piątek, 1 lipca 2011

Zmiany na Ziemii

O zachodzących właśnie zmianach na naszej planecie oraz nadchodzącej transformacji mówi wiele channelingów, starożytnych przekazów oraz wielu ludzi z grona ezoterycznego ze specyficznymi zdolnościami duchowymi. Ale to nie wszystko – wielu podróżników astralnych podczas swych wypraw opisywało przygotowania do niezwykle ważnego zjawiska, procesu jaki ma zajść na Ziemi.
Dlatego postanowiłem przytoczyć kilka mówiących o tym fragmentów, by pokazać jak wiele niezależnych źródeł mówi w zasadzie o tym samym. Pisałem już o Rajskiej, Papierskim, o wielu przekazach z channelingów, starożytnych przepowiedni oraz wizji. Teraz czas na OOBE-nautów. Oto fragment z książki Roberta A. Monroe „Dalekie Podróże” (gorąco polecam!):
Znajdowaliśmy się w przestrzeni międzyplanetarnej, gdzieś pomiędzy Ziemią a Księżycem, w odległości mniej więcej 30 tysięcy kilometrów od powierzchni Ziemi. Teraz było ją widać jasno i wyraźnie, nie tak jak przed chwilą. Spojrzałem na Księżyc i zbladłem. W odległości nie przekraczającej trzystu metrów, a może tak mi się tylko zdawało, znajdował się ogromny szary pojazd, długi i wysmukły. Obiekt sprawiał wrażenie nieruchomego, ale odebrałem wyraźne promieniowanie Wiązki M dochodzące z wnętrza. Czyżby to był pojazd kosmiczny? Prawdziwy, materialny pojazd kosmiczny?
(Zgodnie z waszą terminologią, tak. Ta konstrukcja nie została zbudowana przez człowieka. W tej chwili wokół Ziemi znajduje się wiele takich pojazdów. Pochodzą z waszego fizycznego wszechświata, choć niekoniecznie z okresu, w którym teraz żyjesz.)
„Wiele”… przecież to może oznaczać zarówno pięć jak pięć tysięcy. Nie było sensu tego dociekać. Ale dlaczego dookoła naszej Ziemi, czy…
(Te pojazdy obserwują Ziemię i ludzi z tego samego powodu, dla którego ty interesujesz się innymi istotami. Może zbliżymy się do nich? Wkrótce nadejdzie odpowiedź.)
Byłem coraz bardziej zaciekawiony. Zgodziłem się chętnie.
KLIK!
Percept, który natychmiast otrzymałem, ukazywał Ziemię jako oddalony punkcik odbitego światła, nie większy od małej gwiazdy. Wychodziły zeń nieregularne fale wielowymiarowej pulsującej energii, przerywane przez pojawiające się od czasu do czasu szybkie błyski. Wyglądało to jak nie uporządkowany wzór jakiejś energii, której nie potrafiłem określić. Nie była to bowiem ani energia świetlna, ani elektromagnetyczna, ani grawitacyjna. Byłem tak zafascynowany tym widokiem, że w pierwszej chwili nie zauważyłem tego, co działo się na dalszym planie. Tak daleko, jak tylko sięgał mój wzrok, wokół Ziemi pełno było istot; wydawało się, że są ich niezliczone ilości. Niektóre miały kształt, inne wyglądały jak mgliste, eteryczne chmurki, a wszystkie błyszczały, choć z niejednakową siłą.
Od tych, które znajdowały się najbliżej, odebrałem percept oczekiwania na coś, co ma nastąpić. To będzie chyba potężne widowisko, skoro wzbudziło powszechną uwagę.
(Nazywamy to zgromadzeniem. A istoty, które widzisz, pochodzą z innych, pobliskich systemów energetycznych. Przybyły tutaj – tak samo jak istoty znajdujące się w kosmicznym pojeździe oraz ludzie będący na ostatnim etapie ewolucji – tylko po to, by być świadkami tego, co określasz mianem ..wielkiego widowiska”. To, co ma teraz nastąpić – ewulsja – zlanie się różnych, silnych pól energii docierających do tego samego punktu waszej czasoprzestrzeni – jest wydarzeniem rzadko spotykanym. Fakt, że zjawisko występuje niezmiernie rzadko decyduje o jego niezwykłości i wzbudza zainteresowanie jak „wielkim widowiskiem”. Takie zlanie się najprzeróżniejszych energii może zdarzyć się raz na osiemdziesiąt siedem milionów lat świetlnych, wyrażając to w zrozumiałych dla siebie określeniach czasu.)
(Rzeczywiście, jest to rzadkie zjawisko. Trzeba na nie bardzo długo czekać.)
(Nie można zaręczyć, że ów fenomen będzie powtarzał się zawsze z jednakową częstotliwością, bo jeśli w systemie pojawią się nieprzewidziane, przypadkowe elementy, mogą wpłynąć na jego zmianę.)
Te elementy mogą być tak dalece przypadkowe, że wydarzenie może nawet nie zaistnieć. Przyniosłoby to wiele rozczarowania.
(Już dawno minął moment, w którym istniało niebezpieczeństwo, że wydarzenie nie będzie miało miejsca. Zjawisko ewulsji wydarzy się na pewno. Najważniejsze są jednak jego skutki. Takie zjawisko może przebiegać w różny sposób. Spośród wielu potencjalnych wariantów jego przebiegu dużo jest prawdopodobnych, a kilka możliwych. Jedno z takich prawdopodobieństw może zmienić nie tylko waszą czasoprzestrzeń, lecz także wszystkie sąsiednie systemy energetyczne. Właśnie dlatego budzi tak szerokie zainteresowanie. Używając ludzkich obrazowych określeń należałoby powiedzieć, że wszyscy zgromadzili się tutaj, aby obserwować wydarzenie, podczas którego może narodzić się nowa energia. Ciekawe, czy ona w ogóle powstanie, a jeśli tak, to jakie możliwości w niej drzemią? Czy na ich podstawie da się dokładnie przewidzieć jaka ta energia będzie w wieku dojrzałym? A może nowo powstała energia okaże się martwa i wszystkie ukryte w niej możliwości nie rozwiną się, tylko pozostaną słabymi, nieskoordynowanymi potencjami?)
Przypominając sobie fragmenty wspaniałej roty „plus”, miałem jasny obraz tej sytuacji. Ale moje ludzkie ja, ta część mnie, która była człowiekiem chciała to zrozumieć w kategoriach ludzkiego, ziemskiego systemu…
(W ludzkich kulturach orientalnych istnieje symbol przedstawiający przełom. Składa się on z dwóch podsymboli: jeden z nich oznacza niebezpieczeństwo, a drugi – możliwość realizacji. Wydarzenie, o którym mówimy – jeśli ująć je w terminach ludzkich, ziemskich – jest z pewnością punktem przełomowym. To pewne, że zarówno niebezpieczeństwo, jak możliwości będą występowały podczas życia na Ziemi w skrajnym nasileniu.)
Niebezpieczeństwo? Chyba chodzi tu o fizyczne niebezpieczeństwo? A może o mentalne? Czy…
(Mam na myśli możliwości, których natura zostanie ściśle określona przez samo wydarzenie. Każdy uzyskany przez ciebie percept będzie przedstawiał tylko jedną z wielu możliwości.)
Druga strona, możliwości.
(To jest właśnie klucz do zrozumienia zjawiska. Dzięki niemu ludzka świadomość zyska rzadką możliwość gwałtownego przekształcenia się w ujednolicony system inteligentnej energii, który sięgnie daleko poza waszą iluzję czasoprzestrzeni i będzie tworzył, budował oraz uczył tak. jak to potrafi tylko wykształcona ludzka energia.)
Nasza wizyta na Ziemi po 3000 roku…
(Dzięki temu wydarzeniu taka wizyta stanie się prawdopodobna, a twoje działanie jest jednym z małych, przypadkowych czynników, które mogą do tego doprowadzić.)
No, a jeśli przeoczy się możliwość…
(Wówczas ludzkość pozostanie dominującym gatunkiem na Ziemi, aż do chwili, gdy nie będzie już mogła dłużej żyć jako aktywna świadomość lub w jakiejkolwiek innej postaci.)
Zapytałem wprost: A wy, wy wszyscy, co zrobicie w takim przypadku?
W odpowiedzi otrzymałem piękny, łagodny i ciepły uśmiech. (Wtedy będziemy musieli zacząć pracę z nowymi ludźmi na innej planecie w czasoprzestrzeni.)
 * A tutaj fragment książki Bruce Moena – ucznia Monroe – „Podróż do Ojca ciekawości”:
 W 1996 roku, podczas programu Exploration 27, w którym uczestniczyła też Denise, badałem „obce inteligencje” w obrębie Zgromadzenia. Robert A. Monroe w swojej drugiej książce Dalekie podróże opisał znajdujący się na wysokiej orbicie okołoziemskiej obszar świadomości, w którym gromadzą się „obce inteligencje”. Twierdził, że przybywają one tam, żeby obserwować to, co my, ludzie, nazywamy zmianami na Ziemi.
Drugą Grupę Zgromadzenia nazwałem w ten sposób, ponieważ była to druga grupa istot, jakie tam spotkałem. Twierdziły one, że są rasą telepatyczną pochodzącą z odległej planety w obrębie naszego fizycznego wszechświata oraz członkami federacji istot gromadzących się wokół Ziemi i obserwujących zmiany. Powiedziały, że są tu obecni również inni członkowie federacji, którzy byli w stanie wysłać swoje zespoły badawcze. Ci zaś, którzy nie zdołali tego zrobić, otrzymają od nich informacje dotyczące zmian.
Tutaj zapytano wprost Bruce Moena o tajemnicze Zgromadzenie:
*Opowiedz nam o Zgromadzeniu. Kto się gromadzi i po co? Czy kontaktowałeś się z tymi istotami?
Robert Monroe nazwał Zgromadzeniem obszar otaczający ziemię w obrębie którego gromadzą się istoty zamieszkujące nasz wszechświat fizyczny oraz inne przekraczające go wymiary w celu obserwacji ziemi i jej mieszkańców. W mojej trzeciej i czwartej książce bardziej szczegółowo opisuje kontakty z tymi istotami. Większość z tych istot ma na celu obserwację Wielkich Zmian na Ziemi. Część chce zrozumieć te zmiany, na wypadek gdyby cos podobnego miało zdarzyć się z ich światem. Inni pojawiają się bez szczególnych intencji.
Kontaktowałem się z kilkoma grupami tych istot. Z jedną z nich całkiem blisko. Już na samym początku stało się oczywiste, ze znaczna część efektów Wielkich Zmian  będzie się obracała wokół ludzkich emocji. Zdałem sobie również sprawę, że  istoty te nie były zdolne do doświadczania i 
Rozumienia tych emocji. Przeprowadziliśmy kilka eksperymentów mających na celu umożliwienie im tego. Skoncentrowaliśmy się na Czystej Bezwarunkowej Miłości, która jest siłą sprawczą Przemian Ziemskich. W końcu odnieśliśmy sukces, odczuły one i bezpośrednio doświadczyły tych uczuć. Te pierwsze próby to tylko początek niesamowitej historii, która złożyła się na kilka rozdziałów moich książek.
*Jak Twoim zdaniem; będzie wyglądać przejście do Ery Wodnika i czy będzie to jednocześnie Epoka Wolności od lęku przed śmiercią?
To, co nazywamy Erą Wodnika postrzegam jako transformacje prowadzące do narodzin nowej formy świadomości . Każdy z nas doświadczył już swojego istnienia  jako bytu całkowicie oddzielnego, odseparowanego od innych.
Pomimo tego, że my istoty ludzkie egzystujemy równocześnie w wielu obszarach świadomości, jesteśmy świadomi jedynie obecności tych istot, które istnieją fizycznie w naszym obszarze fizycznym. Jesteśmy kompletnie nieświadomi obecności istot ludzkich zamieszkujących obszary wykraczające poza nasz fizyczny. Można powiedzieć, że wznieśliśmy bariery pomiędzy różnymi rzeczywistościami w których istniejemy równocześnie. Dla mnie Era Wodnika oznacza punkt zwrotny, w którym wyeliminujemy te bariery. Już stajemy się świadomi obecności  i zdolni do łatwego porozumiewania się z innymi istotami ludzkimi, bez względu na to, na jakim poziomie świadomości one przebywają. Skoro my , ludzie egzystujący w rzeczywistości fizycznej jesteśmy w stanie bezpośrednio komunikować się z tymi, którzy z niej odeszli, prawie tak łatwo, jakbyśmy rozmawiali przez telefon, jak w takim razie strach przed śmiercią może mieć na nas jakikolwiek wpływ? Ktoś kiedyś powiedział: „prawda uczyni cię wolnym”. Głęboko wierzę, iż w momencie w którym poznajemy większą część prawdy o tym, czy i kim jesteśmy doświadczamy również prawdziwej wolności.
Podsumowanie: Jak widać sporo mamy źródeł, niezależnych informacji i informatorów, których relacje wizje i przeczucia zbiegają się w jednym punkcie – żyjemy naprawdę w niezwykłych, przełomowych czasach Wielkiej Zmiany, jaką obserwuje z zaciekawieniem cały kosmos!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz