piątek, 1 lipca 2011

Kometa Elenin

Jak już zdążyliście zauważyć śledzę i rozpracowuję temat komety Elenin oraz przepowiedni Indian Hopi w kontekście transformacji i nadchodzącego Nowego Świata dość ostro. Zwróciłem się też do znajomego mi OOBE- nauty – Jonasza, o zapoznanie się z tematem i zbadanie  znaczenia dla Ziemi zbliżającej się do nas komety. Oto jego relacja:
Przeczytałem sobie Twoją wiadomość i przyznam że na początku miałem mizerne odczucia co do całej sprawy z kometą, jednak do czasu kiedy przeczytałem przepowiednie. Jeżeli została ona przetłumaczona na polski dosłownie, to znajduje w niej parę ciekawych rzeczy które skłoniły mnie do gromadzenia dalszych informacji.
Biorąc pod uwagę moją interpretację rzeczywistości, można doszukać się tutaj pewnych prawidłowości. Moją uwagę przykuły słowa :
*Niebieska Gwiazda – kolor niebieski odnosi się w energetyce do urzeczywistnienia, ekspresji w najczystszej formie. Niebieska gwiazda może symbolizować nadchodzące oczyszczenie, prowadzące do doskonałości. Myślę że każdy kto zagłębiał się w wiedzy na temat aur czy OOBE uzna moją interpretację za oczywistą. Mówi się o królestwie niebieskim, które z kolei ja interpretuje jako :
*Piąty świat – kolejne sformułowanie padające w przepowiedni, może odnosić się do piątego poziomu świata, piątej „gęstości” czy piątej częstotliwości, czyli miejsca w którym przebywają nasze wyższe jaźnie, doskonałe wersje nas samych. Częstotliwość energii z której ten poziom jest wytworzony, charakteryzuje się niebieskim kolorem. Manifestacja na tym poziomie jest natychmiastowa, o czymkolwiek się myśli, natychmiastowo staje to przed naszymi „oczami”. Kolejna teoria potwierdzająca to, że kometa jest symbolem dążenia do doskonałości.
*Dzień oczyszczenia – te słowa wydają się oczywiste, jednak pragnę podkreślić ich sens. Oczyszczenie nie oznacza końca świata,  tylko jego transformację. Zejdą z tego świata rzeczy, które nie będą „gotowe” „dopasowane” do transformacji. Uważam osobiście, że wzrost dynamiki energii całego świata jest naturalnym zjawiskiem, przewiduje że apogeum nastąpi 2012-2013 po czym w roku 2015 wrócimy do normy, wtedy skończy się „fala”.  Nie umiem chyba tego wytłumaczyć, ale po prostu słowo oczyszczenie bardzo pasuje do mojej interpretacji tego zjawiska, dlatego pragnę je tutaj podkreślić.
*Będzie alarmem dla nas mówiącym nam jak żyć i że nowy świat nadchodzi. – znam wiele istot które niosą nauki z 5 poziomu rzeczywistości tutaj, na ziemie, mówią nam jak żyć, aby osiągnąć doskonałość. Wiele się od nich nauczyłem i tutaj słowo alarm jest jak najbardziej adekwatne. Z „kolei nowy świat nadchodzi” wg mnie oznacza nieustanny proces dążenia istot żywych do doskonałości. Kometa ma więc być przypomnieniem, że istnieje siła, która prowadzi do doskonałości i że każdy tak naprawdę ją w sobie ma.
Pomyślisz, dlaczego czepiam się tej komety jako wiadomości dla wszystkich ludzi? Tak już zostałem nauczony, że świat daje znaki poprzez okoliczności i nie mówi słowami, ale wydarzeniami, obrazami. Prawda jest taka, że ze światem można się porozumiewać tu i teraz. Nie chce się w to zagłębiać, ma to związek z prawem przyciągania.
*Rozpalą w nas ogień. Będą nas palić nasze pragnienia i nasze konflikty, jeśli nie zapamiętamy pierwotnych nauk i nie powrócimy do życia w pokoju.
—> nic dodać nic ująć, tak odczują transformacje osoby które nie są na nią gotowe. Dokładnie to samo wcześniej dowiadywałem się od przewodników czy nawet innych bytów. Myślę że to będzie główny czynnik powodujący zmiany na ziemi, który przyczyni się do szeregu zmian. Myślę że to są najważniejsze słowa, które powinni usłyszeć teraz ludzie. „pierwotne nauki” ja interpretuje jako wszystko to, co zostało zapisane na tablicy szmaragdowej a później ponownie w kybalionie (wiki – kybalion), to nauki prowadzące do szczęścia i oświecenia, esencja nauk piątego poziomu urzeczywistnienia.
*Czerwona Kachina, czerwone światło – w energetyce oznacza energię, którą można wiązać z bezpieczeństwem, zdrowiem, siłą, wytrzymałością, PRZETRWANIEM. Myśle że nastąpi swego rodzaju dobór naturalny i uważam że właśnie może temu towarzyszyć czerwona aura energetyczna.
          Kontakt z Kometą
Właśnie obudziłem się z OOBE dość wykończony. Udało się nawiązać kontakt z tą kruszyną a właściwie przelecieć równolegle obok niej. Wizja była nieczysta, byłem niedostrojony podczas procesu. Wytworzyłem wraz z 2 innymi bytami strumień na mentalnym, czwartym (o jeden wyżej od naszego) poziomie. Nie chciałem „lądować” zresztą miałbym z tym kłopoty bo w ciągu sekundy ta kometa pokonuje kilka swoich długości względem przestrzeni. W takich warunkach to niemożliwe. To tak jakbyś próbował uderzyć piórko unoszące się w powietrzu, gdzie piórko to twoje ciało astralne a pięść to kometa. Udało mi się objąć spory kawałek energetyki tego klocka, jednak nie całe jądro. Nie widziałem co się dzieje dookoła, skupiając uwagę na komecie. Przelot był bardzo krótki i mało udało mi się ustalić. Przelatywałem jakieś 40-80 km od skały, ale te dane są niepotwierdzone, to tylko szacowanie i to bardzo niedokładne. Towarzyszyła mi masa myślokształtów które zakłócały moją uwagę.
Energetyka komety jest niczym nie skażona, nie zawiera szczególnych śladów odciśniętych na elektrum (strukturze energetycznej), dlatego nie ma tam rozwiniętych form świadomości w jakiejkolwiek postaci. Jest bardzo słaba energetycznie, ziemia ma znacznie silniejsze oddziaływanie na ludzi, to świadczy o tym, że ma ona dość małą masę, prawdopodobnie dlatego struktura energetyczna jest taka „zwyczajna”. Może Ci się wydawać że całe zjawisko komety to coś niezwykłego i w sumie parę lat temu miałbyś rację, jednak przy obecnej, podwyższonej energetyce (fala) zjawisko nie wykazuje szczególnych cech. Za kometą, na ogonie zostanie skupiona uwaga wielu istot, w tym ludzi. Fizycznie nie ma tam nic specjalnego, jednak to co niewidoczne wydaje się znacznie bardziej interesujące. Kiedy ogląda się struktury energetyczne układu słonecznego można zauważyć pewne prawidłowości, ta kometa nie jest wyjątkiem. Jedna z „sieci” oplatających kometę rozciągała się wzdłuż mojego strumienia, prawdopodobnie prowadząc na ziemię. Być może ma to z wiązek z uwagą, jaką ludzie poświęcają temu zjawisku. Nie ma tam latających spodków jednak są obecne dziury, prowadzące prosto z 4 poziomu na 3. Czyli z wyższego, do naszego, obecnego. Na 4 poziomie, na którym tworzyłem strumień istnieją istoty które ludzie często nazywają właśnie obcymi, szarakami, reptilianami, są to istoty związane głęboko z naszą mentalnością a wszelkie porwania to można powiedzieć właśnie podróże astralne prowadzone przez te istoty, wtedy ludzie znajdują się w 4 gęstości, nie gotowi na to co ich tam czeka, niedostrojeni są narażeni na nieprzyjemne doświadczenia. Dziury które się tam znajdują to anomalie, podobne dziury znalazła Monika Rajska w Kalifornii, o której Ci mówiłem. Oddziaływania 4 i 5 poziomu świadczą o tym, że wszystko to z czym mamy doświadczenia pnie się jakby w górę, przeskakuje na wyższy poziom i ta kometa również jest związana z transformacją świadomości istot żywych na 3 (naszym) poziomie, bo znajdują się w jej przestrzeni takie właśnie anomalie. Mam nadzieje że zrozumiałeś trochę chociaż piszę tutaj tak fizycznie jak umiem..
 Jak widzisz poza oddziaływaniami 4 i 5 poziomu nie znalazłem dużo, gdyby nie moje blokady dowiedziałbym się więcej, nie ukrywam że jestem sam troche zawiedziony że nie udało się nic wygrzebać. Jednak postanowiłem skontaktować się z samymi „kosmitami” w tej sprawie :D . Nie cierpie jak ludzie nazywają ich obcymi, jednak to są te same istoty, które tworzą piktogramy na zborzu albo punkty świetlne śmigające po niebie, albo „orbs” które ludzie utożsamiają z duchami w domu. Te istoty to właśnie źródła tych zjawisk i zostali ochszczeni kosmitami, chociaż mało mają wspólnego z innymi fizycznymi planetami, wg mnie obce cywilizacje to cywilizacje duchowe, bez spodków :) Zapytałem istotę o kometę, chciałem, aby odpowiedziała w same centrum mojego pytania, jednak ze względu na różnicę pomiędzy nami ukazała mi odpowiedź metaforycznie, wręczając mi, albo raczej wciskając w „głowę” rotę (kulke spakowanych informacji).
Otwierając rotę wyświetliła mi się projekcja wydarzenia, zobaczyłem atom, bardzo małe jądro w środku i kilka drobniutkich elektronów które jak chmurki krążyły po swoich orbitach. Potrafisz to sobie wyobrazić prawda? Jądro widziałem jako pomarańczową kulkę, a elektrony jako niebieskie punkty, były niewyobrażalnie małe do jądra, jak mucha do stadionu, ale dzięki postrzeganiu astralnemu byłem w stanie to dostrzec. Będąc w tym atomie czułem jego naturę, czułem oddziaływania. W pewnym momencie między elektronami pojawiła się mała, dziwna cząstka, jasna, biała. Powoli zbliżała się do jądra, a kiedy go dotknęła, rozbiła równowagę w całym atomie. Atom w ułamku sekundy przemienił się, zmieniła się natura energetyczna tego atomu, jądro stało się większe a w tym ułamku sekundy gdzieś obok zostało wyemitowane światło.  To była chwilka, błysk i został wprowadzony nowy porządek, stworzony został nowy atom.  Zupełnie jak to opowiadał mi nauczyciel na lekcji fizyki. Chyba neutron (teraz nie pamiętam czy neutron czy coś innego) uderza w jądro i dochodzi do rozpadu, tworzą się nowe atomy. Chwilę później kiedy dotarło do mnie co się stało jądro zaczęło świecić oślepiającym blaskiem, a elektrony zmieniły się w małe kulki.
Nagle zorientowałem się że cała sytuacja powtarza się na nowo, tylko że w innej scenerii – widziałem bowiem Układ Słoneczny. Tym razem słońce było jądrem, planety elektronami. I pojawiła się też kometa, okrążała słońce, co prawda nie rozbijała go, tak jak neutron jądro atomu, jednak prowadziła do zmian. Na poziomie fizycznym, te zmiany nie są widoczne w układzie słonecznym, ale na poziomie energetycznym zmiany są dokładnie takie same jak w jądrze podczas rozpadu. Kometa wpływa na nasz Układ Słoneczny, tak jak ten neutron rozbijający jądro, prowadzi do transformacji natury całej okolicy, zwiększając jej energetykę. Energetyka wzrosła gwałtownie w układzie słonecznym i chwile potem opadła, widać było „przenaturzenie” całego układu, odczuwało się zmiany w świadomości, w strukturze tej przestrzeni. Obserwowałem kometę, po czym doszło do kolejnej zmiany scenerii. Zamiast komety, wyświetlił mi się przed oczami plemnik, uderzający w komórkę jajową, po czym zobaczyłem krew i masę pulsujących, mikroskopijnych naczyń krwionośnych, zobaczyłem czerwoną sieć, która oplata komórki w ciele, dostarczając potrzebne substancje do komórek przez krew, po czym nagle nałożył mi się na to kolejny obraz, małe żyłki zamieniły się w ulice, komórki w domy i ujrzałem przed oczami miasto, pulsujące za dnia i w nocy ulice dostarczały ludzi do domów, jak substancje odżywcze do komórek, w całym tym pulsie, słyszałem bicie serca, skoncentrowany na tym wrażeniu zobaczyłem obracającą się ziemie, za każdym razem kiedy się okręciła dochodziło do uderzenia serca (odgłos bicia serca odpowiadający obrotom ziemi).

Być może dla Ciebie te informacje są niejasne, jednak dla mnie tworzą wielką całość. Świat przejawia się na różnych poziomach jednak zawsze działa na podobnych zasadach :
atom – układ słoneczny
miasto – organizm
puls – obroty ziemi
Istota starała mi się przekazać, że ta kometa jest na swoim miejscu teraz i że wszystko jest w idealnej harmonii, energia rośnie, świat się transformuje, a jednym z inicjatorów tych zmian jest właśnie ta kometa. I to jest przekaz, który otrzymałem od tzw. „kosmity”, – od istota, która  była właśnie na 4 poziomie i dużo energii kosztowało mnie to wszystko. Dane są jakie są, mam nadzieje że coś udało mi się Tobie przekazac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz