świadomości. Drzewa stare mają w sobie mądrość, którą mogą się z Wami podzielić. Mogą one udzielić Wam wsparcia jeśli je o to poprosicie. Szczególnie wspaniale rozmawia się ze starymi dębami, ale nie mniej fascynujące są kontakty z bukami, brzozami, świerkami. Wokół Ciebie jest wspaniały świat ogromnej różnorodności duchowych istot. Pora zacząć je dostrzegać.
dusze_drzew
Niektóre nurty religijne i filozoficzne głoszą bardzo niebezpieczne tezy jakoby jedynie człowiek (i to nie każdy!) miał duszę. Twierdzenia takie stają się wygodnym usprawiedliwieniem dla brutalnej eksterminacji i dla bezwzględnego wykorzystania. Jeszcze nie tak dawno odmawiano prawa do posiadania duszy indianom, murzynom i aborygenom (czyli ludom podbitym, które chciano wykorzystać). Dla podtrzymania męskiej dominacji pokrętni filozofowie i kapłani potrafili również udowadniać że duszy nie mają kobiety. Do dziś natomiast kościół twierdzi, że duszy nie mają zwierzęta, dając tym samym przyzwolenie na bolesne medyczne eksperymenty, wiwisekcję oraz przede wszystkim legalizując ich powszechne uśmiercanie w celach konsumpcyjnych.

Spotkałem się również z poglądami, że zwierzęta nie mają duszy indywidualnej lecz zbiorową, że po śmierci ich świadomość rozpada się i wraca do energii zbiorowej. Moja praktyka kontaktu z różnymi duszami przekonuje o tym, że twierdzenie takie to kolejna nieprawda, również niebezpieczna i dająca furtkę dla traktowania innych istot w sposób przedmiotowy. Odprowadzałem odeszłe dusze ludzkie i zwierzęce. Widziałem zwierzęce anioły, byłem świadkiem zwierzęcych reinkarnacji.

Świadectw takich jest wiele, nie jestem jedynym który tego doświadczył. W tym wszystkim najbardziej bolesna jest ludzka zatwardziałość, klapki na oczach, które uniemożliwiają moim ludzkim braciom dostrzeżenie tego co oczywiste. Przyznam, że w kontaktach z ludźmi mam czasem wrażenie zabetonowania. Tak jakby ktoś podszedł do gruszki ze świeżym betonem i nalał sobie owej masy do mózgu. Najbardziej zaś porażające jest to, że owo zabetonowanie jest przypadłością przytłaczającej większości populacji...

REINKARNACJA POMIĘDZY GATUNKAMI

Wiele osób pyta, czy reinkarnacja oznacza przemieszczanie się duszy pomiędzy gatunkami. Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Rodzaj kolejnego wcielenia jest uzależniony od nabytych w bieżącym życiu sanskar. Człowiek powielając w swym życiu ludzkie czynności gromadzi sanskary typowe dla człowieka a zwierzę dla zwierzęcia. Przeskok między gatunkami nie jest wprawdzie niemożliwy ale zdarza się rzadko. Trzeba by się bowiem niezwykle postarać, aby wyrobić sobie w życiu ludzkim cechy na przykład zwierzęce. To wbrew pozorom zadanie dość karkołomne. Tak jest szczególnie teraz, gdyż w zamieszkiwanym przez nas świecie wszelkie połączenia – międzywymiarowe i międzygatunkowe są poprzerywane.

W przeszłości nawet nie tak odległej sytuacja wyglądała inaczej. W przebogatej literaturze staroindyjskiej jest wiele zapisów o ludziach, którzy potrafili na pewien czas przybierać kształty zwierzęce. Zapisy te pochodzą z czasów wedyjskich czyli z początków wieku miedzianego. W tamtym okresie połączenia międzywymiarowe nie były pooddzielane tak szczelnie jak teraz. Pozwalało to na manifestację możliwości dziś całkowicie niedostępnych (mamy obecnie koniec wieku żelaznego).

W literaturze europejskiego kręgu kulturowego takie rzeczy przetrwały tylko w baśniach. Pamiętajmy, że w baśniach tych zagrzebane jest ziarno prawdy.

CZY DUSZA JEST ŚMIERTELNA?

Pojawiły się również pytania o to, czy dusza jest śmiertelna. Jestem praktykiem. Z wieloma duszami pracowałem po tej i po tamtej stronie. Nie spotkałem do tej pory żadnej duszy śmiertelnej i samo stawianie takiej tezy jest dla mnie w normalnych warunkach trochę absurdalne.

Jest wszakże jeden czynnik, który może doprowadzić duszę do całkowitej zguby, ale warunki do tego potrzebne są dalekie od normalnych. To zatracenie się w energiach demonicznych.
Ciemna_strona_mocy_1
To nie film. Ciemna strona mocy to żywioł potężny i wciągający niczym wir. Ci, którzy go kiedykolwiek dotknęli wiedzą o czym mówię. Jeżeli kogoś jego niszczycielska potęga skusi, zyskuje na na pewien czas moc, lecz traci siebie. Wyrwanie się z takiego wiru jest bardzo trudne, niemal niemożliwe. Ostatecznie wir ten prowadzi do całkowitej dezintegracji osobowości. To rozpad na części podstawowe. Ostatecznie po wyjściu z wiru energia w formie podstawowej i już nie toksycznej wraca prawdopodobnie do Źródła – do Stwórcy. Z naszego punktu widzenia można by to pewnie nazwać Kosmicznym Recyklingiem...
wir
Użyłem określenia „prawdopodobnie”, bo chociaż jestem praktykiem i staram się wszystko doświadczać i sprawdzać osobiście, tego aspektu doświadczać nie zamierzam.

ŚWIAT ŚWIATŁA I ŚWIATY STWORZONE

Brahman - Świat Światła (link) jest dla duszy wiecznym domem. W Świecie Światła nie ma wymiarów – nie zmierzysz w nim długości, szerokości ani wysokości, nie odliczysz czasu. Wszystko przenika bezkresny ocean złotoczerwonego światła. Doświadczenie tego świata to Nirwana, wolność i nieskończoność niemożliwa do ogarnięcia.
Swiat_Duchowy
Choć w Domu czas nie płynie, poza nim, w światach stworzonych impulsem boskiej miłości czas i wymiary tworzą fantastyczną grę nieskończonych możliwości.

W światach zgodnych z doskonałą boską matrycą tworzenia, dusze mogą cieszyć się odgrywaniem wielości ról pozostając jednocześnie w łączności ze Stwórcą oraz ze swym pozawymiarowym domem – Światem Światła.

W światach o matrycy wypaczonej dusze skazane są na oddzielenie. Światy takie przypominają trochę centrale telefoniczne, do których w pamiętną pierwszą noc stanu wojennego wdarło się ZOMO. Wszystkie międzywymiarowe połączenia są brutalnie poprzerywane. Po jakimś czasie specjaliści od manipulacji przywracają część połączeń, lecz sygnał jest już pod ich kontrolą.

Oddzielenie od domu i od Stwórcy może się utrzymywać przez długie tysiąclecia. Stan taki doprowadza dusze do skrajnego wyczerpania i zaplątania w gęstą sieć zależności. Obecna sytuacja Ziemi jest tego typowym przykładem.

NAJWYŻSZA ISTOTA

Świat Światła jest również siedzibą Najwyższej Istoty...
To kolejny, ostateczny klucz, który uruchamia wszystkie pozostałe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz