piątek, 1 lipca 2011

Nauki Toltyckie

Mądrości Tolteków były i są nauczane na trzech poziomach: Mistrzostwo Świadomości, którego celem jest świadome zauważenie własnych przekonań, blokad i ograniczonych wzorców reagowania i zachowania, Mistrzostwo Transformacji zajmuje się przerabianiem wzorców i przekonań oraz odzyskiwaniem mocy osobistej a Mistrzostwo Intencji /lub Mistrzostwo Miłości/, polega na budowaniu własnego snu - tzw. "snu drugiej uwagi", snu opartego na bezwarunkowej miłości, akceptacji, szacunku, radości , szczęściu, otwartości i zaufaniu, oraz świadomości połączenia i współistnienia z całym światem i wszystkimi istnieniami - jako jedną wielką emanacją Orła.
Trudno nauczyć się mistrzostw tolteckich z książki lub ze strony internetowej, bowiem praca ta dla każdego jest inna, każdy ma inną drogę i inne problemy do załatwienia. Chciałbym natomiast przedstawić kilka narzędzi i pojęć tolteckich, które można zastosować we własnym życiu już od teraz.
Wszystkich tych pojęć używa się na różnych poziomach pracy ze sobą - w Mistrzostwie Świadomości, Transformacji i Intencji. Jeśli chcesz możesz je stosować we własny sposób. Każdemu pojęciu poświęcam tu kilkanaście linijek. Aby dowiedzieć się więcej na temat ich praktycznego zastosowania, lub tego jak ja używałem i używam ich w moim życiu - kliknij na serce znajdującego się na końcu każdego z podrozdziałów.


Jednym z podstawowych pojęć w nauczaniu tolteckim jest wolność osobista. Ogromna większość ludzi nie jest naprawdę wolna. Jesteśmy zaprogramowani - nasze działania, sposób zachowania, reagowania, to co czujemy i myślimy, a nawet to w jaki sposób widzimy świat i to co zauważamy wokół siebie - wszystko to bazuje na naszych przekonaniach - wszystko co widzimy na zewnątrz jest tylko naszą percepcją.

Gdy zmieniamy przekonania - otaczający nas świat zmienia się. Na tym polega szamańska zasada - gdy zmieniamy naszą percepcję - zmieniamy świat.
Przekonania są to umowy, które zawarliśmy sami ze sobą dawno temu /najczęściej w dzieciństwie, ale nie tylko/. Są to umowy interpretujące świat - określają to co lubimy, czego nie lubimy, co jest złe i nieakceptowalne, co jest dobre i właściwe, co jest proste, a co trudne, jaki jestem ja sam /głupi, mądry, gorszy niż inni itp./ - co to znaczy być kobietą, mężczyzną, dzieckiem, matką, itp. Mamy też szereg przekonań interpretujących świat - świat jest przyjazny, groźny, wszyscy kradną, świat jest pełen wspaniałych ludzi itp. Mamy przekonania dotyczące wszystkiego. Są jak plamy wokół nas, które nie pozwalają zobaczyć świata takiego jakim jest naprawdę. Naturalnie im więcej przekonań- tym bardziej ograniczone postrzeganie świata i tym mniejszą moc i mniejszą wolność osobistą człowiek posiada.
Tak więc cała praca ucznia tolteckiego polega na pracy ze sobą - jest to ciągła zmiana percepcji i zmienianie swoich przekonań w celu pełniejszego doświadczanie życia.


Starożytna wiedza Tolteków daje nam narzędzia i instrukcje jak osiągnąć wolność. Droga będzie dla każdego inna, ale techniki i zasady są te same. Wolność osobistą można odzyskać po rozprawieniu się z tzw Pasożytem. Pasożytem nazywa się twór znajdujący się w umyśle składający się z systemu przekonań, naszego wewnętrznego Sędziego i Ofiary. Normalny dorosły człowiek jest dokładnie "udomowiony", jak to się nazywa. Ma dobrze rozwinięty umysł a w nim zestaw przekonań i wierzeń, którymi posługuje się w życiu. Umysł pracował wiele lat aby opracować ten system przekonań -już wie co jest dla niego dobre, a co nie, co jest bezpieczne, co jest możliwe, co jest społecznie akceptowalne i właściwe, wie co może zobaczyć, a co jest bzdurą, itp. System przekonań chroni nas przed bólem /np. emocjonalnym/, przed porażką, przed zewnętrzną oceną. Jest tylko jeden problem - życiem i całym światem nie da się sterować. Co jakiś czas zdarzają się sytuacje, które przynoszą ból, strach, poczucie straty i odrzucenia. I wtedy system przekonań jest modyfikowany - umysł dorzuca jakieś nowe przekonanie, czego należy unikać, co jest niebezpieczne, etc. Tylko, że efektem tego jest nasze dalsze ograniczenie. Od dziecka jesteśmy przez umysł coraz bardziej ograniczani, odgradzani od różnorodności i bogactwa świata. W imię czego? W imię spokoju i posiadania kontroli nad naszym życiem. Umysł chce mieć kontrolę nad życiem i, prawdę mówiąc, u większości ludzi ma taką kontrolę.
Chciałbym uniknąć nieporozumień. Umysł działa w ten sposób nie ze złośliwości. On nie jest jakimś fatalnym implantem, który działa na naszą zgubę. To my sami poprosiliśmy kiedyś - w dzieciństwie, aby trzymał nas z daleka od sytuacji, w których sobie nie radziliśmy, w których czuliśmy ból, odrzucenie, ośmieszenie czy zwątpienie. Gdy takie sytuacje powtarzały się później -to tylko zwiększyło naszą potrzebę odseparowania. To my sami daliśmy władzę umysłowi, aby nas chronił. I on tak robi. Poprzez tworzenie strachu, który powstrzymuje nas od robienia rzeczy, które kiedyś skończyły się bólem. Poprzez stworzenie systemu przekonań i wierzeń, który utrzymuje nas w klatce bezpieczeństwa. Gdy wychodzimy poza tą klatkę, łamiemy jakieś przekonanie - odzywa się nasz wewnętrzny Sędzia - sądzi, ocenia, krytykuje. A adresatem tej krytyki jest nasza wewnętrzna Ofiara. I tak karzemy się sami i krytykujemy i odgradzamy się od świata coraz bardziej i bardziej. Czy znasz to ze swojego życia? Ja to znam. Tysiące razy karałem się za próby zrobienia czegoś inaczej , karałem się za samo tylko myślenie o tym, że mogę ze swojej klatki bezpieczeństwa wyjść.
Celem umysłu u większości normalnych ludzi jest kontrola nad ich życiem Ale ta kontrola to tylko iluzja. Podświadomie mamy w sobie pokłady strachu lub agresji, które nie pozwalają nam żyć w pełni, nie pozwalają brać od życia tego co dla nas najlepsze. Każdy ma inne strachy. Dla niektórych strach jest podstawową emocją obecną w życiu - może to być strach przed odrzuceniem /skrytykowaniem, skrzywdzeniem fizycznym lub emocjonalnym. Strach powstrzymuje nas przed zrobieniem czegoś. Po co mam to zrobić - mogę przecież zostać skrzywdzonym, lub ten nowy pomysł może mi się nie udać i będzie mi przykro albo stanę się pośmiewiskiem. Więc po co w ogóle próbować. Lepiej nic nie robić - niech będzie tak jak jest. Nic nie zmieniać! Możesz się z tym zgodzić. Ale możesz też powiedzieć: nie. Bo człowiek zasługuje na wszystko co najlepsze. I Ty też.
Aby utrzymać w mocy każde z przekonań umysł zużywa energii. Człowiek marnotrawi więc ogromną ilość energii - swojej mocy osobistej na utrzymywanie swojego systemu przekonań. Dobrą wiadomością jest to, że można to zmienić. Każde przekonanie, to umowa, którą kiedyś człowiek sam ze sobą zawarł - jako dziecko pod wpływem rodziców lub później jako osoba dorosła pod wpływem doświadczeń życiowych. Takie umowy można jednak świadomie zmienić! Nie jest to łatwe, bo umysł używa całej Twojej energii na to by te przekonanie-umowy dalej utrzymywać, by Cię "uchronić" przed możliwością porażki, straty , itp. Ale możesz umowę świadomie zmienić lub rozwiązać i wtedy energia, która była użyta do reanimowania przez laty starego przekonania-umowy zostaje uwolniona. I jest to Twoja energia. Twoja MOC OSOBISTA jest większa. Z tą energią jest będzie Ci łatwiej pracować z innymi przekonaniami. To jest jak rozpędzona kula śniegu.
Jak zmienić umowę? Poprzez świadomą zmianę zachowania. Należy podkreślić, że świadomość jest tu kluczowym pojęciem. Na przykład gdy świadomie zaobserwujemy, że mamy tendencję do unikania ludzi, chowania się - zamiast ucieczki od ludzi możesz świadomie zacząć sama nawiązywać kontakt z innymi. Albo prostsze rzeczy - zamiast jedzenia kanapki na śniadanie możesz jeść to co jesz na obiad i odwrotnie. Jeśli zaniedbywałaś dotychczas swoje ciało- możesz zacząć zwracać na nie uwagę - pójść na masaż, zacząć tańczyć, zapisać się na jogę. I nie znaczy to, że od razu staniesz się duszą towarzystwa lub twojemu ciału ubędzie 20 lat. Pamiętaj, że przez ostatnie 10, 20 czy 40 lat postępowałaś według ustalonego wzorca zachowania, który został narzucony poprzez odpowiednie przekonanie twojego umysłu. Daj sobie czas i bądź dla siebie delikatna.
Możesz zdecydować się zmienić różne nawykowe czynności, które wykonujesz tak samo od lat - jeśli co rok jeździsz na wakacje nad morze - pojedź w góry, pójdź pieszo do sklepu zamiast jechać samochodem. Pójdź spać o kilka godzin wcześniej lub później. Staraj się robić różne rzeczy inaczej. Twój umysł może być przestraszony - możesz odczuwać dyskomfort i poczucie utraty kontroli - zmieniasz reguły, z którymi czujesz się bezpiecznie od lat. Ale Ty nie jesteś swoim umysłem. Umysł tylko Ci tylko tak mówi, że on to Ty. Umysł Cię opanował, rządzi Tobą, a wszystkie rutyny oznaczają po prostu brak wyboru reakcji. Pomyśl - życie jest nieograniczone, w każdej, nawet najprostszej sytuacji jest wiele możliwych reakcji i zachowań. A my często wybieramy jedno i to samo - niekoniecznie najlepsze dla nas.
Pomysł ze zmianą rutynowych zachowań jest prosty. Jeśli się na to zdecydujesz - zwróć uwagę na to, jak się czujesz /często będzie to nieprzyjemne uczucie/ oraz pomyśl jakie nowe możliwości uzyskujesz zmieniając rutyny. Na przykład- jeśli codziennie dojeżdżasz do pracy samochodem - raz na jakiś czas pojedź autobusem. Pewnie będziesz zdenerwowana - bo kolejki, tłok, facet obok pachnie nikotyną, etc. To normalne - umysł się wścieka, bo boi się stracić kontrolę nad Tobą. A teraz spójrz na możliwości - możesz patrzeć na park koło przystanku i posłuchać ptaków, możesz porozmawiać z kimś czekając na autobus, możesz przebywać więcej na świeżym powietrzu, spacerować, możesz przejść koło nowego sklepu i odkryć niesamowitą okazję, możesz też poznać faceta /dziewczynę/ swojego życia, który akurat dzisiaj też jedzie autobusem bo ma samochód w naprawie.
To tyle na temat "zmiękczania" umysłu poprzez zmianę naszych automatycznych czynności i zwyczajów.
Teraz więcej na temat metodycznego rozprawienia się z systemem przekonań. Najpierw słów kilka o tym, jak tworzą się przekonania. Przekonania to umowy, które zawarłaś sama ze sobą - wiele lat temu. W momencie zawierania - było to dla Ciebie dobre. Byłaś akurat w sytuacji traumatycznej i czułaś ból i powiedziałaś - nigdy więcej nie chcę tak cierpieć. A Twój umysł powiedział - ok. I od wtedy chroni Cię wszelkimi metodami /najczęściej używając strachu/ przed znalezieniem się w tej sytuacji. Może też być inne pochodzenie przekonań. Kiedy byłaś małym dzieckiem rodzice byli dla Ciebie bogami. Byli dwa razy więksi od Ciebie i bardzo ich kochałaś. Kochałaś ich tak bardzo, że wierzyłaś we wszystko co mówią. Stąd pochodzi wiele przekonań. Rodzice przyciągali do siebie uwagę dziecka i mówili /lub dawali przykład/ - co jest dobre, bezpieczne, właściwe. Kochałaś bardzo rodziców więc przejęłaś też prawdopodobnie większość ich zachowań, poglądów, strachów. Szczególnie takich, które nie były otwarcie słownie wyrażane. Dziecko energetycznie wyczuwa i rozumie co się dzieje wokół niego. Nawet jeśli słowa mówią co innego - dziecko i tak wie jaka jest prawda. I często tak bywa, że przejmuje tą prawdę, jako umowę na temat życia - przekonanie, którego będzie używać przez całe swoje życie, także i wtedy gdy założy własną rodzinę. Dlatego tak wiele wzorców jest powielanych przez dzieci - nawet wtedy gdy jako dorosła osoba to dziecko wie, że ten wzorzec jest zły i szkodliwy. Energetycznie ma go w sobie.
Wiele przekonań powstaje w szkole i na lekcjach religii. Szkoły przecież wymyślono po to by stworzyć masowo dobrze wykształconych /= udomowionych/ obywateli. Szkoła doskonale przekazuje dzieciom sen planety. Podobnie autorytety religijne - co jest grzechem co się powinno robić etc. Powstają wtedy mocne przekonania na temat świata - np. idealizowanie cierpienia czy biedy.
Pierwszym krokiem do zmiany przekonań jest ich świadome zauważenie. Możesz założyć zeszyt zatytułowany "Mój stary system przekonań" lub jeszcze lepiej "Księga Praw". Określenie "Księga Praw" oddaje w pełni prawdę. Za łamanie tych praw /przekonań/ człowiek jest karany przez wewnętrznego Sędziego. Zeszyt podziel na kilka części - każda poświęcona jakiejś sferze życia. W każdej części będziesz wpisywać swoje przekonania, umowy i prawdy związane z tą sfera życia. Możesz zrobić następujące działy: umowy osobiste /ja i moje ciało, jak wyglądam, jakie mam zdrowie, etc/, Rodzina, przyjaciele i inni ludzie /co to jest być ojcem, matką, córką, poglądy na temat przyjaciół, kontaktów z innymi, miłość, seks i wszystkie przekonania z nim związane/, umowy duchowe /Bóg, duchowość, choroba, śmierć, straty, wszechświat, jaki jest świat itp/, Umowy finansowe /przekonania dotyczące pieniędzy i sukcesu w ogóle, porażka, praca i kariera, kim chcę być/. To tylko przykład jak można podzielić przekonania. Sam podział nie ma znaczenia. Ważne jest aby spisywać przekonania jak je tylko zauważysz. Niektóre przekonania są głęboko podświadome - w ogóle nie zdajemy sobie z nich sprawy i tylko wytrawny myśliwy może je odnaleźć.
Stwórz intencję, że świadomie zauważysz swoje najważniejsze przekonania i że zmienisz te, które już Ci nie odpowiadają i te, które utrudniają Ci życie. Zapal świeczkę w tej intencji i skup się. Pomyśl lub powiedz głośno co jest Twoim celem pracy z przekonaniami /np. szczęśliwe życie, wolność osobista, życie w bezwarunkowej miłości, etc/. I poproś o wsparcie i pomoc w Twojej pracy- np. Stwórcę, Boga, Archanioła Michała, swoje anioły, duchowego przewodnika czy po prostu wszechświat.
Codziennie skup swoją uwagę na innej sferze życia. Ze szczerością i otwartością zauważ jakie masz poglądy w tej dziedzinie. Pewna myśl może wyglądać już na pierwszy rzut oka jak przekonanie, może to być jakieś przysłowie czy powiedzenie, które przychodzi Ci do głowy. /np. pieniądze szczęścia nie dają - całkiem ciężkie przekonanie odgradzające człowieka od obfitości/. Czasem możesz mieć przeczucie, że tu jest coś ważnego, lecz nie możesz wyrazić tego w słowach. Daj sobie czas, po prostu zapamiętaj, że tu coś było. Czasem przychodzi coś do głowy w trakcie dnia czy podczas medytacji. Spisuj to wszystko.
Gdy zapiszesz swoje przekonanie w Księdze Praw zastanów się jakie ono jest - ograniczające czy nieograniczone. Zadaj sobie pytanie - jakie moje działania powoduje to przekonanie - ograniczone /bazujące na strachu/ czy nieograniczone /bazujące na miłości/. Co jest przyczyną tego przekonanie - strach czy miłość? Jeśli jest to przekonanie ograniczające - zapisz pod nim nową wersję - nieograniczoną, taką, która będzie Cię wspierać na drodze do szczęścia w każdej chwili i bezwarunkowej miłości.
Na przykład przekonanie z mojej przeszłości "Zawsze powinienem dużo wiedzieć, szczególnie w dziedzinach, w których się specjalizuję." Zdecydowanie przekonanie to bazuje na strachu przed oceną i ośmieszeniem lub odrzuceniem. Można to zamienić na: "Jeśli czegoś nie wiem - przyznaję się do tego." Przyznawanie się do słabości, niewiedzy, prośba o pomoc są oznaką siły a nie słabości. Szczególnie ważne jest to w przypadku mężczyzn.
Zrób tak z wszystkimi przekonaniami opartymi na strachu. Jak będziesz przeglądać swój zeszyt - pomyśl jak te przekonania wpłynęły na Twoje życie. I wyobraź sobie, jak życie wyglądałoby, gdyby wszystkie twoje przekonania były oparte na miłości.
Następnie wybierz dwa lub trzy przekonania, które bardzo chcesz zmienić. Zauważ jak Ci przeszkadzają w życiu i przypomnij sobie ich nowe wersje oraz jak te nowe wersje mogą Ci pomóc w nowym życiu. Zapal świeczkę. Przeczytaj stare przekonanie. Może nawet przypomnisz sobie, od kogo przejęłaś to przekonanie. Jeśli nie - to i tak nie ma znaczenia. Powiedz głośno do siebie: Taką umowę zawarłam kiedyś sama ze sobą.. Żyłam z tym przez wiele lat jednak teraz podejmuję decyzję, żeby zmienić tą umowę. Od teraz chcę, aby brzmiała ona - i tu mówisz głośno nową wersję. Proszę /Stwórcę, Boga, moje anioły, wszechświat/ o wsparcie w budowaniu życia w oparciu o tą moją nową umowę. Napisz nowe przekonanie na wielu karteczkach, zawieś na lustrze na lodówce, koło lampki, żeby przypominać sobie o nim jak najczęściej.
Ale to nie wszystko. Ze starym przekonaniem żyłaś wiele lat - może nawet dzesiątki lat. Nie jest prawdą, że je zmienisz w ciągu 2 minut. Musisz ŻYĆ zgodnie z nowymi umowami. Dlatego trzeba ilość zmienianych w ten sposób przekonań jednorazowo ograniczyć do 1, 2 lub 3. Bo musisz ciągle o nich pamiętać. To jest tak jak ścieżka przez łąkę. Stara dróżka jest już uklepana, widać ją dokładnie. Nowa ścieżka jest ledwo widoczna i trzeba dobrze patrzyć aby z niej nie zejść. Ale po odpowiedniej ilości spacerów będzie coraz łatwiej.
Bądź dla siebie wyrozumiała. Pamiętaj, że nie jesteś swoim umysłem. Bo Twój umysł będzie próbował sprowadzić Cię na starą ścieżkę - do starej umowy. Będzie Cię przekonywał, że nie ma sensu, nie wiadomo czy się uda, po co marnować czas i energię, może nawet dostarczy Ci trochę bólu i strachu. Wybaczaj sobie błędy i idź dalej.
Jest to droga wojownika. Wojownika, który walczy przeciw swoim własnym ograniczonym wzorcom zachowania. Jest to droga do wolności osobistej. Jest to droga poprzez uzdrowienie wszystkich ran emocjonalnych, których doznałeś od dzieciństwa. Nagrodą jest możliwość prowadzenia własnego życia, zbudowanego na podstawie tego jaki jest twój prawdziwy cel obecności na tej planecie, na podstawie tego kim jesteś naprawdę. Celem jest bycie wolnym. Celem jest bycie szczęśliwym w każdej chwili. Celem jest posiadanie wyboru swojego zachowania w każdej chwili i możliwość stałego połączenia z bezwarunkową miłością, która jest podstawową energią we Wszechświecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz