niedziela, 17 kwietnia 2011

Przesladowania elektroniczne

John Hall jest lekarzem z San Antonio w Teksasie i autorem książki pt. „A New Breed. Satellite Terrorism” (Nowe rasa. Terroryzm satelitarny). Jest dyplomowanym anestezjologiem a także aktywistą, który próbuje uświadomić ludziom, że ich obywatelskie prawo do prywatności jest coraz częściej łamane poprzez elektroniczną obserwację.
Nagminnie instaluje się w samochodach gps-y, które bez wiedzy właściciela rejestrują jego podróże. Najczęściej taki gps nie jest większy od nośnika pamięci USB, który za pomocą silnego magnesu trzyma się podwozia samochodu. Ostatnio pokazano w amerykańskiej tv historię młodego człowieka, który ku własnemu zaskoczeniu odkrył takie urządzenie podczas zmiany oleju w swoim samochodzie.
Zwykle – za często fałszywe poczucie bezpieczeństwa – płacimy naprawdę wysoką cenę,  jaką jest rezygnacja z wolności i praw obywatelskich. Zakładając konta na Facebooku czy Tweeterze tworzymy dobrowolną kartotekę informując kogo trzeba o tym, co robimy, czym się zajmujemy,  z kim się spotykamy, pijemy piwo itd. Strona Facebooka sama w sobie wygląda jak z kartoteki, zaczynając się od imienia, nazwiska przez datę urodzenia, wykształcenie, pracę, aż po zainteresowania i kontakty.
Działania, które prowadzą do prześladowań elektronicznych często rozpoczynają się zorganizowanym śledzeniem ofiary tak, aby wiedziała ona, że jest śledzona. Ma to nakręcić spiralę strachu. Wykorzystuje się technologie elektromagnetyczne, które wywołują np. ból głowy i bezsenność. Wiele ofiar narzeka na głosy, które słyszy nie tylko w swojej głowie, ale także w swoim otoczeniu. Do tego celu używa się dowolnych urządzeń elektronicznych, które są w stanie wytworzyć wibrację i dzięki temu przekazują określone dźwięki. Sygnał taki ma ściśle dopasowaną częstotliwość i tylko ofiara jest w stanie usłyszeć skierowane do niej głosy.
Jeśli ktoś słyszy głosy w głowie – oznacza to wykorzystanie słuchowego efektu mikrofalowego, które to zjawisko zostało dokładnie opisane (także w podręcznikach wojskowych) już pod koniec lat 60-tych i zastosowane w kilku patentach jak np. miotacz bólu. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że pada ofiarą takiego systemu i szuka pomocy w gabinetach psychiatrycznych, gdzie ordynuje im się leki, które oczywiście nie pomagają. Najczęściej ofiarami użycia takiego systemu padają osoby, które nie mogą liczyć na wsparcie swoich bliskich, są samotne, przez co stają się łatwą ofiarą.
Czemu więc służy technologia dzięki której atakuje się bogu ducha winnych ludzi? Wszystko wskazuje na to, że po udoskonaleniu ma ona pozwolić na kontrolę na odległość ogromnej liczby osób.
W październiku zeszłego roku (2010) dr Hall skontaktował się w tej sprawie z wieloma lekarzami,  którzy potwierdzili jego podejrzenia dotyczące prześladowań elektronicznych. Byli to lekarze tacy jak Fred Bell – badający zastosowanie broni psychologicznej i holograficznej, Peter Philips z Sonoma State University, Nick Bagich – ekspert w kwestii używania HAARP-a, Colin Ross, który napisał książkę „The CIA Doctors” opisując m. in.program MK Ultra, Terry Robertson zajmujący się historią stosowania technologii elektronicznych prześladowań i wielu innych.
Konferencję zorganizowano w Kalifornii, bo w tym stanie znajduje sie najwięcej ofiar prześladowań elektronicznych ale definitywnie jest to fenomen globalny i doświadczenia tego typu prowadzi się w różnych częściach świata.
Takie prześladowania to przede wszystkim tortura od której nie sposób się uwolnić i przed którą nie ma się gdzie schować. Wieloletnie wystawienie ofiary na ten rodzaj ataku ma, wg. dr Halla,  odpowiedzieć na pytanie ile czasu trzeba, aby kontrolować daną osobę lub… doprowadzić ją do szaleństwa, pozbawiając pieniędzy, pracy i domu.
Osoba wystawiona przez lata na takie prześladowanie jest nieustannie napromieniowywana wiązką mikrofalową i być może drugim celem doświadczeń jest sprawdzenie, jaki rodzaj raka wywołać w ten sposób najłatwiej. Być może ofiarą takich prześladowań był zamachowiec, który strzelając do kongreswoman Gabby Gifford w Arizonie, zabił 9 niewinnych osób. Stwierdzono u niego niepoczytalność po tym, jak wyznał, że słyszy w swojej głowie głosy i prowadzi z nimi całe konwersacje.
Kilka miesięcy temu Hillary Clinton publicznie przepraszała Gwatemalę za doświadczenia medyczne przeprowadzane tam na ludziach,  podczas których ponad 700 osób zarażono syfilisem, aby później testować na nich rozmaite szczepionki z antybiotykami. Badania były firmowane przez Narodowy Instytut Zdrowia – instytucję, która powinna zapobiegać takim wydarzeniom.
Po takim oświadczeniu amerykańskiej Sekretarz Stanu, prezydent Obama ( w listopadzie 2010 r.) uznał, że należy dokonać ewaluacji systemu, aby upewnić się, że podobne doświadczenia nie powtórzą się już więcej. Przy urzędzie prezydenta USA powstała komisja badająca kwestie bioetyczne dotyczące eksperymentow prowadzonych na ludzkiej populacji.
Komisja ta spotyka się na obradach cztery razy do roku – po raz ostatni w zeszłym miesiącu. Dr. Hall zreferował problem prześladowań elektronicznych,  jednak to co powiedział, nie zostało wzięte pod rozwagę, bo członkowie komisji nie mają dostępu do dokumentacji tajnych programów naukowych – które oficjalnie nie istnieją.
Doświadczenia takie prowadzone są tak przez US Army, jak i CIA. Armia niewątpliwie przeprowadzała doświadczenia ze słuchowym efektem mikrofalowym, który miał być użyty przeciwko armii przeciwnika. CIA ma za sobą słynne doświadczenia z kontrolowaniem ludzkiej świadomości w ramach programu MK Ultra a także z używaniem narkotyków, kreowaniem syndromów medycznych i przeprowadzaniem doświadczeń z implantami mózgowymi mającymi dopomóc w kontrolowaniu człowieka. Wiele tych doświadczeń jest ukrytych jako niewinne eksperymenty uniwersyteckie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz