czwartek, 4 sierpnia 2011

Przyspieszenie swiadomosci

Jesteśmy w okresie energetycznego przyspieszenia. W przekazach zapowiadane ono było na lata 2004 do 2015, ma być niesione falą przemian nawet do 2020 roku. Tylko z pozoru zwiastunem jego są zewnętrzne zdarzenia, często mocno szokujące, zaskakujące. Tak naprawdę ich źródłem jest człowiek, a konkretniej, jego umiejętność dostrzeżenia, że to co do tej pory uważał za słuszne, właściwe, teraz stało się hamulcem osiągania przez niego satysfakcji ze swojego życia.

Przyśpieszenie energetyczne związane jest z odrywaniem się człowieka od procesu pogrążania się go w szeroko rozumianej ciemności Istnienia. Zmierza do tego, by jego przyszłość była weryfikowaniem tego co było, co jest pod kątem zgodności z jego aktualnym systemem wartości... Aby tak się stało, muszą pojawić się warunki sprzyjające rozkwitaniu jego energii (myśli i uczuć), które wyznaczają kierunki jego decyzji, określają jego stosunek do siebie i świata.

Procesowi zmian łatwiej ulegają ludzie otwarci na nowe przestrzenie poznania, zdający sobie sprawę z nieuniknioności przemiany świata i konieczności ich nadążania za tymi przemianami, konieczności kreowania przez nich tych przemian. Ich celem jest uświadomienie mu, że nie ma sensu podporządkowywać swojego szczęścia instytucjom świata zewnętrznego lecz odwrotnie - domagać się można od nich funkcjonowania zapewniającego człowiekowi samorealizację. Nie można tylko popadać w chaos wewnętrzny...

Mówimy o wielkiej fali przemieniania energetycznego. I chociaż przez lata, przez wieki ludzie płynęli tego rodzaju falą, teraz nabrała ona większego pędu. Jakby zagarnęła wiecej Wody, jakby uniosła się do góry i musi ponieść tym uniesieniem, tą masą „WODY” wielkie rzesze Istnień. Tak dokonuje się przeskok.

Mówimy, że każdy „dołek”, każdą przeszkodę można przeskoczyć, nie wpadając w nią - to bywa takie proste, tak konkretnie się dziejące, takie logiczne. Jeżeli to coś, co musi ulec zmianie, ma dokonać się na krótkiej przestrzeni czasu, to właśnie wtedy pojawia się pełna przenośni mowa o fali, która poniesie, pociągnie ludzi, przeniesie ich ponad pułapkami rzeczywistości, ale też i przebudzi ich, nawet potopi, również uniesie w rejony nieznane.(...) Fala o której mówię, wspiera proces zmieniania się ludzi, ich systemu wiedzy i wartości w Tej przestrzeni. I jeśli ktoś z Was uchwyci Krople Światła, zobaczy i poczuje promienie, które pomogą mu w uleceniu, nie utopieniu się, to będzie wygrany. To będzie jego zwycięstwo.

Cóż ma okazać się w tym roku i w kolejnych latach nazwanych przez Nas od wielu lat przyspieszeniem?

Każdy z Was, każdy kto na wysokości zadań swojego życia stanie, będzie miał wielkie, silne poparcie każdej z Energii. To przyśpiesznie przyniesie też rzeczy niemożliwe. Każdy zobaczy je jak na dłoni i zobaczy spełnienie ich. (...) I proponuję, by każdy postawił się w roli obserwatora wszystkiego, co dzieje się w Jego przestrzeni zewnetrznej, w Jego prywatnym życiu, w Jego pracy zawodowej, obserwatora tego, co dzieje się w przestrzeni świata ludzkiego. (...) Wystarczy, że będziesz w swojej przestrzeni, w swoim życiu patrzył jasno. Jeśli będziesz widział energetyczność materii, to rozumiał będziesz, dlaczego coś się dzieje, a czegoś nie ma i nie będzie. Wtedy pojmował będziesz również swoją wewnętrzną siłę (...). Jeśli pojawią się w przyszłych miesiącach, w kolejnych latach chwile trudne, nie należy operować określeniami: zło powiało po przestrzeni życia, po przestrzeni świata. Stojąc w tej przestrzeni jako obserwator, będziesz umiał znaleźć źródło i cel tego, co się dzieje. I mając swoją wewnętrzną mądrość, uruchomioną też poprzez energetyczne przestrzenie, masz prawo uznać siebie też za Mędrca, który przez życie idąc, sam wyznacza swoją drogę i ma prawo zmienić swoje przeznaczenie. Ma prawo nie zadawalać się wszystkim co przychodzi, ma prawo wybierać co ma przyjść do Niego, co sprawi mu radość, co da nadzieję. (...) Cel jest jeden: uszczęśliwienie siebie, ludzi wokół siebie, opiewanie swoim życiem hymnów na cześć miłości, i poszanowanie siebie, ludzi, życia, miłości. (przekaz WOJTKA, 1.01.04)

Aby tak się stało, człowiek musi wejść w stan uspokojenia. Ono, wsparte wiedzą, pomaga w pozbyciu się emocji utrudniających lekkość, sensowność widzenia siebie i świata, kreowania przyszłości, ułatwia odsuwanie wibracji już mu nie potrzebnych, wyciąganie ręki po nowe, inspirujące, wspierające go... Dopiero wtedy należy przechodzić do przyszpieszenia czyli ofiarowania sobie nowych szans, silniejszych wibracji, piękniejszych myśli i uczuć. Bez uspokojenia, przyspieszenie uwypuklić winno wszystko co człowiek w sobie posiada, nawet to co wlecze za sobą z przeszłości, co nieumożliwia mu jasnego, rozumnego patrzenia: smutek, chaos, agresję, złość...

Przyspieszenie to spotkanie wibracji, których do tej pory nie znaliśmy. Prowadzi do nich droga wyznaczana etapami rozwoju możliwości człowieka i jego odrywaniem się od wizji zagłady, upadku świata, zwyciężania zła nad dobrem. Dzięki temu - zdaniem świata energii - możliwa jest zmiana przeznaczenia świata. Powszechnie znane wizje jego zagłady już spełniły swoją rolę, uruchomiły w ludziach walkę o siebie, o dobro. Dzięki wysiłkowi wielu, nie muszą się spełnić. W okresie przyspieszenia rodzi się nowa perspektywa dla nich i dla Istnienia.

Podawanie sobie nawzajem nadziei i wiary w nosicielstwo energetycznych wartości Dobra i Miłowania stanowi pierwszy etap przenoszenia wizji Jutra w wizje ulegają zmianie - na inną, na cieplejszą dla świata ludzi i zwierząt.

Drugim etapem budowania innej perspektywy Jutra było otwieranie ludzi na piękno i poezje wartości odczuwanych przez Ich Serce. Uważali, że słowa nie są w stanie odtworzyć tego ciepła, a jednak opowiadali sobie - że istnieje, że daje siły do życia, do pracy. Swoje Serca uważali za drogowskaz wskazujący drogę ku innym przestrzeniom. Szukali, poddawali pod wątpliwość, chcieli zrozumieć i podawali dalej, poprzez siebie, oglądanie tego obrazu.

Etapem kolejnym bywało odrzucenie wizji „oka i szkiełka”, na rzecz podawania sobie obrazów odbieranych i oglądanych wewnętrznym widzeniem człowieka. Wątpiono we wszelakie ludzkie „bajdurzenia”, póki nie okazały się one dla ludzi KLUCZEM do Ich szczęśliwości. A świat się zmieniał i zmienia. Odwagą było uznanie, że nie trzeba przyjmować jego zmian jako nieuniknioności.

„Barwa Jutra stawia przed ludźmi nowe wyzwania, ale oni pójdą i będą chcieli w nie iść, bowiem w nich poczują wibracje potrzebne Ich wewnętrznemu JA. Wizja Jutra obróci się przeciwko upadaniu wartości Serca. Wizja upadania sprzecznych z nim wartości możliwa jest dzięki ludziom uważającym siebie za LATARNIĘ dającą ogrom siebie, a więc Słońca, Światła, Ciepła.”

Dużo jeżdżę po Polsce, spotykam się z ludźmi. Myślę, że nie mamy świadomości jak wielu, bardzo wielu swoim wewnętrznym rozwojem, swoim życiem stało się wspomnianą wyżej LATARNIĄ. I nie ważne, poprzez jaki kierunek rozwoju duchowego to się dokonuje. Ważne, że się to dzieje. Przecież wszystkie nurty duchowe propagują miłość, wiarę w dobro, szukają sił wsparcia dla człowieka. Z tego co wiem wynika, że będą umiały unieść się ponad dzielące ich różnice, które najczęściej wynikają z... małostkowości człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz