czwartek, 18 sierpnia 2011

Byc czlowiekiem znaczy cos wiecej...

Bycie człowiekiem to coś znacznie więcej niż posiadanie ciała ludzkiego. Patrząc z perspektywy fizycznej każdy z nas jest do siebie podobny, bo przecież należymy do tego samego gatunku, jednak  w obecnych czasach niektórych ludzi dzieli od innych dosłownie przepaść, która na dodatek wciąż się poszerza. Ta przepaść to poziom świadomości.
Nie ma nic w tym złego- tak zwyczajnie jest. Wiem doskonale, że wielu ludzi oburza się czasem na takie stwierdzenia dzielące ludzi według jakichś kategorii, gdyż wydaje im się, że wszyscy jesteśmy równi i mamy równe możliwości percepcji i rozwoju. Mnie też zawsze się tak wydawało, ale może to rozumienie nie jest prawidłowe? Czy na pewno każdy z ludzi ma podobny potencjał, podobne możliwości? To myślenie bardzo idealistyczne i przyznaję, że sam zawsze tak myślałem. Teraz już sam nie wiem.
 Ale już pomijając samą kwestię posiadania idealnie równych możliwości bez wątpienia dziś istnieje podział w obrębie naszego gatunku, podział na ludzi świadomych i mających potencjał do rozwoju, a tych nieświadomych i zamkniętych w ich małych systemach wierzeń konserwowanych przez matrix. Przepaść pomiędzy tymi grupami rośnie z dnia na dzień, gdyż jedna grupa wciąż się rozwija głodna wiedzy i prawdy, a druga stoi w miejscu okopana jak w bunkrze częstokroć z agresją atakując treści mogące zakłócić ich stabilny obraz świata.
Być człowiekiem to nie tylko posiadanie ciała fizycznego, mieszkanie tutaj na Ziemi, jedzenie, picie, rozmnażanie się, praca i przeżycie w możliwie dobrych warunkach materialnych. Bycie człowiekiem to coś znacznie więcej. To świadomość tego kim naprawdę jesteśmy, że jesteśmy istotami duchowymi kreującymi swą własną rzeczywistość, że nasze ciało to tylko wehikuł do podróży w tym świecie, w tym wąskim zakresie postrzegania rzeczywistości. To świadomość naszej łączności z naturą, z wszystkimi żywymi stworzeniami, z żyjącą i czującą planetą Ziemia – to też zarazem szacunek do tychże istot. To świadomość iluzoryczności tej materialnej rzeczywistości a zarazem piękna i ogromu wszechświata, który tętni życiem. To świadomość naszej przeszłości, że nie pochodzimy od małpy, że nasza przeszłość sięga o wiele dalej i ma rodowód kosmiczny, wbrew zakłamanej obecnej oficjalnej wersji.
Bez tego wszystkiego kim jest bowiem istota mieniąca się dumnie nazwą „człowiek”? Jest tylko pustym bio-robotem, wykonującym tylko to co nakazują normy społeczne, podporządkowujący się władzy i pseudo autorytetom, którego umysł i całą treść istnienia wypełnia jedynie to, co wtłoczy mu system – nic ponadto.
Żeby zobrazować co mam na myśli podam pewien przykład. Rozmyślałem nad tym tematem kiedyś i w mej głowie powstał obraz jakiegoś systemu komputerowego, programu na kształt wysoce skomplikowanej machiny stanowiącej swego rodzaju samodzielną rzeczywistość, w której pomniejsze funkcje wykonują pomniejsze, samodzielne programiki. Te programiki są różne, każdy ma swoją nazwę, powiedzmy przydzielony numer seryjny i każdy w systemie pełni nieco inną funkcję, ale są do siebie generalnie w konstrukcji podobne. Pojedynczy programik – jak sama nazwa wskazuje – ma w siebie wgrane swoje funkcje.
„Idzie z punktu A do B, tam zabiera te dane, przetwarza je, potem idzie do centrali, tam przekazuje wyniki, w zamian za to pobiera algorytmy (energię) pozwalającą mu działać dalej. W przerwach po swej działalności wraca do swej matrycy – sunie światłowodami do miejsc, gdzie jeśli nie ma nowych sygnałów oczekuje na komunikat od centrali.” – itp. Itd. Taki program zawsze pozostaje tylko zwykłym programem, wytworem matrycy głównej i jego treść nigdy się nie zmienia ponad to co mu zostało wgrane, nigdy nie poszerza się jego zawartość do czasu aż…. Zyska świadomość. Świadomość siebie samego. Kiedy to się stanie?

Gdy chociaż na sekundę w jego cyfrowym umyśle choć na chwilkę rozpali się iskierka i pojawi się pierwsze fundamentalne pytanie: „Dlaczego?”, a potem seria następnych z tego wynikających: „Kim jestem, po co to wszystko robię, w jakim celu? Program staję się czymś więcej, ma samoświadomość i rozwija się, staje się już czymś znacznie więcej niż tylko pustym mechanizmem bezrefleksyjnie wykonującym polecenia pochodzące od systemu.
Podobnie jest z ludźmi. Ci, dla których jedyną treścią istnienia jest przeżycie, przyjmowanie pokarmu, wypróżnianie się, seks, założenie rodziny i reprodukowanie, zdobywanie coraz większej ilości dóbr materialnych (które system reklamuje Tobie jako potrzebne, niezbędne), praca, zakupy, w wolnej chwili zabawę i relaks – czyli jednym słowem jedynie to, co wtłoczył im obecny system i nic ponadto – są tylko takimi prostymi programami powielającymi schemat od centrali, bezwolnymi, nieświadomymi mechanizmami, a nie ludźmi w pełnym tego słowa znaczeniu. Owszem, mają ciała takie jak my, mówią tym samym językiem, ale są jakby zupełnie z innej rzeczywistości, z innego poziomu.
Dość trafnie ujął to sam Osho mówiąc:
Człowiek jest mitem, niezwykle niebezpiecznym mitem, ponieważ jeśli wierzysz że człowiek istnieje, to w ogóle nie odczuwasz potrzeby, żeby go rozwijać. Jeśli sądzisz że już jesteś człowiekiem, wtedy wszelki rozwój się zatrzymuje. Jeszcze nie jesteś człowiekiem, masz tylko w sobie taką możliwość. Możesz być, możesz nie być, może ci się nie udać. Pamiętaj, może ci się nie udać. Człowiek się nie urodził; ma taki potencjał, ale nie można uważać go za rzecz oczywistą. To jest możliwość. (…) Człowiek nie jest jeszcze rzeczywisty, a różnica między potencjalnym a rzeczywistym jest wielka. Człowiek, taki jaki jest, jest tylko maszyną, jednak pracuje, jednak odnosi sukcesy, żyje tak zwanym życiem i umiera. (…) Człowiek jest maszyną. Jednak ta maszyna może wytworzyć w sobie coś, co może wyjść poza mechanizm. To nie jest zwykła maszyna; ona ma ogromną możliwość wyjścia poza siebie. Może stworzyć coś przekraczającego jej własną strukturę. Czasem tworzyła… Budda, Chrystus, Gurdżijew – czasem tworzyła człowieka. Ale nie wierz że już jesteś człowiekiem. Jeśli w to wierzysz, twoja wiara będzie samobójcza, ponieważ jeśli wierzymy, że coś już jest, to przestajemy tego szukać, przestajemy to tworzyć, przestajemy to odkrywać, przestajemy to rozwijać. Tylko pomyśl: chory człowiek, ciężko chory człowiek sądzi że jest zdrowy. Po co miałby iść do lekarza? Po co miałby brać lekarstwa? (…) Wierzy że jest zdrowy, że jest całkowicie zdrowy… a umiera! Jego wiara go zabije. Dlatego mówię że ten mit jest bardzo niebezpieczny, najniebezpieczniejszy mit jaki kiedykolwiek stworzyli kapłani i politycy: że człowiek już jest na ziemi.
Te miliardy ludzi na Ziemi są tylko możliwościami, i niestety, większość z nich nigdy nie stanie się prawdziwymi ludźmi; niestety wielu z nich umrze, jako maszyny. O co mi chodzi kiedy mówię że człowiek jest maszyną? Chodzi mi o to że człowiek żyje przeszłością. Żyje w martwej strukturze, żyje nawykiem, rutyną. Kręci się w kółko porusza się starą koleiną, wciąż i wciąż i wciąż. Nie widzisz w swoim życiu błędnego koła? Te same rzeczy, które robiłeś każdego dnia: nadzieja, gniew, pragnienie, frustracja, ponownie nadzieja… ponownie całe koło rusza… każda nadzieja prowadzi do frustracji, nigdy nie jest inaczej; a po każdej frustracji nowa nadzieja i koło zaczyna się kręcić. Na Wschodzie nazywamy to kołem samsary. W tym kole szprychy są takie same. I wciąż dajesz mu się zwieść, znowu zaczynasz żywić nadzieję. Wiesz że już wcześniej żywiłeś nadzieję, miliony razy miałeś nadzieję i nic nie wynikło z tej nadziei. Po prostu koło ciągle się kręci, ciągle cię zabija, ciągle niszczy twoje życie. Czas wymyka ci się z rąk. Każda stracona chwila jest stracona na zawsze i stale powtarzasz to co już było. (…) Przez wieki kapłani mówili ci że już masz tę duszę, że już jesteś tym człowiekiem. Tak nie jest; tylko potencjalnie jesteś taki. Możesz również stać się taki naprawdę, ale mit musi zostać zniszczony. Zobacz jakie są fakty (…) Czym różnisz się od skały? Czym różnisz się od zwierzęcia? Czym różnisz się od drzewa? Różnisz się świadomością. Ale, jak wiele masz świadomości?… tylko przebłysk tu i tam. (…) Jeśli zwykły zjadacz chleba, tak zwany człowiek osiągnie siedem dni chwil świadomości, w w całym swoim życiu będzie aż nadto. Rzadko, bardzo rzadko wpada promień a potem już go nie ma. I znowu wiedziesz swoje banalne życie, nijakie i puste. Dotyczy to nie tylko zwykłych ludzi, ale też tych, których zwiesz niezwykłymi ludźmi.
Źródło: Fragment książki Osho – Doświadczanie tantry.
Człowiek jest potencjałem. Człowiek jest pewną możliwością, która może zostać zrealizowana, bądź też nie. Powszechnym kłamstwem jest uważanie siebie za człowieka podczas gdy w rzeczywistości, zachowujemy się prawie jak zwierzęta, bądź nawet jeszcze gorzej. Cały czas rządzą nami pragnienia, motywy, które skłaniają nas do zaspokajania ich za wszelką cenę, często nawet za cenę cierpienia innych. Prymitywne zachowania, postawy jakie prezentujemy a które próbujemy w różny sposób zakryć nie biorą się znikąd. Świadczą o tym, że wcale nie dojrzeliśmy do poziomu człowieka. W istocie, jak jeden z mądrych ludzi powiedział: mamy poziom „doskonałych zwierząt”, które wyróżnia jedynie większy poziom inteligencji i przebiegłości w wykorzystaniu, eksploatacji środowiska naturalnego oraz współbliźnich. Jednak zawsze mamy możliwość ewoluować, stać się człowiekiem z prawdziwego zdarzenia – człowiekiem totalnie świadomym: Buddą. (http://wyzsza-perspektywa.pl/)
Świadomość tak naprawdę jest wszystkim. To dlatego są ludzie, którzy nawet najbardziej prostych, oczywistych i trywialnych tematów jakie tu poruszamy nie są w stanie przyjąć. Tkwią w swym schemacie, zaprogramowani od A do Z. Im nic nie jest już chyba w stanie pomóc, a przynajmniej nie teraz, gdy jest tak mało czasu. Gra się toczy o tych, co mają potencjał do zmiany.
Tak, wiem – to dla mnie też jest smutny fakt, gdyż kiedyś naiwnie sądziłem, że ludzie są trzymani w niewiedzy i to jest przyczyna całego zła świata, że wystarczy im te informacje podać, a oni zrozumieją i zmienią coś w sobie i otoczeniu. Nic z tego – ściana, mur, blokada: bo to programy i niestety nic więcej, nic więcej w sobie – nie ma tej iskierki.
Tak to już jest i nie ma co biadolić. Teraz w tych czasach szczególnie za to ważne jest, by ludzie świadomi odnajdowali się, spotykali, trzymali razem i integrowali. Bo to ci ludzie będą tworzyć nową rzeczywistość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz