wtorek, 28 czerwca 2011

Projekt Blue Beam

PC: Co moze pan powiedziec na temat obecnego stanu fizyki w kompleksie wojskowo-przemyslowym?

HD: Wyprzedza o dziesiatki lat fizyke glównego nurtu, te, której osiagniecia sa publikowane w powszechnie dostepnych periodykach. Sa tam prowadzone prace z niewiarygodnego wrecz zakresu, znacznie wykraczajace poza to, co znamy, co fizycy z domeny publicznej tylko sobie wyobrazaja.

PC: Czy moze podac pan jakies przyklady?

HD: [Dluga pauza] Jest w Livermo-re zadanie o nazwie Shiva Nova, w którym stosuje sie matryce gigantycznych laserów. To ogromne lasery, ogromne kondensatory, wiele terawatów energii, a wszystko to w budynku osadzonym na ogromnych sprezynach [rozklada ramiona, by pokazac ich rozmiary], wszystkie zogniskowane w malutkim punkcie. W ten sposób powstaje reakcja syntezy, która odtwarza pewne warunki panujace podczas prób z bronia jadrowa.To cos w rodzaju próby jadrowej w warunkach laboratoryjnych. Problem polega na tym, ze wszystkie wysokoenergetyczne wydarzenia podobne do tego powoduja rozdarcie czasoprzestrzeni. Zaobserwowano to juz w czasie wybuchów w Hiroszimie i Nagasaki i mozna to nawet zobaczyc na filmie. Nalezy patrzyc na to, co wyglada jak rozszerzajaca sie kula energii. Moge przeslac panom odpowiedni link, gdzie mozna to zobaczyc.2 Problem z tworzeniem rozdarc w czasoprzestrzeni, bez wzgledu na ich wielkosc, polega na tym, ze dostaja sie tam rzeczy, których nie powinno tam byc.

PC: Dostaja sie tam rzeczy?

HD: Tak, dostaja sie tam rzeczy. Rzeczy, które wszyscy znamy, o których dyskutuje sie w Sieci. Istoty i wplywy oraz wszelkiego rodzaju osobliwosci i moge panom powiedziec, ze stworzyly one ogromne problemy.

PC: Jakiego rodzaju?

HD: [Chwila ciszy] Problem polega na ich obecnosci i tym, co sie potem dzieje. Innym problemem jest to, ze powstajace pekniecie w czasoprzestrzeni narusza strukture czasu, bez wzgledu na to, czy sie tego chce, czy nie. Próbowano naprawic to i wszystko skonczylo sie skomplikowanym nakladaniem sie petli czasowych. Niektóre obce istoty staraja sie pomagac, a inne... inne nie. Kiedy przewidujemy przyszlosc, mozna mówic jedynie o prawdopodobnych i mozliwych przyszlosciach. To wszystko jest niezwykle skomplikowane i super-tajne. W zasadzie to panuje wielki balagan. Otworzylismy puszke Pandory Projektem Manhattan i do dzisiaj nie udalo sie nam znalezc sposobu na poradzenie sobie z konsekwencjami.

PC: Sprawa wielu linii czasu brzmi, jakby zostalo to wziete z Dana Bunscha. Czy moze pan to skomentowac?

HD: [Potrzasa przeczaco glowa] Nic nie wiem o tym...

PC: W porzadku. Co jeszcze moze nam pan powiedziec na temat problemu z linia czasu?

HD: Tylko tyle, ze jest on nie rozwiazany. Ryzyko polega na tym, ze za kazdym razem, kiedy usilujemy sie z nim uporac, przybiera na sile. Za kazdym razem pogarsza sie.

PC: Czy obce istoty - przynajmniej niektóre z nich - sa podróznikami w czasie? Tak twierdzi Dan Burisch.

HD: Tak.?

PC: Czy wie pan cos o Projekcie Montauk?

HD: Spowodowal ogromne problemy i... wygenerowal 40-letnia petle. Nic nie wiem o Alu Bieleku. Sadze, ze czesc jego informacji to przypuszczenia. Ale cos w tym rodzaju rzeczywiscie mialo miejsce, eksperyment filadelfijski tez. W to wszystko bardzo zaangazowany byl John von Neumann.

PC: Montauk sie wydarzyl?

HD: Tak. To byl prawdziwy bajzel. Wytworzyli rozdwojenie czasu, którego wciaz nie mozemy naprawic. To samo odnosi sie równiez do Projektu Rainbow, gwiezdnych wrót... nad tym tez pracowali. Niektóre raporty na temat Montauk, te w Sieci, sa dla mnie nieprzekonywajace. Wdzialem zdjecia aparatury, która rzekomo uzywali - to tandeta, kupa rupieci.

PC: [Bill] Mam problem z tymi czasowymi portalami, poniewaz nie rozumiem, jak i dlaczego sa one zwiazane z planeta w okreslonym miejscu, kiedy przemieszcza sie ona w przestrzeni. Jesli w czasoprzestrzeni zostaje stworzony portal, to nalezaloby sie spodziewac, ze bardzo szybko pozostanie gdzies z tylu w wyniku obrotu Ziemi i jej przemieszczania sie po orbicie, a takze ruchu ukladu slonecznego wokól jadra galaktyki. Chodzi mi o to, ze wszystko bez przerwy porusza sie. Potrafi pan to wyjasnic?

HD: Nie, nie potrafie... ale rozumiem, o co panu chodzi, o to, ze portale utrzymuja sie w okreslonej lokalizacji. Sa jakby zakotwiczone do planety. Tak to juz jest. Nic mam pojecia, dlaczego nie zostaja z tylu lub po prostu nie odlatuja gdzies. Moze to sprawa grawitacji. Panów domysly sa równie dobre jak moje. Jeden z portali laczy nas z Marsem i jest to stale polaczenie bez wzgledu na polozenie Marsa i Ziemi na swoich orbitach. Mamy tam baze zalozona na poczatku lat 1960. Nawiasem mówiac, mamy wiele baz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz