sobota, 1 października 2011

Pedofila dozwolona

Tydzień temu napisałem artykuł na temat niebezpiecznej kampanii na rzecz legalizacji pedofilii w USA. Artykuł ten spotkał się ze sporym odzewem, ale większość czytelników potraktowała zawarte w nim informacje, jako opowieść o chorym mentalnie kraju, gdzieś bardzo daleko od nas.
Sam nie spodziewałem się, że moje ostrzeżenie do wszystkich, napisane na końcu tegoż artykułu, sprawdzi się w tak absurdalny sposób, zaledwie po kilku dniach od jego publikacji.
Otóż okazało się, że niektóre kraje Unii Europejskiej, wyprzedziły USA w wyścigu o legalizację pedofilii i ją w praktyce już zalegalizowały, tworząc niebezpieczne precedensy prawne.  
W maju br. sąd w Osnabrucku, w Niemczech, orzekł że molestowania seksualne dzieci, dokonane na terenie Niemiec, przez obywateli kultury Tureckiej (muzułmanie), nie powinny być uznawane za czyny karalne, ponieważ jest to częścią wielusetletniej tradycji kulturowej narodowości muzułmańskich. Wyrok taki zapadł na sprawie o gwałt dokonany przez 20-letniego Turka na 11-letniej dziewczynce. 
Podobny wyrok zapadł także w Austrii, w miasteczku Bruck, gdzie doszło do gwałtu dokonanego przez mężczyznę narodowości tureckiej, na małym chłopcu, który okazał się być synem tegoż mężczyzny. (link)
W obydwu przypadkach argumenty oskarżenia, iż w tak w Niemczech jak i w Austrii, obowiązują inne prawa, nie zrobiły na sądzie żadnego wrażenia.
Dopuszczono się niebezpiecznego precedensu, w którym przewagę uzyskuje uprzywilejowanie prawne wyznania i poglądów grup mniejszościowych, uznane już jako praktycznie obowiązujące, jak się ukazuje, ponad ogólnymi przepisami prawa danego państwa. To samo niedługo może dotyczyć grup o podobnych przekonaniach dot. stylu życia, do których należą także pedofile, spoza kultury muzułmańskiej. To tylko kwestia czasu.
Nowozelandzkie czasopismo "Uncensored" opublikowało artykuł na ten sam temat, pisząc wprost: "Absolutly schocking - "Germany and EU to Legalise Paedophilia" (absolutnie szokujące - Niemcy i UE zalegalizują pedofilię), dodatkowo argumentując to tym, iż nawet niemiecki rząd propaguje sex kazirodczy, jako zdrową formę życia seksualnego. E.M. O'Brian - autor książki pt. "Kryzys kulturalny świata zachodu" napisał, że tego typu interwencja niemieckiego rządu w życie rodzinne, jest wejściem na nowym poziom auto-destrukcji. W swoich ulotkach niemiecki rząd informuje także o tym, że: "Ojcowie nie poświęcają wystarczająco dużo uwagi łechtaczce i pochwie  swych córek. Ich pieszczoty zbyt rzadko odnoszą się do tych właśnie regionów, a tylko w ten sposób dziewczynki mogą rozwinąć poczucie dumy z ich płci ". (link)

 

Naprawdę wciąż myślicie, że ten problem jeszcze długo nie będzie dotyczyć nas Polaków ? 
Nie zapominajcie, że Polska zobowiązała się korygować swoje prawodawstwo tak, aby było ono zgodne z prawem unijnym. Jeśli Niemcy - najbardziej wpływowe państwo w Unii, legalizują tego typu rzeczy, to wydaje się, iż jest to tylko kwestia czasu aby stało się to też prawem obowiązującym w całej Unii. Tym bardziej, że inne państwa wydają się podążać w ich ślady.
Jak już zapewne sami wiecie, społeczeństwa europejskie są nieustannie testowane, poprzez wprowadzanie coraz to nowych, absurdalnych przepisów. Opór społeczny wydaje się być na tyle znikomy, że nie wpływa to w jakikolwiek znaczący sposób na proces ustawodawczy.
W Polsce jest podobnie, biorąc za przykład chociażby ostatnio przyjętą przez Sejm RP ustawę o nasiennictwie (legalizacja GMO wbrew protestom społecznym), na razie zawetowaną przez Prezydenta, zmiany przepisów o dopuszczaniu do obrotu leczniczych preparatów ziołowych, eleminujące w praktyce wszystkich drobnych wytwórców, aż po przymus szczepienia dzieci, wciąż podtrzymywany, mimo protestów tysięcy rodziców i lekarzy, oraz prezentowania dowodów na ich szkodliwość. Przykładów nie liczenia się polityków z opinią publiczną jest wiele. Nie sposób ich wszystkich tutaj wymienić.
Ważne jest jednak to, że jesteśmy wciąż zbyt bierni, za co już płacą nasze dzieci jedząc niezdrowa żywność, pijąc niezdrowe napoje, będąc faszerowane truciznami w szczepionkach, jak i będąc niszczone na dziesiątki innych sposobów ...
Jeśli jednak nie zmienimy tego stanu rzeczy, to być może, już niedługo nasze dzieci zapłacą jeszcze wyższą cenę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz