sobota, 15 października 2011

Okupacja Wall Street

Occupy Wall Street - Zajmijmy Wall Street - akcja pokojowego protestu przeciw temu, co Wall Street zrobił z naszym życiem, która zaczęła się w sobotę 17 września od demonstracji kilku tysięcy osób TRWA NADAL. Wzbudzający daleko nie zawsze pozytywne uczucia K eith Olbermann jest pierwszym przedstawicielem mediów głównego nurtu, który zadał pytanie: dlaczego to nie jest headlinem każdego poważnego medium?




Nie jest headlinem [nagłówkiem w wiadomościahch] - to mało powiedziane. Temat tego protestu jest kompletnie wycięty z mainstreamowych mediów, jakby go nie było. Jedynie alternatywny internet relacjonuje okoliczności protestu, stąd wiemy, że protest trwa nadal, choć jest tam kilkaset osób, a nie kilka tysięcy, jak w weekend. Wiadomo też, że policja z każdym kolejnym dniem jest coraz bardziej agresywna, nie obyło się bez bójek i traktowania ludzi jak za czasów wojny. Podobno 7 osób jest na razie aresztowanych. Szczególnie ironiczne w obliczu ŻADNEGO aresztowania pensjonariuszy Wall Street



Protest ma charakter głęboko symboliczny. Jest on wyraźnie adresowany do środowiska bezkarnych bankierów (banksterów, banksters - jak coraz częściej się ich nazywa w Ameryce), jest on sprzeciwem świadomym, który nie ma na sztandarach poprawy bytu socjalnego, tylko domaga się zakończenia epoki rządów kapitału i całego NASZEGO nazistowsko-militarno-przemysłowo-korporacyjnego systemu. Po znakomitym artykule Matta Taibbi'ego w Rolling Stones (luty 2011) pod wiele mówiącym tytułem Why Isn't Wall Street In Jail? [Dlaczego Wall Street nie jest w więzieniu?] jest to kolejne wskazanie palcem na jedno z głównych źródeł zakażenia NASZEJ cywilizacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz