czwartek, 18 sierpnia 2011

REINE-CLAIRE LUSSIER - PRANARIANKA

63 letnia Reine-Claire Lussier żyje jako pranarianka od 10 lat i jest dyrektorem Szkoły Świadomego Życia w Kanadzie - miejsca stworzonego z myślą o tych, którzy chcą przejść głęboki proces transformacji, ludzi świadomych tego, co dzieje się na planecie i którzy chcą uczestniczyć w przebudzeniu ludzkości.

SMTV: Nic w jej przeszłości nie przygotowało jej do życia bez jedzenia.

Reine-Claire: Mam bardzo zwyczajne życie z bardzo zwyczajną rodziną w zwyczajnym mieście. Nic specjalnego, wielka rodzina, najzwyklejsza, z normalną edukacją, nic nie mogło przygotować mnie na to, jak żyję dzisiaj. Nigdy nie planowałam, nie pragnęłam niczego, co dzieje się obecnie w moim życiu. Po prostu podążam za nicią wewnętrznego rozwoju mojej duszy. Taki był rezultat. Uczyłam się normalnie, byłam nauczycielką, więc skończyłam kursy na uniwersytecie. Uczyłam dzieci, uczyłam dorosłych - uczyłam od przedszkola po uniwersytet. Potem opuściłam instytucjonalne środowisko, ponieważ w tamtym czasie nie znałam słowa „matrix”. Ale czułam to wewnątrz, żyłam tym, więc opuściłam tamten świat.

SMTV: Reine-Claire nie zamierzała zostać pranarianką, ale słuchając swojego wewnętrznego Ja i wewnętrznych wskazówek, powoli została naprowadzona na drogę bez jedzenia. Jej pierwszy krok w tym kierunku zaczął się od eliminacji z diety wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego.

Reine-Claire: Zawsze podążałam za tym, co czułam wewnątrz. Miałam bardzo tradycyjną edukację w ramach religii, ale odeszłam od tego. Porzuciłam wszystko, po cichu, stopniowo, po prostu podążając za wewnętrznym wołaniem; moja dusza mnie popychała. Oczywiście zmieniłam dietę; zaczęłam dawno temu, w wieku trzydziestu lat, zmieniłam moją dietę, która była czysto mięsna. Ponadto życie dostarczało mi wydarzeń, które popychały mnie w stronę koniecznych zmian. Zaczęłam od wegetarianizmu, potem surowa żywność, następnie zmniejszyłam ilość jedzenia, ponieważ, kiedy jesteśmy na surowym, kiedy jemy żywy pokarm, nie musimy dużo jeść. Przez kilka lat jadłam bardzo, bardzo mało i żyłam sama. Myślałam, że opanowałam ciało, ponieważ potrzebowałam bardzo mało i zaspakajało mnie bardzo mało. Ponadto, łatwo było mi odmówić wszystkiego, co ludzie mi ofiarują. Naprawdę myślałam, że osiągnęłam opanowanie mojego ciała. Czułam się dobrze, ale gdy spotkałam mojego partnera, który pojawił się w moim życiu, zrozumiałam, że nie opanowałam swojego ciała, bo zaledwie prosty, bardzo ludzki i emocjonalny wpływ sprawił, że zmieniłam moje menu i jadłam więcej niż to konieczne, i po prostu nie mogłam nadal szanować tego, co robię. I wtedy zobaczyłam, że nie opanowałam swego ciała. To było złudzenie. Po prostu łatwiej było żyć samej. Jeśli nie jadłam pewnych rzeczy, po prostu ich nie kupowałam, ale kiedy były w domu, nie mogłam ich nie jeść. Naprawdę zszokowało mnie to, że w końcu zobaczyłam, że nie panuję nad swoim ciałem. Wtedy się zezłościłam.

I to sprawiło, że zrozumiałam, iż muszę zrobić coś, by odzyskać kontrolę. Jako że byłam już w kontakcie z moimi Przewodnikami Światła przez kilka lat, po prostu poprosiłam ich o pomoc, zapytałam ich, co mogę zrobić. Wiedziałam już od dawna o pranie, że mogę włączyć pranę w moje życie, włączyć pranę jako jedzenie. Stało się to powoli. Choć wtedy, gdy się zezłościłam, przestałam całkiem jeść na dzień czy dwa. Nie wiedziałam, co robić, ale wiedziałam, że coś musi wydarzyć się w moim życiu. Poprosiłam Przewodników, by mi poradzili, a oni zasugerowali, bym spróbowała przetransformować mój mechanizm biologiczny na mechanizm praniczny. A ponieważ ufałam tym Przewodnikom, bo prowadzili mnie przez lata i na wszystkich poziomach, podjęłam tę grę. Ale myślałam, że zrobię to na pewien okres, na jakiś czas. Oczywiście codziennie widziałam, co się dzieje w moim ciele, widziałam, jak dobrze się czuję i że dało mi to wzmocnienie wszystkich zdolności, które już miałam, serce, które się otworzyło, i zobaczyłam, że moja biologia się zmienia i po prostu myślałam, że to interesujące. Ale nigdy nie podjęłam decyzji, ostatecznej decyzji; żyłam z dnia na dzień. Przewodnicy powiedzieli nam: ,,Nie bądźcie pranicznymi istotami, ale żywymi istotami, które znajdują swoją drogę krok po kroku, na każdym kroku”. Tak zrobiłam. Nigdy nie podjęłam ostatecznej decyzji. Dlatego doświadczyłam wolności, naprawdę doświadczyłam wolności z tą dietą. Ponieważ jest to codzienny wybór i nikt mnie nie zmusza, nikt nie mówi mi, co mam robić. To ja codziennie decyduję o dobrym samopoczuciu i mogę prowadzić ludzi, bo zaczęłam od mojego własnego doświadczenia, nie od zasady lub wiedzy. Tak więc, w zasadzie odżywiam się praną już przez dekadę.

SMTV: Reine-Claire wyjaśnia, co może potencjalnie wystąpić podczas procesu przechodzenia od konsumowania jedzenia do życia praną, gdzie większość przeszkód objawia się na poziomie umysłu.

Reine-Claire: Tak naprawdę chodzi o odkrycie mechanizmów zapisanych w ludzkim ciele przez tysiąclecia. Wtedy pojawia się skręcające, szarpiące działanie, które wyzwala się w materii i trudno to opisać, ponieważ jest to coś, co żyje wewnątrz komórek i jest inne dla każdej osoby, więc nie mogłabym nigdy dokładnie opisać, co się dzieje. Ale fizycznie dla organizmu, to nie jest takie trudne. Przychodzi taki czas, kiedy słabość może potrwać zaledwie kilka dni, może tydzień, gdy umysł stara się przekonać ciało fizyczne, że to co robi, nie jest w porządku „To niebezpieczne, to strata energii, i możesz nawet umrzeć”. Ale to trwa kilka dni. W całej tej grze „tortury” są bardziej emocjonalne i na poziomie mentalnym. Ciało robi wszystko, by utrzymać nas w starych strukturach, w starym trybie pracy. Za każdym razem, kiedy komuś uda się zmienić mechanizmy biologiczne na praniczne, wpływa to na całą ludzkość. Na poziomie atomowym wpływa to na całą ludzkość, wszyscy bowiem jesteśmy połączeni ze sobą energią. Więc jedna osoba wprowadza zmiany, a wszyscy ludzie to czują. To dlatego nawet ja, świadomie, bez udziału fizycznej osoby, która by mnie prowadziła czy zachęcała do tego, wiem, że otrzymałam w moich komórkach sygnały od wielu ludzi, którzy zrobili to przede mną lub w tym samym czasie co ja, i to wszystko.

SMTV: Reine-Claire uważa, że styl życia pranarianina jest czymś więcej niż tylko zaprzestaniem konsumpcji fizycznej żywności - jest to podróż do osobistej przemiany, którą ktoś wybiera.



Reine-Claire: Prana jest energią życiową. Jest we wszystkim. Nie ma nic żywego, co nie zawiera prany. Ale jedno jest pewne, że ani Bóg, ani anioł nie przyjdzie i nie umieści prany w naszym ciele. To istota ludzka musi zadecydować, wybrać. Jest to proces dobrowolny, jest to proces przebudzenia lub głęboki osobisty wybór. Chyba że otrzymaliście szczególną łaskę - niektórzy ludzie otrzymali ją, by stać się przykładem dla innych. Ale w przypadku zwyczajnej osoby, która jadła przez 20 lat, 30 lat, 40 lat, nie ma anioła, który przyjdzie wlać pranę do ust lub przez nos. To jest naprawdę osobista podróż, bardzo osobisty wybór, aby przekształcić ciało. I jest to całkowita przemiana. Ponieważ to dotyczy kodu przetrwania fizycznego ciała, więc ciało się buntuje i większość ludzi zatrzymuje się na tym etapie.

SMTV: Reine-Claire jest dyrektorem Szkoły Świadomego Życia - specjalistycznej i unikalnej instytucji, która prowadzi dorosłych, rodziców i dzieci w każdym wieku do zdrowego wegańskiego stylu życia na surowym pokarmie, oraz prowadzi wstępne kursy odżywiania pranicznego i medytacji.

Reine-Claire: Fakt, że przez trzydzieści lat, które tu przeżyłam, miałam trudności, żeby uwierzyć, że nadal możemy jeść mięso na planecie Ziemi. Gdy jadę do miasta, ciągle są jakieś zapachy, które znam. Widzę to, lecz czuję się tak, jakbym zbliżała się do piekła, za każdym razem, gdy uświadamiam sobie, że ciągle są ludzie, którzy jedzą mięso, którzy akceptują masakrę zwierząt, którzy akceptują, że inni zarzynają zwierzęta po to, aby oni mogli mieć mięso na swoim talerzu. To taki ogrom cierpienia.

SMTV: Od dziesięciu lat Reine-Claire żyje praną. Podobnie do wielu innych niejedzących osób, podczas tej podróży do osiągnięcia panowania nad swoim ciałem, dietę zmieniała stopniowo - od jedzenia mięsa poprzez wegetarianizm do surowego weganizmu. Jej ostateczny cel: odżywanie praniczne.

Reine-Claire: Najważniejszą rzeczą jaką trzeba wiedzieć, żeby naprawdę zaangażować się w proces praniczny jest to, że to nie są formalne kroki, że najpierw musimy być wegetarianami, potem surowymi weganami, etc., etc.; tu chodzi o świadomość. W moim procesie było tak, że zostałam wegetarianką, a potem surową weganką, a potem jadłam bardzo mało. Ale nie sądzę, że to jest zawsze niezbędne, ponieważ są ludzie, którzy zrobili to przez przypadek. Czytałam historię o rozbitku, który zanim został rozbitkiem jadł mięso, a potem by nie umrzeć, nieświadomie wdychał pranę, a następnie świadomie się nią odżywiał. Ważna jest świadomość lub że jakieś wydarzenie w życiu zaprowadzi nas do tego.

SMTV: Na pewno bycie wegetarianinem, potem surowym weganinem pomaga wprowadzić naszą świadomość. Są osoby, które żyją wyłącznie praną i nie potrzebują wody, takie jak Akahi i Camila - pranarianie z Ekwadoru. Jednak dla Reine- Claire woda jest kluczowym elementem jej życia bez jedzenia.

Reine-Claire: Są przykłady ludzi, którzy nie jedzą, ani nie piją – bretarian. To fakt, to istnieje na ziemi. Ale ja otrzymałam inną naukę od moich Przewodników Światła, którzy mocno zachęcali mnie, by nie odrzucać wody, nie przestawać pić wody, bo woda jest zbyt cenna dla ludzkiego ciała. Więc w moim własnym procesie woda była bardzo ważna. Każdy wie, że nasze ciało jest w dużej mierze zbudowane z wody. Nie wszyscy zgadzają się co do ilości – wartości wahają się między 75- 90% - ale biorąc średnią, 80-85% naszego ciała to woda. To oznacza, że za każdym razem kiedy biorę świadomie łyk wody, wpływam na 80-85% mojego ciała. To naprawdę zbyt cenne, aby z tego zrezygnować. Jeśli nie chcę po prostu osiągnąć celu bycia zdolną do niejedzenia fizycznego pokarmu, ale jeśli naprawdę chcę tego głębiej doświadczyć i prawdziwie zmienić ludzką maszynę, ludzkie zwierzę lub ludzki pojazd, jeśli naprawdę chcę zmienić go w świętą świątynię i być tego świadomą, cóż, powinnam pracować nad przemianą komórkową i to tak szybko jak to możliwe. Za każdym razem, kiedy biorę świadomie łyk wody, wpływam na 85% swojego ciała, to niesamowite. Więc jeśli o mnie chodzi, to nie zachęcałabym nikogo do odrzucenia wody, ale musimy się nauczyć wybierać naszą wodę, zmieniać ją, oczyszczać, aby usunąć negatywne wspomnienia, tworzyć ją, programować, aby ją zmienić. Zachęcam więc ludzi, którzy chcą podjąć tę podróż, by zaprzestali odżywiania się materialnym pokarmem i zastąpili go praną. Może to być niebezpieczne, jeśli osoba nie jest dobrze prowadzona. Ja byłam prowadzona przez Przewodników Światła. Nie powinniście robić tego sami. Musicie mieć pomoc.

SMTV: Podobnie do wielu innych niejedzących osób, Reine-Claire również doświadczyła pewnych symptomów, które pojawiły się podczas procesu przechodzenia od jedzenia fizycznego pożywienia do niejedzenia. W trakcie procesu doświadczyła chwil, kiedy była słabsza, bo zaczął działać instynkt przetrwania.

Reine-Claire: Tak, ale to nie trwało długo; kilka godzin, kilka dni. Tak, przechodziłam przez słabość a także zimno. To było lato, a ja chodziłam w wielkim wełnianym swetrze, spodniach, skarpetkach i półrękawiczkach. To oczywiste, że cały metabolizm się zmienia, więc ma to wpływ na ciało. Potem słabość… Ale to wszystko jest umysł. Jest moment, kiedy umysł się uspakaja i rozumie: „Rób, co chcesz, mów, co chcesz, ja nie zmienię zdania”. Kiedy umysł to zrozumie, nie może już grać w swoje „gierki”, jak to mówią. Komórki poddadzą się temu, kto krzyczy najgłośniej. Więc na początku, kiedy nie jesteśmy przebudzeni, to umysł krzyczy najgłośniej; jest królem i panem naszego „pojazdu”. Od chwili, gdy zaczniesz identyfikować się z istotą Światła, umysł nie ma już tego, co pozwala mu krzyczeć najgłośniej.

SMTV: Czy to, co czujemy po spożyciu prany, pomaga również przekonać umysł?



Reine-Claire: Tak, musimy doświadczać ekstatycznych chwil, by mieć smak. Uważam, że dla kogoś, kto miał obydwa doświadczenia: całkowicie na pranie a także jedzenia pożywienia, staje się to tak jasne w ciele, że ono szuka wolności, lekkości. W ten sposób przekonanie bierze się z doświadczenia. Nie jest to idea, To nie jest teoria, to nie jest to religia, nie prawo, nie tabu, nie że „Ślubowałam nie jeść. Nie mogę jeść!" Jest odwrotnie. Wybrałam i wtedy mogę doświadczyć innych rzeczy, a następnie wracam do moich wyborów cały czas, za każdym razem.

SMTV: Jak byłaś w stanie walczyć z instynktem przetrwania, w jaki sposób go zmieniłaś?

Reine-Claire: Patrząc potworowi w oczy możemy pokonać nasze instynkty przetrwania. Dlatego mówię „Najpierw musimy rozpocząć proces przekształcania siebie przed rozpoczęciem procesu pranicznego”. Naprawdę nie można rozpocząć procesu pranicznego bez zmiany najpierw swojego życia. Kiedy zaczynamy proces praniczny, to w pierwszych tygodniach jesteśmy w totalnej euforii, bo czujemy się dobrze. Kiedy dochodzi instynkt przetrwania, manifestuje się: „O nie, to nie działa!" Więc, aby opanować instynkt przetrwania, musimy pracować bardzo ciężko. W naszej książce „Przejrzystość Ja" mówimy dużo o procesie oczyszczania w życiu nas samych i jako par, z otwartością, świadomą komunikacją i przejrzystością. Tak więc byliśmy w procesie głębokiej transformacji, a żywność stała się narzędziem. Nawet ja wpadłam w pułapkę osiągnięcia. Na początku naprawdę mówiłam „Tak, tak, udało mi się. To niezwykłe, to cudowne". A pewnego dnia zapytałam moich Przewodników: „Cóż, teraz moje życie stało się zwyczajne, przyzwyczaiłam się do życia praną i co teraz? Co mam teraz zrobić, by stać się lepszą?” I oni zmniejszyli moją dumę, ponieważ powiedzieli mi: „Nic nie zrozumiałaś. To nie był cel, to było tylko narzędzie. Używasz tego narzędzia. To mogłoby być narzędzie na resztę twojego życia, ale to jest tylko narzędzie. Komórkowa transmutacja i transformacja świętej świątyni. nie ma nic wspólnego z jedzeniem”. To oznacza, że dziś mogę wybrać czy jeść - oczywiście jeść zdrowo, jedzenie żywego jedzenia itp. – wtedy nie stracę wszystkiego, co przekształciłam we mnie poprzez proces praniczny, jeśli znów nie wpadnę w pułapkę nieświadomego jedzenia.

SMTV: Aby uczynić przejście przez proces łatwiejszym, Reine- Claire poleca przygotowanie, aby przyzwyczaić ciało i umysł do życia bez jedzenia. Tak więc w twojej książce „Objawienie II” Przewodnicy pokazali ci drogę do zrobienia tego poprzez wzięcie nieco fizycznego jedzenia i trochę prany.

Reine-Claire: Kiedy Przewodnicy powiedzieli, abym wzięła kęs fizycznego jedzenia i odrobinę prany, nie miałam w ogóle zamiaru żyć praną. Nadal jadłam i nawet miałam taki okres czasu, kiedy trochę straciłam kontrolę, ponieważ byłam w związku, a szkoła tutaj zaczęła być bardzo zajmująca. Przygotowałam dużo jedzenia. Dużo podróżowałam, aby promować gaiajogę i zawsze jest trudniej jeść w innych krajach, więc jadłam o wiele więcej niż w ciągu całych 10 lat, kiedy żyłam sama. To było jak przejście, którego Przewodnicy nauczyli mnie, aby przygotować się delikatnie. Wiedzieli, dokąd zmierzam, ale ja tego nie wiedziałam. Musimy zrobić dokładnie to samo ze wszystkimi - trzeba zacząć „jeść” pranę, włączać to do naszego życia, a dopiero potem eliminować fizyczne jedzenie. I w ten sposób wszyscy, nieważne kto - nawet ci ludzie, którzy nie mogą pozwolić sobie na utratę wagi, muszą najpierw nauczyć się integrować pranę, żywić się nią, aż ich to „utuczy”. Kiedy uświadomimy sobie, że bez zmiany naszego materialnego pożywienia, że przez „oddychanie” praną, zyskujemy trochę wagi, tylko wtedy możemy być przekonani, że mechanizm praniczny zaczął się ponownie ożywiać, i powoli możemy zredukować jedzenie bo mamy już praniczne wsparcie.

SMTV: Przez dziesięć ostatnich lat Reine-Claire żyła jako pranarianka. Podobnie do licznych wolnych od jedzenia osób, doświadczyła symptomów takich jak emocjonalne i psychologiczne zmagania, jak też uczucie zmęczenia i zimna podczas procesu transformacji do życia praną.

Reine-Claire: Na początku jest stan – mogłabym go nazwać stanem euforii – kiedy ciało fizyczne uświadamia sobie, że jest zwolnione z tego uwarunkowania, z tego więzienia, z tego automatu, by zawsze coś wkładać do ust; to jest prawdziwa euforia. Ale to się dzieje na poziomie fizycznym i czujemy ochotę na wykrzykiwanie tego światu. Pamiętam, jak chciałam, by świat się dowiedział: to wielkie kłamstwo, że jesteśmy zmuszeni, by jeść. Ale jeśli ta euforia się nie uspakaja, nie możemy podjąć ważnych kroków ku dokonaniu naprawdę głębokiego wyboru. Jesteśmy złapani w pułapkę społeczeństwa i emocji, które znajdują wszelkiego rodzaju powody, by się usprawiedliwić. Ten stan euforii - w moim doświadczeniu – przyszedł dość szybko, po kilku tygodniach. Ani na chwilę nie przestałam pracować. Pamiętam, że pod koniec sześciu tygodni nie mogłam za wszystkim nadążyć. Nie wycofałam się na trzy tygodnie do pokoju, by siedzieć w medytacji, by przestać jeść. Nie zmieniłam moich zajęć poza domem – szkoła była otwarta, miałam tutaj ludzi, pracowałam, miałam międzynarodowe tygodnie z dziećmi, obozy dla dzieci, jeden międzynarodowy tydzień z dorosłymi, gotowałam dla wszystkich – nie zaprzestałam niczego. Miałam żywność koło domu; przechodziłam przez pudła rupieci itd. I wtedy to było jasne, to była przyjemność dla mnie, żeby iść do sklepu spożywczego, kupić coś do jedzenia i nie mieć pragnienia, by cokolwiek zjeść, tylko robić to dla ludzi, którzy przebywali blisko mnie, nie osądzając nikogo za to, że oni nadal potrzebowali jeść. To było bardzo osobiste i indywidualne doświadczenie, przez które przeszłam w tamtym czasie. Po sześciu tygodniach nikogo nie osądzałam i sprawiało mi wielką przyjemność siedzenie koło jedzenia i mówienie: „Nawet nie mam pragnienia”, pójście do sklepu spożywczego i stwierdzenie: „Nawet nie czuję na to ochoty”. Nie tylko nie byłam głodna, ale nawet nie czułam ochoty na jedzenie, czegokolwiek, zwłaszcza czegoś, co jest kupione. W tym rzecz.

SMTV: To była głęboka chwila wglądu, kiedy Reine-Claire uświadomiła sobie, że osiągnęła panowanie nad swym ciałem i nie czuje już potrzeby jedzenia fizycznego pokarmu.

Reine-Claire: Jest we mnie coś, co może decydować, że to ciało będzie posłuszne mnie, a nie że zawsze to ja będę zdana na łaskę i niełaskę ciała, które może być głodne, słabe, zmęczone, gorąco mu i zimno. I zaczęłam rozumieć, że istoty ludzkie identyfikują się ze swoim „pojazdem” zamiast z osobą, którą są: świetlistą istotą, która pochodzi nie stąd i decyduje się, by doświadczać w ludzkim ciele, które jest „pojazdem” czy „domem”. Zrozumiałam lepiej co to znaczy i bardziej zaczęłam identyfikować się z istotą, która mieszka we mnie, i w rezultacie zaczęłam uczyć tego innych.

Oczywiście, nie użyłabym słowa „kontrola”, bo to nie pasuje do kierunku, w którym się rozwijam. Rozwijam się bardziej kiedy to idzie w kierunku opanowywania, mistrzostwa, bo nigdy nie wiecie, kiedy stracicie kontrolę. Każdy, kto ma kontrolę, może ją w każdej chwili stracić, kiedy ktoś silniejszy od niego pojawi się, czy to na poziomie ludzkim, czy jakimś innym; ktoś silniejszy przyjdzie przed ciebie i stracicie kontrolę. Opanowywanie czegoś przywołuje boską moc i tego nauczam. Tego nauczyłam się robić - by opanować moje ciało. To znaczy, że traktuję je z miłością i odnawiam je, i uznaję je za boską świątynię, opanowuję jego podstawowe instynkty, kody przeżycia, które były w nie wszczepione; ale to dzieje się z miłością. Podczas gdy jest dużo sposobów, by zyskać kontrolę, rzadko jest to robione z miłością i delikatnością. Podczas gdy opanowując coś, musimy absolutnie przechodzić przez potęgę miłości, która mieszka wewnątrz nas. Tak więc, uczę się opanowywać moje ciało i to wydaje mi się dużo ważniejsze, niż stanie się w 100% czystym bretarianinem. Bo kiedy dokona się wyboru, jest tak: absolutnie nie, w żadnym wypadku. Wiemy, że możemy, ale mówimy „nie”. To jest trochę poprzez negację. Podczas gdy opanowanie oznacza nadal możliwość dotykania jedzenia, ale nigdy do przesady i nigdy nie odpowiadając na zwierzęce instynkty albo emocjonalne impulsy, lub mentalne impulsy, ale naprawdę spełnienie minimalnych wymagań ciała, a potem jeszcze dalsze przesuwanie granic materialnej transformacji.

SMTV: Praniczny styl życia na wiele sposobów poprawił życie Reine-Claire.



Reine-Claire: Czuję się dobrze. Czuję się o wiele bardziej żywa, niż gdy miałam 20 lat, a teraz mam 63. Moje ciało jest dużo bardziej żwawe, dużo bardziej dynamiczne i dużo spokojniejsze, o wiele bardziej zwinne, a nawet silniejsze, niż gdy miałam 20 lat. To jest inny wymiar życia. Teraz zostałam drwalem, aby ponownie zbudować moją masę mięśniową i to dzięki temu naprawdę zrozumiałam, jak naprawdę krąży prana, i co składa się na naszą siłę. Mając tak drobną budowę, pracowałam narzędziami. Pracowałam w lesie, gdy było -20°C. Prana musiała trzymać mnie przy życiu, ponieważ po ludzku zrobienie tego nie było możliwe.

SMTV: Z wiedzą o pranicznym odżywianiu, Rene-Claire wie, jak radzić sobie z wszelkim fizycznym dyskomfortem, jaki może się pojawić. W wyniku stylu życia bez jedzenia, od długiego czasu nie choruje.

Reine-Claire: Nie byłam chora, choć mogłam. Miałam wiele objawów w moim fizycznym ciele i gdybym poddała się symptomom, mogłabym być bardzo chora. Ale to jest coś, czego nauczyłam się wcześniej, aby naprawdę wejść w proces praniczny. Nauczyłam się już wcześniej, aby nie ulegać symptomom ciała i używać prany, aby bezpośrednio się uzdrowić. Często ograniczamy pranę do jedzenia, mówimy o pranie jako o jedzeniu, ale możecie używać prany do wielu innych rzeczy poza jedzeniem. Nasi Przewodnicy nauczyli nas 4 głównych funkcji prany, z których jedną jest leczenie, więc gdy ciało buntuje się i pojawiają się symptomy, może to wyglądać jak choroba albo zakłócenia w ciele. Tutaj potrzeba wiele siły woli, aby nie myśleć schematami i nie biec do pierwszego czy drugiego lekarza. Byłam już niezależna od mojego zdrowia. Przez lata wybrałam, aby nie stosować konwencjonalnej medycyny. Dlatego było mi stosunkowo łatwo sprzeciwić się tym cielesnym objawom. Tego nie można opisać. To naprawdę jest przemiana i może być bardzo bolesna, i wymaga wiele odwagi, aby nie wpaść w pułapkę mówienia „Boli, więc jestem chora. Muszę iść do lekarza”.

Poznałam momenty, kiedy czułam się jak kryształowy kieliszek, który pęka. Kiedy się opróżnicie, w sensie fizycznego jedzenia, opróżniacie wasze ciało, nie tylko żołądek, ale całe jelita. To zadziwiające, jak wiele może znaleźć się w naszych jelitach, to naprawdę niewiarygodne. Opróżnienie ich ze wszystkiego zabiera dwa do trzech tygodni, bez jedzenia czegokolwiek na początku. To niewiarygodne; i to waży. Kiedy opróżnimy się z tego na poziomie fizycznym i emocjonalnym, wtedy bardzo czyścimy nasze myśli. Czujemy, jak byśmy stali się kryształem, i rzeczywiście jesteśmy kryształem. Ponieważ tutaj, w naszej szkole, uczą, że w miejscu czakry serca jest kryształ, który jest zmaterializowaną częścią boskości w innym wymiarze. Uczymy się więc żyć z tym wymiarem, że jesteśmy kryształem, i naprawdę czułam to wrażenie, naprawdę czułam to w moim ciele; czułam, że moje ciało stało się kryształem. A kiedy pojawiły się zaburzenia, czułam, że szkło się stłukło. To było jak potłuczona szyba samochodowa w milionach małych kawałków, i to bolało. To jest jak rwanie, jakby wszystkie żyły i tętnice były porwane, trudno to opisać, ale tak jest. Ale wiedziałam, że to minie i musiałam po prostu oddychać. Aby to wiedzieć, musicie być naprawdę w kontakcie ze swoim wewnętrznym źródłem i musieliście dokonać wyborów życiowych, zanim zaczęliście próby życia praną. To jest jeden z przykładów. Inne przykłady bólu, którego nie można wyjaśnić i tych wszystkich rzeczy opisałam w naszej książce - wszystko. Wiele, wiele fizycznych dolegliwości, które miałam, zostały wyjaśnione przez naszych Przewodników, by pomóc ludziom. Kiedy ludzie mają zamiar przejść przez te dolegliwości, a nie martwić się, muszą po prostu wiedzieć, że to jest normalne, że nie ma problemu. Nawet jeśli nie są takie same jakich ja doświadczyłam, widząc serię problemów fizycznych, których ja doświadczyłam i proste rozwiązanie ich poprzez oddychanie i wiarę, będą potem w stanie przyjąć inne zmiany, które mogą być różne, ale to naprawdę pomoże im przejść przez ten proces. Tak więc oczywiście nie chorujemy, kiedy żyjemy praną, ale w ciele zachodzi wiele przypadków, które muszą być rozpoznane.

SMTV: Czy ludziom, którzy zaczynają, doradziłabyś, aby nie jedli, kiedy czują głód?

Reine-Claire: Tak. Krokiem do sukcesu jest, by nigdy nie jeść, kiedy jesteśmy głodni i uczyć nasze komórki, ćwiczyć je, żeby pamiętały o odżywianiu się praną, a wtedy przeprogramują ten fałszywy kod, że musimy spożywać materialne jedzenie. Zatem ćwiczenie tego, by nigdy nie jeść, kiedy jesteśmy głodni, jest jak mówienie: „nigdy nie jedz w stanie…”, więc w ten sposób nasze ciało wyciszamy praną. Odżywamy się praną, a kiedy ciało jest już wyciszone, to od tego momentu możemy pozwolić mu na trochę przyjemności. Łagodnie przyzwyczajamy się do jedzenia mniej i jedzenia dla przyjemności i z przyzwyczajenia, a nie, by się odżywiać. Musimy przestać jeść, żeby już nie mieć uczucia głodu, ponieważ mózg wysyła sygnał, który potrzebuje około 20 minut, aby do nas dotrzeć, co oznacza, że zawsze jemy 20 minut za wcześnie. To niewiarygodne, jaką ilość wkładamy w nasze ciała, więc potem, jak jesteśmy ciężcy, stajemy się zmęczeni. To zwyczajny proces, o którym każdy wie i na który każdy narzeka: „Och, zjadłem za dużo! Zjadłem tego za dużo! Och, nie mogę przetrawić!” Każdy narzeka, ale każdy trwa przy tym sposobie. Ludzie w rzeczywistości śpią. Nasz umysł jest znieczulony z powodu wszystkich trucizn. Te trucizny w jedzeniu znieczulają ludzki mózg, co uniemożliwia podejmowanie przez nas lepszych decyzji, oraz zatruwają komórki, abyśmy stali się chorzy i umarli. Zatem przestańcie jeść, zostańcie z głodem przez chwilę i wypełnijcie się praną, a potem dodajcie pranę gdy oddychacie, a potem trochę materialnego jedzenia. Nigdy nie jedzcie, kiedy jesteście głodni, a kiedy naprawdę jesteście głodni, umyjcie zęby, wypijcie wodę i tego typu rzeczy. To wszystko są sztuczki i każdy z nas musi znaleźć swój osobisty trik. To są moje osobiste triki, ale skuteczne.

SMTV: Według Reine-Claire, powszechnie my, ludzie, nie jesteśmy zestrojeni z naszym ciałem i dlatego mamy skłonność do błędnego odczytywania jego sygnałów.

Reine-Claire: Fałszywe sygnały głodu, które są wibracją splotu słonecznego - „splotu słonecznego”, bo jest on nad żołądkiem - to błędne rozróżnienie między wibracją splotu słonecznego a głodem. Uczono nas, że palenie, które odczuwamy, pochodzi z żołądka, ale to błąd, ponieważ poprzez jedzenie zdławiamy wibracje splotu słonecznego. I potem, kiedy trawienie jest skończone, splot słoneczny zaczyna wibrować znowu, ale my myślimy, że jesteśmy głodni i zaczynamy znowu jeść, nigdy nie udaje nam się prawdziwie nawiązać kontaktu z naszym ciałem. Jest tak wiele mylących sygnałów, one są opisane w naszych książkach. Warto dokładnie przeczytać nasze książki: „Nowy świat” oraz książkę o pranie, gdyż jest to kopalnia złota, jest tam cała ścieżka krok po kroku, godzina po godzinie. To nie jest jak dawanie ludziom recepty i mówienie: ,,Zrób to, w ten sposób, w tamten sposób’’. Godzina za godziną towarzyszyli mi Przewodnicy z informacjami o tym, co naprawdę się dzieje w każdej chwili. I to samo z moim małżonkiem, kiedy Mario Gaal zrobił swój trzytygodniowy proces, lekcje były tak wartościowe i cenne, że są dla wszystkich. Musimy to wykorzystać.

SMTV: I zapraszacie ludzi, by przyszli do waszej szkoły?

Reine-Claire: Tak. Robimy stopnie inicjacji w pranę, by pomóc ludziom jasno zrozumieć i nie pozwolić im być w duchowej bańce, i by nie byli sami, ale czuli się wspierani. Można być wspieranym na odległość i przynajmniej wiedzieć, że jeśli coś jest, można z tego skorzystać. Można w każdej chwili otworzyć książkę. Są tam odpowiedzi na wszystko, niemal wszystko, co dotyczy procesu.

SMTV: Są również doświadczenia występujące w trakcie procesu pranicznego, kiedy tracimy mięśnie, masę. Mogłabyś coś o tym powiedzieć?

Reine-Claire: Cóż, masa mięśniowa znika, jeśli proces praniczny zrobiony jest za szybko. Ale też musi być wystarczająco długo. Ale tak jest, kiedy nie mamy informacji. Jestem pewna, że nie utraciłabym masy mięśniowej, gdybym to wiedziała, ale nie wiedziałam. Zatem dziś wiedza o tym wszystkim pozwala mi radzić i ostrzegać ludzi, by byli ostrożni. Woda, o której wcześniej wspomniałam, bardzo pomaga. Picie dużej ilości wody utrzymuje nasze mięśnie w dobrym zdrowiu. I musimy pozostawać aktywni.

SMTV: Czy dzieci też mogą wieść zdrowy styl życia na samej pranie? Reine-Claire mocno w to wierzy. W rzeczywistości w jej Szkole Świadomego Życia, Reine-Claire i jej mąż przeprowadzają zarówno dorosłych, jak i dzieci przez proces życia praną.

Reine-Claire: Wiele nowych niemowląt, które przychodzą na tę planetę, jest gotowych do życia praną. To rodzice są tymi, którzy nie są gotowi. Jest wiele niemowląt, które odmawiają picia z matczynej piersi, a matki szaleją ze strachu, z niepokoju, z powodu braku informacji; i zmuszają dzieci do picia. Jeśli nie mogą zmusić ich do piersi, zmuszą je do butelki. Jest wiele dzieci, które przychodzą z tym nowym kodem przebudzonym w swych ciałach. Bo kiedy dusza zstępuje do tego fizycznego ciała, tworzy swoje własne fizyczne ciało. Kwestia dziedziczności i genetyki to jest bardzo mały procent. Dusza tworzy swoje ciało. Po pierwsze wybierze rodziców, połączenie dwóch rodziców, którzy będą pasować do jej programu, jej programu inkarnacji. Ale gdy dusza jest gotowa się inkarnować, pobudza kody, których będzie potrzebować. Ponieważ wszystkie kody są we wszystkich komórkach. Nie było żadnych zmian w formułach od milleniów. Są tam wszystkie możliwości, ale z wielu powodów są uśpione. Więc dusza, która przybywa, przebudzi w materii, w której będzie mieszkać, w swoim przyszłym ciele, przebudzi te kody, których będzie potrzebować, żeby zrealizować swój plan życia. Więc, nowe dzieci, które przybywają, myślą: „Zmieniam kod na praniczny, ponieważ mam zamiar żyć praną”.

Ale rodzice je powstrzymują. Ponieważ one są w „pojeździe”, którym nie mogą z początku kierować, a rodzice nie są gotowi powitać nowych dzieci - nie tylko na poziomie prany, na wszystkich poziomach. Wiele dzieci na początku odmawia jedzenia mięsa, i odmawiają jedzenia dużych ilości, odmawiają jedzenia przez cały czas, a rodzice ściągają je z ich ścieżki, ponieważ się martwią. Mają złe informacje i ciągle chodzą do lekarzy, ciągle otrzymując złe informacje. A szkoda, bo to jest nowa generacja. To jest nowa ludzkość, która przybywa dobrze zakodowana, a tu „bach!” - my anulujemy te programy. Ale rodzice, którzy urodzili te nowe dzieci, oni to czują. Te nowe dzieci w rzeczywistości nie wybiorą rodziców, którzy nie są w stanie mieć dostępu do nowych informacji. Więc to jest odpowiedzialność tych rodziców, którzy urodzili te nowe dzieci, żeby zdobywać informacje, żeby kształcić się, żeby iść do szkoły uczyć się, w jaki sposób witać nowe dzieci. Ale co się dzieje z całą literaturą o dzieciach Indygo, Kryształowych dzieciach, paranormalnych dzieciach i o tym wszystkim – jaka szkoda, ale większość rodziców wpada w pułapkę ego. Są tak dumni z posiadania szczególnego dziecka, że nawet nie myślą, by pójść do szkoły, żeby się kształcić, żeby uczyć się po to, by móc uczyć te dzieci. Te dzieci są bardzo rozwiniętymi duszami. Wchodzą w ludzką materię, która jest fizyczna, emocjonalna i mentalna. A ego nie jest fizyczne, jest zbudowane z połączenia tych trzech. A więc nie ma żadnego „dziecka”, nawet jeśli ono jest nowym dzieckiem i przyszłym mistrzem, nie ma żadnego dziecka, które byłoby chronione przed rozwijającym się ego. Rodzice wpadają w tę pułapkę, czyniąc swoje dzieci wyjątkowymi, zamiast pokazywać im drogę serca. Spowalniamy, opóźniamy ten nowy świat. Jest to więc odpowiedzialność rodziców, i z tego właśnie powodu mamy „Szkołę Świadomego Życia”. Zapraszamy rodziców z dziećmi i zapraszamy dzieci bez rodziców, i uczymy ich najlepiej jak potrafimy tego, co wiemy teraz. Edukujemy rodziców, aby byli w stanie przyjąć swoje dzieci, a następnie wprowadzić je na ścieżkę serca. Niektóre podążą nową drogą i będą lepsze niż my. Ale cóż, jeśli rodzice nawet nie są wegetarianami, w jaki sposób chcą pomóc swoim dzieciom, by jadły żywe jedzenie, a potem stały się pranicznymi?

SMTV: Gdy wywiad z Reine-Claire dobiegał końca, podzieliła się ona z naszym korespondentem Supreme Master Television swoim spojrzeniem na ludzkie życie.



Reine-Claire: Mam tę samą misję co każdy człowiek na Ziemi. Dla mnie misją człowieka jest ucieleśnienie boskości w naszej fizycznej istocie, przekształcenie naszego ludzkiego pojazdu w świadomy pojazd, tak by boska świadomość czy świadomość miłości i kosmiczna świadomość - jakąkolwiek nazwę temu nadajemy - mogła przejawiać się poprzez nasz świadomy pojazd. Tak więc moja misja nie różni się od innych, poza tym, że prawdopodobnie zrozumiałam to i zaakceptowałam bardziej niż wielu ludzi, którzy nadal śpią. Ale kiedy się obudzą, zrozumieją, że mają tę samą misję co ja. I robię to w ramach mojej profesji, którą jest nauczanie. Może gdybym była artystką, to przejawiałabym tę misję poprzez moją sztukę. Ale skoro byłam nauczycielką, kontynuuję nauczanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz