niedziela, 17 kwietnia 2011

Kobieta i mezczyzna


Każda istota, niezależnie, czy jest to planeta, człowiek, czy roślina zbudowana jest podobnie, jak magnes. Dwa bieguny: dodatni i ujemny tworzą całość. Ta budowa odwzorowana jest we wszystkim, co nas otacza i w nas samych. Element (dodatni i ujemny) żeński i męski jest wszechobecny. Ta dwoistość zapisana jest także w symbolu yin i yang – dwa elementy są ze sobą nierozerwalnie związane, stale na siebie oddziałują i stanowią jedność. Dzięki temu stale toczy się życie.
Dopóki pomiędzy elementem żeńskim i męskim istnieje równowaga wszystko przebiega prawidłowo. Wymiana energii umożliwia tworzenie, istnieje stały ruch, powstają nowe przejawy życia i dokonuje się ich stały rozwój. Tak dzieje się w człowieku i we Wszechświecie. Zakłócenie tej równowagi prowadzi do nadmiaru lub niedoboru energii, a wraz z tym zaczyna się walka, która rodzi cierpienie. Wzmocnienie jednego elementu następuje zawsze kosztem drugiego, bo ilość energii we Wszechświecie jest stała. Tak też stało się na Ziemi, gdzie dominacja pierwiastka męskiego we wszystkich niemal dziedzinach życia, odsunęła pierwiastek żeński na drugi plan. Negatywny obraz kobiety został wprowadzony i utrwalony przede wszystkim przez religie, które zawsze przedstawiały kobietę jako element gorszy, słabszy i bardziej podatny na działanie „sił nieczystych”. (Symbol, słowo w każdej religii odgrywa ogromną rolę – ma bowiem wywierać wpływ na umysł i psychikę człowieka i odpowiednio je modelować. Równocześnie raz utrwalony w podświadomości zapis, ma za zadanie oddziaływać przez dłuższy okres czasu i wywoływać reakcje, zgodne z założeniami danej religii. Dlatego też symbolika, jaką posługują się religie nie jest przypadkowa. Każdy symbol dobierany jest niezwykle staranie, ma bowiem wywoływać określone skojarzenia i pobudzać pożądane reakcje).
Rola stwórcy w religii została przypisana mężczyźnie, w ten sposób kobieta została podporządkowana mężczyźnie, a jej miejsce zostało jasno określone. Zapis o nieczystości kobiety, choć utworzony tysiące lat temu, głęboko wniknął do podświadomości zbiorowej i cały czas wywiera ogromny wpływ na myślenie obydwu płci. Świat wykreowany przez największe religie to świat, w którym władzę dzierżą mężczyźni. Bóg jest mężczyzną, pierwszy człowiek jest mężczyzną, kapłani reprezentujący boga są mężczyznami.
Religie wprowadziły wyraźny podział ról, wyznaczając kobiecie i mężczyźnie miejsce w hierarchii społecznej. Przyjrzyjmy się chrześcijaństwu.
W świecie chrześcijańskim kobieta zajmuje szczególne miejsce: Ewa, która powstała z żebra Adama – (już z samego założenia twórców religii jest zaledwie jego cząstką), skuszona przez szatana popełnia grzech pierworodny i staje się przyczyną wszelkich nieszczęść, spadających na rodzaj ludzki. Odtąd ma ją prześladować poczucie winy i ciążyć na niej opinia jawnogrzesznicy, sprowadzającej mężczyzn na złą drogę; Magdalena – ladacznica, żyje by umilać życie mężczyznom. Otrzymawszy rozgrzeszenie od Jezusa, nawraca się z drogi grzechu. Za to pozostaje mu oddana do ostatniej chwili jego życia. I matka Jezusa – niepokalana dziewica, która poświęciła swoje życie wychowaniu boskiego potomka, całkowicie rezygnując z siebie. Trzy wzorce osobowe do naśladowania dla kobiet żyjących w kręgu kultury chrześcijańskiej, miały ukształtować kobietę na wiele wieków. Miało to fatalny wpływ na losy świata. Mężczyźni zajmują wszystkie najważniejsze stanowiska: kapłanów, przywódców narodów, ustanawiają swoich bogów, własne prawa, toczą wojny, a wszystko to – w imieniu wyższych celów.
Model biblijny świata, w którym rządzi mężczyzna bóg i jego syn został odwzorowany w realnym świecie, gdzie kobieta traktowana była i często jest jeszcze – jako nasienie szatana, przyczyna wszelkiego zła. Judaizm, a następnie chrześcijaństwo wyznaczyło kobiecie konkretną rolę: dać mężczyźnie potomstwo, wychować je i zaspakajać męskie pragnienia. Wielu duchownych, zakonników uważało, że miejsce kobiety jest w oborze z bydłem, bo tak jak i one – kobieta jest nieczysta i taki model przekazywano społeczeństwu. Wszystko to, sprawiło, że kobiety były prześladowane przez Kościół i traktowane jako zło konieczne, tolerowane tylko dlatego, że mężczyzna sam się nie rozmnoży.
Mężczyźni czują się podświadomie mądrzejsi, lepsi, kobiety słabsze, uległe i podporządkowane męskiej woli. Choć dzisiaj ta sytuacja się zmienia, jednak i obecnie większość uważa, że kobieta jest stworzona przede wszystkim do rodzenia dzieci. Przez wieki funkcjonowania takiego myślenia, kobieta i mężczyzna znaleźli się na przeciwstawnych biegunach ze swoim rozumieniem i postrzeganiem świata. Mimo różnic, jakie ich dzielą, nie potrafią bez siebie żyć. Podświadomie stale toczą boje o dominację. Walka ta przybiera różnorodne formy i często prowadzi  do ogromnego cierpienia. Mimo tego, tak jak w całym Wszechświecie – jeden element nie może istnieć bez drugiego.
Obowiązujący model męskiej dominacji wywarł wpływ na ukształtowanie naszego świata. Ten utworzony przez pierwiastek męski bez udziału „żeńskiej” myśli – jest dzisiaj, jaki jest. Zabrakło, czegoś bardzo ważnego – wiedzy i intuicji. Zabrakło myśli kobiet, które mają szersze widzenie od męskiego. Nie jest to żadne faworyzowanie kobiet, czy manifest feministyczny, ale fakt wynikający z predyspozycji, jakie posiadają kobiety. Możliwość postrzegania intuicyjnego i łatwość korzystania w wiedzy wewnętrznej. Tę umiejętność masowo tępił Kościół, posyłając na stosy miliony kobiet w czasach inkwizycji.
Nasz świat został zbudowany przez męski intelekt, który dzieli, analizuje, rozrywa całość na strzępy, by maksymalnie zagłębić się w detalu. Z tego poziomu nie widzi się już całości i zapomina, że ona istnieje. Uwaga, a więc i myśl skupia się na rozwiązaniu problemu, który jest nieistotny – a rzeczywiste problemy wymagające rozwiązania, są przez niego niezauważalne. Skutek to – ograniczone rozumienie rzeczywistości u większości ludzi i potrzeb nie tylko człowieka, ale wszystkich istot zamieszkujących naszą planetę. To katastrofa dla Ziemi i człowieka:  nieświadomy i zagubiony człowiek, zatrute i zniszczone środowisko, stale podlegający manipulacjom. Brak rozumienia i wiedzy odbija się także na relacjach kobiety i mężczyzny, gdzie stałym elementem w relacjach obydwu płci jest konflikt.
Wiedza, jakie predyspozycje ma kobieta, a jakie posiada mężczyzna pomaga „wyprostować” wspólne życie. Kobieta ma większą intuicję i łatwość odbioru świata energii, jest bardziej wrażliwa, ma większe możliwości poznania świata pozamaterialnego i łatwiejszy z nim kontakt. Ma pozornie mniej logiczne myślenie, ale to co mężczyźnie zajmuje wiele godzin, dni, a czasami lat – chwyta w lot i potrafi rozwiązać problem. Jednak to mężczyzna ma większą łatwość realizacyjną wszelkich pomysłów. Kobieta wie co, a mężczyzna wie jak. Gdyby jedna i druga strona przyjęła to do wiadomości – życie byłoby proste i skończyła by się tzw. walka płci.
Intuicja kobiet i łatwość, z jaką posiada kobieta  sięga do wiedzy Wszechświata i kontaktuje się z nim bezpośrednio, z pominięciem intelektu, umożliwia nie tylko jej, ale także partnerowi (jeżeli tylko zaakceptuje ten fakt) wspólne spokojne, radosne bycie.  Przywrócenie naturalnych ról pierwiastka żeńskiego i męskiego wprowadza ład w ludzką egzystencję i przywraca naturalny porządek rzeczy. Zgoda pomiędzy mężczyzną i kobietą, wyklucza dominację i uległość. Partnerstwo możliwe jest jednak, tylko wówczas, gdy obydwie strony podejmą pracę nad sobą. Przestają walczyć o prym w związku i zaakceptują drugą osobę. Jeżeli wyeliminujemy ze wspólnego życia oczekiwania względem partnera, a będziemy traktować go jako istotę, która stale rozwija swoją świadomość i poznaje siebie, wówczas nasza uwaga nie będzie wciąż skierowana na jego słabości charakteru, a tym samym nie będziemy ich zasilać. Możemy wzajemnie sobie pomagać uzupełniając swoją wiedzę i doświadczenie, a nie je negować.
Mężczyznom na pewno nie łatwo przyjdzie zaakceptować fakt, że to kobiety wprowadzą ludzkość w nowy etap istnienia. Choć przez tysiące lat niewolone i poniżane – dzisiaj są lepiej przygotowane, by stawić czoła procesom, które przeobrażą nasz świat. Zdanie się na intuicję i pradawną wiedzę kobiet, może pomóc mężczyznom  poszerzyć  świadomość i rozumienie. Wielu z nich nie chce przyjąć do wiadomości zmian, jakie toczą się w człowieku i na Ziemi, a jeżeli, to interpretują je na własny sposób, tworząc znów zafałszowany obraz świata. Gubią się w meandrach własnego umysłu, z prostoty czynią zawiłość.
Każdy z nas jest przede wszystkim człowiekiem, płeć jest sprawą drugorzędną. Niezależnie, w jakim obecnie pracujemy ciele, czy o polaryzacji dodatniej, czy ujemnej, zawieramy w sobie zarówno pierwiastek męski, jak i żeński (co jest zgodnie z budową całości). Jeden element kieruje się intuicją i uczuciami, drugi intelektem i logicznym myśleniem. Gdy człowiek równomiernie rozwija obydwa pierwiastki, równoważy je w sobie.  Dzięki temu może korzystać z całego  wypracowanego przez miliardy lat potencjału. Ma wówczas możliwość poznania całości istoty, jaką w rzeczywistości jest. Dzisiaj coraz więcej osób pozbywa się utożsamienia z własną płcią i przestaje czuć się kobietą, czy mężczyzną. Staje się istotą w pełni świadomą siebie, korzystajacą zarówno z potencjału umysłu, jaki i serca.
Podobnie rzecz ma się w związku dwojga ludzi. Zgodne współistnienie kobiety i mężczyzny wymaga nakładu pracy z obydwu stron. Bycie z drugim człowiekiem – to praca nad sobą, która może przynieść wiele radości, jeżeli nie  będziemy utożsamiać się z wyobrażeniami swojego umysłu na temat siebie i swojego partnera i przestaniemy mieć wobec siebie nawzajem oczekiwania. Najsilniejszą przeszkodą w budowaniu partnerstwa, a zarazem  najsilniejszym zapisem  w  podświadomości  jest prawo własności i wynikająca z niego chęć posiadania drugiej osoby na  własność (często nazywana miłością). Dopiero usunięcie tego zapisu umożliwia prawdziwą zgodę pomiędzy dwoma istotami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz